Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mala86db

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mala86db

  1. hej:) ja dzisiaj mam chyba ten z tych w miare dni:) Jakoś to bedzie, to chyba nie koniec świata choc tak mi sie cały czas zdawało...., cos nas to nauczy na przyszłość:) jeszcze bedziemy szczesliwe zobaczycie:)
  2. wiesz jakbys olał i nie pisał to by miała czas na przemyslenie a tak jeszcze gorzej sie wku... i pisze głupie rzeczy w złosci spróbuj zamilknac na długi czas sam widziałes ze jak do kolezanki zarywałes to sama wrociła i plakała w ramie....
  3. siema siema ja wlasnie nadrabiam wazka ja mam tak samo po 2 miesiacach odzyskalismy kontakt chciał przyjazni pospotykalam sie tak pare razy ale to była meczarnia i urwałam kontakt dla swojego dobra.... bo z przyjazni chyba nigdy w nic innego by sie nie przekształcilo znów a ja chciałam i chce byc dla niego wszystkim albo niczym a nie kolezanką, tez byl dla mnie dobry i tez oferował pomoc itp i tez bylam zołza ale wina jest po srodku nie bede sie katowac zeby byc jego przyjaciołka bo tak sie nieda;/ tesknie i boje ze sie złamie, ale co bedzie jak sobie kogos znajdzie pomysl o tym wtedy bedziesz jeszcze gorzej cierpiała...:( mnie tylko ta mysl tzryma przy tym zeby sie nie odzywac...
  4. do pragne nienawisci.... niestety takie rzeczy w kłótniach bynajmniej u mnie zdarzyły sie z obu stron....
  5. ja tez mam taka nadzieje dobranoc łezka milej nocki:)
  6. chyba sie juz wsyztkie pozbierały:):):):) i dobrze:) sama jestem ciekawa:) co zreszta mogłyby wpasc pochwalic sie dac nam nadzieje na lepsze jutro:) dzieki aaaa chyba mi wytłumaczylas bo ja wiecznie siebie obwiniam i wyrzucam sobie...
  7. ja staram sie wierzyc, ale czy wierze... ciezko to powiedziec bo ja mam zmiennie 5 minut mam doła a drugie 5 minut wbijam sobie do głowy ze bedzie dobrze nastepne 5 minut zyje nadzieja a kolejne próbuje to zwalczyc i tak jest ciagle....
  8. własnie zło tez powraca... dlatego ja sobie wyrzucam ze czasem bylam taka wredna dla bylego ze teraz to wszytko do mnie wraca ale od tego czasu duzo próbowałam naprawic i duzo mi sie on sam odpłcil z nawiazką mimo to byłam w stanie wsyztko wybaczyc....
  9. ojjj łezka ja mysle ze szczescie bedzie równie mocne moze byc poprostu nieco inne...
  10. kiedys musi przeciez nie ma tak ze zawsze jest zle... przeciez nieraz człowiek miał w zyciu problemy i jakos z nich wychodził czasem to trwało dłuzej czasem krocej ale jednak.... po czasie zawsze przychodizło rozwiazanie... i tym razem musi tak byc
  11. iiii ja tak samo duuuzo szcescia:D a jednak po burzy przychodzi słonce i są szczesliwe zakonczenia:D:D:D i dobro powraca:) łezka , nieswiadomy...do nas tez sie wreszcie los musi usmiechnąc jeszcze troche... i musi byc lepiej
  12. woooow aaaaaa gratuluje:D:D:D:D ale masz dobrze to cie rozpieszcza, a powiedz mi a ty juz nic nie masz do byłego...?
  13. czas wszystko wyjasni a ja moze dojde do siebie w miare...
  14. dzieki aaaa, no własnie widzisz rozstalismy sie dosc burzliwie po czasie sobie wyjasnilismy wszystko ze ranilismy siebie nawzajem pod koniec zwiazku bardzo mocno, i on powiedział ze nie chce bo duzo sie wycierpielismy przez siebie ze bedzie tak samo ze boi sie tego.... nie wiem co lepsze ale jezeli to prawda to moze kiedys... ale teraz nie ma co myslec.... dzieki kochani jestescie wszyscy tutaj ja nie wiem co bym bez was zrobiła:( nikomu innego tego wszytskiego nie mówie bo sie wstydze, bo inni nie rozumieja.... dziekuje
  15. taaaa tylko moze jakbym go znienawidziła byloby łatwiej a tu odnowilismy kontakt było dobrze miło jak kiedys, tyle ze na stopie kolezenskiej ale był dobry dla mnie, dzwonił, oferwował pomoc we wszystkim, sam jest... a mimo to nie chce byc ze mna mimo,ze nie ma innej mimo ze cos czuje... i własnie to ze go kocham ze przeprosił za to wszytko co zrobił, za wszystko co złego powiedział... to zwalczyło we mnie całą złosc do niego co miałam bezposrednio po rozstaniu i teraz jeszcze mi ciezej.... bez senu nie wiem czy mnie rozumiecie o co mi chodzi bo gadam niespójnie....
  16. oby... narazie jest ciezko...i to cholernie, nie wiem co jest gorsze to co czułam na poczatku jak myslalam ze zostawil mnie dla innej był chmaski i mowił ze nie kocha czy teraz jak urywamy ten kontakt przyjaznie i wiem ze nikogo nie ma jest sam, cos czuje... ehhh powalone to wsyztko wiem ze sie rozczulam przepraszam głupia jestem
  17. wiem, ale widzisz ja cały czas zyje nadzieja mimo wsyztko dobija mnie to:(
  18. zaczynam sie zastanawiac czy dobrze zrobiłam urywajac ten kontakt kazdy mi tłumaczyz ze jakbysmy sie spotykali na stopie kolezenskiej to z zcasem by cos z tego wyszło... ale juz nie ma odwrotu postanowiłam:( moze to da mu cos do myslenia:(
  19. oj ja to sie ciagne jak żółw zanim z tego wyjde.... to nie wiem ile minie:(
  20. Teraz musimy sie nauczyc zyc same a im kiedys szczena opadnie ze tak zajebiscie sobie same rade dajemy:D
  21. i tak trzymaj łezko bo to dobro które dałas jeszcze do ciebie wróci zobaczysz:) a ta sucz dostanie po dupie i nie mowie tego tylko po to zeby cie pocieszyc ale jestem tego pewna..., ja nie chce wspominac nawet bo jak na złosc zapominam o tym co zle a pamietam tylko te dobre chwile, dlatego bede sie starac wogóle nie myslec choc wiem ze sie nie da, dziwne ale lzej mi moze to tymczasowe ale jakos nerwy mi opadły...
  22. dokladnie łezko ja juz sobie dałam spokoj z mysleniem analizowaniem nadziejami z szukaniem pomocy u wrózki i czym kolwiek koniec z tym teraz mysle o sobie, inwestuje w siebie, koncze studia musze sie wziasc w garac zaczac badania ta cholerna prace , zakonczyc drugi kierunek zaglądnąc sie za praca i odbudowac sie psychicznie a na poczatek ide sie jutro zapisac do fryzjera:D na poprawe humoru hehhe:) no i moze wreszcie skonczy sie moja bezsennosc bo przez te nerwy to spac nie mogłam;/ łezka ja sobie cały czas powtarzam ze kiedys los sie odwrócic ze zawsze jest tak ze po burzy przychodzi słonce nie ma tak ze cały czas jest zle... wiec idziemy ku dobremu:)
  23. dokładnie łezko ja juz nie byłam w stanie kuzwa najlepsze jest to ze spotkalismy sie powiedziałam co i jak widze, odpowiedział no i co wiec powiedziałam ze koniec, no i podrxzucił mnie do kumpeli do akademika a na koniec on mi mówi ze to jeszcze musimy pogadac to daj znac jak bedziesz wracała do domu dałam znac i znowu sie pyta to kiedy na kawe sie umawiamy a ja sie patrze i mówie ale przeciez ustalalilismy zdecydowałes a on ze a moze zmieniłam zdanie to moze nie tak czesto ale chociaz czasem i ta sama gadka, odwzozi mnie do domu a to jeszcze staniemy pogadamy stanelismy i dalj sie nie odzywa mowie mów cos a on nie wiem co ja mowie przez chciałes pogadac a on to co robimy... jakos chyba dopiero pózniej do niego dotarło bo tylko czapke naciagał na oczy i smarkał, wiecie co ja mysle ze on bal sie dac nam tą szanse bo swojej byłej dawal 7 razy mimo ze go zdradzała i sie przejechał... ale to go nie usprawiedliwia moze teraz cos zrozumie ale ja juz nie chce o tym myslec
  24. mam taki zamiar musze sie wziasc za siebie, wogóle pytałam sie go jak on sobie wyobrazał nasz wspólny wyjazd który wczesniej proponował, ze co bedziemy w osobnych pokojach czy we wspolnym z dwoma łózkami czy bedziemy spac w jednym ja na jednym koncu on na drugim? a on na to ze nie w osobnych ze w jednym ale w sumie sam nie wie jak..., mowie dasz sobie rade ze swoja byłą (czyli jeszcze tą przedemna) byłes 3 lata i potrafiłes zerwac kontakt to i tu dasz rade a on ze to nie to samo, bo mnie nie chce stracic...
×