Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trolewna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trolewna

  1. hej cieszę się Kait, że odzyskałaś wiarę i mam nadzieję, że trafisz na dobrego lekarza, i w końcu Ci się ułoży... i chciałam tylko poprawić, że bezpłodności się raczej nie leczy, tylko niepłodność:) nie martw się na zapas, już tu niejedna o cudach takich pisała, że lekarze mówili, że nie mają szans a mają dzidzie, więc nic na zapas, pamiętaj, musisz być dobrej myśli:) co do tego lekarza gina psychologa, to Ci zazdroszczę, brakuje takich lekarzy, co to porozmawiają z kobietą jak z człowiekiem... Madzix idź do lekarza, i współczuję...
  2. kait jeszcze będziemy mieć maluszka i to nie jednego, wierzę w to... trzymaj się ciepło:)
  3. kait dawno mnie tu nie było, przykro mi, myślałam, że Ci się uda, życie jest niesprawiedliwe.... myślę, że coś może być z tymi genami, że powinniście poszukać przyczyny...... eh szkoda.... moja dobra koleżanka niedawno poroniła, zrobiono jej wszystkie badania i okazało się, że miała boreliozę i dlatego organizm odrzucił ciążę... teraz bierze antybiotyki, dodam, że nie miała żadnych objawów i gdyby nie ciąża to nawet by nie wiedziała, że jest chora... mówi że w wakacje była na grzybach i kleszcza z nogi zwaliła jak się kąpała, ale się dobrze czuła i nie było śladu ukąszeń.... po antybiotykach kazali jej pół roku poczekać i dopiero się starać....
  4. kait może jeszcze wszystko będzie dobrze??? kiedy będziesz wiedziała czy jest ok? trzymam kciuki, przykro mi, że musisz przez to przełazić..
  5. lucy znam ten ból jak człowiek chciałby pogadać a tu posucha... współczuję:)
  6. kait i tak trzymaj:) praca nie zając:) wyluzuj się i odpoczywaj, i jak najszybciej spadaj na urlop:)
  7. tralala chciałam napisać kait, że będzie dobrze i czuję to w trzewiach, a tu niespodzianka, wyprzedziłaś mnie:) kurde muszę się nowych zwrotów nauczyć:) kait jeśli czujesz, że coś jest nie tak, albo jak tylko masz wątpliwości idź na zwolnienie i wbijaj w resztę, pracę można zawsze znaleźć inną, teraz i tak jest taki okres, że wszyscy mają z pracą ciężko, Tobie stres bynajmniej nie wskazany:)
  8. wow Kait super wieści, MOJE GRRATULEJSZYN:) no to jest druga fala pełna gębą:) może jeszcze salana dołączy??? albo Katarina na wyjeździe:) nieźle, ale jestem hepi:) mam nadzieję, że jak wszystkie zaciążycie to czasami wpadniecie ze mną pogadać:)
  9. z tą prolaktyną to każdy lekarz powie co innego, ja miałam piątego dc.....
  10. Daisy od kiedy jestem na diecie nie piję (między innymi) i jest makabra na imprezach, zaraz ludzie się litują, że taka biedna jestem i pić nie mogę... nie mówię, lubię zabalować, ale jak się nastawię na coś, np na ciążę, albo schudnięcie to się tego trzymam... albo jak prowadzę samochód... no i najgorsze te namawianki do wypicia... najbardziej mnie rozwala na jakiś większych przypadkowych imprezach jak facet nie chce pić dużo, żeby się nie zeszmacić bo np jutro ma coś ważnego i go inni podkręcają że pewnie mu baba nie pozwala...
  11. hello widzę temat wypadków tralala ja też mam traumę powypadkową, też boję się innych kierowców.. wiecie dziewczyny mnie to przeraża, jak jest jakaś imprezka rodzinna i ktoś namawia kierowcę do kieliszka, że jeden nie zaszkodzi.... a najbardziej mnie wkurza, że to są starsze osoby.... wiecie, że przecież będzie jechał za dwie godziny to wywietrzeje... kurde dla każdego jeden kieliszek znaczy co innego, dla jednego to kropla w organizmie dla innego to rozluźnienie i spowolnienie reakcji...
  12. i dla dziewczyn, które się obawiają nadpsucia atmosfery, jeśli któraś uważa, że psuje się atmosfera, to może powinna się zastanowić co zrobić, żeby tak się nie działo a nie szukać winnych... proponuję zacząć od siebie naprawę... padło też w rozmowie trudne słowo empatia, może te które nie znają tego słowa się nad nim zastanowią...
  13. hmm myślałam, że forum jest od wyrażania własnego zdania, jedna napisała coś co nie spodobało się innym i już, zostało to wyjaśnione... myślę, że to co piszesz marzenie jest ciekawe i proponuję takie o to zasady zaprowadzić:): 1. forum jest od tego, żeby przytakiwać zaciążonym, 2. jeśli zaciążona wymusza przeprosiny za to że nabroiła to ją przeproś, 3. nie zależnie kto ma rację przeproś zaciążoną, 4. każdy kto się nie zgadza z zaciążoną nawet w kwestii nie związanej ze staraniem jest zazdrosny i powinien być wywalony z forum...albo po prostu: zgadzaj się ze wszystkim co powie zaciążona, przecież już sama ciąża daje jej takie prawo... ps Tralalala to nie do Ciebie, ino do marzenia...
  14. smerfetka a bierzesz coś dodatkowo?? czy na naturalniaka łazisz?? i jak długi masz cykl??? z tym pęcherzykami to bywa różnie, jeszcze Ci mogą urosnąć, mają czas:)
  15. no zawrzało dzisiaj:) Monia ja to budzę się tak o 4 rano i nie mogę zasnąć a jak zasnę to potem zwlec się nie mogę...
  16. katarina no obowiązkowo będziemy kciuki trzymać, jak chcesz to mogę z wami jechać i przypilnować czy odpowiednią ilość razy się gzicie:) że tak powiem poświecę się dla waszego dobra, tylko opłaćcie mi wyjazd:) no to marzenie Ci powiem, że nie zawsze wina leży po środku, czasami winny jest winowajca:) a co do zdenerwowania to ani ciężarna ani przyszła ciężarna nie powinna się denerwować... tralalala ja tez pytałam o objawy, i czy robiłaś kolejna betę? jak zauważyła bystro Katarina i nie tylko pisz więcej o objawach itp. wiesz im więcej objawów tym lepiej, można się podkręcić przy następnej @ bo widzisz marzenie nie ma żadnych i nawet czlowiek nie ma stymulacji:)
  17. marzenie a propos walki z anonimowością, nie wiem czy zauważyłaś, ale widać Ci coś:) mam na myśli mejla przy nicku
  18. tralalala podaj mi zdanie, w którym Cię pouczam:) i zamiast się żołądkować napisz jak się czujesz i jak tam wizyty u lekarza i czy robiłaś nową betę itp... bo ostatnie co zanotowałam to nadal słaba druga kreska... marzenie się ciesz:) czy mi się zdaje czy brak objawów i ładne wyglądanie to na dziewczynkę?? przeczytałam, że jak ma się ochotę na słone to chłopak a jak na dziewczynkę to słodkie, na co masz ochotę???
  19. tralala jeśli odebrałaś to jako ocenę to trudno ja odebrałam twoją wypowiedź jako pouczanie nieświadomych:) wybaczcie ale jak czytam, że mi pomogła determinacja to się zastanawiam czy ze mną wszystko Ok bo ja jestem tak zdeterminowana, że pół Polski bym mogła obdarować... no a jakoś mi się od kilku lat nie udaje... może za dużo determinacji a wiadomo minus i minus daje plus... i ja prowadzę zdrowy styl życia, nie piję nie palę, jestem zdrowa, mam wszystko na swoim miejscu i jestem zdeterminowana i nie zaszłam.... jeden ma szczęście inny nie i już...
  20. tralalala nikt na ciebie nie naskakuje, dziewczyny cieszą się, że zaszłaś w ciążę, ale dużym nietaktem z twojej strony na topicu o staraniach, gdzie dziewczyny po 4 lata walczą z bezpłodnością pisać, że Tobie pomogła determinacja..... pisząc, że tobie pomogła determinacja i dlatego zaszłaś niestety sama oceniłaś te które nie są w ciąży... zasugerowałaś, że są za mało zdeterminowane więc nie są w ciąży, ja to tak bynajmniej odebrałam, więc nie wiem czemu się dziwisz, że nikt Ci nie przyklasnął a wręcz przeciwnie... fajnie, że zaszłaś szybciutko i nie musisz łazić po lekarzach i się denerwować, i nikt Cię z tego nie ocenia, dla każdego jego czas starań jest najdłuższy.... ale pisanie o determinacji po 5 miesiącach starań, to tak jakbyś nie znała znaczenia tego słowa... determinacja to podchodzić kolejny raz do in vitro, gdy lekarze powiedzieli, że nie ma szans, determinacja to walczyć gdy nie ma nadziei i nikt już nie wieży, że się uda.... determinacja to zajść w ciążę gdy ma się jeden jajnik, gdy jest wycięty kawałek macicy... to jest determinacja... determinacja to wydać ostatnie pieniądze na leczenie i nie mieć na czynsz...
×