Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aaaa....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aaaa....

  1. Ani się waż zgniotko! chowaj telefon do torebki i zapomnij. Ja dopiero niedawno wstałam, za cały tydzień się wyspałam. Mała powodzenia na spotkaniu:)
  2. To faktycznie przerwij to zupełnie,ehh jakie to życie jest ciężkie, jakbym wiedziała,że to tak wygląda, to tak bym się nie śpieszyła w dorosłe życie dobranoc mała:)
  3. Wiesz co, ja od wielu osób słyszałam,że można się drugi raz zakochac w tej samej osobie, może on właśnie na to liczy,że na koleżeńskich spotkaniach pokażesz mu się znowu jako ta dziewczyna z początków, w której tak się zakochał. Ale wiem też,że dla Ciebie, jako osoby kochającej, to byłoby nie do wytrzymania. Ja to już wrzuciłam totalnie luz na to, spotkam się z nim, to się spotkam, nie to nie. Ja też mu życzę szczęścia, widocznie ja nie umiałam mu go dac, niech sobie będzie szczęśliwy.
  4. Mała nie daj się jutro na tym spotkaniu, ja jak ostatnio widziałam się z byłym, to znowu pokazałam,że mi w pewnym sensie dalej zależy i bardzo żałuję.
  5. hehe zakochane pary..... też tak macie,że jak widzicie jakąś, to czujecie poirytowanie? ja to od razu patrzę i mówię sobie "nie martw się, nie długo i tak Cię pewnie zostawi" chamskie ale prawdziwe
  6. Nieświadomy, wiemy, bo to jest najtrudniej zrozumiec, jak tak bliska Ci kiedyś osoba, może byc taka obojętna. Trzymaj sie cieplutko:)
  7. Zgniotko a ile Ci minęło od rozstania? w ciągu tego czasu chciał coś wrócic, mówił,że kocha?
  8. Dziewczyny, ja wiem,że Wy nie jesteście na to gotowe ale rozważcie spotkania z innymi. Nie żeby od razu coś ale tak po prostu,żeby się wyluzowac, odstresowac. Jestem pewna,że w Waszym wypadku byli byliby mega zaskoczeni, gdyby dowiedzieli się,że się z kimś widujecie. Ja spotykam się teraz z Tomkiem i dlatego nawet nie liczę,że wrócimy do siebie z byłym. On zawsze był mega zazdrosny i wiem,że nie potrafiłby odciąc się od tego,że ja z kimś byłam. Ja bym jeszcze to przełknęła ale on nie. Dlatego przez tyle czasu wahałam się, ciągle mając nadzieję,że zmieni zdanie. Ale równie dobrze mogę czekac do końca życia i nie wiadomo, czy on kiedykolwiek się zdecyduje.
  9. Zgniotko nie przejmuj się moje "kolegowanie" z byłym wygląda tak,że jak kiedyś tam przyjedzie, to się może zobaczymy. Jakoś w grudniu chyba przyjedzie, nie wiem kiedy i nie myślę o tym, może w ogóle nie zadzwoni? kit mu w oko
  10. Oj... śląsk to trochę daleko, ja jestem świętokrzyskie. Gdybym była bliżej to nawet podjechałabym jutro do tej Wawy na kawkę z Wami, bo kurczę takie fajne wszystkie jesteście,że nie mogę:) nie piszę tutaj często, bo muszę przyznac,że jak zaczynam o tym pisac, to ten pajac znowu mi się przypomina ale czytam was codziennie i naprawdę faceci, z którymi będziecie będą mieli wielkie szczęście:) nie smutaskuj się Łezko, będzie lepiej:)
  11. Spoko, ceny nie są wygórowane:) tylko musiałabym znaleźc jakąś koleżankę,żeby razem ze mną pojechała, bo nie opłaca się brac 1-osobowego pokoju (ok.110zł), bo w dwójce wychodzi ok 50zł na osobę za dobę. Jakaś chętna na wycieczkę do Krakowa?:)
  12. Pytam, bo nie długo wybieram się do Krakowa, muszę wypożyczyc książki do pracy magisterskiej, więc jeżeli mielibyście się ochotę spotkac, to ja bardzo chętnie:) jeśli polecicie jakiś tani hotelik, to mogę nawet na weekend przyjechac:)
  13. Łezko a Ty skąd jesteś? bo ktoś tu chyba pisał,że z Krakowa jest...
  14. Miło wiedziec animo,że są jeszcze faceci, którzy myślą sercem, bo Ty tak myślisz ale teraz starasz się byc silny. Jednak też już wiem,że lepiej myślec rozumem, bo kto ma serce, ten zawsze dostaje i będzie dostawac po dupie. Ot, życie. Ludzie nie oglądają się na innych, myslą tylko o sobie.
  15. Animo a Ty chciałbyś,żeby była do Ciebie wróciła? bo myślę,że gdzieś tak w głębi byś chciał i chciałabyś życie sobie układac z dziewczyną, która nie interesuje się, co się teraz z Tobą dzieje? teraz myślisz, jak typowy facet (oczywiście bez żadnej obrazy, nie mam nic złego na myśli), myślisz rozumem a nie sercem. Ja się powoli tego uczę, bo całe życie myślałam sercem, chociaż nie raz rozum mówił,że robię źle. Ja nie myślę już o tym, czy wróci, czy nie. Myślę o tym, co przyniesie mi jeszcze życie:)
  16. Ale powiem Wam,że jak myślę o pewnym sytuacjach, to myślę jaki człowiek głupi był:) takie gówniarskie zachowanie, już nie będę przytaczac, bo śmiech na sali:) ciągła walka ze sobą; 4,5 roku chyba nie warte świeczki. Tak jak kiedyś mówiłam do byłego,że my to się za wcześnie spotkaliśmy, jako gówniarze praktycznie (ja prawie 18, on 19), pstro w głowie, kłótnie o byle gówno itp.
  17. Byc może animo kiedyś zmienię zdanie i będę myślała tak jak Ty. Jednak ja wiem,że żaden facet nie dostanie ode mnie tyle, co on. Teraz wiem,że na wiele rzeczy, na moje poświęcenie nie zasługiwał.
  18. Dziewczyny ja właśnie wychodze z pracy, napiszę jak będę w domu, zajrzyjcie:) to spędzimy ten wieczór razem:)
  19. Też tak myślę zgniotko, wiem,że już nigdy nie pokocham tak mocno jak jego, to była taka miłość prawdziwie bezinteresowna, pomimo wszystko. I myslę,że tak prawdziwie kocha się tylko raz. Potem też się kocha ale już inaczej, nie tak do końca,możn być szczęśliwym ale mimo tego pamiętać o tej osobie do ostatnich dni. Ja mówiłam w złości do byłego,że "nie daleko pada jabłko od jabłoni" (jego ojciec zostawił mamę po 10latch małżeństwa i wcześniej chyba 6lat chodzenia ze sobą), co prawda były nie zostawił mnie dla innej ale jednak zostawił, więc coś w tym chyba jest.
  20. Myślałam,że miałam miłość dojrzałą, a miałam co - przyzwyczajenie? każda z Was będzie szczęśliwa, kiedyś będziecie się z tego śmiały. Tego Wam życzę. Ja jednak stwierdzam,że za dużo czasu zmarnowałam z nim, żyłam z nim w myśl "najtrwalsze uczucie rodzi się bólach", u nas tego bólu było naprawdę wiele. Pomyliłam się. Mimo to nie jest mi obojętny, bo wiem,że mimo wszystko to dobry ale niestety niedojrzały facet.
  21. A mi na odwrót zgniotko - mi brakuje tego codziennego normalnego życia, myslenia, co zrobić na obiad, kiedy wyjść z psem, zrobić prasowanie. Wiem,że to głupie, pomyslicie, kura domowa. Ale to nie do końca tak, mam 22lata i byłam taka szczęśliwa, jak mówił do mnie,że nareszcie się do niego przeprowadze na stałe i będziemy prawdziwą rodziną, chciałam spędzać z nim czas, po prostu być z nim, dbać o niego, żeby patrzył na mnie tak jak kiedyś, nawet tych naszych awantur na noże mi brakuje:) ale ja już wspominam te chwile z uśmiechem na twarzy, cieszę się,że to przeżyłam i tak jak mu ostatnio powiedziałam, widzę,że będę musiała poszukać innego ojca dla moich dzieci. A pomysleć,że to on się przez tyle lat denerwował,że nie chcę wyjśc za niego za mąż, pytał, to po co ze mną jesteś, jak nie chcesz mnie na mężą. Życie pisze scenariusze. Chociaż to chyba nie życie, to my, po prostu ludzie, którzy popełniają błedy.
  22. Zuziu, u mnie nijak. Po ostatnim spotkaniu nic nie wyszło, ale za namową innych będę z nim na stpie koleżeńskiej, jeżeli będzie w mieście i będzie chciał pogadać , to wie, gdzie mie szukać. Powiedziałam mu,że na facet się nie nadaje ale może kolegą będzie fajnym. Narazie spotykam się znowu z Tomkiem i jest miło:) szkoda tylko,że te dzisiejsze4 andrzejki nie wypaliły, bo będę siedzieć w domu i się zamulać. Tomek przyjechał do mnie do pracy, ładnie przeprosił, dał mi czekoladki i jabłuszko, bo powiedział,że tyle zarazków teraz,że trzeba witaminki jeść:) miło się zrobiło, więc nie martwcie się dziewczyny będziemy się przez te 2dni wspierać. A Malgora i blue Woman, niech wypiją za nasze zdrowie:) my też wypijemy, oczywiście przed komputerem:)
  23. Mi przez to rozstanie baaardzo spadła samoocena, myślałam, jaka jestem beznadziejna, jaka brzydka itp. Po rozstaniu schudłam, wzięłam się za siebie i powoli odzyskuję pewnośc siebie.
  24. Wiecie czego najbardziej nie rozumiem? tego,że oni nie potrafią, przynajmniej w moim przypadku tak jest, zdobyc się na jedną, szczerą, konkretną rozmowę. Jak odszedł, to chciałam wiedziec dlaczego, dopiero po 2,5mies. jak się odezwał, to mi wytłumaczył. A teraz w ogóle tego człowieka nie rozumiem, mam wrażenie,że on jest po prostu niedojrzały emocjonalnie. Dorośli ludzie potrafią o wszystkim ze sobą rozmawiac. Tak jak ostatnio, zapytałam, czy mnie kocha. I uwierzcie mi,że po jego zachowaniu byłam całkowicie przekonana,że powie "Przykro mi, nie kocham Cię już, wypaliło się. Sory,że dałem Ci nadzieję". A ten dupek jeszcze potrafi powiedziec ze świeczkami w oczach, że kocha. Dla mnie to on ma w tym momencie 14lat, a nie 24. Nie wierzyłam w to kiedyś ale naprawdę, co nas nie zabije to nas wzmocni. Wizualizujcie dziewczyny, ja sobie wyobrażam,że jestem szczęśliwa,że mam dom,kochającego męża dziecko, bo każda z nas będzie to miała:) każda z nas będzie szczęśliwa:) a oni mogą tylko żałowac,że to nie im będziemy dawac to szczęście:)
×