Hej staraczki!
Jestem tu nowa, od kilku dni tylko czytam te wasze posty i nie mogę uwierzyć, że tak dużo ludzi ma problem z zajściem w ciąże. My staramy się od ponad roku, dopiero zaczęliśmy leczenie, okazuje się ,że mój mąż ma bardzo kiepskie wyniki nasienia. Zaczęliśmy terapię hormonami, aby móc zrobić inseminacje. Jestem załamana, ale musze być silna aby mąż się całkiem nie załamał, jest w kiepskim stanie. Czy jest wogóle szansa, aby poprawić nasienie? Mąż brał l-karnityne 1000 i wyniki po tym są tragiczne. Nie wiem czym to idzie? Pomóżcie dziewczyny.