trolewna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez trolewna
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
asiulka zażartuję sobie:) Ja już widzę ciążowe objawy, obrażanie się:) - to dobry znak;) A na serio, to na prawdę nie wydaje mi się aby ktoś miał coś złego na myśli, jesteśmy, żeby się wspierać, i każde problemy są ważne. Jeśli dziewczyny piszą, żebyś nie martwiła bo to źle wpływa na zagnieżdżenie to życzą Ci dobrze, i nie ma nic wspólnego z równymi prawami.. Uważasz, że lepiej by było, jakby Ci napisać, że okej, pewnie się nie udało, poddaj się? Walcz do końca, czyli dopóki nie ma testu musisz być pełna optymizmu, i wierzyć, że się udało - i takie jest główne przesłanie dziewczyn. Równe prawa raczej nie mają tutaj do rzeczy, ale oczywiście mogę się mylić. Lepiej powiedz kiedy testujesz:). Ja byłam taka mądra, że poszłam 8dpt, akurat coś wyszło, ale nie jest to ani mądra ani dobra rada:) Napiszę jeszcze raz, objawy ciążowe są dopiero po 2 tygodniach, spadają jak drom z jasnego nieba, albo i nie. Wcześniejsze odczucia to tylko gdybanie. kaska pięknie, pięknie, ta betka to z którego dnia? Może znowu jakieś bliźniaki?:) memories może na drugie święta się uda, jak podchodzisz w marcu, to akurat na Wielkanoc może byś zdążyła? :) Życzę powodzenia... Misia co tydzień chciałabym co innego, chciałam parkę, chciałam dziewczynki, a teraz się uparłam na chłopaków, no tak jakoś czuję, że to chłopaki będą:) Usg mam w przerwie między świętami a sylwestrem, więc powinno być coś widać:) W sumie to wiadomo co najważniejsze-aby zdrowe towarzystwo było:) pozdrawiam wszystkie:) Na dłużej nie mam czasu tu zabawić bo głowa mi pęka... ale nie narzekam, uroki ciąży:)
-
asiulka zażartuję sobie:) Ja już widzę ciążowe objawy, obrażanie się:) - to dobry znak;) A na serio, to na prawdę nie wydaje mi się aby ktoś miał coś złego na myśli, jesteśmy, żeby się wspierać, i każde problemy są ważne. Jeśli dziewczyny piszą, żebyś nie martwiła bo to źle wpływa na zagnieżdżenie to życzą Ci dobrze, i nie ma nic wspólnego z równymi prawami.. Uważasz, że lepiej by było, jakby Ci napisać, że okej, pewnie się nie udało, poddaj się? Walcz do końca, czyli dopóki nie ma testu musisz być pełna optymizmu, i wierzyć, że się udało - i takie jest główne przesłanie dziewczyn. Równe prawa raczej nie mają tutaj do rzeczy, ale oczywiście mogę się mylić. Lepiej powiedz kiedy testujesz:). Ja byłam taka mądra, że poszłam 8dpt, akurat coś wyszło, ale nie jest to ani mądra ani dobra rada:) Napiszę jeszcze raz, objawy ciążowe są dopiero po 2 tygodniach, spadają jak drom z jasnego nieba, albo i nie. Wcześniejsze odczucia to tylko gdybanie. kaska pięknie, pięknie, ta betka to z którego dnia? Może znowu jakieś bliźniaki?:) memories może na drugie święta się uda, jak podchodzisz w marcu, to akurat na Wielkanoc może byś zdążyła? :) Życzę powodzenia... Misia co tydzień chciałabym co innego, chciałam parkę, chciałam dziewczynki, a teraz się uparłam na chłopaków, no tak jakoś czuję, że to chłopaki będą:) Usg mam w przerwie między świętami a sylwestrem, więc powinno być coś widać:) W sumie to wiadomo co najważniejsze-aby zdrowe towarzystwo było:) pozdrawiam wszystkie:) Na dłużej nie mam czasu tu zabawić bo głowa mi pęka... ale nie narzekam, uroki ciąży:)
-
asiulka zażartuję sobie:) Ja już widzę ciążowe objawy, obrażanie się:) - to dobry znak;) A na serio, to na prawdę nie wydaje mi się aby ktoś miał coś złego na myśli, jesteśmy, żeby się wspierać, i każde problemy są ważne. Jeśli dziewczyny piszą, żebyś nie martwiła bo to źle wpływa na zagnieżdżenie to życzą Ci dobrze, i nie ma nic wspólnego z równymi prawami.. Uważasz, że lepiej by było, jakby Ci napisać, że okej, pewnie się nie udało, poddaj się? Walcz do końca, czyli dopóki nie ma testu musisz być pełna optymizmu, i wierzyć, że się udało - i takie jest główne przesłanie dziewczyn. Równe prawa raczej nie mają tutaj do rzeczy, ale oczywiście mogę się mylić. Lepiej powiedz kiedy testujesz:). Ja byłam taka mądra, że poszłam 8dpt, akurat coś wyszło, ale nie jest to ani mądra ani dobra rada:) Napiszę jeszcze raz, objawy ciążowe są dopiero po 2 tygodniach, spadają jak drom z jasnego nieba, albo i nie. Wcześniejsze odczucia to tylko gdybanie. kaska pięknie, pięknie, ta betka to z którego dnia? Może znowu jakieś bliźniaki?:) memories może na drugie święta się uda, jak podchodzisz w marcu, to akurat na Wielkanoc może byś zdążyła? :) Życzę powodzenia... Misia co tydzień chciałabym co innego, chciałam parkę, chciałam dziewczynki, a teraz się uparłam na chłopaków, no tak jakoś czuję, że to chłopaki będą:) Usg mam w przerwie między świętami a sylwestrem, więc powinno być coś widać:) W sumie to wiadomo co najważniejsze-aby zdrowe towarzystwo było:) pozdrawiam wszystkie:) Na dłużej nie mam czasu tu zabawić bo głowa mi pęka... ale nie narzekam, uroki ciąży:)
-
Egz nie mam już mdłości, teraz leci mi 14 tydzień i chyba tak od 12 tygodnia cisza:) Ale 2 tygodnie po transferze zaczęła się jazda:) Nie wymiotowałam, ale mdłości okrutne miałam, i ogólnie bardzo złe samopoczucie, duże zmęczenie. Pamiętam, że raz w trakcie mieszania w garnkach chwyciło mnie takie zmęczenie, że musiałam położyć się spać. Wszystko wyłączyłam i w ciągu jednej minuty od kiedy poczułam zmęczenie spałam jak kamień... Miałam tak ze dwa tygodnie na początku, godzina 12-13 musiałam spać... Potem kładłam się o 19 i spałam 12 godzin:) Od dwóch tygodni jest coraz lepiej, wysypiam się w 9 -10 godzin i nie mam napadów zmęczenia:) Jedynie ostatnio te skurcze brzucha bardzo mocno mnie dobiły, ale byłam w stresującej sytuacji... I powiem Ci, że nim zobaczyłam serduszka na usg to właśnie te dwa tygodnie tak mnie ćmiło tam na dole i miałam takie dziwne upławy żółto-brązowe, dosyć mocne, raz się przestraszyłam, że to krwotok... Dlatego tak sobie myślę, że ta Twoja krew to moje upławy i CI minie szybko, a przyjdą nowe dolegliwości:) Ogólnie złe samopoczucie na początku to standard:)
-
Przypomniało mi się, mi na mdłości pomagała herbata z plastrem imbiru, niby nic ale przechodziło na chwilę.... Są też cukierki imbirowe, warto spróbować:)
-
Sara dzięki za pamięć:) Ja już byłam u lekarza i przy okazji miałam zrobione usg, bardzo się źle czułam w tamtym tygodniu, bolał mnie mocno brzuch, miałam bardzo stresujący tydzień i tak się to skończyło. Na szczęście wszystko już jest dobrze, z dziećmi też w porządku. Wiem, wiem nie można się stresować, ale sytuacja spadła na mnie bardzo ciężka i skończyłam u lekarza... Teraz dobrze się czuję, dużo odpoczywam... asiulka zgadzam się z Misią w całej rozciągłości, przestań martwić się na zapas... To nic nie da, albo da właśnie przeciwny skutek niż byś chciała, wiem że łatwo powiedzieć, ale na prawdę należy wyłączyć negatywne myśli. Dziecko potrzebuję pozytywnej energii. A co do objawów, one pojawiają się jak już na pasku wychodzą dwie kreski, wcześniej nawet jakbyś bardzo chciała to nie ma siły aby było to coś wiarygodnego. tosia jak tam u Ciebie? egz mówiłam, że będą bliźniaki, jutro usłyszysz i zobaczysz serca:) Też miałam we wtorek wizytę serduszkową:) We wtorek miałaś transfer? Bo ja tak:)
-
asiulka u mnie w pierwszych dniach po transferze czułam się tradycyjnie jak na @:) Ale zaznaczam, że ogólnie czułam się do luftu:) Nakręcaj się pozytywnie, oglądaj miłe komedyjki i uprzyjemniaj sobie czas relaksując się i wyciszając:) Najważniejszy to spokój, pozytywne nastawienie i optymizm:) Chociaż wiadomo czasem reguły nie ma, ja jednak wierzę, że się uda i trzymam kciuki za dwie kreski....
-
asiulka w moim przypadku to chyba pomogło leżenie plackiem prawie dwa tygodnie, bo byłam chora od dnia transferu, i dokładnie od pierwszego dnia brałam antybiotyki... Pierwsze 3 dni nie wstawałam z łózka, tylko na siku, nawet nie miałam siły się wykąpać... Leżałam dwa tygodnie nieszczęśliwa, że jestem chora i wszystko na marne:) Antybiotyki dostałam od doktorka dla ciążowych na szczęście. Piłam cały czas herbatę z miodem i cytryną na przemian z sokiem malinowym, starałam się za bardzo nie przegrzewać, dlatego pewnie tak długo chorowałam, bo gdybym raz porządnie się wypociła to choróbsko by szybko minęło, ale gdzieś tam podświadomie wierzyłam, że się udało i tak sobie leżałam... Do domu wracaliśmy na 4dpt i źle to zniosłam, to był jeden dzień, że się podniosłam z łóżka, po podróży z wysiłku poszła mi krew.... Ogólnie dużo odpoczywałam:) I nie wiem ile w tym zasługi, że się nam udało:), ale przed podejściem prowadziliśmy higieniczny tryb życia, bieganie, rower, zdrowe jedzenie, zero polepszaczy czy gotowców. Imprezy były ale sporadycznie i bez fajerwerków do rana:) Nie paliłam od dawna, nie piłam kawy, bo przeczytałam, że to też szkodzi... I z bólem serca przytyłam, bo tak poradził mi lekarz rodzinny, więc zmieniłam rozmiar na 38... Ile to pomogło, nie wiem, ale wierzę, że trochę pomogło:) nutka pytałaś o laparoskopię. Miałam to też, i wspominam to najlepiej ze wszystkich zabiegów, lepsze to niż badanie cytologiczne czy wymaz. Dostajesz głupiego jasia i się budzisz po kilkunastu minutach.... Czasem są jakieś nieprzyjemności np uczucie zapowietrzenia w płucach i śmiać się nie można, ale ogólnie sam zabieg/operacja jest znośna. Bardzo polecam, jeśli się okaże, że coś tam masz to od razu zrobią Ci porządek, mi np usunięto mięśniaki, i po zabiegu byłam jakbym świeżo z produkcji zeszła:) asiulka nie brałam luteiny ale po każdych dopochwowych mam upławy, to chyba naturalne... Po betadine to mnie zalało... Sprawdź może na forach jak reagują inne dziewczyny na luteinę?
-
egz 20dpt beta 9702:) U Ciebie taka 19dpt więc sama widzisz, ale raczej bliźniaki:) Do gina szłam 4 tygodnie po transferze, we wtorek transfer i we wtorek miałam wizytę, i było widać serduszka:) asiulka gratulacje, a teraz ściskaj pośladki:) Żeby Tobie też się udało:) Tosia co tam u Ciebie? Powtarzałaś betę? LadyNp możesz dołączyć, oczywista sprawa:) Jeśli uważasz, że coś jest nie tak, to niestety ale musisz pójść do specjalisty, który zrobi Ci odpowiednie badania. Może należy zrobić laparoskopię lub hsg? I niestety ale w kraju, w którym żyjemy te rzeczy są drogie i trzeba się nakombinować aby załatwić coś refundowanego. Nie znam Warszawy, ale nawet u mnie znajduje się IUI refundowane, trzeba zapłacić za leki, ale to i tak taniej niż cena całości... kaska, w którym dniu taka beta? Bo zapowiada się pięknie:) Gratulacje:) U mnie rozpoczęty 13 tydzień:) Źle się czuję, jestem bardzo przemęczona, pobolewa głowa, krew z nosa leci, więc idę dzisiaj na wizytę, miałam mieć razem z egz w Mikołajki ale nie chcę czekać... Brzuch nie boli, rośnie sobie okrąglutki, jest na prawdę duży:) Nie spodziewałam się tego, że tak szybko będzie widać, ale w sumie nie narzekam, w końcu marzyłam o tym:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny:)
-
Powiem z mojego doświadczenia, bardzo słabego w tym zakresie, ale ja bym wzięła dwa, jak pomyślę, że miałyby mi się trzy zarodki przyjąć to mi słabo:) Weź dwa a jeden zamroź, co ma być to będzie, jak mawia nasz doktor, to jest organizm i niektórych rzeczy nie przewidzisz:) Widzisz, ja byłam chora a przyjęły się dwa:) Czytałam blog jednej dziewczyny, która podchodziła już któryś raz i podali jej 3 zarodki dla zwiększenia szansy, i te trzy się przyjebały, jest mamą trojaczków teraz:) Dosia przypomniałaś mi, tak wzdęcia, to był jeden z wielu charakterystycznych objawów:) Resztę miałam tak samo plus ciągle mdłości ... W sumie u mnie mdłości odeszły wraz ze zmęczeniem tak na dniach:) Mam nadzieję, że teraz przypływ energii pozostanie na dłużej... Egz kiedy powiesz rodzinie? My powiedzieliśmy po usg jak zobaczyliśmy serduszka:) Zresztą mi w 10 tygodniu już wyskoczył brzuszek, który ciągle jest w prawdzie taki sam ale ciąża jest bardzo widoczna:) Na co nie narzekam, bo w końcu tyle czekałam:)
-
asiulka dowcipnie dostałam betadine ale to do punkcji, nigdy nie brałam luteiny ani lutinusu. Potem dostałam clexane podskórnie i duphaston. I od transferu dodatkowo miałam antybiotyk dla ciążowych przez dwa tygodnie:) Przed punkcją miałam Ovitrelle... Przejrzałam całą moją kartę i nie mam luteiny. Chyba co lekarz to inaczej, i co pacjentka to inaczej... Co do zapominania o przejściach, to niestety długo się pamięta i dlatego jeszcze bardziej się człowiek cieszy i docenia to szczęście w brzuchu (lub szczęścia) ... Życzę Ci udanej punkcji i transferu, ilu dniowe zarodki dostaniesz? Już coś wiadomo?
-
Ej dziewczyny nie ma co dawać się zwariować, już zostało ustalone, że forum jest dla dziewczyn, które potrzebują wsparcia przy zajściu w ciążę a nie przy problemach psychicznych. Dlatego lepiej sobie dać na luz, i olać temat. Pozdrawiam i życzę nam bardzo przedwcześnie, aby "miła osóbka" z problemami dała sobie na luz. Żebyśmy mogły nadal się wspierać i żeby zawsze ktoś tu podtrzymywał to światło, które zostawiła Sara. Bo takie przypadki jak nasze, w szczególności Sary czy Egz dają nadzieję innym dziewczynom. Mi walka Sary i Egz dużo pomogła. Cieszę się, że Egz się udało, dlatego jeśli, któraś w ostatnim czasie poczuła się zaniedbana to przepraszam w imieniu swoim i reszty dziewczyn. Przypominam, że jedyny sposób na to aby forum nadal istniało, to olewać troli. Niestety odpowiadanie na ich agresję, jest tylko dla nich pożywką. Proponuję włączyć ignora na psycholi.
-
egz też mam wizytę na 6 grudnia:) Widzę, że już się przyzwyczajasz, że dzieciaczki:) Uwierz, zobaczysz serduszka i będziesz mimo wszystko zaskoczona:) Bóle głowy, bóle brzucha, i ciągnięcie tam w dole, to teraz standardowe uczucie, odpoczywaj sobie:) tosia kiedy idziesz na wizytę? Fajna ta nasze szczęśliwa seria:) asiulka zgodzę się z egz, liczy się jakość, jak widzisz teraz idzie dobra seria, więc trzymam kciuki abyś też dołączyła:) a siulka nie zwracaj uwagi na tą krowę w wielu postaciach, już wiemy, że ma nierówno pod sufitem i leczy kompleksy wśród kobiet starających się o ciążę, bo ma ze sobą problem.... Powtórzę, leżałam z dziewczyną co miała jedną komórkę, i wyszedł jeden zarodek i jest w ciąży:) Niektóre mają 20 i nic z tego, reguły nie ma, nie stresuj się. "do aśki" poproś lekarza, aby zwiększył Ci dawki leków bo te przestały działać. sara to TY???:) Pozdrawiam Światełko nie wiem co u georgio, też się już pytałam jakiś czas temu. Mam nadzieję, że dobrze i w końcu im się udało, i taki zarobiony przy maluchu, że nie ma siły:) pozdrawiam
-
lulita jeśli rzeczywiście się nie uda, to jedź do Białego. Jeśli chcesz więcej informacji to wklejam Ci link do strony dziewczyn, które walczą w Bocianie. One Ci pomogą w temacie kliniki i nie tylko... trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się dobrze. Musisz być zarejestrowana, wątek istnieje 150 stron i jest zakładany nowy z następnym numerem.... Mi dziewczyny tam dużo pomogły. http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=8&t=78270
-
Tosiu wielkie gratulacje:) W końcu ile ta beta????:) Egz, Ty mi o przyrostach nie mów, moje też były kosmiczne i poza normą, a widzisz teraz są bliźniaki. Dzisiaj byliśmy na prenatalnych, wszystko z dzieciakami okej, serca prawidłowo biją, wszystko mają dobre i w normach:) A początek też się bałam... Mnie długo ciągnęło tam w dole, nie macica, ani nic w tym stylu, tylko tak klasycznie na @... Do tego takie dziwne upławy jakbym już miała @... I bolący brzuch przez dwa miesiące, który w 10 tygodniu już się taki duży zrobił, że widać było, że jestem w ciąży:) Na początku jest dziwnie, teraz w 12 tygodniu zaczęłam w końcu wierzyć, bo tych wszystkich usg:) Życzę Ci za 2 tygodnie zobaczenia 2 serduszek:) Naszykuj chusteczki:)
-
egz ja przez miesiąc prawie czułam się jakbym miała za chwilę @ dostać, brzuch mnie bolał i miałam mdłości, poczekaj sama zaraz dostaniesz dodatkowo mdłości, o ile nie będziesz wymiotować:) Mi się tylko ulewało:)
-
Egz to uczucie zimna to właśnie dobry objaw, pamiętam, że ja też marzłam i czułam się ciągle chora, co do zestawów leków, to encorton trochę osłabia organizm więc musisz uważać na siebie:) Jeszcze raz napiszę: ale się cieszę:)
-
Powiem tak: A nie mówiłam?????:) Nie mogłam pisać, ale cały czas egz myślałam o Tobie, Specjalnie weszłam dzisiaj aby zobaczyć co tam u Ciebie:) Moja droga betka wysoka, nie chcę nic mówić, ale moja była w 10dpt 108, w 14dpt 790, a Tobie 11dpt 340!!!!! Moja droga czy Ty wiesz czym to grozi?:) Teraz to ja trzymam kciuki za bliźniaki, jeśli mogę oczywiście:) Ależ się cholernie cieszę, że Ci się udało. Prawdą to jest, że nasz doktor to cudotwórca:) Dziewczyny jedźcie do Bociana do doktora M. Tam każdej się udaje:) Ma dobry klej:) To chyba ta jego aura, no daje takiego pozytywnego kopa, że musi się udać:) Egz trzymam kciuki teraz za cudowne przyrastanie betki:) To cudowne, piękna wiadomość:) Jesteś przykładem, że marzenia się spełniają, dla mnie byłaś inspiracją, więc tym bardziej się cieszę, że Tobie również się udało. Mam nadzieję, że teraz idzie szczęśliwa seria, bo nawet nie poczytałam co tam słychać u reszty, przepraszam i trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny:)
-
egz mi z ośmiu wyszło pięć, i też klasy A i B:) I jak rozmawiałam dzień przed to się słabo dzieliły, i embriolog powiedział, żebym się nie nastawiała na nie wiadomo co, a wyszło mi 8A 8B do podania, 8B 6B i 8B do zamrożenia.... Trzymam kciuki za dzisiejszy transfer i piękne zarodki:) I też miałam transfer o 11.00:) kiki lekarz wie najlepiej ile podać, i nasz doktor raczej nie podaje więcej niż 2, z czego ja się cieszę:) asiulka o Pergoveris pierwszy raz słyszę, a to jednorazowy czy ten co się codziennie bierze? Misia widzę, że urodziłaś bliźniaki, napisz coś więcej:) Też chodzę z dwójką i poczytałabym jakieś rady:) We wtorek byłam u gina, na usg dzieciaczki były ruchliwe, i ruszały rączką, albo tak wyglądało, że ruszają, bo bardzo to wszystko było ruchome. Wszystko jest dobrze, wyniki i w badaniu wszystko na swoim miejscu. To, że brzuch już się pojawił, to normalne, niektóre kobiety tak mają, szczególnie te przy bliźniakach:) Trochę odetchnęłam, czekamy na następną wizytą mikołajkową, i wtedy będzie już pierwszy trymestr dawno za mną:) Zmęczenie już minęło, wszystko wróciło na swoje tory, gdyby nie brzuch, nie wiedziałabym, że jestem w ciąży, i takich ciąż Wam życzę:) Zdrowych, bezbolesnych, i wypoczętych:)
-
asiulka u mnie właśnie teraz nuda, dlatego mam czas popisać sobie z kimś bardziej przewidywalnym i mniej bystrym:) Rozpoczęłam 10tc i czuję się dobrze, brzuch mam spory, widać, że jestem w ciąży, nie mam żadnych dolegliwości, jedynie szybko się męczę. Jesteśmy na etapie remontu, i chciałabym coś porobić, ale musiałabym włazić na drabinę, a wiadomo, że lepiej chuchać na zimne, więc trochę się nudzę:) W pracy też gładko, wszystko układa się bardzo fajnie:) Życzę każdej takiej lekkiej ciąży, aż się zastanawiam czy to aby normalne:) We wtorek idę na wizytę do gina, wtedy obydwoje pooglądamy załogę brzuchową.
-
Widzę, że już zaczyna się rozdwojenie jaźni:) Napisz jeszcze coś po raz trzeci lub czwarty, i na pewno zaraz uwierzymy, że nie jesteś jedną znudzoną osobą, której zabrakło znajomych więc wyżywa się na forach publicznych. Co do portretów psychologicznych, to jesteś zwyczajnie przewidywalna. Siedzisz znudzona i nieszczęśliwa z pretensjami w domu, gdyby było inaczej nie musiałabyś chodzić po forach, na których Cię nie chcą. Po tym w jaki sposób tutaj przyszłaś śmiem twierdzić, że masz problem również ze znajomymi, bo kto lubi przemądrzałe i wredne osoby? Tutaj nikt Cię nie polubił, jedynie Twoje alter ego. Proponuję stworzyć ich jeszcze kilka, wtedy będziesz mogła utrzymywać się w przekonaniu, że jesteś fajna. Zacytuję przy tej okazji Lema: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." - my mamy tutaj swojego własnego, i to z kilkoma osobowościami:)
-
asiulka jeśli lekarz zalecił w duży palec to uważam, że jak najbardziej słusznie robisz:) Co do sikania, ja mam na tle nerwowym sikanie, jak mam wytrzymać bez sikania to już mnie ciśnie pęcherz, i ja po transferze w piżamie szłam na siku:) Trochę wytrzymałam w łóżku, ale niewiele:) Ale u nas po transferze siedzisz sobie z nogą na nodze na fotelu i czekasz 10 minut.... Potem dopiero do wyrka na wypoczynek... Przy transferze wszyscy czekali na mnie bo ja jeszcze szybko na siku skoczyłam:) Więc z tym sikaniem to wiem o czym piszesz:) i się nie przejmuj, nie wysikasz zarodków, nie ma takiej opcji. memories wierzę, że jednak Ci się uda, odpoczniesz teraz i od nowego roku z nową siłą. Gdzie będziesz chciała podchodzić? Bo ja i egz to polecamy boćka oczywiście:) egz w poniedziałek będzie się działo:) Do pani od rad, przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź. Krytykujesz Dosię bo każe słuchać lekarza a nie porad z internetu. Jeśli uważasz inaczej to poproś aby ktoś Ci przeczytał Twojego posta i przetłumaczył, bo chyba sama do końca nie rozumiesz co napisałaś, patrząc na kolejną wypowiedź. Wszystkie zrozumiały jednoznacznie Twoją wypowiedź, ale Ty inaczej, może czas się nad tym zastanowić zamiast atakować? Pojawia się pytanie dlaczego leki mamy brać jak mówi Twój lekarz a nie nasi lekarze? Dlatego, że Twój ma wspaniałą renomę? Nasi też. Wybacz, ale słuchanie rad osób takich jak Ty jest leczeniem internetowym, my słuchamy swoich lekarzy. Na leku może być napisane, że wstrzykuje się go w język, ale jeśli lekarz prowadzący każe brać dożylnie to chyba jednak wie co robi? Jak wspominałam, ja brałam menopur w brzuch, tak samo jak wiele innych dziewczyn i jesteśmy w ciąży, więc obrażanie egz, że taka jej natura, jest nie na miejscu. Wpadasz tu niechciana z zaległymi pretensjami do Dosi i nas pouczasz jaki Twój lekarz mądry i klinika najlepsza, wybierz teraz jakiegoś psychologa aby pomógł rozwiązać Ci Twoje problemy. Bo wyżywanie się na forum na obcych ludziach jest poważną oznaką zaburzeń. I jeszcze jedno a nawet więcej do pani z pretensjami. Sama sobie zaprzeczasz. Piszesz, że leczyłaś się w klinice a masz pretensje, że ktoś nie słucha Twoich internetowych rad. Nie lubię ludzi, którzy uważają, że prawda jest tylko jedna i tylko oni poznali jej tajniki, dlatego muszą łazić po forach i pouczać innych w sposób obraźliwy i nachalny. Widzisz my tutaj się nie pouczamy, tylko wspieramy i wymieniamy swoim doświadczeniem. Nawet jeśli któraś coś miała inaczej i to w tej samej klinice u tego samego lekarza to uważamy, że lekarz wie co robi i ją wspieramy. Ty Tego nie potrafisz zrozumieć, do tego jesteś nachalna, nieprzyjemna, i zachowujesz się wrednie i przemądrzale.
-
margi jestem w 9tc i nie wyobrażam sobie na wizytę jechać 800km:) Od 6tc jestem u gina w swojej miejscowości, do naszego doktorka od in vitro zadzwoniłam po 2 tygodniach gdy okazało się, że jestem w ciąży, i potem 2 tygodnie później gdy okazało się że są dwa serca. Zapraszał do siebie ale dla nas to kawał drogi... Jak miałam jakieś wątpliwości to wtedy też mu o nich mówiłam. Mój gin prowadzi babki po in vitro, więc jest obcykany, do tego jest również miły i sympatyczny, co dla mnie po białostockiej klinice teraz jest standardem:) egz jestem wolnym strzelcem, żyję z kasy ze zleceń, które zrobię. Zrobię dużo mam dużo kasy, zrobię mało to mam kasy... Jeszcze jakoś teraz pracuję ale już finiszuję, jestem zmęczona, nie mogę się skupić i jestem rozdrażniona:) Co do encortonu, okrutnie osłabia, teraz taka pogoda, że lepiej go nie brać, zresztą nasz doktorek wie co robi. Jak powiedział skromnie: w robieniu dzieci jest najlepszy:) Więc jesteś w dobrych rękach:) tosia polecam incognito w Supraślu. Warunki jak w hotelu kilku gwiazdkowym. Doba 40zł od osoby:) Ale trzeba liczyć się z dojazdami do Białego. trzymam kciuki za stymulacje i transfery i za udane testowanie w listopadzie:) Jak którąś ominęłam to przepraszam, ale jestem rozbita:)
-
memories 5dpt za wcześnie na jakiekolwiek wyniki. Z implantacją też jest różnie u rożnych kobiet, miałam transfer w tym samym dniu co znajoma, i ja z bliźniakami 8dpt miałam 39 a ona 9dpt ok. 100 (niby jeden dzień różnicy ale ona i tak miała więcej), gdzie potem ją wyprzedziłam i to znacznie, miałam większe przyrosty i w ogóle, ona ma jednego dzidziusia ja dwa. Więc te początki są na prawdę różne i nie zwracaj uwagi jeszcze na tą betę z 5dpt. Ja startowałam z niską betą, a jak robiłyśmy chyba 20dpt to ja miałam ponad 50 tys, a ona powyżej 20 tys..... To wszystko się ciągle zmienia, jeszcze za wcześnie:) I trzymam kciuki:) Sportsmenka my ciągle oswajamy się z myślą, mój mówi, że dopóki dwóch takich co spać nie dadzą nie zobaczy to nie uwierzy:) Dziwne to wszystko, człowiek się stara, stara i nagle bach się udaje, aż ciężko uwierzyć po tylu latach... Rozpoczynam 3 miesiąc a brzuch mam taki 5-cio miesięczny, każdy się dziwi, że taki duży, ale nawet nie przytyłam, więc nie wiem skąd on taki:) kamisa k przestań odwlekać, bierz tyłek i idź do gina na porządne badania, a męża do laboratorium na nasienie. Czasem starania są długie, dużo czasu pochłaniają, lepiej starać się wcześniej niż później być za starym... Gdybym wiedziała co wiem teraz, to bym się starała jakieś 5 lat wcześniej, a tak człowiek czeka i czeka na niepokalane poczęcie. Życzę powodzenia:) margi 4cm:) - gratulacje:) Ja za tydzień powiem ile mają moje maluchy:) Pocahontas i co???? egz i jak tam przygotowania?:) Musisz powiedzieć czy nasz doktorek nadal taki przystojny:) Poważnie zastanawiam się nad wysłaniem mu Walentynki w lutym za to co mi dał:)
-
asiulka w krajach gdzie in vitro jest refundowane to podobno naturalne, że kobieta nie może być wypacykowana, w mojej klinice na ten temat nic nie mówiono, ale nie zaszkodzi pomóc szczęściu:) Kup sobie bezzapachowe mydło i już:) Ja nawet umalowana nie byłam, w końcu to wszystko takie delikatne może ostry zapach im przeszkadza? egz powiedzieliśmy o ciąży i bliźniakach, tylko reakcja teściowej zaskoczyła, ale poza tym inni normalnie się cieszyli, w szczególności moi rodzice:) Nie robimy z tego tajemnicy bo mam spory brzuszek, bardzo mnie wydeło w tamtym tygodniu, mam na plusie 10 cm, może gdybym nie wychodziła z domu tobym mogła udawać że nie jestem w ciąży, ale mam zamiar się cieszyć z tego szczęścia:) Bardzo częste sikanie już minęło, teraz jest tylko często, szybko się męczę, w sumie cały czas jestem zmęczona. Co do pracy, sama sobie tworzę stanowisko pracy, więc teraz staram się finiszować i zacząć tylko odpoczywać:) Niedługo pójdę na zwolnienie, myślę, że dla kraju wystarczająco dużo zrobiłam, on nawet nie zrefundowała mi jednego leku więc niech teraz on mi coś pomoże. Mnie ta ciąża kosztowała dużo zdrowia i kasy, dlatego nie mam zamiaru się szarpać. Lepiej mieć mniej niż znowu przechodzić to samo, dlatego nie mam jednego małego wyrzutu, że będę odpoczywać i zajmować się sobą. Co do biegania, obydwoje sami normujemy sobie czas pracy, więc biegaliśmy rano, wieczorem byłoby mi ciężej. Bardzo to pozytywnie wpływa na cały dzień, ma się dużo energii:) ale wiadomo nie każdy ma taki komfort... memories oj zaczęła się dobra seria, zaczęła, trzymajmy się tego:) kiki opisz, jestem ciekawa jak to wygląda. Pozdrawiam dziewczyny:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9