Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jaceeek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

1 Neutral
  1. pierdolisz tam, ja wczoraj sobie zalałem auto benzyną za gnałem na wycieczke 250 km, zwiedzajac bydgoszcz,Toruń,włocławek, we wloclawku nawet na dyskotece byłem i obserwowałem co robią z siebie pijane dziewczyny.... a dzis siedze w domu i walę browary tak dla odmiany. Jutro znowu gdzieś śmigne, ale blizęj bo we wtorek przyjezdza panna i jedziemy do zakopanego i popradu. starsza w sanatorium przez 2 tygodnie jest, a ja mam ponad 9 tysięcy na koncie. żyć nie umierać. ja wczoraj też chodziłem samotnie i nie umarłem. moglem wziasc kolege ale czasem wole pojechać gdzieś sam. chociaż wtedy można w aucie muzy posluchac a nie gadanie i gadanie :)
  2. jaceeek

    Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

    A czy są tu jakieś samotne dusze z Lublina ktorym tez coś leży na sercu ? Może jak każdy sie w tym topiku wygada to będzie choć trochę łatwiej ? ...
  3. I n czy są takowe dziewczyny co lubią np cykać fotki pieknych zabytkowych polskich miast.. np Gdańsk, Toruń.. Może są jakieś co pochodza z tych pieknych miast ? I Lubia wieczorne spacery, romantyczne kawiarnie.. czy sa jeszcz etakie co czują ten klimat... scpacer zabytkowym miastem, pozniej kolacja przy swiecach z wybornym winem, a na koniec cudowny seks tez w blasku swiec.... sa dziewczyny co czują ten klimat ???? Ja mialem taką to moja eks..obecja tego nie czuje zupelnie... :(:(
  4. jaceeek

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    CZerwcowa noc pewnie jesteś brunetką
  5. Jest to laska moich marzen. No ma tak cudowny usmiech ze można odleciec normalnie, ahh chyba sie zauroczyłem :D ma ktoś podobnie ?
  6. Bo nie mam kobiety... Trafiaja mi sie poki co tlyko takie ktore mnie fizycznie nie pociagaja....Dzis akurat nie na trasie wiec siedze w domu sam i nachodza mnie takie mysli.... zakochala sie we mnie jedn apanna al enie ciagnie mnie do niej wogole.. na dodatek wczoraj powylaczalem komorki i pojechalem na caly dzien na pomorze , wspominac i odwiedzic miejsca w ktorych bylem z moją eks.. i do jej miasta... czasem mysle, dlaczego tak robie ? czy ja ja jeszcze kocham .. nie czuje nic juz jak sie odezwie na GG... ale mam juz 24 lata i wiem, ze jak milosc odeszla to NOWA JUŻ NIE PRZYJDZIE. teraz tylko zostaly mi jakies toksyczne zwiazki z laskami ktore mnie nie kreca ... nie szukam naprawde modelki, wielu uznalo by moj gust za pasztetowy.. ja lubie gdy dziewczyna jest lekko przy kosci, jest brunetka i ma ladne oczy i usta... a niestety u tej co sie we mnie zakochala po 1 spotkaniu oczy mnie odpychaja..duzo podruzuje i owszem np na stacji benzynowej spotykam fajne kobietki..ale jak do takiej zagadac, zrobi sie kolejka.. zcasem czuje sie jak offerma albo brzydki niski benzadziejny.... zostal mi tylko chyba platny seks.. bo na ten z milosci nie mam juz co liczyc.. jedynie w nocnej trasie, np wczoraj, piekny szron na dzrewach, gwiazdy, mgla, zabytki.. bylo cudnie i zapomnailem o moich problemach... chcialbym spotkac taka kobiete co rowniez podiela moje pasje, choc w czesci.. ale niech te zmnie choc troche fizycznie pociaga.. :( czasem mysle czy nie lepiej by bylo isc na ksiedza ? ale juz za pozno ... :/ za pozno na milosc jak pisal pewien poeta.. a dookola szczesliwe pary..... nO TO WASZE ZDROWIE ! :(
  7. Dziś akurat nie na trasie tylko w domu...i piję ...kupiłem 3 brnki i piję... bo nie mam kobiety. Interesują sie mną tylko takie ktore akurat mi sie fizycznie ani troche nie podobaja... Naprawde nie szukam modelki .... :( Układa mi sie we wszystkich sferach życia tylko nie w tej.. na dodatek wczoraj , wylaczylem telefon aby nie meczyly mnie te ktore mi sie nie podobaja... i pojechalem we wszytskie miejsca w ktorych bylem z moją byłą na Pomorzu..i do jej miasta.. i tak wpominam wspominam, i mysle, że nie trafi mi sie juz taka co bedzie mnie krecic a ja ja.... tylko bedzie albo ta strona nie iskrzy albo ta..czasem mysle, ze jestem benzadziejnym zerem. Nie proboje nawet starowac do fajnych lasek np obslugujacych stacje benzynowa.. bo raz ze przeciez nie odciagne jej od kasy a dwa ze nawet nie wiem jak zaczac gadke.. :( chyba sobie palne w łeb... czuje sie starym kawalerem, niedlugo 24 na karku..czuje ze moja milosc juz przeszla.. i mam takie momenty ze czasem mam na to wszytsko na pary wyj...e a czasem zwlaszzca jak jestem sam w domu nachodza mnie czarne myśli... zapominam tylko o tym i sie rozmarzam w nocnej trasie, np wczoraj spowite szronem drzewa, zabytki, na niebie gwiazdy,.... kocham takie klimaty, chcialbym poznac taka kobiete co podziela te pasje..choc w czesci...ale zeby tez jakos ciagnelo mnie do niej fizycznie anie odpychalo... w weekend jade spotkac sie z ta laska co mnie nie kreci, moze cos zaiskrzy....
  8. kierunek-Pomorze !!! a nuz ja znajde samotnie spacerujaca na plaży.... marzy mi sie brunetka o ladnych oczach lkko przy kości.. takie sa najlepsze !!!!
  9. Jest pyszne... kupiłem je w jednym ze sklepów tego znanego aktora Marka Kondrata. Delektuję się i myślę czemu ja nie mogę miec kobiety takiej jak chcę.. :(
  10. dużo jeże samochodem, ogladam filmy i spotykam się z jedną laską , bez zobowiązań, tylko ot tak aby zaznać bliskości drugiego czlowieka, do seksu jeszcze nie doszło .. ja już chyba nie umiem się zakochać i takie to moje marne życie....
  11. jaceeek

    Samotność i jej smak..

    witam wszystkich samotnych..jak tam święta ?
  12. jaceeek

    Samotność i jej smak..

    poznałem mila dziewczyne na Czacie..mieszka 300 km od emnie, na GG gadalos ie super.. a takto jestem sam ze swom bolem, jade na pogzreb wuja o 5.. :(
  13. mam podobnie jak natalia..a jak już mam znajomych to sa bardzo daleko wiec wiekszosc czasu jestem sam :( sporadycznie w weekendy sie spotykamy :( natalia doskonale Cie rozumiem :(
  14. jaceeek

    Samotność i jej smak..

    tajemnicza dama to Mówisz,że tpo los steruje tym kogo poznamy a kogo nie i z kim bedziemy a z kim nie. hmm
  15. jaceeek

    Samotność i jej smak..

    witam. Ja wróciłem od znajomych.. w sumie bylo nawet fajnie..wesoło, jak za dobrych dawnych czasów sprzed poł roku.. bo ost raz sie z nimi widziałem przed spotkaniem sie na żywo z moją ,,,byłą połowa''... oczywiście nie poznali mnie :P bo teraz dużo lepiej wygladam i sie ubieram niż wygladałem... ale zauważyli też że jestem smutny...probowali pocieszyć.. wiecie, niby no siedze u znajomych, gadamy...ale psia mać dalej czuje ten ból w środku....dalej myśle,że być może na 99 % już nikt nigdy nie powie że kocha, że moja połówka jednak nie wróci,że zmarnuję sobie kolejne 2 lata życia albo i wiecej na dochodzenie do siebie...że tkwię w błędnym kole, bo boję sie i będę bał zaufać po raz trzeci.., bo mam prawie 24 lata i dlaej jestem sam jak kołek, zamiast spedzac czas z ukochaną to sie włoczę po nocach samotnie... mnie na psychologa stać..ale myślicie,że on coś pomoże ? ? Po prostu zmarnowałem swoja szanśę na sczęscie.. jak tu żyć z takim poczuciem winy i beznadziejności.. gdyby nie to,że mam samochód i moge wsiasć i skoczyć do ludzi mi przyjaznych.. niestety mieszkaja dośc daleko bo 270, 400, 250 km..niektorzy bliżej ale zcasu nie mają.. w moim mieście nie mam nikogo..i nie wiem po co tu mieszkam.. chyba tylko po to,że jeszcze ciagne studia.............nie mam w moim miescie nikogo znajomego... moze wujek i ciotka ale zadnych kumpli.... najwartosciowsze ważne osoby poznalem przez net... to moge dziś stwierdzić. ze szkoly też mam kilka przyjazni ,ale wszyscy porozjeżdzali sie po PL. boję się,że teraz już bedzie mi tak leciał rok za rokiem... dziś od znajomych wracałem jak wariat poniżej 150 nie schodziłem.. i jakoś...przeżyłem.. malo tego, dziś jadc o mały włoś nie zderzyly sie tuż przede mna czołowo dwa Tir-y... pozniej jeden mi na ogonie siedzial a przed emna byl drugi... jak pomyślałem,że nie wyhamuje i mnie wprasuje w tego drugiego..to jakoś dziwnie mis ie zrobilo.. analizujac to doszedlem do wniosku,że uleczyć nas z bólu stnienia może albo śmierć, nagła i szybka albo prawdziwa milosć. ja co dzień budze sie z poczuciem benzadziejnosci.. a Gdy ona była obok.. nie wiedzialem co to myśli o śmierci, samobójcze itp.. chciałem żyć!!!a teraz , w samotności, życie, radość uśmiech uchodzi z emnie... nie potrafię już sie nawet naprawde smiać i cieszyć z czegoś.. tak rakuje i bedzie mi brakowac tej drugiej osoby.. mozemy mieć milion zjaomych ale każdy z nich ma własne życie, wiekszośc jest w związkach wiec nie zrozumieja tego, co my czujemy...naprawde.. milosć jest dziś czymś cholernie deficytowym.. nam nie jest dana, wszytsko na to wskazuje.ale co to za życie w 4 ścianach bez miłości, samemu ... ja już fiksuje w tych moich 4 scianach, i w tym moim mieście, .... jeśli nadarzys ie tlyko okazja to od razu sie wynosze...ajlepiej na polnoc polski... ale dalej beda samotne noce.. i poczucie,że coś mnie omija... Pozdrawiam-Jacek
×