Zośka1209
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zośka1209
-
kevin 1 jest na YT ale po angielsku, reszty chyba nie ma. A w trójce gra zaje*iście przystojny Polak ;D Nazwiska jak zwykle nie pamiętam ;P Ale pamiętam że gościu mi się podobał te parę (naście?) lat temu jak oglądałam ;D ja też chcę grudzień, byle śnieg był! A do uszek się dobiorę tydzień przed świętami bo tą wigilię londyńską robimy międzynarodową :D
-
Pamiętam jak byłam za mała na pomaganie w kuchni, miałam mniej niż 7, 5 może lat bo jeszcze przed remontem, to siedziałam na lodówce z takimi ozdobnymi drewnianymi naczyniami, śpiewałam kolędy i udawałam że tez gotuję :D albo po kolacji któregoś roku leżałam przed telewizorem i oglądałam Księżniczkę Łabędzi w kółko bo dostałam ją na Święta, teraz jest zdarta szczególnie na piosenkach, bo po 5 obejrzeniach pod rząd (dosłownie, jak się kończyła od razu przewijałam do początku) przewijałam tylko na piosenki ;D do tej pory znam na pamięć i uwielbiam, to moja ukochana bajka a piosenki marzenie :D A 6 lat wtedy miałam, potem co następna część wychodziła to to samo :P Albo nie wiem czemu reklama Almette mi się kojarzy ze Świętami, nawet ta wiosenna bo muzyka ta sama :D A butelkową choinkę nie wiem jak się robi bo nigdy nie robiłam, to mojej współlokatorki przyjaciółka taką często ma więc one wiedzą :D a jak się ma kasę to można tak jak tą na zdjęciu, chyba szklane okręgi to są, i lampki jakoś. albo po prostu w środku też butelkami żeby podparcie było. widziałam po prostu na tutorialach na YT :D Oczywiście że wolę prawdziwą choinkę, ale na tą już zdecydowanie nas nie stać, zwłaszcza że wszyscy przed 20 grudnia wracamy do domów :)
-
mam nadzieje że spadnie w tym roku! :D Mnie się nawet ślub w święta marzy :D byle śnieg był
-
co kto lubi... ja odkąd miałam 4 lata i spędziłam kilka dni przed Wigilią przyglądając się karpiowi w wannie, a kiedy wstałam następnego dnia znalazłam go przepołowionego w lodówce, karpia nie tykam i po kilku latach mojej antykarpiowej propagandy ta ryba się u nas na Święta nie pojawia. Czy jest tu ktoś kto ubiera drzewko dopiero w Wigilię? Całe życie błagałam rodziców żeby mi pozwolili ubierać wcześniej ale oni się trzymali tradycji, i teraz się w sumie cieszę i dziwnie by mi było ubierać wcześniej choinkę :))) P.S. "Nieźle zakręcona" owszem, mam nadzieję że w sensie pozytywnym :P Ale choinka z butelek to był pomysł moich przyjaciół ;D
-
Też się tak nad tym zastanawiałam ale najtańsza choinka 10 funciaków a goła stać nie może, to kolejne 30 a biorąc pod uwagę że nacieszymy się tym może z tydzień lub dwa to lepiej korzystać z tego co i tak zostaje po imprezach :D
-
Jest jedna zaleta że na dworze i u mnie w domu tak zimno: pachnie świętami! :D
-
Mam taki pomysł żeby przed przyjazdem na Święta do Polski powysyłać najbliższej rodzince płyty z piosenką "Chcę z Tobą spędzić Święta" :D Takie przedgwiazdkowe prezenty :)
-
Wredzioszku znaczy cięte masz na myśli?
-
Dzięki :) w doniczce że mamy to mi chodziło o to ze normalnie w ziemi, z korzeniami, tylko właśnie niestety sprzedawcy jak krzywo wsadzą to po prostu przycinają korzenie i wpychają na siłę i to drzewko i tak się zachowuje jakby cięte było... Booooooże jakie to piękne. Mam nową ulubioną świąteczną piosenkę! http://dano2005.wrzuta.pl/audio/47JfDR74eIM/mieczyslaw_szczesniak_-_raduj_sie_swiecie
-
bardzo Ci współczuję ;*****
-
faktycznie, wzorowa katoliczka z ciebie cux :]
-
Zima, zima, zima Pada, pada śnieg. Jadę, jadę w świat sankami, Sanki dzwonią dzwoneczkami: Dzyń, dzyń, dzyń, Dzyń, dzyń, dzyń, Dzyń, dzyń, dzyń. Jaka pyszna sanna, Parska raźno koń. Śnieg rozbija kopytami, Sanki dzwonią dzwoneczkami: Dzyń, dzyń, dzyń... Zasypane pola, W śniegu cały świat. Biała droga hen przed nami, Sanki dzwonią dzwoneczkami: Dzyń, dzyń, dzyń... :D http://www.youtube.com/watch?v=AKafhAZYIE4 => moja świąteczna piosenka z dzieciństwa, "gorąca jak rosół" :D chciałabym jeszcze raz teledysk zobaczyć ale go nigdzie nie ma :( :D
-
przepisów nie podam bo nie znam, ale na pewno kapustka z grzybami czy pierogi nie wyniosą zbyt wiele. A barszcz można nawet ten z proszku kupić, jak się dobrze przyprawi to też pycha :)
-
uszka + barszcz, pierogi z grzybami/ruskie, śledź, jakaś inna ryba w chrzanie albo w czymś, kapusta z grzybami. A żeby zrobić z tego 12 potraw, które ludzie zjedzą, to dorzuca się miód, orzechy, kompot z suszu itp :)
-
niektórzy lubią długo przygotowywać się do świąt, niektórzy wolą dopiero w grudniu. wię
-
kwi@t k@ktus@ ja myślę że się dobra wola liczy, a że na niektóre rzeczy nie mamy wpływu... trzymam kciuki żeby się wszystko jakoś ułożyło ;* co do karpi, raz był u nas żywy karp, ale po moim głębokim proteście i krótkoterminowym (długa mowa czterolatki + wrzaski i płacze) i długoterminowym (konsekwentna odmowa jedzenia karpia przez kilkanaście lat) karp się u nas nie pojawia.
-
>przegrałam swoje życie> mnie też jest bardzo przykro, bardzo Ci współczuję. Jestem pewna, że mimo wszystko stworzysz swojej Córeczce wspaniałe święta, bo liczy się atmosfera, miłość, uśmiech, a nie prezenty czy ilość dań na stole. Poza tym prezent dla małej możesz zrobić własnoręcznie, ja takie właśnie lubię najbardziej. Ja często nie miałam za co kupić prezentów, robiłam je wtedy własnoręcznie, i powiem Ci ze sprawiało to niesamowitą radość i mi, i obdarowywanym :) Mogą to być choćby figurki z masy solnej, czy miś zrobiony na szydełku. Za parę lat to będzie cudowna pamiątka dla małej :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki ;*
-
A nie organizują u Was np. czegoś w stylu Wigilii dla Samotnych albo coś? Zależy oczywiście w jakiej to byłoby formie, ale na niektóre takie warto się czasem wkręcić :)
-
xsavierskaja pinda, właśnie tak rozmawiałam ostatnio z moim przyjacielem (Irlandczyk), mówiłam to co Ty - że najbardziej kocham przygotowania, a w drugi dzień Świąt czar pryska. On natomiast że zupełnie odwrotnie - przygotowań nienawidzi, ale jak już w Święta (tylko u nich oczywiście bez Wigilii, biedaki! :P) może się walnąć na kanapę, kiedy wszystko gotowe, i może po prostu cieszyć się atmosferą, to dopiero dla niego zaczyna się magia świąt ;) a dla mnie nic nie pobije przygotowywania - czy to kupowanie i tylko oryginalne pakowanie, czy to własnoręczne robienie prezentów, trzymania tacie drabiny kiedy ściga się z sąsiadem "kto będzie miał bardziej świecącą połowę domu?" (bliźniak), zakładanie girland na schody, lustra, wieszanie jemioły, rozkładanie stroików, zapach mandarynek, ciasta drożdżowego, moje pierniki i absolutnie genialne uszka Mamy, ja i siostra pilnujące żeby Tata ich nie pokradł przed Wigilią... i Marylka Rodowicz albo Golce z płyty kolędowej :D
-
kwt@t k@ktus@, a możemy Ci coś pomóc, podpowiedzieć? Drobne rzeczy mogą sprawić że ten czas będzie o niebo lepszy, to w końcu Święta! Jeśli mogę zapytać, masz już swój dom, w którym przygotowujesz Święta, czy jeździsz do rodziny?