Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gwiazdkagda89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gwiazdkagda89

  1. Witajcie:) Widze ze nie tylko moja dzidzia ma głowke u góry:/mi lekarz wczoraj powiedział że nie jest pewny czy malutka sie obruci . Zastanawiam ise tylko czy wtedy skończy się cesarka czy każą mi tak rodzić ? Bo nie wyobrażam sobie porodu naturalnego w ten sposób:(
  2. Kaczynka ja własnie sie zastanawiałam czy po urodzeniu wziaść dziekanke czy własnie ten indywidualny tok:) W sumie to szkoda mi brac dziekanke bo teraz wiadomo znam się z ludzmi z mojego roku i grupy i jakoś razem brniemy do przodu a tak to byłabym sama w obcej grupie i jakoś wole jednak nie brać roku przerwy. Studiuje zaocznie wiecaż tak źle nie mam , pewnie po porodzeni nie bede przez dwa mieisące na uczelnie jeździć ale mysle ze wsyztsko da się załątwić u mnie na uczelni:) Moze ten indywidualny tok byłby najlepszym rozwiązaniem , chociaż moja mama to ciągle mi powtarza ze ona się zajmie malutką jak ja będe na uczelni a pozatym jeszcze jest ojciec dziecka który wekendy ma wolne, sama już nie wiem, ale chyba poczekam aż urodze i wtedy zobacze co dalej zrobie:) Narazie chciałabym mieć już sesje za sobą i spokojnie czekać na pojaweinie się córusi:)
  3. Witajcie Mamusie:) Właśnie wróciłam od lekarza:) Moja dzidzia niestety nadal się nie odwróciła i lekarz już kiwał głową ze nie jest pewny czy wogule sie odwróci:( No trudno byle wsyztsk obyło tylko dobrze. Dostałąm też skierowanie do skzoły rodzenia wiec mam nadzieje ze od przyszłęgo tygodnia zaczne chodzić na kurs. Nawet dowiedziałąm się ze ta szkoła jest bezpłatna:) eluśka85 jesli chodzi o ciśnienie ja też zawsze miałąm niższe a dzisiaj na wizycie pielęgniarka zmierzyła i wyszło 135 na 85 gdzie noirmalnie powinnam mieć 120 na 80. Dlatego też kazałą mi mierzyć cisnienie w domciu. megan990 jesli chodzi o urlop dodatkowy to przysługuje nam dwa tyggodnie tego urlopu macierzyńskiego dodatkowego a dodatkowo jeszcze ojciec dziecka moze wziąść sobie tydzień urlopu tacierzyńskiego nie zabierajac go nam:) Także z tego co słyszałąm to tatuś mozę nawet wziaść ten tydzień w tym samym czasie co my. Od kilku nocy mam jakieś odrętwienia dziwne z lewej strony brzuszka na wysokosci pępka, Śpie zawsze na lewym boku z tą poduszka w kształcie litery C i zawsze wsyztsko było normalnie, maleństwo troche się poruszało wieczorem i do rana był spokój a od pewnego czasu to tak sie wierci w nocy że mnie co godzine wybudza- chyba noc z dniem jej się pomyliła:/ Najbradziej martwią mnie takie chwilowe drętwienia w środku brzuszka:( kaczynka widze że też z brzuszkiem studiujesz:) Ja cały wekend byłam na uczelni i już wczoraj wieczorem czułam się koszmarnie no ale sesja się zbliza wiec warto pochodzić na zajęcia i się przynajmniej dowiedzieć z czego egzaminy. Ja też naszczęscie już troche mam pozaliczane, a powiedz mi prosze czy ty jak urodzisz to nadal będziesz chodizła do szkoły czy moze jakas dziekanke bierzesZ? marcellina nie martw się aż tak tą wagą, ja z natury jestem osobą grubsza i startowałąm od wagi 76 kg a teraz mam 10 kg na plusie , narazie mój lekarz nic nie mówi ale na samym poczatku ciąży powiedział mi że moge przytyć max 14 kg ze względu na moją wagę startową. Takze głowa do góry i spokojnie nie przejmuj się aż tak tą waga. Są kobietki które zawsze były szczupłe a w ciąży tyja po 20 kg nawet.
  4. natka wydaje mi isę że u mnie jest coś takiego jak indywidualny tok:) Ale ja mam w ten wekend już ostatni zjazd i zależy mi zeby być bo wiadomo że na ostatnich zjazdach wykładowcy najczęsciej mówią co będzie na egzaminie i na co zwrócić uwagę szczególnie:) Nie mam trudnych studiów i od kad ciaża jest widoczna to jakos tak inaczej patrza wykładowcy i obserwują mnie czy aby dobrze się czuje:) ostatnio jak wytrzymać nie mogłam na twardym krzesle 3 godzine pod rząd to pani do mnie podeszła i zapytała czy nie potrzebuje czegoś:) Także teraz poprostu jak źle się czuje to wychodze z zajęć i tyle:) Nie będe robiła nic na siłe bo to szkodzi córci. a ten tok indywidualny napewno bede chciała podjać jak malutka sie urodzi bo nie wyobrażam sobie zostawiać ja co drugi wekend na całe dnie :( tym bardziej zę chce karmić piersią :)
  5. Witam mamusie:) Widzę ze nie tylko ja miałąm dzisiaj nieudaną noc:/ eh h faktycznie uroki ciąży , całą noc co godzine sie budziłam i jak próbowałam wstać z łożka to normalnie straszny ból bioder czułam:( Już coraz gorzej znosze tą ciążę, dzidzia uciska na pęcherz tak że czasami czuje wyraźny ból, do tego w nocy zgaga męczy i wogule już bym chciałą zeby był 23 marzec:( Najgorsze ze dzisiaj ide do skzoły i musze wysiedzieć w twardych ławkach ponad 5 godzin, jak ja po godzinie umieram z bólu:( cały wekend mam szkołę a z tym wielki brzucholem już coraz gorzej mi się chodzi. No ale trudno jakoś trzeba przeżyć bo szkołe skończyć trzeba jak isę zaczeło. Życze mimo trudnych nocy miłego dnia:)
  6. Dzisiaj moja dzidzia zaczyna 30 Tydzień:) Już za 8 tygodni musze być gotowa w razie gdyby maleństwo chciało przyjsc wcześniej:) Tak się zastanawiam kiedy powinno sie mieć to ostatnie USG? To które jest tak wazne jak USG połowkowe? Moze któraś z was sie orientuje? A tak pozatym to ja niemiałąm wogule robionego USG 3D bo gdy się dowiedziałąm od lekarza ze mam taką mozliwosć to było już za późno i lekarz mówił że bez sensu robić:( Czy myślicie ze teraz gdybym poszłą to warto? Chciałabym miec taka pamiątke na płytce, tylko czy bedzie dobrze widać moje maleństwo? Co o tym myślicie?
  7. Mała ja mam tak samo jak ty piszesz, też boli mnie jak dłuzej posiedze i wtedy jak wstane to ból w podbrzuszu który po kilku krokach przechodzi. Podobnie tez mam jak rano wstaje ale jak już zrobie kilka kroków to przechodzi:) Ja cały czas niestety czuje kopniaki mojego maleństwa w dole brzuszka i często czuje tez tam ucisk i odrętwienie. Dzisiaj jak rano leżałam w łozku mój psiak przyszedł się przytulić do brzuszka i w pewnym momencie poczułam takie odrętwienie chwilowe przy pepku-doszłam do wniosku że moja dzidiza nie lubi mojego psa:P
  8. olena ja włąsnie jestem z Gdańska a do szpitala wojewódzkiego mam jakieś 15 minut jazdy autkiem takze mam nadzieje ze zdąże:P pozatym wiem że to jeden z lepszych szpitali i w ostatnim czasie cieszy się dobrą opinią. Pomijając fakt że ordynator zakazał porodów z płatnymi położnymi, jak to on stwierdził : każda kobieta ma być traktowana równo i za pieniądze z NFZ a nie prywatnie:) Jak byłam tam ostatnio z tym uchem to wszędzie sa zakazy odwiedzić ze względu na grypę:( i porody rodzinne tez odpadają w tym przypadku:( Ale licze że do marca to sie zmieni. A w najgorszym wtpadku poprosze moją ciocię któ¶a jest tam pielęgniarką zeby była poprostu przy mnie.
  9. Hmmm Dzięki dziewczyny za rady z tym antybiotykiem i moze faktyczniemacie racje. Nie wiem co gorsze czy przerwać branie antybiotyku czy dalej go brać bo boje się o moje maleństwo:(
  10. asiulek jesli chodzi o wybór szpitala to warto wcześniej zadzwonić albo tam pojechac i dowiedzieć się jakie rzeczy sa u nich potrzebne dla ciebie i maleństwa bo każdy szpital wymaga czego innego. Ja też mam 3 szpitale do wyboru ale w końcu zdecydowałąm się na Szpital Wojewódzki w Gdańsku i w nastepny mtygodniu wybiore się tam żeby spisac co potrzebne. Dowiedziałąm się też ostatnio że jak zaczynasz rodzić i jedziesz do wybranego szpitala to moze byc tak że tam nie mają w tym czasie miejsca i wysyłają kobiete do innego szpitala:(
  11. Witam Mamusie po Nowym Roku:) Faktycznie jeśli chodzi o czas do porodu to już tuż tuż. Zaczynam coraz częściej mysleć o porodzie i bać się:( Ze mnie to ogulnie straszna panikara jest i nawet u dentysty zawsze biore znieczulenie, nie wiem jak to będzie przy porodzie. Od sylwestra jestem niesttey chora a w Nowy Rok byłam w szpitalu bo ucho zaczęło strasznie boleć, normalnie w ciągu godziny taka infekcja się rozwineła ze płakałam z bólu i dostałąm się do laryngologa w szpitalu gdzie chce rodzić. Lekarz zapisała mi antybiotyk który mam brać 7 dni ale ja już czuje się dobrze wieć daruje sobie dalsze branie tego świństwa bo wiem że to nie jest najlepsze dla maleństwa. Ostatnio na samym poczatku ciąży przechodziłam przez to samo i przy antybiotyku nabawiłam się grzybicy więc tym razem się zabezpieczylam probiotykami i pije codzienie dwa actimele. Za tydzień w poniedziałek mam wizyte wiec się pewnie dowiem czy wszytsko OK:) Wogule w szpitalu pierwszy raz w życiu poprosili mnie o dowód ubezpieczenia , czyli tą legitymację albo RMUA a ja nie mialam, i dzisiaj musiałąm im dowieźć Rmua bo by mi rachunek wystawili. Przynajmniej teraz wiem że do porodu też koneiczny jest taki dokument. Dzisiaj skończyłam czytac książkę "W oczekiwaniu na dziecko" i tak mi się spodobała że zamówiłam sobie drugą częśc " pierwszy rok życia" takze polecam wszytskim mamusiom a zwłaszcza tym któ¶e spodziewają się pierwszej dzidzi tak jak ja:) Muszę tez wam powiedziec ze niesttey ale moje noce sa coraz gorsze, wsyztsko mnie boli , ciagle się budze w nocy i mam takie uczucie jakby coś mnie ciągnęło przy jajnikach. No a jak już w nocy sie obudze to maleństwo bryka mi po pęcherzu i też czasami zaboli taki kopniak. Jakiś czas temu pisałam żę z sutka wydostaje mi isę jakaś wydzielina jak kichne albo kaszlne albo jak smarkam nosek. I treaz to ise wogule nasiliło. Jak wstaje z łożka to mam aż takie plamy przy sutku z jednej piersi.Czy to jest ta tak zwana siara? Pozdrawiam Mamusie:)
  12. mamula28 moja dzidzia też jeszcze się nie ustawiła głowka na dół:( Na ostatniej wizycie lekarz sprawdził i nada pośladki na dole:/ Teraz kolejna wizyta 11 stycznia to isę napewno dowiem czy coś się zmieniło , chociaz w dalszym ciągu czuje kopniaczki w dole brzucha i non stop kopniaki w pęcherz:( natka23 ja myślę że powinnaś pozostawić zwierzaki samym sobie i broń boże nie interweniowac jak do siebie sie zbliżają, tak też mi radziła weterynarz. Zwierzaki same powinny ustalić hierarchie w domu. kot ma pazury wiec sobie poradzi pozatym zdązy ucieć a pies napewno też twardziel:) Mój pies do tej pory potrafi pogonić kota jak tenprzebiegnie z pokoju do pokoju ale krzywdy mu nie robi. Na podwórku jest to samo że obcego kota potrafi pogonić, takze głowa do góry i nic się nie martw bo zwierzaki napewno sie do siebie przyzwyczają. Aha i pamiętaj żeby nie faworyzować żadnego bo kiedyś słyszałam że kot z zazdrości potrafi posikiwać w domu a to już nie przyjemna sprawa:(
  13. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:)
  14. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:)
  15. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:) Takze powodzenia w zawiązywaniu przyjaźni między twoimi zwierzakami:)
  16. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:) Takze powodzenia w zawiązywaniu przyjaźni między twoimi zwierzakami:)
  17. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:) Takze powodzenia w zawiązywaniu przyjaźni między twoimi zwierzakami:)
  18. Natka jesli chodzi o pogodzenie zwierzaków to ja przeżywałam to jakieś 3 lata temu. Miałam w domu starsza kocicę, miała jakieś 7 lat . Ona od malutkiego wychowywała się znaszym starszym psem i było dobrze, pies niestety został uspany bo miał 18 lat i kocica została sama. Byłą sama bez drugiego zwierzaka ponad 4 lata i w tym czasie tylko czasem wpadał do nas wujek ze swoim labradorkiem, wtedy kocica atakowała psa i nas dookoła z pazurami i wyglądało to strasznie. Kota musieliśmy zamykać jak przychodzili goście z psami. Potem czyli 3 lata temu znalazłam mojego obecnego psiaka który wtedy był 5 tygodniowym maleństwem. I wiedziałam że musi u mnie zostać bo się w nim normalnie zakochałam:) Kocicy weterynarz obciął na maxa pazury tak żeby nie skrzywdziła maleństwa. Weterynarz pozatym kazała nam zostawić ich samych sobie, mówiła ze kotka nie skrzywdzi maleństwa i tak samo było by z dorosłym psem który by nie skrzywdził małego kotka. Ja jednak troche się tego obawiałam i od czasu do czasu kotka usiłowała pokazać dorastającemu szczeniakowi kto w domu rządzi. Teraz pies jest większy od kotki i to on rzadzi:P Ale naszczęscie już wojny nie toczą:) Takze powodzenia w zawiązywaniu przyjaźni między twoimi zwierzakami:)
  19. Witajcie Mamusie:) Dawno się nie odzywałam ale na bierząco czytałam co tu naskrobałyście. Jeśli chodzi o liste z wyprawka to super bo dla mnie to czarna magia jest . Po nowym roku wybieram się już na zakupy i pranie, prasowanie i układanie rzeczy niuni.Ja już od jakiegoś czasu nie mogę normalnie spać, ciągle budzę się w nocy, a najgorsze jest takie wrażenie ze jak wstane w nocy o 3.00 to czuje się wyspana i już wogule spac mi się nie chce:(Nawet staram się w dzień nie spac żeby cała noc przespać ale to nic niestety nie daje:( Moja malutka niunia nadal się nie odwróciła bo czuje jej kopniaczki w dole brzucha:/ A jeśli się nie odwróciu aż do porodu? Ostatnio znowu troche sie pożarliśmy z moim m , bo już nie moglam wytrzymać i probowalam mu uświadomić jak bardzo go potrzebuje w tym czasie i że chciałabym zawsze na nim polegać a on nigdy nie ma dla mnie czasu. Ale troche mi tak głupio sie zrobiło że tak go zaatakowałam i kupiłam mu za to na święta ksiażkę dla tatusiów napisaną humorystycznie a przy tym dużo porad:) Mam nadzieje ze ją przeczyta i przestanie choć troche bać się bycia tatusiem:)
  20. jesli chodzi o przepisy na gofry to też czesto mialąm taki problem że albo wychodziły za miękkie albo twarde jak skała:( A ten przepis jest taki super że te gofry wychodza naprawdę pyszne bo chrupiące i lekkie. Smacznego Brzuski:)
  21. olena119 problem polega na tym że nie maja jak podłączyć:( Przyszedł facet i miał podłączyć , patrzy za okno na kable i mówi że niestety ale nie ma zadnego wolnego kabla więc trzeba było by zakładac nowy kabel, zgode na to musi wydac spółdzielnia mieszkaniowa i ona zadecydować czy nowy kabel puszczą za oknem czy przez klatke schodową, koszt takiego montarzu za oknem to podobno ponad 300 zł a przez klatke to ponad 500 zł:( i już mi ise odechciało :( Jeśli chodzi o przepis to : SKŁADNIKI: 2 szklanki mleka 2 szklanki mąki szczypta soli łyżeczka proszku do pieczenia 1/3 szklanki oleju 2 jajka pół szklanki cukru albo więcej jak kto woli:) wszytsko wymieszać mikserem na jendolita mase oprócz białek, białka trzeba ubic osobno a potem taką biane białkową dodać delikatnie łyżką do reszty masy:) i gotowe do smarzenia, smarzyc około 3 minuty na rumiano:) Smacznego:*
  22. Cześc Brzuszki:* U mnie dopiero teraz zaczął padac śnieg, ale od rana trzyma sie mróz -8 stopni:) Dobrze że nie musze nigdzie jechać bo nie wiem czy auto bym ruszyła:P Rano miałam mieć zakładana kablówkę z UPC i niesttey okazał osię ze to nie takie proste więc chyba zrezygnuje z tego i zadowole się osiedlówką:) Coś mnie dzisiaj napadło na gofry więc zrobiłam przed chwila i musż ewam powiedziec ze wyszły przepyszne, takie chrupiące i słodziutkie:) Jak któ¶as ma gofrownice to naprawde polecam bo zawsze miałam problemy z przepisami na gofry a tym razem znalazłam idealny:) Idę właśnie sobie zjeśc z bita smietanką i nutellą:P 3majcie sie cieplutko w te mrozy:)
  23. 1Kaloria ten co wybrałąś bardzo dobry jest:) Też się nad ni mzastanawiałam ale zależało mi zebym za przesyłke kurierem mogła zapłącić tylko jeden raz a kupić dwa nawilżacze i dlatego zdecydowałąm się na ten Sanico:) Goyek mój nawilżacz też bardzo cichutko chodzi i wydobywa sie z niego taka para właśnie podobna do dymu:) Ma możliwosc regulacji intensywności nawilżania. Zastanawiam się jeszcze czy mogę dodać do niego kilka kropelek oilbasu żeby przeczyścić nosek:) Muszę o tym troche tez poczytać bo to dobra taka inhalacja:) W każdym bądz razie polecam bo napewno przydatna rzecz w mieszkanku:)
  24. Dziewczyny jeśli mogę cos doradzic odnośnie nawilżacza powietrza to nie kupujcie w sklepach ponieważ różnica w cenie jest gigantyczna. Ten który ja kupiłąm za 79 zł na allegro plus 14 zł kurier przesyłka w sklepie kosztował 160 zł. To firma Sanico. Poszukajcie na allegro i nie patrzcie ze musi to być jakaś droga rzecz. Ja patrzyłam na to cicho pracował, żeby nie miał filtra bo to podobno uciążliwe, żeby był mały i na pełnym zbiorniku działał ok 5 godzin:) Też za nim kupiłam to dużo czytałam na internecie i drogie nie zawsze jest lepsze:)
  25. Dziewczyno_Bonda ja mam własnie taki nawilzacz powietrza. Jak byłam mały mdzieckiem to miałam prata alergika, miał bardzo poważną astmę i dusznosci i wtedy mama włączała codziennie nam wieczorem przed spaniem takie cudeńko- było stare i bardzo głośne a przy tym wszytsko dookoła było mokre no ale faktycznie bardzo pomagało w oddychaniu. Teraz przed świętami kupiłam taki ulepszony nawilżacz dla brata na allegro za 79 zł i w ramach tego że przesyłke płaciłam jak za jeden to kupiłam drugi dla siebie. Od kilku dni codziennie sobie włączam przed spaniem i naprawde lepiej sie oddycha i powietrze jakieś takie świerze. Pozatym jak byłam u lekarza od zatok to Pani mi doradziłą zeby spać w wywietrzonym pokoju w temperaturze 19 stopni nie więcej, z głowa uniesioną wyzej i własnie zakupić nawilzacz powietrza tym bardziej że takie urządzenie przyda napewno się mojemu maleństwu:)
×