Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aniamaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aniamaja

  1. Kinga, dzieki za milego posta... Ja wiem, wiem, ze "statystycznie" to my sie krotko staramy, ze to, tamto, siamto, owamto... Ze pewnie "sooner or later" zajde i pewnie nawet nie zauwaze... Ale, tak mi smetnie, sa takie dni, ze mam w du...e statystki i inne teorie, bo ja bym chciala JUZ! I wtedy mnie dopada, ze juz nie zajde... :-( Bo mnie wlasnie wqrza: praca,szkola,Chlopie, swiat naookolo! A ja bym chciala tak jak Ty - dostac skrzydla! O! Pozdrowki i poglaskaj Brzucho! I nas pozarazaj!
  2. Aha! I jeszcze sie poskarze :-( W tym m-cu nawet prob nie bedzie :-(, Chlop mi wyjezdza :-(... Nie zajde...juz wcale nie zajde :-( Heh...life is brutal :-(... Pozdrowki!
  3. Rany Macieju, nie mialam netu i takie nowiny mnie ominely!!!!!!!!!!! Jablkuszko Sliczna Ty Moja, wielkie gratulacje! Z 10 razy juz Twoje posty czytalam! Zycze wszystkiego naj, naj, naj!!!!!!!!!! Alez ja Tobie zazdrosze! Tez bym chciala! Ja bylam w srode na beta, oczywiscie NIC :-(, od srody bez Duphastonu, brzuch boli, @ sie zapowiada, ale na razie sie nie pokazuje. A ja bym chciala juz, po wtedy po @ ide na hsg... Chociaz, mam taki dolek, ze stwierdzilam, ze juz nigdy w ciaze nie zajde :-(. Pozdrowki wielkie! Jabluszko,raz jeszcze naj, naj, naj!
  4. Ja tez wczoraj padlam...i net mi szwankowal...zadupie ;-) A dzis sie uczem :-( Jabluszko, oczywiscie, ze formalnosci zobowiazuja, mnie chodzilo raczej o to, ze nie mozna dac sie zasadzie"niechby pil, niechby bil, byle byl...." zaslaniajac sie wlasnie "uswieconym" zwiazkiem, etc.... Elixx, dziekuje za mile powitanie w gronie "Nowych" ;-)! Wykorzystuj stan, wykorzystuj ;-)! A co...tym sie od Chlopow roznimy, ze mozna zzrzucic na "burze hormonkow" zly humorek... Mnie tez wzruszaja takie zdjecia, symulacje, opisy.... Pozdrowki niedzielne!
  5. Ojj, nie szkola, ja lubie studiowac, n-te studia teraz ;-). Wiadomo, nawigacja ;-). Akademia Morska ;-). Akurat mam zjazd. Wiesz co? Formalnosci akurat na mnie nie dzialaja, ale... uczucie jak najbardziej... Nie daj sie! Na pewno nie rozwod - skoro kochasz. Pod warunkiem, ze On tez. Sama milosc jednak nie wystarczy. MUSI byc zrozumienie. Obu stron, nie jednej...inaczej to nie partner, to pasozyt... Do tej pory tego Swojego ucze...
  6. I, Kochana, nie powiedzialam, ze takie wybuchy to norma. To chore... Ale, latwo powiedziec "a wez go babo, olej, tego kwiatu to pol swiatu". Gdy w gre wchodzi milosc - jestes w stanie zniesc niemal wszystko... Jednak, nie o to w zyciu chodzi... chodzi o to, zeby sie jakos porozumiec, bo zwiazek to dwie rowne sily.... Takie jest moje zdanie.
  7. My jestesmy ok. 350 km od siebie... :-( Ja Szczn, Moj 3city :-( Ja szkola, On praca... Porozmawiaj, ale bez nerwow... Te Buce, Chlopy, nie zdaja sobie sprawy, ze to co powiedza, w nas zostaje...dla nich powiem=zapomne zaraz A tak byc nie moze...
  8. Dwa razy poszlo to samo, przepraszam, gUpi komp... Ja pisalam tylko o swoich odczuciach, ze jakkolwiek bardzo chce zajsc w ciaze...te dwa wymuszone razy...nie moglam...moj tez niespecjalnie... ;-)
  9. Nio, to juz wiemy, czemu Te Nasze takie pyskate... ..w "mundurze sila"... A czy romantyczne? Nie wiem...na pewno ciezkie...
  10. Nio, to juz wiemy, czemu Te Nasze takie pyskate... ..w "mundurze sila"... A czy romantyczne? Nie wiem...na pewno ciezkie...
  11. Ilinka, bylo-nie bylo, sex w naszym wieku... jest podwalina zwiazku, chociazby nie wiem jak sie tego wypierac... I - kochanie sie na sile - to pierwszy krok do rozwalenia zwiazku... Skoro to, co jest z jednej strony tak biologiczne i pierwotne, a z drugiej tak piekne, niepowtarzalne i intymne staje sie wymuszone... nie ma lepszego "poczatku konca" Ja mam to szczescie, ze Moje Szczescie tak na mnie dziala, ze plodne-nieplodne - chce mi sie zawsze ;-). Bo to ON!
  12. Marynarzem jest...nawet oficerem...a bedzie kapitanem... ;-) Ja tez chcialam, ale - poznalam i zrezygnowalam z genetycznych ciagot bycia na morzu ;-) To sie nazywa "kochac"... Widujemy sie dosc czesto, krotkie rejsy, ale... ...brakuje mi Go, na co dzien :-( Dzidzi bedzie tym Kims, kto mi to wynagrodzi... Ja Go tak kocham, ze zrobilabym wszystko... Bo, mowie, radzic latwo, ale, bedac na czyims miejscu....zupelnie inny odbior! "Miesiac wstecz" tzn. "pierzemy brudy" aktualne, a nie stare. Bo ja nie cierpie slyszec, ze "dwa lata temu to powiedzialas to czy tamto"!
  13. Ilinka - Ciebie ochrzanie z kolei... Co jak co - ale sex, kochanie sie, bliskosc, musi byc niezalezna od checi zajscia w ciaze... My dwa razy probowalismy "bo trzeba"... Nie zdaje egzaminu... Rok dyskusji to dlugo. Bez efektu, to najgorzej... Trduno tak komus radzic. Najlatwiej powiedziec"a miej to w tylku", ale wiadomo, zadna z nas by tak nie postapila. A moze jest cos na czym Jemu zalezy? Wtedy Ty ustap, a niech Twoj ustapi z kurzami?
  14. A poza tym, ze wzgledow zawoowych, szkolnych i innych - praktycznie non-stop osobno :-(
  15. Plywa, Kochanie, na statkach... Ja tez plywalam, dopiero od wrzesnia siedze w domu...
  16. Moj...jedzie po calosci...nawet po przeszlosci, jak nie bylismy razem... Ja wprowadzilam zasade "liczy sie do miesiaca wstecz - dziala, ale nie w czasie awantur... Mowie, to jest "kolejny zwiazek"... wiec u nas inaczej, jednak ma sie bagaz doswiadczen... Ja spokojem to ratuje. Bo kocham ponad Wszystko. Moj nie tak. To byl pierwszy raz kaliber z "ch..." na horyzoncie. PRZEPROSIL. Ja doceniam. Ja bym sie jednak bala zycia "od-do". Taka amplituda up&down. Oboje teraz wyciagnelismy wnioski. Rada - zaakceptuj. Masz choleryka. Nie ustepuj obsesyjnie sprzatajac, z brudu jeszcze nikt nie umarl. Pogadaj. Szczerze. Bez wrzaskow. Trudne - ale mozliwe. Para? To dwie NIEZALEZNE Osoby. I to Twoj Wlasnosciowy zrozumiec musi!
  17. Jeszcze jedno, napisalas "krzyczy i przeprasza"...heh...czyli zycie "od spiny do spiny". Jestem z R. dwa i pol roku, przeprosil moze z 5 razy.Samo "przepraszam" to puste slowo. Ma byc efekt w postaci poprawy! To mnie nie interesuje "przepraszam"...ja chce, zeby On mi pokazal, ze zwiazek to nie tylko branie, to rowniez, a moze przede wszystkim dawanie... U nas jest inaczej, bo my kiedys oboje zle trafilismy... To uczy - i pokory, i zmian, i checi wspolpracy... Bo - niewazna jest nawet i najwspanialsza przeszlosc. Liczy sie tylko przyszlosc...
  18. Heh, z mezem sie rozwiodlam, bo byl "pipa" :P! A ja skorpion. No to trafilam na Lwa. I mam mojego R. A z R.? To ja sie nagielam. Zmienilam. Mocno. Bo kocham. Ale, dzis powiedzialam, Jemu, ze wybaczam, nie dlatego, ze kocham. Bo to by bylo bez sensu. Odwrotnie, wybaczam, bo wiem, ze On mnie kocha. Jak Go hamuje? Spokojem. Krzyczy, powie za duzo, walnie sluchawka... przeczekam. Na zywo: nie dopuszczam do spiny. Od razu kaze uzywac "racjonalnych" argumentow, jak sa, ok, dyskusja, nie ma... szkoda gadki - On wtedy odpuszcza. Ciagly kompromis - ja wiecej, bo inaczej sie nie da. Natomiast - co mnie zmartwilo u Ciebie... "My sie nie rozumiemy" - to juz tragedia. Jabluszko, dojdzie Dzieciak, ktory brudzi...jezeli chodzi o porzadek. Na pewno nie sprzataj na sile. Z podlogi jesc nie musi! Ale, przeanalizuj, jak jest z "powaznymi" topicami, skoro o glupie kurze sie zrecie...
  19. Paula ma racje. Kurz, sprzatanie, to banal. Mama cacy - zona be, kolejny banal. Wiec, skoro z banalu robi sie wielkie halo, to jak to jest przy powaznych kwestiach... Jabluszko, pamietaj, zadna nie jest przeciwko Twojemu Chlopu. Latwo sie radzi. Same pewnie tolerujemy podobne schizy. Ale, jak peklas i sie przyznalas nam...to juz nie jest fajnie...
  20. Jasne, Ilinka, witaj goraco! Odgrzeb tabelke, wpisz sie, napisz co nieco o sobie...
  21. A pedant, ktory sam sprzata? Czy tylko sie czepia? Zwiazek to sztuka zdrowych kompromisow.... Skoro Chlop sie czepia, ze okruch lezy? A wie, jak brudzi Dziecko? Przepraszam, ale...po nieudanym zwiazku, ja mam przewrazliwienie. I zawsze bede za Kobieta ;-)
  22. To widze, ze lekko podobnie jak u nas...chodzaca bomba zegarowa z "nieopoznionym" zaplonem... Cos Wam powiem: dopoki nie poznalam R., ja tez bylam wybuchowa. Nic tak, jak prawdziwa milosc, nie uczy pokory.... Jablko, a dlaczego sie boisz? Samego krzyku? Czy Jego? Ja hamuje R., bo...kazdy ma miec prawo zly dzien, jak mowi Paula np. klopoty, o ktorych nie chce sie powiedziec lub banalne wstanie lewa noga, ale...sa granice. I nie wolno ich przekraczac! To moje zdanie...
  23. Moja Cora, dwa lata temu - powiedziala, ze "fajna ma ksiadz kiecke" ;-) Bo ja wierze. W BOGA. Ale, w te otoczke formalna to nie. Mloda idzie w maju do komunii. Na pierwszym zebraniu w kosciele we wrzesniu dla rodzicow, ksiadz zaczal od "skladek". 120 zl - na kwiaty i kielich. Parafia spora, kasy bedzie sporo. Ale - slyszac - "jak kogos nie stac to niech juz teraz zacznie o tym myslec" - noz sie w kieszeni otwiera!
  24. Z tego co wiem, to ponoc ta dopochwowa laski bardziej chwala. Ja sie zdecydowalam na Duphaston, bo silniejszy. Glowna roznica taka, ze luteina to naturalny progesteron, a Dupek jest syntetyczny. Nie doktor, nie doktor - ale, tak jak mowilam: jeden sie interesuje kompami, inny kwiatkami, rybkami, znaczkami - a ja "ciaza". Bo bardzo chce w niej byc. I chce urodzic zdrowa Dzidzi! Dlatego tez "lece" do przodu, bo ja nie umiem "czekac". COS jest nie-tak. Bo - psychika - psychika, ale - biologia - biologia. Niezbyt do mnie przemawiaja txty, ze "jak sie odpusci, to bedzie". W tym ukladzie, to ci, ktorzy nie chca, wystarczyloby, zeby zaklinali "los"..."nie chce byc w ciazy" - i zadnych ciaz by nie bylo! Zesram sie, a nie dam sie! Zesram sie, ale ZAJDE!!!!!
  25. Paula, masz racje, niedomoga cialka zoltego/niedomoga fazy luteralnej moga rowniez objawiac sie wczesniejszymi plamieniami. Moze to utrudniac zagniezdzanie sie zarodka, stad ja dostalam prewencyjnie Duphaston. Zeby dmuchac na zimne... Qrde, a niektorzy mowia, ze "zrobienie dziecka to najprostsza rzecz na swiecie". Idioci!
×