Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

syjamska-kotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. syjamska-kotka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    wiem, temat dość długi i stary... Ja 2 lata temu straciłam tatę, wyszedł do pracy i już nie wrócił :( zawał z wylewem... nic nie zapowiadało śmierci taty. To był dla Nas szok, tym bardziej, że dwa miesiące wcześniej pochowaliśmy babcię (mamę mojego taty). Na dodatek policja powiadomiła Nas o tym w dość brutalny i bezczelny sposób! Pamiętam to jak dziś, spałam była godzina 06:25 jak zadzwonił telefon, odebrałam go, krótka rozmowa typu kto dzwoni a kto odebrał i kim ja jestem dla danej osoby kiedy powiedziałam, że to mój tata to usłyszałam "no już nie, pani ojciec nie żyje" nawet nie próbujcie sobie wyobrazić co poczułam. Teraz minęły dwa lata od śmierci Taty, już nie jestem tą samą osobą co byłam, może wydoroślałam a może się pogubiłam w samej sobie. Cały czas mi Go brakuje w każdej sytuacji. Ból, nigdy nie przejdzie wiem o tym. Czas mnie tylko przyzwyczaił do bólu. Ale kiedy jest już bardzo źle, przytulam się bądź zakładam Taty sweter - bardzo pomaga, wtedy tak jakby On był przy mnie tak bardzo blisko i nawet się uśmiechnę ale chyba ten uśmiech to do wspomnień. W każdym pokoju są zdjęcia Taty ich obecność sprawia uczucie jak by był i bardzo mi pomaga w życiu nadzieja, że On w końcu wróci z pracy i będzie tak jak dawniej. Łatwiej mi tak żyć na co dzień. Najgorsze są święta już nie są takie same nie mają zapachu. Zresztą wszystko się zmieniło nawet obiad już nie smakuje tak samo. Jedynie ta nadzieja, że On wróci daje tą siłę do życia, jednak są momenty prawdy i wtedy jest bardzo ciężko a łzy , żal, gniew powracają a razem z Nimi chwile te najgorsze zaczynające się od telefonu od policji a kończące na pogrzebie. Wiem, że ta moja nadzieja powrotu Taty nie ma koloru zielonego i jest nieosiągalna ale dzięki Niej mam siłę by iść dalej. Może powinnam zacząć życie od nowa ale jak do tej pory nie jestem na to gotowa, kiedyś może się odważę. Pozdrawiam.
×