Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amerrka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. O Jezu! Teściarka, aż mi się płakać chce:( Ja im tam dałam 1% z podatku i tam torchę poczytalam i tak myślałam sobie o nich czasami, myślałąm, że on wyzdrowieje:( Jezu tak bardzo mi przykro:( Nic więcej nie piszę bo mi smutno:( Zamieszczę zdjecia bo faktycznie już dawno nic nie wrzucałam....
  2. Martita serdecznie gratualcje! Super, że poród w miarę ok, że parte bolą to wiadomo ale to się szybko zapomina:) Ciekawe jak Igorek będzie się odnosił do sisotrzyczki później, na pewno trochę zazdrosny będzie....tka myślę, że to chyba trochę zawsze tak jest nie? Ciekawa jestem....czekam na relacje. Super też, że nie masz problemu z karmieniem piersią to jest jednak dużo łatwiejsze o ile pokarm jest i nie trzeba stresować, w nocy butelek nie będziesz musiała myć:). Wendy witaj:) Ja nie byłam na żadnym innym forum tylko na tym, nie jestem taka forumowiczka a tu to przez przypadek trafiłam i zostałam. A powiedz Twój synek ma ataki złości? Bo Piotruek to ma takie ataki na które nic się nie da poradzić, raz jest słodkei dziecko, grzeczny wesolutki, a za chwilę wielką awanturę robi, nie wiadomo dlaczego. Miki ja nawet nei wiem o czym Ty piszesz, jakieś punkcje, co to jest? Zakażenie sromu tez bywa u takich małych dziewczynek? Z dziewczynkami jest ciężek jeśli chodzi o higieniczne sprawy chyba co? U nas jakieś choróbska ale odpukać, chorujemy my a Piotruś zdrowy jak na razie. Ja mam wrażenie, że on się już uodpornił ale przynosi do nas i nas zaraża i tak mąż ma jakąś żołądkówkę, Piotruś przed świętami raz zwymiotował i tyle a mąż dużo ciężej to znosi, ja z kolei mam chrypkę już od tygodna i kaszlę a Piotruś co prawda mówił jedneog dnia, że gardło boli ale to już dawno było i przeszło najwyraźniej bo nawet kataru nie dostał. No ale odpukać, bo jeszcze za chwilę go dopadnie. Pozdrowienia:)
  3. Anika pooglądałam sobie zdjęcia Juleczki: jest prześliczna dziewczynka!:) I jak łądnei konika pomalowała, na czerowono, super zdjęcie, w ogole śliczne zdjęcia i śliczna dziewczyneczka, musisz być z niej bardzo dumna:) A jest grzeczna? Bow ygląda mi na taką grzeczniutką, słodką dziewcyznkę:)
  4. Hej Dziewczynki:) Anika to super Juleczka zdolniaszka Mala:) Piotruś ostatnio właśnie się nauczył do 5 liczyc ale to jest takie bardziej trzi tery pieeeć, czasami mu się przypomni, ze zaczyna się od eden:) Też Piotruś dużo mówi ale tak śmiesznie bo nei mówi pierwszych sylab w ogóle a czasami wymienia pierwsze literki, np. zamiast Pan mowi Dan. Ale nawet już zaczyna składać krókei zdania, np dzisiaj mowi "dan idzie.....oszed....domu" :) bo Pan sobei szedł (w łąściwie to była Pani ale chyba dla Piotrusia podobna do Pana bo w kapturze) no a potem sobei poszedł...do domu:) POwiem Wam, że ja z jednej strony to ciągle co na niego patrzę to nie wierzę, że mam już takie duże dziecko-już nie dzidzię tylk takiego chłopca z prawdziwego zdarzenia, co potrafi powiedzieć wszysto o co mu chodzi, czy mu zimno czy ciepło czy jest głony na co ma ochotę itd. Kiedyś tak było, żę ubrałam go jak chciałam, zjadł co dałam siedizła gdzie posadziłam a teraz.....jak mu ubieram coś to zdejmuje i chce żeby ubierać coś innego, jak tylko wejdzie do domu to zdjemuje skarpety i za chiny nie pozwoli sobei ubrać, czasami jak mi się wydaje, ze jest zimno to bluzę zdejmuje, albo na dworze czapkę zdejmuje, innym razem co mi się wydaje, ze ceipło to upiera się, ze "alik" chce ( szalik), wyjada albo sam makaron albo samo mięso a w nocy ostatnio wstał, poszedł do kuchni i sięga "ód" (miód) bo chce z mlekiem no i tak.... same wiecie bo wszystkie dwulakti sa takie same ale ten moj to dla mnie nowość i mnie ciągle dziwi, że taki mały a taki samodzielny chce być:) No i ciąlge awantury oczywiście a jeszcze, że tatuś też nerwus to już wogole jak jeden krzyknie to drugi tupnie i tak się co 15 minut raz zaśmiewanie do rozpuku a raz machania łapkami i tupanie nogami. PIszcie dzeiwczynki śmeiszne historyji o Waszych dwulatkach bo to pewnie śmeiszne historie:D Poza tym, to u nas wszyscy wokól w ciąży albo właśnie urodzili i my tez postanowiliśmy, że zaczniemy starania niedługo bo już tez znowu nam sie zachciało drugiego dzidziusia:) Tylko co by tu zrobić, żeby dziewczynkę zrobić? Radzcie dziewczynki:) W związku z tym, że rzadko zaglądamy tu to już wam na wszelki wypadek życzę wszystkeigo najlepszego na Święta Wielkanocne- żlo tak wiosennie:)
  5. Hej Dziewczynki:) Anika to super Juleczka zdolniaszka Mala:) Piotruś ostatnio właśnie się nauczył do 5 liczyc ale to jest takie bardziej trzi tery pieeeć, czasami mu się przypomni, ze zaczyna się od eden:) Też Piotruś dużo mówi ale tak śmiesznie bo nei mówi pierwszych sylab w ogóle a czasami wymienia pierwsze literki, np. zamiast Pan mowi Dan. Ale nawet już zaczyna składać krókei zdania, np dzisiaj mowi "dan idzie.....oszed....domu" :) bo Pan sobei szedł (w łąściwie to była Pani ale chyba dla Piotrusia podobna do Pana bo w kapturze) no a potem sobei poszedł...do domu:) POwiem Wam, że ja z jednej strony to ciągle co na niego patrzę to nie wierzę, że mam już takie duże dziecko-już nie dzidzię tylk takiego chłopca z prawdziwego zdarzenia, co potrafi powiedzieć wszysto o co mu chodzi, czy mu zimno czy ciepło czy jest głony na co ma ochotę itd. Kiedyś tak było, żę ubrałam go jak chciałam, zjadł co dałam siedizła gdzie posadziłam a teraz.....jak mu ubieram coś to zdejmuje i chce żeby ubierać coś innego, jak tylko wejdzie do domu to zdjemuje skarpety i za chiny nie pozwoli sobei ubrać, czasami jak mi się wydaje, ze jest zimno to bluzę zdejmuje, albo na dworze czapkę zdejmuje, innym razem co mi się wydaje, ze ceipło to upiera się, ze "alik" chce ( szalik), wyjada albo sam makaron albo samo mięso a w nocy ostatnio wstał, poszedł do kuchni i sięga "ód" (miód) bo chce z mlekiem no i tak.... same wiecie bo wszystkie dwulakti sa takie same ale ten moj to dla mnie nowość i mnie ciągle dziwi, że taki mały a taki samodzielny chce być:) No i ciąlge awantury oczywiście a jeszcze, że tatuś też nerwus to już wogole jak jeden krzyknie to drugi tupnie i tak się co 15 minut raz zaśmiewanie do rozpuku a raz machania łapkami i tupanie nogami. PIszcie dzeiwczynki śmeiszne historyji o Waszych dwulatkach bo to pewnie śmeiszne historie:D Poza tym, to u nas wszyscy wokól w ciąży albo właśnie urodzili i my tez postanowiliśmy, że zaczniemy starania niedługo bo już tez znowu nam sie zachciało drugiego dzidziusia:) Tylko co by tu zrobić, żeby dziewczynkę zrobić? Radzcie dziewczynki:) W związku z tym, że rzadko zaglądamy tu to już wam na wszelki wypadek życzę wszystkeigo najlepszego na Święta Wielkanocne- żlo tak wiosennie:)
  6. Hej Dziewczynki:) Anika to super Juleczka zdolniaszka Mala:) Piotruś ostatnio właśnie się nauczył do 5 liczyc ale to jest takie bardziej trzi tery pieeeć, czasami mu się przypomni, ze zaczyna się od eden:) Też Piotruś dużo mówi ale tak śmiesznie bo nei mówi pierwszych sylab w ogóle a czasami wymienia pierwsze literki, np. zamiast Pan mowi Dan. Ale nawet już zaczyna składać krókei zdania, np dzisiaj mowi "dan idzie.....oszed....domu" :) bo Pan sobei szedł (w łąściwie to była Pani ale chyba dla Piotrusia podobna do Pana bo w kapturze) no a potem sobei poszedł...do domu:) POwiem Wam, że ja z jednej strony to ciągle co na niego patrzę to nie wierzę, że mam już takie duże dziecko-już nie dzidzię tylk takiego chłopca z prawdziwego zdarzenia, co potrafi powiedzieć wszysto o co mu chodzi, czy mu zimno czy ciepło czy jest głony na co ma ochotę itd. Kiedyś tak było, żę ubrałam go jak chciałam, zjadł co dałam siedizła gdzie posadziłam a teraz.....jak mu ubieram coś to zdejmuje i chce żeby ubierać coś innego, jak tylko wejdzie do domu to zdjemuje skarpety i za chiny nie pozwoli sobei ubrać, czasami jak mi się wydaje, ze jest zimno to bluzę zdejmuje, albo na dworze czapkę zdejmuje, innym razem co mi się wydaje, ze ceipło to upiera się, ze "alik" chce ( szalik), wyjada albo sam makaron albo samo mięso a w nocy ostatnio wstał, poszedł do kuchni i sięga "ód" (miód) bo chce z mlekiem no i tak.... same wiecie bo wszystkie dwulakti sa takie same ale ten moj to dla mnie nowość i mnie ciągle dziwi, że taki mały a taki samodzielny chce być:) No i ciąlge awantury oczywiście a jeszcze, że tatuś też nerwus to już wogole jak jeden krzyknie to drugi tupnie i tak się co 15 minut raz zaśmiewanie do rozpuku a raz machania łapkami i tupanie nogami. PIszcie dzeiwczynki śmeiszne historyji o Waszych dwulatkach bo to pewnie śmeiszne historie:D Poza tym, to u nas wszyscy wokól w ciąży albo właśnie urodzili i my tez postanowiliśmy, że zaczniemy starania niedługo bo już tez znowu nam sie zachciało drugiego dzidziusia:) Tylko co by tu zrobić, żeby dziewczynkę zrobić? Radzcie dziewczynki:) W związku z tym, że rzadko zaglądamy tu to już wam na wszelki wypadek życzę wszystkeigo najlepszego na Święta Wielkanocne- żlo tak wiosennie:)
  7. A apropos rozpieszczania przez dziadków to to jest kolejna rzecz z jakies się ciesze, że wyszlo jak wyszlo i Piotrus chodzi do przedszkola, bouwazam calkiem dobrze go tam wychowują. Z babcią by tak nei było. Jak nocuje u babci to ostatnio poszedł spać o północy! Bo "nie chciał"! J amogę tłumaczyć, ze nigdy nie chce ale trudno, w domu po prostu musi, nawet jak nie chce, w przedszkolu też. Raz na jakiś czas moze babcia porozpieszać ale tak na co dzien to by nie bylo dobrze. ALbo zjedzeniem. Babcie biegają za dzieckiem wariującym, z widelcem i mu podtykają-no bardzo nie wychowawcze:) No ale mowię raz na jakiś czas ok ale na codzien byloby ciężej.
  8. Hej:) Dziewczynki ciążowe bardzo macie fajnie:) Zazdroszczę bardzo i też się nastawiam że i u nas za jakieś pół roku bedziemy się starać:) Anika coś Ty, to bardzo fajnie, że chłopiec będzie, zobaczysz chłopcy są bardzo fajni:) Nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy, że chłopiec to synek mamusi i odwortnie ale u nas naprawdę jest tak, że Piotrus to jest taki piszczoszek mamusi:) A tatusia aż tak nie.....np. ma teraz ten okres buntu i ogólnie jest na nie no i np tata się go pyta kochasz tatę" na to on " nie!" a kogo kochasz? "- "mami!" i tak ciągle jest:) Aż mężowi trochę jest smutno. Ja mu cały czas tłumaczę, że to normlane, że małe dzieci są z mamą tak związane ale zastanawiam się czy dziewczynka też by tak miała. Powiedzcie mamy córeczke jak to u Was jest? W każdym razie chłopcy ANika są super, uwierz mi:) A kupować nowe ubranka to tez frajda:) A sukienek nei wyrzucaj bo nigdy nic nie wiadomo, jeszce całe życie przed Wami:)
  9. Hej:) Monikka w końcu!!!! Ogólnie na pewno zdrowo jak dziecko jest długo przy piersi ale z drugiej strony na pewno dla dziecka nie zdrowo nie przesypiać nocy, nie wiadomo co gorsze co lepsze a widać, że u Was to było problemem. Myślę, że gdybyś wcześniej stanowczo odmówiła piersi w nocy to mógl sobei w ciągu dnia pociumkać a już wcześniej byście się wyspali:) No ale wiem, że to łątwo mówić. Piotrek ostatnnio też pije mleko w nocy co mnie się nie podoba ale on ma tak, ze przez jakiś czas w ogole nie chce pic mleka a pozniej przez parę dni pije za te poprzednie dni i wtedy sie budzi z dwa razy i pije mleko w nocy. Dajęmu bo on sie budiz i moi mama am! no to ja mu mowie, że w nocy nie ma jedzenia, ze moge mleczko dac ewentualnie:) Teściarka! Normalnie się nie mogę przestać śmiać z ogona:) Piotruś też zaczyna zauważać siusiaczka u męża. Ostatnio się wygłupiali i Piotrek chwycił M nie chcąćy, ten jakoś zareagował i już nie miał spokoju bo Piotruś sobie taki żart wymyślił, że biegał za tatusiem próbował go chwytać:D Ogolnie rozne smieszne rzyczy wyczynia ale to z roznymi czeiscmi ciala tak samo:) No brzuch wciąga i wypycha i się śmieje, językiem się bawi, pępkiem...no i siuskiem też... U nas nocnik też zaczelismy i jak się pilnuje go to moze caly dzien bez pieluszki chodzic i w przedszkolu też już siusia do kibelka ale sam nie zdąży tak powiedzieć, że chce si, dopiero jak już leci:) Ale tak to nie ma problemu z tym, ze jak go posadzę to zawsze wcyiśnie chociaż parę kropelek. Ja zaczęłam od tego, że zawsze jak go sadzałam to ja też siadałam na kibelku i mowilam no to sluchaj mama si robi i jak slyszalm ciurkanie to tez siusiał:) A na buntownicze nie to obiecywalam, ze bedzie mogl zdmuchnąć świeczkę jak zrobi siusiu:) nie pytajcie dlaczego akurat to, chyba tak wyszlo, ze bardzo chcial dmuchać na swieczkę i tak go przekupiłam i tak zostało. Piotrus w przedszkolu super sobie radzi i super się rozwija i ogoleni wszystkim polecam:) Ze smiesznych rzeczy to ma sowją ulubioną koleżankę którą zawsze całuje:) Ona oczywiscie ucieka przed nim ale co przychodze do przedszkola to mi opowiada rozne hisotire. Dzisiaj sie pytamco było w przedszkolu a Piotruś tak" cmok cmok.....Madzi.....baaaaam!....łeeeee" -tłumaczenie: całował Madzię, Madzia się przewróciła, i płakała:D Innego dnia w trakcie leżakowania wchodzi do łózeczka i chce spać z Madzią:) i takie różne historie...normalnie love story:) a ona oczywiscie jak każda porządna dziewczynka ucieka z piskiem ale potem grzecznie przyjuje holdy i przeprosiny za jkaies chłopksie przewinienia i wtedy już znosi całuski:) tak mi przynajmniej Pani opowiada:) Martita! Zazdroszcze bycia w ciąży:) Super, ze juz się dzidzia rusza!
  10. Heeej po długiej nieobecności! Czytam Was ale co się w pracy zabiore do pisania to cos mi przerywa. Po pierwsze: GRATULACJE ANIKA!!!!!!! Mówią, że z przypadku to częściej dziewczynki wychodzą, zobaczymy co u Was będzie:) Pewnie się nastawiasz na chłopca teraz? Amrtita gratulacje dzieczywnyki:) Fajne ja tez teraz bym chciała dziewczynkę:) Po druie życzenia urodzinkowe dla Lili i Mateuszka....mam nadzieję, że nikogo nei pominęłam. Dobea, fajnie, że pracujesz, na pewno lepiej się czujesz. Ja jak sobie myślę, to nei chciałam bym siedzieć już wdomu, jednak lepiej się czuję pracując chociaż wiadomo, że są też minusy. Jeśli chodzi o Piotrusia to w przedszkolu bardzo dobrze sobei radzi, bardzo dużo się uczy. Dużo już mówi, chociaz oczywiście po swojemu, tak śmiesznie, np: "tupta"-stopa albo but, "tów"-żółw, "ciocio"-ciocia, "koko"-oko itd. Ogólnie dużo też ładnie poprawnie mówi takich prostych słów a oprócz tego na wszystko ma jakieś swoje dźwięki, że kot to miau miau itd. No a dodatkow co usłyszy to próbuje powtórzyć. Np ostatnio coś mąż oglądal, jakiś mecz i krzyknął "co za palant!" a Piotruś "alant alant" więc trzeba uważać już bo kiedyś w przedszkolu powtózy nie wiadomo co;) Poza tym, to ma etap buntu i jest na wszystko na nie, i to jest dosyć męczące, poza tym ma tyle energii, że nie nadążam za nim, biega całymi dniami, lata, krzyczy, stuka, puka...masakra ogólnie. A na dodatek jest niegrzeczny, np mowię mu "nie rób" to właśnie to robi, czego nei pozwalam, tak nas sprawdza, że nie wiem. Już ostatnio mu mówię jakjest niegrzeczyn, że pojdzie do łózeczka i czasami go wkładam do łóżeczka na chwilkę jak się za bardzo rozbryka ale myśl chyba, że to nei dobrze bo będzie łóżeczko z karą kojarzył. ale trudno m z tego zrezygnować bo to akurat działa. |Wtedy chce wyjsc i mnie woła i pytam się "a będziesz grzeczny" on móiw, że tak i jak go wyjmę to faktycznie jest grzeczny więc trudo mi z tego zrezygnować. Jeśli chodzi o niocnik to czasami mu sie zdarzyło powiedzieć mu, że "si" i robił na nocnik ale szczerze mówiąc my tak ciągle w biegu nie mamy czasu go tego nauczyc. Ja sobei teraz już postanowiłam, że tydzień między świętami a nowym rokiem wezmę wolne i nie będę mu waszym sposobem zakładać pieluszki, myślę że może coś nam z tego wyjdzie skoro potrafi sam jak biega na glaska przyiec i usiąść na nocnik i nie zrobić na podłogę siusiu. Poza tym, to nei wiem co się stało ale ostatnio strasznei źle sypia. To znaczy śpi dobrze ale budzi się jak niemowle 2 razy w nocy!!!! I chce mleka na dodatek!!!!!! Ja jestem w szoku i bardzo zła bo już dawno wogole sięnie budził wogole a nawet jak się budził to tylko pil picie a teraz nei wiem co sięporobiło! Monika ja Ci bardzo współczuję, że Ksawery ciągle Ci się budzi aż 4 razy w ciągu nocy! Ja bym się bardzo wkurzała i bym chyba stara ła się odzwyczaić, chociaż wiem, że jak dzieckow nocy się budzi to cżłowiek zrobi wszystko, zeby tylko zasnęło i da mu mleko cycka czy cokolwiek zamiast wychowawczo wodę, co jest w książkach zalecane:)
  11. Hej, No pewnie, że są takie przedszkola, gdzie przyjmują takie małe dzieci, tylko oczywiście to są prywatne:) Dziwi mnie, że u Was takich nie ma:) U nas wszystkie prywatne przyjmują dzieci od dwoch lat, a dużo bardzo od 1,5 roku. Różni sie to od żlobka tym, że nie ma niemowlaczków i w sumie plan zajęć jest taki bardziej przedszkolny, że jest jedno spanie na leżaczkach anie w łóżeczkach, że są różne zajęcia itd. Jeśli chodzi o jedzenie to generalnie dzieci tam same siedzą na krzesełkach i jedzą ale myślę, że tym młodsyzm pomagają. Śmieszne ale ja w sumie nei wiem czy Piotruś zupełnie sam je ale wiem, że zawsze jak przychodzę to mi mówią, że bardzo dużo zjadł. Myślę, że głównie sam je, bo jak raz przyszłam to akurat siedział z dziecmi przy stoliku i jadl kanapę i ostatnio w domu wziął łyżkę i sam zjadł wszystko więc chyba go nauczyły Panie jesć:) Ostatnio była w szoku bo sam jadł zupę i nawet nie rozlewał. Tylko z kolei teraz to on w odmu nie chce sam jeść i daje mi łyżkę, żebym mu nabierała, pomimo, że umie sam, chce wyraźnie, żeby mamusia troszkę porozpieszczała:) Jeśli chodzi o pielcuhy to Piotruś normlanie jeszce robi w pampersy i nei ma problemu z tym, pani powiedziała, że jak będziemy chcieli to zaczniemy uczyć nocnika. Na razie niech to przedszkole stanie się tak całkiem codziennością a potem będziemy uczyć nocnika. Teraz jest chory Piotruś i siedzimy w domku niestety:( To jest minus przedszkola, chociaz wydaje mi się, ża akurat ta choroba nie z przedszkola jest tylko z basenu, bo po weekendzie wyraźnie zachorował podczas którego bylismy na basenie właśnie. Nie pomyslalam, ze teraz okres chorobowy i ze na basenie bardzo latwo cos zlapać:( Treaz tylko martwię się zeby sięnie odzwyczaił od przedszkoal znowu. Ale dziewczyny mało piszecie....
  12. Hej:) No Martita u nas też tylko prywatne przyjmuja takie małe dzieci i kosztuje nas to 750zł no ale co mamy zrobić, opiekunka więcej by wzięła a mniej bym ufała obcej kobiecie niż przedszkolu. Pewnie będzie na początku Piotruś chorował ale mam nadzieję, że szybko minie nam ten okres i sie uodporni. U nas zycie ma takie tempo, ze nie mam chwili ,z eby coś napisać.
  13. Cześć Dziewczynki:) U nas duuuuża zmiana! Piotruś poszedł do przedszkola! W piątek w zeszłym tygodniu miałam, moim zdaniem, "lekkie" poróżnienie w sprawie standardowego zakładania czapki (ja że jeszcze czapki Piotruś ma nie nosić, teściowa, że wszystkie dzieci noszą i Piotruś też musi) ale najwyraźniej według teściwoej to bylo coś bardzo trudnego do przezycia dla niej i w niedzielę, przyjechała do nas, żeby nam oznajmić, że ona od środy już się nie będzie opiekować Piotrusiem i że musimy sobei jakoś poradzić, bo jej decyzja jest nieodwołalna i że może ja pojdę na zwolnienie. Bo ona się nie nadaje na nianię naszego dziecka bo ona nie może tego znieść psychicznie i że my z dziecka morsa chcemy robić (wiecie u nas jest 15 stopni na dworze) i że jej wstyd przed ludźmi, że Piotruś jest bez czapki na dworze. No i nie muszę chyba Wam tłumaczyć jaki to był szok i problem dla nas. No i musielismy szukać przedszkola ale w sumie szybko znaleźlismy w miarę tanie i w dobrej lokalizacji i Piotruś był wczoraj i dzisiaj. I słuchajcie: Ja płakałm, Piotruś nic a nic wręcz przeciwnie, bardzo mu się tam podoba. Jak pierwszego dnia przyszlismy to wszystkim dzieciom dał cześć a potem wpadł w wir zabawy. Pani mi przysyłała MMS, jak ładnie je obiadek i jak ładnie śpi więc byłam trochę spokojniejsza a jak przyszłam to sszalał jak nie wiem i tylko mi zabawki pokazywał. I dzisiaj tak samo, zjadł mnóstwo obiadu (sam, bo tam dzieci same jedzą:) ) a jak po spacerku zobaczył rozłożone leżaczki to się pierwszy położył spać:) Powiem Wam, że ja to bardzo przeżywałam i przeżywam jeszcze ale jużpowoli mi kamieć spada z serca i jak tak patrzę to myślę sobie, że może to i na dobre wyjdzie bo on zawsze tak do dzieci się wyrywał a tam uczą różnych rzecy ciekawych i on jest taki otwarty do ludzi, że sobie chyba dobrze poradzi. Mam nadzieję, że to nie tylko te dwa dni takei łatwe. No i przede wszystkim nie będę zależna od humorów czyichś i nie będę się bała, że powiem coś nie tak to nie będę miała opieki nad dzieckiem. No i jestem tak strasznie dumna z mojego malutkiego synka, że aż brak mi słów. Taki mój malutki a tak dzielnie biegnie do dzieci i tak wszyściutko rozumie. Np jak przyszliśmy to sam siada na ławeczce i podaje mi nóżkę żebym mu butka zdjęła (w to dopiero drugi dzień) a jak po niego przyszłam to trochę poszalał jeszcze ale zaraz pomachał paniom "pa pa" i poszedł do drzwi. No po prostu to jest moj malutki mądrulek:D Mówię Wam tak to przezywam i tak się boję i jak widzę jak on sobie doskonale radzi i jaki jest dzielny to jestem taka dumna:) Nie wiem co to będzie jak zda maturę;) hi hi Jeśli chodzi o konflikt z teściową to już za wiele nie chce mi się opisywać bo szczerze mówiąc na temat noszenia czapki nie mogę słuchać ale ogólnie chodzi o to, że ja jej powiedziałam, że to jest moje dziecko i ja decyduję kiedy ono nosi czapkę a kiedy nie, no i w sumie tyle. No to tyle Wam chciałam powiedzieć z wielkich nowości:) A poza tym to też zmainy w pracy ale o tym już w sieci nei będę pisać bo to jednak za dużo ludzi może przeczytać....
  14. Dobena, widzę, że Ty jeszcze bardzo ostrożnie z jedzeniem dla małego działasz. ja tam właściwie juz nie stosuje żadnych ograniczeńs specjalnych, tzn. daję mi normalne jogurty, Danio juz mu sie znudziło. Nawet nie czytałam składu, pewnie są tam jakieś sztuczne rzeczy no ale co zrobisz....taki świat dzisiaj, Jakbym miała ciągle dawać te słoiczki to by bardzo drogo wychodziło. W sumie z mleka to bardzo mało Piotrus je bo w nocy mu mleka nie daję, zresztą on nawet nie chce, odrzuca butelkę i wyciąga ręce po picie, na wieczór mleka nie chce pić , musze mu wciskać kaszkę ale to też tak na siłę, ze nie wiem, jedynie keidy je mleko to właśnie rano i tak się dosyć martwię, że za mao mleka pije. Mam nadzieję, że taki organizm to sobei reguluję trochę to czego potrzbuje. Piotruś je ogólnie dużo i dużo sera żółtego i dużo mięsa i ryby więc myślę, że mleka tak nie potrzebuję. Wogole tak apropos jedzenia to on jest trochę niestandardowy bo nie przepada za czekoladą a za to wcina cebule na surowo, kiszona kapustę i kiszone ogórki i czosnek hi hi:) I uwielbia rybę, nie lubi ciasta.....najwyraźniej ma gust po mamusi:) (chociaz coś hi hi). Acha od butelek jest próchnica butelkowa....hmmmm ale to chodzi o to, że picie się wlewa do buzi przez smoczek czy chodzi o to, że dziecko z ta butelką chodzi i zasypia i ciągle ma słodkie w buzi? ja myślę Monikka, że juz chyba mogłabyś odstawić od cyca:) Juz taaaki duży chłopiec, zaraz dwa latka będzie miał:) A śpi już lepiej w nocy Ksawcio?
  15. Hej:) A apropos butelek to czy WY już nie dajecie dzieciompić z butelek? Bo ja daję i nie wiem, czy to jest coś szkodliwego? Bo mi to tak wygodnie, ze np sobie lezy i pije a z kubeczka to się tak nie da.
×