Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mala86db

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mala86db

  1. zgniotko no widzisz, wiesz ja tez troche nie rozumiem bo jak podsumowałam ze skoro nic nie czujesz wypaliło sie i nie chcesz ze mna byc to dajmy sobie całkiem spokój,a on ale to nie tak ze nic nie czuje tylko... i znowu głos mu sie złamał..., na koniec powiedzial ze jakbym miała jakies problemy to zawsze moge na niego liczyc i jakby tata miał problem z praca to mam dzwonic postara sie cos załatwic, i jakbym juz była w stanie to zebym sie chociaz odezwała, na koniec sie spytał czy sie odezwe czasam machnełam glowa ze nieee to tylko pochylił głowe i juz nic nie był w stanie powiedziec
  2. dzieki gildzia, wiesz ja juz nie mam nadzieji cała droge powrotna milczelismy bo nawet jak chcial cos powiedziec to łamał mu sie glos, mi przeciwnie byłam silna i bede bo dałam z siebie wszystko, mam nadzieje ze wytrzymam i sie nie odezwe... widze ze mu zalezalo ale co mi po tym, gorzej by bylo jakbysmy sie tak spotykali ja bym miała nadzieje a on by sobie kogos znalazł... i byłoby jeszcze gorzej...
  3. skonczyłam to wszytko.... powiedział ze nie chce byc wiecej ze mna, ze tylko na stopie kolezenskiej mimo ze nadal cos czuje nie wyobraza sobie tego wiec powiedziałam ze bedzie mi łatwiej jak urwiemy kontakt, prosił zebysmy chociaz czasem wyskoczyli na kawe, nie zgodziłam sie, zebysmy chociaz czasem na gg sie odezwali, nawet sie popłakał choc odwrócił głowe w druga strone to i tak widziałam, było mu zajebiscie ciezko ale mi tez bo nie potrafie byc poprostu jego kolezanka, moze mnie zjebciecie ze nie byłam wytrwała ale nie umiem tak bo wykanczam sie psychicznie, jest mi zle i ciezko ze wiecej go nie zobacze ale nie potrafie tak dłuzej....
  4. i jest ci zajebiscie obca a jeszcze pare miesiecy wczesniej mówiła jak bardzo kocha i udowadniała to na kazdym kroku.... ja nie wierze:(:(:(:(:(:(:(
  5. Chciałabym cos mądrego i pocieszajacego napisac ale nie umiem bo sama nie poznaje tego człowieka , czuje sie jak wrak człowieka, zgubiłam w tym wszystkim sama siebie i cały sens zycia
  6. to zajebista tak jak to ty bys ją rzucił;/ ja pierdole i wez zrozum ten świat, zatrzymaj ja wysiadam:(:(:( nie chce zyc:(
  7. ja urywam jutro ten kontakt nie ma sensu daje mi do zrozumienia ze chce miec tylko we mnie kolezanke kaze mi sobie szukac kogos innego ze mam łapac okazje kurwa jakbym dziwką była;/ pierdole jestem strzepkiem nerwów....
  8. jak sie uda to jedz, faceci jak kochaja to miekna na zywo inaczej jest przez telefon ale to moje zdanie pewnie błędne ale ja bym pojechała
  9. i ja sie tego tez zgniotko obawiam ze na znajomosci i kolezenstwie sie skonczy:(
  10. hej zgniotko ja własnie z zakupów wróciłam, u mnie nastrój sredni, cały czas mi łaza po głowie te jego słowa ze uczucie wygasło, ale potem sie pocieszam wiec ze jak powiedziałam czyli nie kochasz to powiedział nie wiem analizuje to tysiace razy;/ i czy na zakupach czy u kogos to tylko slysze te słowa cały czas mi przez głowe przechodzą;/ ale ogólnie jest w miare... jutro znów go zobacze, modle sie tylko o to zeby nie było tak ze spodobaja mu sie te stosunki kolezenskie bo nie bedzie klótni i tak to zostawi;/ a mnie szlag bierze boze jak ja chciałam wczoraj sie przytulic a jak bylismy w sklepie to sie zagalopowałam i go za reke złapałam ale potem udałam ze go gdzies ciagne poprostu sie zapomniałam to juz jak nawyk;/ zgniotko mój tez mówil gdy zrywał ze nie kocha i w ogóle potem ze kocha a teraz ze nie wie wiec widzisz..... to nie jest reguła zreszta wielu z tych co chca wrócic mówili ze nie kochaja i co wiec na to nie patrz
  11. zgniotko widzisz to nie jest reguła niektóry odzywaja sie po pół roku, po roku roznie to bywa, a jaki zwiazek jest po powrocie nie wiem ale mam znajomych którzy wrocili po pół roku i jest im 10razy lepiej niz wczesniej to nie jest reguła, aaa co do tego ze faceci musza myslec o tym juz wczesniej no chyba macie racje mój duzo razy mnie ostrzegał ze jezeli bede sie tak zachowywac to nie ma sensu poprawiałam sie ale na krótko...;/
  12. czy wy to widzicie co ja wiekszosc facetów wraca po czasie albo chce wrócic.....
  13. taaa łezka przestan to moze i dobrze jak sie do niej przeprowadzi to dopiero sie na niej pozna.... doceni tylko czy ty go bedziesz chciała potem, no oby dziekuje dziewczyny za pocieszenie chciałabym bardzo ale na dzien dzisiejszy to dla mnie jak marzenie:)
  14. wiem łezko bo sam mi mowil ze co bym teraz nie powiedziała to nic nie da no a ta dzisiejsza sytuacja pokazuje ze moze z czasem na takich malych rzeczach sie przekona ze nie bede sie wkurzac o pierdoły ze nie bede mu robic jazd ze chce dla niego jak najlepiej
  15. apropo łezko mi to sie wydaje ze twój doceni i wróci jak dostanie po dupie, omotała go ta głupia sucz widocznie dobra z niej manipulantka po trupach do celu.... ale to sie jeszcze odwróci zobaczysz
  16. łezko no ja własnie mam sobie duzo do zarzucenia nie raz skrzywdzilam go słowami i to dosyc mocno, choc nie taki był mój cel jestem nerwowa i działam pod wplywem emocji a potem załuje.... niestety, moze to o to chodzi moze on sie poprostu boi, pytałam go wtedy przez telefon czy mi wierzy ze sie zmienilam, powiedział ze chciałby ale niestety nie, wiec moze trzeba czasu moze to nie jest tak ze sie wypaliło bo wtedy nie byłoby mu zal całkiem wszytko urwac, a on chce sie spotykac, przeciez ze zwykłą kolezanka nie umawiasz sie co 2-3 dzien i nie dzownisz do niej codziennie... tak mi sie wydaje małymi krokami, bez rozmów o przeszłosci i przyszłosci...
  17. melamela ja własnie tez zrozumiałam ze byłam cholerną zołzą czepiałam sie... szkoda ze tak późno to zrozumiałam, nie wiem juz co mam robic nie wiem co on czuje ale poddam sie, spróbuje mu udowodnic ze sie zmnienilam, jezeli to nic nie da bo jednak nic nie bedzie czuł to dam sobie spokój bo go kocham a na siłe go nie zatrzymam... ale chociaz spróbuje zeby potem nie załowac
  18. hej ja własnie wróciłam ze spotkania z ex i naprawde chciałam zerwac kontakt zeby to było nasze ostatnie spotkanie ale nie umiem. Cholera moze mi sie wydaje ale chyba problem jest w tym ze on nie widzi, tzn nie wierzy ze ja sie zmienilam bo staram mu sie to pokazac. Np dzisiaj przyjechał zajebiscie zmeczony bo okazalo sie ze musiał rypac nadgodziny wiec wrócil do domu po 14 godzinach przespał sie tylko godzine i przyjechał do mnie zjebany jak dziki osioł wiec mówie mu ze mogł nie wstawac tylko spac a spotkanie przełozyc na kiedy inadziej a on ze nie bo bym sie zdenerwowała i nie daj boze obraziła, wiec mówie mu no spoko rozumiem ze jestes zmeczony a on no ja nie wiem no kiedys nie rozumiałas i myslałem ze teraz tez tak bedzie..., no i dopytywanie kiedy znów mam czas no ja mówie nie wiem ze poniedziałek odpada moze wtorek a on a niedziela moze wpadne na dłuzej nie bede zjebany to przynajmniej pogadamy...
  19. no dobrze animo to co mi proponujesz urwac kontakt czy spotykac sie z nim dalej i zobaczyc co z tego bedzie? no bo ja nie rozumiem po co dzwoni mówi o wszystkim chce sie widziec pomagac i wogóle po co jesli nie chce byc ze mna?ja tego nie rozumiem dlatego nie wiem jak mam sie zachowac? mówi cały czas ze chce odpoczac od zwiazku ze chce byc sam, szanuje to ale czy to sie zmieni w czasie...? czy lepiej zrobie jak zerwe ten kontakt czy lepiej jak stopniowo bede go przekonywac do siebie utrzymujac ten kontakt który jest praktycznie codzienny chociaz przez kom a z 2-3 razy w tyg na zywo
  20. taaa miesiac brak kontaktu a 2,5 odkąd juz razem nie jestemy
  21. no własnie łezko tylko ze tego kontaktu juz nie bylo miesiac i to nic nie dalo juz nie wiem co lepsze
  22. nom tak mysle aaa bede omijac ten temat jak ognia bo tak nic nie zdziałam bede sie z nim spotykac normalnie jak kiedys póki bede miałą siły bo duzo mnie to kosztuje... musze zmienic podejscie chyba i tyle;) załuje troche ze ten kontakt wrócił bo tak moze by sam wrócił po dłuzszym braku kontaktu.... albo i nie mozna gdybac...
×