Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kwiatuszek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    Cześć dziewczyny!! U mnie sprawy w toku. Pozew złozony. Ale uwierzcie jest mi lżej, ciężej ale lżej. I synek całą sytuację zaakceptował. Chyba najgorszy czas mam za sobą. (taka mam nadzieję....) Na głowie milion spraw, szkoła , studia, syn chory, rozwód, brak pracy - chwilami mozna oszaleć - ale jak to mówią- co nas nie zabije nas wzmocni- życie jest nie raz okropne ale ....... może kiedyś uśmiechnie się jescze do mnie... Pozdrawiam wszystkich co znajdują sie na życiowym zakręcie, Całusy dla wszystkich
  2. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    Cześć dziewczyny!!! U mnie już jest koniec. Podjęliśmy decyzję - rozwodzimy się. W pewnym sensie poczułam ulgę. Koniec walki, obrażania kłótni w domu zapanował spokój.... Cięzkie jest życie niestety, taki zrobiliśmy sobie prezent na 10 rocznice ślubu która przypada w piątek....
  3. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    czesc dziewczyny!!! Dawno sie nie odzywałam,nie miałam siły na rozmowy. W domu bez zmian, mąż niby sie stara ale we mnie juz chyba cos umarło, czuje sie pusta, nie ma juz nic. Nie mam siły na rozmowy, wczoraj była kolejna on mówił ja słuchałam, po każdej takiej rozmowie czuje sie jakby mi ktoś pranie mózgu zrobił. Nie mam siły - nie mam. Nie potrafie się zmusic nawet do tego by moje nastawienie bylo inne....wszystko jest nie tak... nie jestem szczęśliwa ...........on nigdy mi nie dawał szczęścia jak mu to mówię a mówię że czuje się psychicznie wykańczana przez niego - on twierdzi że ja sobie cos ubzdurałam, wymyślam i on nigdy tak nie robił by mnie zniszczyc psychicznie. A ja sie czuje jak po zderzeniu z pociągiem, jestem wykończona... życze wam udanego przyszłego roku, szczęścia, miłości i zdrowia dużo dobrego....
  4. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witajcie!! U mnie to juz chyba koniec, śpimy osobno wszystko robimy osobno juz od tak dawna że nie pamietam. Nie mam siły na składanie tego w całość. Dopóki ja ciągłam ten wózek i dbałam o wszystko było dobrze, w miare dobrze. Teraz już nie mam siły, wszystko jest nie tak. On nie umie wyciągnąć ręki nawet porozmawiać. Gdy pytam czego oczekujesz mówi nie wiem. Pójdźmy do poradni-on nie bedzie jakiemus psychologowi mówił co mu jest. Oczekuje, że to znowu ja będę głaskała i przepraszała za wszystko . Ja juz nie umiem, nie potrafie nie chce Smutno mi.....
  5. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witajcie!!! Ja osobiście mówiąc nie mam już siły, wogóle , nie chce mi się ostatnio nawet z łóżka rano wstawać. Wczoraj poprosiłam męża by z nami posiedział, to powiedział, że nie ma ochoty że ja i mój syn to dwie papuzki nierozłączki i mamy sobie sami siedzieć. Jego nigdy nie ma jak jest nie odzywa sie do nas, jeżeli się złości na mnie to niech się złości ale syna odrzucać od siebie - dla mnie to jest chore. To ja mam wybierać między nim a synem. On sam powinien się garnąć do swojego dziecka nie tylko ja. Jestem wyczerpana, moge śmiało powiedzieć że pracuje na trzy etaty: praca, dom, mama i jeszcze robie za tatę - czuje, że się wypaliłam tak do końca wypaliłam i nie ma już we mnie nic.
  6. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    U mnie to już chyba nie da się nic zrobić, ani uratować ani naprawić, ani już żyć się z tym wszystkim nie chce.
  7. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    Witaj!!! Agrypina pamiętasz mnie?? Czy mój synek jest przywiązany do niego raczej nie. On taty nawet nie wspomina jak dluzszy czas go nie widzi.Wiem co masz na myśli. Wciąż przerabiam to w sobie wciąż i wciąż, z tym zamiarem nosze się już dość długo. Żal mi tylko syna zabierać od przyjaciól, szkoły, od czegoś co zna i jest mu tu dobrze, tam gdzie mielibysmy sięwyprowadzić wszędzie daleko do szkoly, sklepu, wszedzie ja znam ten ból dojeżdżania do szkoły itd. tu mu jest łatwiej. Nie raz czuje się taka zagubiona w tym wszystkim, że na prawde brak słów.
  8. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    To co czytam to jakbym czytała swoją historię, u mnie było to samo. Mały urodził się z niedotlenieniem prze rok jeździłam do neurologa i rehabilitacja, ciągłe leki , zmiany mleka bo alergik teraz odczulany ma juz 10 lat. Wypominki, że siedze w domu nie pracujesz nic nie robisz wychowanie dzieci się przecież się nie liczy. W końcu zaczęłam się zmieniać, poszłam na studia zdobyłam wykształcenie i lepszą pracę. Syna wychowuję przecież sama, bo on tylko praca i auta. On wie, że miałam zamiar się wyprowadzić ale jak to stwierdził że nasz związek się psuje i coś musimy zrobić z tym to miał na mysli że to ja mam coś zrobić z tym nie my razem tylko ja. I tak się kręci. Jest do bani a mi sie nie chce juz nic naprawiać bo on nigdy sie nie zmieni, wiesz chyba ze zdarzy sie cud.
  9. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    2 lata...to mało ja ostatnio stwierdziłam, że 10 lat mojego małżeństwa to 10 lat kryzysu , od poczatku wszystko było nie tak mój mąż też się czepia ale mnie, my nawet normalnie nie rozmawiamy tylko ,,warczymy do siebie" ja też już nie mam siły, 3 tygodnie temu byłam już gotowa do odejścia ale była rozmowa, która oczywiście nic nie zmieniła zostałam bo syn, bo miałam zabieg, i syna odczulanie ale torba leży na wierzchu i jestem ciekawa jak długo wytrzymam z tym wszystkim, ostatnio juz nie mam na nic siły na nic
  10. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    mam już swój nick na stałe:-) pozdrawiam
  11. Kwiatuszek78

    małżeństwo i samotność cz.2

    mam już stały nick :-) pozdrawiam
×