Honka

Jak jestem z Filipem to do picia tylko cyc. Jak go zostawiam z tatą lub babcią to herbatka. Ale rzadko chce ją pić:(

Nie ćwiczyłam, nie stosowałam żadnej diety, często karmiłam piersią (no i nadal karmię) i dużo spacerowałam:)

A propos wagi to ja się pochwalę, że zrzuciłam po ciąży wszystko a nawet więcej (dodatkowe 7kg):) Ale od kwietnia wracam do pracy i wiem, że wszystko nadrobię:( Tak było po starszym synu i obawiam się, że sytuacja się powtórzy. Zresztą, jak nie wrócę do swojej wagi, to nie będę miała w czym chodzić do pracy:) Wszystko wisi mi na tyłku (mimo, że wszystkie spodnie i spódnice mam w rozmiarze 36), mam tylko jedne jeansy sprzed wielu lat, których od dawna nie nosiłam, bo były za ciasne, no a teraz są w sam raz:) Hula hopem nie umiem kręcić (zaraz mi spada), a mój starszy syn od razu się śmieje gdy próbuję, bo on jest w tym mistrzem:) Co do wózków, to my też mamy taki wielki (Maxi Cosi Mura) na pompowanych kołach, więc ciężki. Co prawda do bagażnika nam się mieści, ale zajmuje sporo miejsca. Jak jechaliśmy na wakacje to trzeba go było rozłożyć na czynniki pierwsze:) Chcieliśmy kupić coś mniejszego, ale znajomi zaproponowali nam pożyczenie wózka po swojej córce. Mają spacerówkę typu parasolka, ale z rozkładanym całkowicie oparciem. Jeszcze tego wózka nie widziałam, wiem tylko, że to wózek Chicco i że jest lekki.

Cześć Dziewczyny:) Ja niestety już po urlopie:( Generalnie było super - piękna pogoda, widoki, najeździłam się na nartach, po prostu bajka:) Ale wakacje były bardzo pechowe. Najpierw moi teściowie pierwszego dnia spadli ze schodów - teściowa złamała żebro, a teść zerwał więzadła w barku i musiał mieć zrobioną operację. Potem mój mąż złapał jakiegoś wirusa - wymioty, biegunka, gorączka :( Zaraził nim 2 osoby, które były z nami, potem w ostatni dzień nasz starszy syn to złapał, a jak wracaliśmy do Polski to Filipowi się zaczęło. Podróż powrotna była przez to koszmarem, bo Filip wymiotował tak chlustająco i był bardzo osłabiony. Teraz jest trochę lepiej, ale dostaje tylko cycka i kleik ryżowy:(

Jedziemy na narty do Włoch. Z jednej strony bardzo się cieszę, bo przyda mi się taki prawdziwy wypoczynek przed powrotem do pracy (zero sprzątania, gotowania, itp.), poza tym ja jestem zapalona narciarka, a w zeszłym roku nie mogłam jeździć na nartach ze względu na ciążę. Teraz zamierzam sobie to odbić - tatuś będzie siedział z Filipem, a ja będę śmigać ze starszym synem i teściami:) Ale z drugiej strony oczywiście się przejmuję jak Filip zniesie podróż, pobyt w hotelu...

Kruszynka, a może miałaś później owulację i jeszcze było za wcześnie na test? Ja muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie miałam tak wyregulowanych cykli jak teraz - równo 28 dni każdy.

Kruszynka, rób ten test i nie trzymaj nas w niepewności :) :) :)

My też mieliśmy dziś sajgon w nocy. Pierwszy raz od wielu miesięcy obudził nam się w nocy Filip i to w dodatku 2 razy. I wcale nie chciał jeść, tylko pragnął towarzystwa:) Za pierwszym razem spędziłam prawie 2 godziny przy łóżeczku zanim zasnął, jak tylko chciałam odejść to był wrzask na cały regulator. Bałam się, że mi starszego syna obudzi, chociaż ten ma sen tak twardy, że można mu strzelać nad głową z armaty i nic. Jak się mały obudził drugi raz i znów wrzeszczał w niebogłosy, to wzięłam go do nas do łóżka. I znów wcale nie miał ochoty na jedzenie tylko na zabawę. Prawie półtorej godziny leżał u nas w łóżku, śpiewał, wtykał nam palce do oczu, uszu, nosów, ciągnął za włosy, aż wreszcie usnął:) Miałam nadzieję, że długo pośpi - zwykle śpi do 8.30-9 - szczególnie, że 3 godziny ze snu nocnego przebalował. Niestety moje dziecko miało inne plany i o 7.15 radosne i zadowolone obudziło się. I tu znów zakiełkowała we mnie nadzieja, że w takim razie na pewno wcześniej zaśnie w dzień - zwykle zasypia około 11. No i niestety zasnął dopiero punkt 11:( Oby teraz dał mi trochę odsapnąć... A co do kojca i zabezpieczania gniazdek, itp. Filip ma taki spory kojec, ale w momencie kiedy odkrył, że może zasuwać po podłodze nie chce już siedzieć w kojcu. Czasami wytrzyma w nim 10 minut, ale to niestety max:( Gniazdek jeszcze nie mam zakrytych, a chyba by się przydało... Na meble póki co nie próbuje się wspinać, więc z tym na razie mamy spokój. Za to uwielbia gryźć kable... Temperatury małemu nie mierzę, ale wydaje się zazwyczaj dość chłodny, więc myślę, że ma niską.

Oj też myślę Kruszynka, że masz się z czego cieszyć:) My mamy w domu 2 psy i Filip wciąż próbuje je gonić. A jak już mu się uda, to najpierw dotyka, a potem próbuje je gryźć:) Poza tym wchodzi w najmniejsze kąty, szczególnie tam, gdzie jest dużo kabli, gniazdka elektryczne... No, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam tak czystą podłogę każdego dnia:) Za to jego ubranka, szkoda gadać:(

Ja dzisiaj byłam głównie na budowie. Filipa wzięłam w nosidło i marsz na budowę:) Dobrze, że mam blisko:)

A my dzisiaj zaczęliśmy dzień płaczliwie. Filip musiał mieć powtórzone badania krwi, ale dziś lista była na tyle długa, że trzeba było pobierać krew z żyły. Poprosiłam, aby przyszła druga pielęgniarka pomóc przytrzymać mu rękę, bo bałam się, że sama nie dam rady i się wyrwie, a co za tym idzie, że trzeba będzie kłuć go drugi raz. Na szczęście Filip szybko zapomniał o bólu- zanim zdążyłam go zacząć ubierać już się śmiał pełną gębą :) No a teraz smacznie sobie śpi :)

Nam się dolne jedynki przebiły 3 tygodnie temu. Teraz wystają tak na 1-2 mm :) Czekamy na górne jedynki :) Kruszynka, a co z Hippa dałaś Gabi?

Filip na pierwsze śniadanie dostaje cyca, a na drugie albo jogurt z owocami Hippa, albo owoce z niewielkim dodatkiem kaszki mannej, kleiku ryżowego lub biszkoptów. Kaszkę zjada na kolację :)

U mnie Filip siłą rzeczy śpi całą noc w łóżeczku, bo w nim zasypia i do rana się nie budzi :) Ja mam tylko dwa poziomy w łóżeczku dlatego też szybciej musiałam obniżać na sam dół :) Chyba miałyście rację z tym, że powinnam kłaść go spać w ciągu dnia do łóżeczka. Wczoraj w okolicach południa spał w nim 3 godziny, a po południu znów zasnął bez marudzenia i pospał 1,5 godziny. Dziś z zaśnięciem było trochę gorzej, tzn. trochę marudził, dużo się wiercił, potem częściowo się rozebrał (zdjął rajstopy i wywijał gołymi girkami), jak go ubierałam to się rozbudził, ale w końcu zasnął :) i śpi :)

A łóżeczko mamy od tygodnia obniżone na najniższy poziom. Po pierwszym upadku Filipa z łóżka, kiedy przelazł mi przez zwinięte pościele górą wolałam nie ryzykować. Szczególnie, że przecież te dziecięce łóżeczka są dosyć wysokie.

Do tej pory nie kładłam spać Filipa w dzień w łóżeczku, bo zawsze zasypiał przy cycu i jak tylko chciałam go przenieść to się budził. Ale dziś postanowiłam być twarda i uśpić go w łóżeczku. I tu mój synuś zrobił mi niespodziankę. Po pierwsze wcale nie chciał cyca przed spaniem (normalnie jak karmiłam go w łóżku to było na leżąco, a dziś chciałam mu dać pierś na siedząco), a po drugie jak położyłam go do łóżeczka i wyszłam z pokoju, to 10 min się pokręcił i bez żadnego marudzenia zasnął :) I śpi już tak od godziny :) Mam nadzieję, że tak już zawsze będzie :) Co do wózka, to my już od ponad dwóch miesięcy jeździmy w spacerówce. Filip sprawia wrażenie dużo bardziej zadowolonego, bo wszystko widzi :)

Filip bardzo zwraca uwagę jak jest włączony telewizor i chętnie by sobie coś pooglądał, ale nie pozwalamy mu. Ponoć dzieci do 3 lat nie powinny oglądać telewizji. Mam takich znajomych z 2-letnią córką, której prawie od urodzenia włączali mini mini. Teraz mała niczego nie zrobi bez mini mini, tzn. nie zje, nie pozwala się ubrać, uczesać i generalnie pokazuje swoje humory jak telewizor jest wyłączony. Czy Wasze dzieci też są takie ruchliwe? Filip od kilku dni zasuwa po całym domu jak mały samochodzik i ze wszystkich kątów wyciąga co się da - spod szaf śmieci, z pudełek klocki i zabawki brata, próbuje wszystkiego co leży na podłodze i bardzo interesują go wszelkie kable :(

Agulla, rybkę próbowałam dać taką gotową ze słoiczka (Gerbera), ale Filip stanowczo zaprotestował - od razu miał odruchy wymiotne. Na razie postanowiłam mu rybki nie dawać. Spróbuję znów za jakiś czas. Co do zostawiania małego samego (na chwilę oczywiście) to wkładam go do kojca. Tak poza tym to raczej bawi się na dywanie :) Kaktusowata, ja czasem daję takie ciasteczka dla dzieci, albo chrupaczki ryżowe, ale muszę mu to trzymać, bo inaczej Filip próbuje całość wepchnąć na raz :) Kruszynka, ja gotuję na 2 dni. Najczęściej mięsko z indyka i tylko zmieniam warzywka i dodaję albo kleik ryżowy, albo kukurydziany, albo kaszkę manną. Gotuję osobno mięsko, osobno warzywka, mieszam i dodaję pół żółtka oraz masło. Nie jestem zbyt pomysłową kucharką :)

Przy morfologii u dzieci kłucie nie jest problemem. Krew pobiera się z paluszka - lekkie ukłucie w palec, wyciśnięcie trochę krwi do małej probówki i koniec. Filip chyba nawet tego nie zauważył, bo przez cały czas się śmiał :)

Kruszynka, to powodzenia, no i zabieraj się do pracy :) Alakolo, ja dawałam Filipowi bio gaję, jak miał zielonkawe stolce - pomogło bardzo szybko :) A mam jeszcze do Ciebie pytanie - czy pediatra kazał Ci zrobić Kubie morfologię? Nasza pediatra kazała zrobić, bo powiedziała, że u dzieci długo karmionych piersią często dochodzi do niedokrwistości (za mało żelaza). I oczywiście się okazało, że Filip ma niedokrwistość i musi dostawać dodatkowo żelazo. Za 2 tygodnie musimy powtórzyć morfologię i zobaczymy czy poziom żelaza się podniósł. Jak nie, to będzie trzeba zrobić kolejne badania, aby stwierdzić, czy nie ma problemu z wchłanianiem żelaza z przewodu pokarmowego.

Aha, Filip wierci się w łóżku jak się da. Zawsze kładę go na plecach, ale zasypia różnie: na boku, na plecach, na brzuchu, no i często znajduję nogi tam gdzie powinna być głowa :)

Może ja mam małe doświadczenie z dziećmi (na razie dwójka) i do tego z dużą różnicą wieku, ale po pierwsze moi obaj synowie szybko nauczyli się przesypiać noce (jeden i drugi w trzecim miesiącu życia zaczęli spać w nocy bez przerwy 12 godzin), starszy ząbkowanie przeszedł bezboleśnie (większość zębów zauważyłam jak już w całości były na wierzchu), młodszemu dopiero wyszły 2 ząbki i też bez żadnych problemów, żadnego nie musiałam i nie muszę za wiele nosić na rękach, generalnie byli i są spokojni. Chcę mieć jeszcze jedno dziecko i gdybym nie musiała odczekiwać ze względu na cesarkę i trochę ze względu na pracę to zdecydowałabym się od razu, a tak poczekam myślę z rok-półtora :) Ale ja akurat widzę więcej plusów niż minusów małej różnicy wieku między rodzeństwem :)

Filip wchodzi pod prysznic z tatą. Najpierw jest trzymany na rękach a woda leci z góry, a potem siadają i mąż polewa go wodą. Filip bardzo to lubi, nie płacze gdy woda wleci do oczu :) I też marudzi jak go wyciągamy, szczególnie gdy widzi, że tata jeszcze zostaje pod prysznicem :)

Agulla - gratulacje!!! Mój Filip kręci się we wszystkie strony (z brzucha na plecy i odwrotnie) w tempie niesamowitym. Próbuje już raczkować i siadać z pozycji na czworaka. Ale za to sam bez podparcia usiedzi najwyżej kilka sekund. Nadal pięknie przesypia całe noce (około 12 godzin), a po obudzeniu potrafi przez godzinę śmiać się i gadać do siebie :) Ostatnie dni jest trochę marudny ze względu na zęby, ale co ciekawe dopiero się taki zrobił, jak już te zęby mu wyszły, a jak mu się przebijały to było ok :)

Mamy pierwszy ząbek!!! A w zasadzie od razu dwa :)