Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aaaa....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aaaa....

  1. Chyba też muszę tak zrobic, jak mówisz,że pomaga, to czemu nie:) Sama nie wiem, co gorsze, czy jak się facet odzywa, czy się nie odzywa. W tą, czy w tą stronę, zero empatii mają. Nie wiem, jak można zachowywac się tak wobec kogoś, z kim spędziło się kilka lat, planowało się życie.
  2. Blue Woman - a podzielisz się tą wiedzą na temat cudownych "zoobojętniających" tabletek:)?
  3. Tzn. powiem Ci Łezko tak, w sytuacji, kiedy wciąż coś do niego czujesz, to faktycznie nie ma sensu,żebyś szła. Mnie Tomek, ten chłopak z ktorym się teraz spotykam, powiedział,że lepiej,żebym utrzymywała z byłym kontakt, tzn. np spotkała się czasem z nim, bo jeżeli będę to robic i nie będzie bolec, to znaczy,że jestem już ponad to. I tak naprawdę, to nie wiem, czy się jeszcze zobacze z byłym, jeżeli się odezwie, to się z nim spotkam ale dzięki Tomkowi czuję,że wychodzę z tego:)
  4. Trzymaj się, wszystkie się dziewczyny trzymajcie. Ja też mam w sobie jeszcze to pytanie "dlaczego mnie to spotkało"przecież z nami miało byc inaczej ale widac na pewne rzeczy po prostu nie mamy wpływu a życ trzeba dalej. Jakieś plany andrzejkowe?
  5. Blue Woman - faktycznie dziwny koleś, a tak czytałam i bylam przekonana,że się zejdziecie. Nie ma innego wyjścia, jak zacząć żyć własnym życiem, myśleć o nim,k bo jednak nie da się tak odrazu wyrzucić z glowy, ale na 1miejscu stawiać siebie. Mała - zmień kochana nastawienie, wiem,że Ci na nim zależy ale to już nie raz było mówione,że jak facet nie chce, to nie zmusisz go. Nie ma sensu, ja myslałam,że nie jest możliwe "kolegować się", a wiesz, już nawet nie myślę o tym,że on spotyka się z inną. W sumie najważniejsze jest dla mnie to, że poznał ją dopiero po rozstaniu, inaczej nie mogłabym na niego patrzeć
  6. hej Dziewczyny, ja dzisaj z moim byłym ustaliłam koleżeńskie kontakty, tzn. na zasadzie,że jak przyjedzie to się odezwie i się spotkamy. Wiecie co jest najlepsze? że mi to w ogóle nie przeszkadza:)powiedziałam mu wprost,że na faceta nie bardzo się nadaje ale na kolegę, czemu nie:) poza tym będę mogła widywywac kajaczka mojego kochanego:) i wiecie co, zwisa mi to wszystko, myslę o nim ale być już z nim nie chce, nie przypuszczałam,że kiedykolwiek będę chciała być jeszcze jego koleżanką. Ale to oznacza tylko jedno - powoli mi przechodzi:) mówiłam,żeby się zastanowił nad tym kontaktem, bo rozumiem,że tej jego może się to nie podobać i wcale się nie dziwię. Odpowiedział tylko,że odezwie się, jak będzie w mieście. Wczoraj widziałam się na chwilę z Tomkiem, tym z którym widziałam się parę razy. Uśmiałam się,że tragedia, robił mi zdjęcia, musiałam mu obiecać,że jak wstawie jedno z nich na NK, to z dedykacją dla fotografa:) Ale powiedziałam mu,że na razie nie szukam związku.
  7. No sory ale po rozstaniu a właściwie przy rozstaniu nie zachował się dobrze, i co jedno przepraszam i sprawa załatwiona?może nie potrzebnie miałam pretensje, w sumie miał prawo byc z kimś kiedy nie był ze mną ale zawsze byłam szczera co do swoich uczuc i powiedziałam mu wprost, co o tym myślę. Za każdym razem, jak szłam, z nim na spotkanie, to obiecywałam sobie,że już nie będę pytac, nie będę wymuszac,żeby mi coś powiedział itp. Ale ja po prostu chciałam wiedziec pewne rzeczy. Jego widac to denerwowało ale ja widocznie nie umiem ukrywac,że pewne rzeczy mnie bolą. To nie ma i tak znaczenia, w sobote byłam, na zjeździe w szkole, trochę się najebałam i napisałam mu wywód 25smów, za który najpierw go przeprosiłam i napisałam,że muszę to wyrzucic z siebie on niech to po prostu przeczyta, usunie i zapomni. Nie odpisał nic, w sumie sama tego chciałam.Nadal za nim tęsknię masakrycznie ale z tej mąki już chleba nie będzie.
  8. Cześć dziewczyny, u mnie już też po wszytskim. Widziałam się z nim w piątek, on mysli,że się z kimś spotykam, nie wyprowadzalam go z błedu, bo okazało się,że on też spotyka się z tamtą dziewczyną znowu. Zapytalam, czy jest z nią a on "niby tak". Zdziwiło mnie to, bo przecież jak tu był miesiąc temu, to poszliśmy do łóżka, a teraz podobno znowu się spotykają. Wyszło na jaw, bo zapytałam tak niby mimo chodem, czy dziewczyna nie ma nic przeciwko,że się ze mną spotykasz, a on "nie mówię jej". A ja cegła, tylko cisnęło się powiedzieć, ciekawe ile rzeczy mi nie mówiłeś. On zapytał, czy mój nie ma nic przeciwko, powiedziałam,że nie. A on na to "Ee to wyrozumiały, ja taki nie byłem" . Powiedziałam do niego,że nie szukam kolegi, bo ja nie potrzebuje mieć kolegów, zapytałam "Tyszukasz koleżanki? chyba nie, masz już przecież".Zapytałam na koniec, czy mnie kocha, odwrócił głowę, ze świeczkami w oczach powiedział,że tak. A ja aha, kochasz ale być ze mną nie chcesz". Spojrzałam się na niego powiedziałam "szkoda" i wyszłam z samochodu. Także Zuziu widzisz,że nie tylko Twój były taki jest. Dziwne,że mój niby spotykał się z tamtą,żeby o mnie zapomnieć a teraz znowu. Wychodzi na to,że spotykał się z nią a tutaj poszedł ze mną do łóżka. W sumie jej współczuje bardziej, bo ja jestem sama a ona niczego nieświadomo. Nie mogę tylko uwierzyć,że ten dupek mógłby zrobić coś takiego, to nie ten człowiek, którego znałam, miał wady ale jeżeli był z nią i przespał się ze mną to niezły skurwiel się z niego zrobił. Po chuj tylko trzyma się przy tym,że mnie niby kocha to nie wiem. Niech mnie w dupe pocałuje, w sumie nie jesteśmy razem, niech sobie robi co chce, ja też będę robić co chcę.
  9. Słowo w słowo jest, podobno nie czytasz horoskopów ale to akurat sprawdziłaś/eś
  10. Weź się odczep, pytał Cię ktoś o zdanie? nie, to dziękuję, schrzaniaj na inny topic, jak masz się czepiac. Malgora kochana, jak możesz to wklej horoskop dla Panny, dziękuję bardzo
  11. O tym samym dzisiaj myślałam - co trzeba zrobic,żeby ktoś przestał Cię kochac? kochałam bardzo mocno, może jeszcze nadal kocham ale też już tego nie chcę, wiem,że on kiedyś zrozumie i będzie chciał ale ja już chyba nie chce, życie samej nie jest takie złe, jak ktoś powiedział, jestem sama ale nie samotna, mam spokój, nie denerwuję się, odpoczęłam psychicznie. Śmieszne, bo on pewnie teraz myśli to samo:)
  12. Łezko ja też ostatnio miałam sen,że jestem w ciąży, na dodatek urodziłam i mój były trzymał szczęśliwy to dziecko, a potem drugi,że to mój były odbiera poród. Poród to podobno rozpoczęcie czegoś nowego, zrealizowanie marzeń itp.
  13. Niech moje szczęście kocha mnie tak mocno, jak kiedyś, żebyśmy mogli się dogadac i byc razem szczęśliwi:)
  14. Powiem Ci tak, 1-1,5 mies. po rozstaniu przyjęłabym go z otwartymi ramionami, nawet bym o nic nie pytała. Ale z czasem sytuacja się zmienia, ja widzę,że on się nic a nic nie zmienił. Mimo,że nadal go kocham, wiem to, bo próbowałam się spotykac z kimś innym,nie wyszło. Do wczroaj myślałam,że jest ok, już od dawna nie płakałam ale wczoraj jedna dziewczyna tu z forum dała linka do takiej piosenki, jak usłyszałam tekst, to od razu w ryk, samoistnie a naprawdę myślałam,że jest lepiej, przecież to już 4miechy! Jest napewno dużo lepiej, jeżeli Twój się nie odezwie to z czasem się o tym przekonasz. Na początku pamiętasz tylko te dobre chwile ale niestety z czasem przypomina Ci się reszta, rzeczy o których dawno zapomniałaś, ja zaczęłam je wypominac je ostatnio byłemu. Kocham go to wiem ale to jest głupia i ślepa miłośc, nie mówię,że ma same wady, potrafi byc kochany. Ale mimo,że teraz jeszcze za nim tęsknie to zastanawiam się, czy ja tego naprawdę chcę?czy chcę znowu tej chorobliwej zazdrości? czy chcę znowu sytuacji, kiedy nie mogę wyjśc z koleżanką na głupie piwo? nie wspominając już o jakiejkolwiek dyskotece; czy chcę znowu jego egoizmu? czy chcę znowu tego,że jemu wolno praktycznie wszystko a mi nic?bo on jest niby taki grzeczny i nic nie robi. Zastanów się nad tym. Ja szczerze, nie wyobrażam sobie powrotu do tego, brak mi go ale musiałam układac sobie życie bez niego i to życie teraz nie jest gorsze od tamtego.
  15. Aha doczytałam, za bardzo nie masz go za co przepraszac, oni zawsze przeginają. U mnie było tak,że od dłuższego czasu ciągnęły się kłótnie, moje fochy, pretensje, twierdzi,że nie wytrzymał ale ile w tym prawdy jest, to tylko on wie.
  16. Witam Balnko, możemysobie podac rękę mój były też jest policjantem. Powiem Ci tylko tyle, jeżeli czujesz się winna to przeproś i tyle, nic więcej. Jeśli on się nie będzie po tym odzywał, to już nie zrobisz, oni mają zjebaną psychikę strasznie. Mój się odezwał po 2,5mies. ale jak się dowiedziałam,że w między czasie była inna ale podobno nie mógł zapomniec to szlag mnie trafił, wszystko mu wypomniałam i nagle się wycofał. Teraz nie mamy kontaktu, w przyszłym tygodniu widzimy się i zobaczę, co z tego będzie. Od rozstania minęło już w sumie 4miechy i już nie chce mi się z tym dłużej szarpac.
  17. Łooo. po 2latach to dla mnie nie powrót, wtedy to już może spotykanie się jakieś na nowo ewentualnie, tak jak na początku, na pewno nie od razu związek. Ja to nawet na coś takiego nie liczę, bo mój były będzie do mojego miasta przyjeżdżał jeszcze do stycznia-lutego, potem zostanie już na stałe w Wawie, więc jak się nic nie wyjaśni, to Schluss.
  18. A tak na marginesie, to były ma jutro urodziny i myślę, co mu napisac. Napiszę,żeby wreszcie spotkał tą swoją drugą połówkę i żeby przestał byc takim pieprzonym egoistą:)
  19. Żartowałam blue_woman:) piosenka jest piękna, tylko okoliczności nie te. Więc widzisz zgniotka sama, jak to jest z takimi związkami. I tak naprawdę, może to chamskie, ale z tym Tomkiem spotykałam się tylko dlatego,że dowiedziałam się,że u eksa była inna. Przez chwilę pomyślałam,żę muszę "wyrównac rachunki" i jeżeli ewntualnie będziemy kiedyś razem, to nie będę miała żalu. Ale niestety, szkoda mi było chłopaka, kompletnie nic przy nim nie czułam i zrozumiałam,że tym samym sobie rozbie na złośc a nie byłemu.
  20. Wielkości orzeszka miało byc:) Spotkanie nic nowego nie wniosło, bo dowiedziałam się od niego, że spotykał się przez jakiś czas z inną, tak mnie pierdolnęło,że nie wiedziałam co powiedziec, później posypały się żale i pretensje, spędziliśmy weekend razem, tzn. ten czas, kiedy nie był w szkole. Przystało na tym,że chyba potrzebujemy jeszcze czasu,żeby zapomniec o tym wszystkim. Widac było,że znowu się wkurzył na mnie ale sory miałam prawo do pretensji. Chociaż chwilami żałuję,że nie poczekałam na bieg wydarzeń zamiast miec od razu pretensje - tak jak chyba załamka tu radziła. Ale stało się, w każdym razie teraz nie mamy kontaktu. Wiem,że jakbym napisała, to by odpisał ale ja cholera nie zamierzam już tego robic.
  21. Kurcze ale wiecie dziwi mnie to, przecież ja w życiu nie weszłabym w związek z facetem, który dla mnie zostawiłby swoją kilkuletnią partnerkę. Bo o czym to świadczy? tylko o tym,że bardzo prawdopodobnie zrobi to ponownie, bo czemu nie, zawsze pojawi się jakaś niby fajniejsza, ładniejsza itp. Kurwa każdy ma wady, których nie da się wymazac, czasem trzeba je po prostu zaakceptowac, bo są ważniejsze rzeczy. Nie no ja po prostu zaczynam stwierdzac,że faceci na prawdę mają mózg wielkości, cholera ja jestem blondynką ale już chyba mądrzejsza jestem. Jak w tym kawale: Pan Bóg mówi do Adama i Ewy: - Mam dla Was dwa dary: pierwszy to możliwośc sikania na stojąco. Adam krzyczy: "To ja, ja chce, ja!!!!" Biega w około, podlewa wszystkie kwiatki i cieszy się, jak głupi" Ewa pyta: - Panie Boże ale jaki jest ten drugi dar? - Mózg Ewo, mózg...
  22. Łezko, nie mam nikogo na oku, to jest dziwne ale nie potrafię zwrócic uwagi na innego faceta, po prostu nic mi się w nich nie podoba. U mnie nic nowego, zobacze się z nim w przyszły piątek, zobacze jak pójdzie spotkanie, co będzie mówił.
×