Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Honka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Honka

  1. Cześć Dziewczyny! Byłam wczoraj na usg genetycznym (skończony 12 tc). Dzidziusiowi pięknie bije serduszko, wywija nóżkami aż miło, grubość fałdu karkowego to niecałe pół milimetra!!! Niestety za nic nie chciał pokazać twarzy i nie można było zobaczyć kości nosowej. 7 grudnia idę na kolejne usg. Pozdrawiam gorąco :)
  2. Cześć Dziewczyny. Ja idę na usg za tydzień w środę - to będzie 1 dzień 13 tc. Już się nie mogę doczekać. Dodatkowo w ciągu kolejnego tygodnia mam mieć powtórzone usg w szpitalu. Moja lekarka woli potwierdzić jeszcze u innego specjalisty, czy wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że tak będzie :) A tym, które już są po usg zazdroszczę i gratuluję zdrowych maluszków :)
  3. Póki co musiałam sobie sprawić spodnie, bo w żadne, poza dresowymi, wejść już nie mogłam. No i oczywiście staniki. Ale już pomału nie chcą się też dopinać bluzki :)
  4. Mój mąż obejrzał sobie w internecie filmy z porodów i stwierdził, że nie chciałby żebym przez poród naturalny przechodziła (ciekawe, że ja nie mam takich obiekcji :)). Przy pierwszym dziecku musiałam mieć cesarkę i to nagle, w związku z czym miałam narkozę i mąż nie mógł być przy mnie. Teraz prawdopodobnie też będzie cesarka, ale już planowana, więc w znieczuleniu zewnątrzoponowym, no i mąż koniecznie chce być przy tym.
  5. Fantasia, a Ty nie bierzesz męża na każde usg? Mój mi towarzyszy za każdym razem (nawet jak tylko badałam wielkość pęcherzyków graffa przed owulacją) i za nic w świecie nie dałby się wyprosić. Dodatkowo, to on głównie zadaje pytania typu: "a tu co widać?" :)
  6. Cześć Dziewczyny. Mój małżonek nie ma nic przeciwko badaniu sondą dopochwową, w tym że mam lekarkę (kobietę), a nie wiem czy tak samo by nic nie mówił, gdyby to był facet :) Ponieważ przez ostatnie miesiące przed ciążą miałam ciągle stymulowane jajniki to badanie takie miałam wykonywane 4-5 razy w ciągu każdego cyklu (mąż więc przyzwyczaił się). Jeśli chodzi o test potrójny (z testem PAPP-A i zintegrowanym jest podobnie) to w Polsce zaleca się jego przeprowadzenie kobietom po 35 roku życia. Wskazuje on czy ryzyko wystąpienia choroby genetycznej jest podwyższone. Rozmawiałam ostatnio z moją lekarką na ten temat gdyż mam 34 lata, poronienie z nieznanej przyczyny, więc trochę się obawiam, czy dziecko na pewno będzie zdrowe. Zdaniem mojej lekarki wskazaniem do wykonania testów z krwi jest niejednoznaczny wynik usg genetycznego, które jest ponoć najdokładniejszym sposobem wykrycia problemów. Natomiast ze względu na to, że testy z krwi dają w dużym procencie wynik fałszywie dodatni (tzn. wskazują podwyższone ryzyko pomimo tego, że wszystko jest w porządku) zdanem mojej pani doktor nie ma sensu robić tych badań u wszystkich kobiet jak leci, żeby ich niepotrzebnie nie stresować. Szukałam danych w internecie, w celu "potwierdzenia" jej tez i znalazłam taką informację, że tylko 1 na 50 kobiet, których wyniki testów z krwi wskazywały na podwyższone ryzyko wystąpienia chorób genetycznych, rodziła dziecko obciążone wadą genetyczną.
  7. Hmm, jeśli mam być szczera to nie zawsze mam ochotę na to co wziełam z domu - staram się zabierać do pracy w miarę "wartościowe" rzeczy (jogurty, owoce, kanapki), a potem je zjadam, bo jak za długo mam pusty żołądek zaczyna mi się robić niedobrze. Najchętniej bym jednak jadła suche ciabatty, ale po tym to mi chyba tylko kilogramów przybędzie :)
  8. ja biorę do pracy tyle jedzenia, żeby móc coś przegryźć nie rzadziej niż co godzinę - półtorej :) dłużej trudno mi wytrzymać :)
  9. Ej dziewczyny, czy to zawsze musi tak być - jak się chce to nie można, a jak można to się nie chce :)
  10. Alakolo, ja zdecydowanie mam ochotę na seks, ale niestety lekarka zabroniła, przynajmniej do końca pierwszego trymestru.
  11. Alakolo, na pewno wrócisz do swojej wagi. Ja w pierwszej ciąży przybrałam 12 kg (z 58 do 70) i to większość (bo aż 10) w pierwszych 6 miesiącach. A w 3 miesiące po porodzie miałam już tylko 52 kg. Przy czym nie stosowałam żadnych diet, tylko bardzo często karmiłam piersią (moje dziecko chciało jeść co 1,5 godziny) i dużo spacerowałam z maluchem.
×