Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asik32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asik32

  1. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  2. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  3. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  4. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  5. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  6. witam po Świętach! widze, że topik wre ;-), dopiero nadrobiłam czytanie, a kafe działa strasznie - wszystko prawie podwójnie, ja tez sie pewnie powtórzę kilka razy :o u nas ok, tylko drzwi sie do nas nie zamykaja i ciagle mam co robić - w sumie to lepiej, bo nie mam czasu na mdłosci ani bóle głowy, a mam okropne, wciąż :-( agal - nie wiem czy na serio myslisz jeszcze o jednym, ale powiem Ci, że mam 3 koleżanki, które rodziły po 40-tce i wszystko bez problemów - nie jest to żadna reguła, ale tak jak któraś z dziewczyn napisała, teraz chyba wiek się przesuwa i wiele kobiet zaczyna macierzyństwo później z różnych przyczyn - kiedys nie do pomyslenia było rodzić po 30-tce, zwłaszcza pierwsze dziecko, a teraz to już nikogo nie dziwi i z tego co widzimy na naszym topiku, to "opinia" sie burzy na nasze młode mamusie - a przecież wcale nie takie już młode hihi :p pytałas o zajecia poza lekcyjne - moje są jeszcze za małe na zajęcia "lekcyjne" ;-) ale wymyślam im co mogę, chodzili oboje na muzykę (raczej takie plumkanie na czym się da) a teraz chodzą na basen i córcia chodzi na balet od prawie roku (czyli zaczęła jak miała niecałe 3 latka) ja jestem zdania, że jesli są możliwości to należy dzieciom udostępnić co się da, potem sobie same wybiora co im się podoba ja jako dziecko miałam żal do rodziców, że nie mysleli o takich rzeczach, bo jak sama zaczęłam juz chcieć to na wiele rzeczy byłam "za stara" ale jak już zaczęłam chciec to chodziłam na wszystko mozliwe: od karate, po chór koscielny :D nauka języków się opłaca, im wcześniej tym lepiej, ale masz rację, lepiej nie przestawać jak juz się zacznie goba1 - nie wiem jak ta lekarka mogła Ci cos takiego powiedzieć? co za bezczelność! uważam, że takie komentarze sa niedopuszczalne :o pozostaje Ci się nie przejmowac i potraktować ją jak zwykłą 'pomarańczkę" tutaj ;-) doriana - super, że masz takei muzykalne dzieci, ja zawsze marzyłam, żeby grac na pianinie, niestety nie było mi nigdy dane...ale gram na instrumentach dmuchanych i na gitarze, tyle, że sama się nauczyłam, ale gitare łatwiej kupić i taniej kosztuje ;-) ale co się stało z tym lewym okiem? jak to pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu?? (nie musisz pisac, jeśli nie chcesz) three1983 - przydałby Wam się chłopiec :p podziwiam za wytrwałość - mój dziadek próbował do skutku - za szóstym razem mu wyszło :D sdee79 - podoba mi się Twoja teoria na temat wrednych kobiet :D jeśli chodzi o piersi po karmieniu, to faktycznie chyba wiele zależy od tego jaki masz rozmiar - jeśli masz dużą miseczkę to z wiekiem grawitacja i bez karmienia zrobi swoje ;-) muszę lecieć dziewczyny, bo mały się budzi - pozdrawiam te które ominęłam i wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku i szampańskiej zabawy, na wypadek gdybym się juz w tym roku nie pojawiła
  7. ja się tylko na chwilę pojawiam, bo padam z nóg...pakowanie stosu prezentów mnei wyczerpało :o obiecujemy sobie zawsze, że nie będziemy przesadzać, a jakos nas oboje ponosi i zawsze kupujemy tego od cholery, a potem trzeba pakować...ale dzieciaki sie cieszą, więc korzystamy póki małe, potem trzeba będzie przystopować, bo się rozbestwią :p poza tym miałam kilka odwiedzin ostatnio, dużo dzieci, dużo sprzątania ale i dużo radości - tyle, że męczące to wszystko... miałam też usg ostatnio, wszystko dobrze, dzidzia fika, więc cieszę się, że wszystko dobrze :-) na święta też już prawie gotowi - śledzie się moczą na sałatki, bigos jest, ryba do smażenia czeka, barszczyk jest, wędliny są, ciasto jest - chyba nie zapomniałam o niczym...aha i sałatka wielowarzywna jest! ;-) ambrozja - przestań się dziewczyno w końcu przejmować, co Cie to obchodzi? jaki wiek? nie masz 16 lat, więc bez przesady, uważam, że jesteś świetną mamą i dajesz sobie znakomicie radę marakuja - trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieję, że Twój Skarb jeszcze trochę poczeka i jestem pewna, że wszystko będzie dobrze -nie denerwuj sie, nie martw, masz rodzinkę przy sobie, więc napenwo Ci pomogą i mam nadzieję, że Cię z łóżka nie wypuszczą! ;-) sdee79 - zgadzam się z agal - nie psuj sobie świąt, życie się czasem różnie plecie, nic nigdy w takich sytuacjach nie jest tylko czarno-białe...ja jestem zdania, że to teść jest nie w porządku, bo ostatecznie to on wciąż ma żonę i to on zdradza i oszukuje a z kim to robi to juz drugoplanowa sprawa, ale różnie to bywa :o dziewczyny, przepraszam, że nei do każdej słówko ale na koniec zbiorowo, każdej z Was chciałabym przesłać życzenia... życzę Wam nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna, poezji, magii i muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami... Wesołych Świąt! asia
  8. ja tylko poczytuje ostatnio, bom strasznie zabiegana - zabawy choinkowe, kupowanie prezentów, dekoracje itp. a z moim samopoczuciem wszystko robie dwa razy wolniej i sprawia mi to dwa razy mniej przyjemności :-( ale mam nadzieję, że niedługo się skończy prezenty kupione ale nie popakowane, niestety...nie cierpie pakowac, ale dzieciaki mają radość, więc się poświęcam poza tym czekam na usg w przyszłym tygodniu, szkoda, że jeszcze niewiele będzie widac, ale czekam moja teściowa jest ok, ale może dlatego, że mieszkamy daleko i widziałysmy się ze trzy razy i to dosyć krótko, więc było miło poza tym, nie wie jeszcze o ciąży, a też było kila przykrych sytuacji w rodzinie w ciągu oistatniego roku, więc nie wiem czy sie ucieszy czy niekoniecznie...ale raczej się nie przejmuję, moja rodzina już wie i bardzo się cieszy :-) uciekam dziewczyny, bo padam ze zmęczenia
  9. wiecie co, mi kafeteria chyba nie działa :( nie moge się zalogować, nie mogę otworzyć strony, wszystko mi znika i ciągle wyświetla się jakiś błąd :o nie wiem czy ten post pójdzie (pisałam już dzisiaij rano i wszystko wcięło) jeśli chodzi o badania na zespół downa to nie ma się co przejmować - to sa profilaktyczne badania, bo ryzyko wzrasta wraz z wiekiem i to całkiem radykalnie, więc warto sprawdzić z tego co wiem, to nie jest choroba dziedziczna, więc nei ma znaczenia czy w rodzinie były przypadki chorób genetycznych czy nie ale takie badanie nei pokaże w 100% czy dziecko będzie chore czy nie, pokaże jedynie procent prawdopodobieństwa i dopiero jeśli prawdopodobieństwo jest wysokie to można zrobić kolejne badanie, które polega na pobieraniu płynu okołopłodowego, wtedy wynik jest już bardzo pewny, ale przy tym badaniu jest ryzyko poronienia (niewielki procent, może 1 czy 2 ale jest) a tę buxkę o której pisałyście robi się za pomocą dwukropka i małej literki "o" :o gdybym zamilkła na dłużej, znaczy, że mam problemy techniczne
  10. dzięki za pocieszenie, dziewczyny :-) napisałam, żeby się wyżalić, bo czasem człowiek musi, poprostu wcale nie twierdzę, że mój mąż jest do bani, przeciwnie, inaczej nie decydowałabym się na kolejne dziecko z nim ;-) ale ma swoje wady jak każdy i czasem one poprostu bardziej kłują - a teraz moje hormony wyczulaja na wiele rzeczy, na które normalnie może już nie zwracam uwagi wszystkie wiecie przeciez jak to jest, ja też to wiem i ogólnie (żeby podreperować trochę wizerunek mojego slubnego) to fajny facet, bardzo ciepły i kochany, ale czasem ma swoje humorki , które akurat w ciąży ciężko mi się znosi :p
  11. ja nie piszę nic bo mam doła mój mąż się zrobił ostatnio straszny nerwus, wrzeszczy na mnie z byle powodu, w ogóle nie mozna z nim porozmawiać - a przecież to ja mam mieć burzę hormonów, a nie on ;-) przykro mi, bo obojetnie jaki temat kończy się kłótnią a po 5 minutach ni stąd ni z owąd - jakkolwiek się to pisze - mówi spokojnie, normalntym głosem, jakby nigdy nic i kiedy we mnie wszystko jeszcze kipi i sprawa nei wyjasniona to on juz chce o tym zapomnieć :o ja jestem bardzo rozsądnym człowiekiem, można ze mną porozmawiać normalnie i przyjmuje większość argumentów, więc tym bardziej mnie wkurza kiedy nagle traci panowanie i się rzuca, jakbym nie wiadomo co mu powiedziała bez sensu :-( agal - pytasz czy nasi mężowie tez biorą różne "fuchy" - mój nie ma takiej mozliwości, ale i chyba za bardzo się nie stara...ma pracę jako taką, niby szuka czegoś lepszego, ale bardziej "niby" niż "szuka" bo jakoś mu to kiepsko idzie zero ambicji w tym chłopie, mówię Wam czasem mam wrażenie, że wszystko spada na mnie - dzieci, dom i zarabianie kasy, a on wychodzi sobie na parę godzin, niewiele robi i jeszcze mniej przynosi i bardzo go ta sytuacja cieszy...
  12. manika, bardzo Ci współczuję z powodu brata, wyglądał na fajnego chłopaka
  13. ambrozja, trzymaj sie kochana i nie czytaj durnych komentarzy bo nie ma co sobie nerwów szarpać! ja też mam problemy z psychika w tej ciąży, płaczę jak bóbr bez powodu, dużo rzeczy mnie przygniata ale tłumaczę sobei że to hormony, bo potrafię też wybuchnąć śmiechem i rżeć głupio przez godzinę wczoraj na przykład mój kolega opisywał mi, że jego brat własnie pojechał na wakacje i już minął koło podbiegunowe i ma nawet zdjęcie z (uwaga) FIORDEM jedzącym z ręki :D tak mnie to rozbawiło, że nie mogłam nawet mężowi powiedzieć z czego się śmieję :D ale ja mam dosyć nietuzinkowe poczucie humoru, więc nie obrażę się, jeśli któraś z Was nie znajdzie w tym nic śmiesznego ja za kilka dni pewnie też uznam, że to było głupie, ale co się wyśmiałam to moje ;-) w każdym razie, ambrozja nic się nie przejmuj, ja Ci na przykład zazdroszczę, że nie mam dzieci w Twoim wieku, koleżanka w moim wieku ma na przykład syna w wieku 16 lat a mój ma dopiero 2 :-)
  14. manika - trzymam kciuki za kruszynkę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ja tez niestety znam kilka przypadków, kiedy kobiety czekały długo z drugą z kolei ciążą i też miały sporo problemów, choć napewno nie jest to raguła moja przyjaciółka stara się już trzeci rok i nic, druga bliska znajoma miesiąc temu poroniła swoje drugie maleństwo... ja rozumiem ludzi, którzy nie mają dzieci bo nie chcą - ich wybór -ale to przykre kiedy ktoś bardzo chce i nie może agal - wiem doskonale co masz na myśli pisząc o tej kręcącej się łezce w oku, ja byłam zawsze wrażliwa ale odkąd zostałam matka to już do przesady czasami sobie wkręcam takie filmy, że nei mogę spac po nocach... wczoraj zaglądałam do moich misiów w nocy jak zwykle, przykryłam, pogłaskałam i coś mi sie przypomniałao, jakaś historia sprzed miesięcy o dwójce takich maluchów, że nie mogłam łez opanować :-( ludzie czasem potrafia być tak okrutni :-((
  15. to ja pisałam jak zrobić łapkę tylko mi coś nick nie wskoczył :D marakuja, nic się nie przejmuj, banda zakompleksionych idiotów i tyle a córcię masz prześliczną :-) ja się zawsze za mulatkami oglądam na ulicy i mojemu mężowi miauczę, ale nic się nie da zrobić bo oboje jesteśmy biali jak dupy w lesie :D
  16. agal, moje dzieci smoczków nie miałay wcale - niby próbowałam (raz z córką, bo mi się strasznie podobały takie malusie ze smokami) ale jak wypluła to więcej nie namawiałam ale nie musiałam potem przynajmniej oduczać ;-) a widziałam ostatnio pannę 6-7 letnią ze smoczkiem właśnie - nie wiem, może taka moda wchodzi bo obcasy malutkie też już miała :D
  17. melduję się z samego rana (bo dopiero wstałam hihi) - mąż mnie wyręczył i wstał z dziecmi więc mogłam trochę poleniuchować w sobotę ;-) próbowałam wczoraj coś jeszcze napisać, żeby nie było że tylko z tym orężem wpadam (chociaz udało mi się nieźle, faktycznie) ale wyskakiwał mi jakiś błąd i nic nie chciało się wyswietlić :o my już mamy światecznie od ponad tygodnia - ubralismy choinkę wcześniej, żeby była jak przyjedzie rodzina i żeby było trochę bardziej świątecznie i prezenty też były - na szczęście nikt moich dzieci nie uświadomił jeszcze ;-) więc i gwiazdka spokojnie może przyjść jeśli chodzi o ciążę, to za 2 tygodnie mam usg i zobaczymy, to bedzie jakiś 12 tydzień - teraz czuje się raczej fatalnie, dlatego tak rzadko zasiadam do komputera i raczej biznesowo niż dla przyjemności :-( boli mnie głowa i mam okropne nudnosci, próbowałam odstawić pare rzeczy ale nic mi to chyba nie daje więc czekam aż samo przejdzie a jeśli chodzi o takie akcje to chyba faktycznie najlepiej zrobimy jak bedziemy ignorować, bo po co sobie szarpac nerwy - wyraźnie ktoś szuka zaczepki i tyle (i Ty agal nikogo nie musisz przepraszać, ja też wyskoczyłam a jestem pewna, że wszytkie byśmy sie pod Twoimi słowami podpisały) mi jest tylko przykro jak ktoś używa słowa "patologia" nie mając pojęcia co to znaczy ale jak to się mówi z racją jest jak z dupą - każdy ma swoją i niektórym nie przetłumaczy :D idę kupić spódniczkę mojej małej bo jej przypaliłam żelazkiem ostanio i nie ma w czym chodzić na tańce ;-)
  18. cześć dziewczyny, ja o Was pamiętam, Wy juz pewnie mniej, bo rzadko pisze...ale poczytuję i kibicuję :-) tylko się odniosę do wypowiedzi na pomarańczowo: "przykro patrzec na matki ktore pustke w zyciu zastepuja tabunami dzieciarni' .... "zatrzymalyscie sie w sredniowieczu, zero pasji,ambicji,planow,marzen,samorozwoju.. Jedynie samorozwoj dotyczacy pieluch,kupek i zupek.." A KTÓRA Z NAS TU PISZE O KUPKACH I ZUPKACH?? poczytaj może najpierw topik, bo aż się przewraca w środku... żadna z nas nie czuje pustki, tak się składa, że MY jestsmy spełnione, mamy rodziny, mężów, dzieci, pracę, znajomych i pasje - tobie natomiast chyba pasji brakuje, skoro tracisz czas na durne wpisy na tematach o których nie masz najwyraźniej pojęcia :o ja jestem w ciąży z trzecim dzieckiem, wieczory mam dla siebie, chodzę do kina, spotykam się ze znajomymi, czytam i ....mam swoją firme, która otworzyłam przy dwójce malutkich dzieci, zamieniłam swoje wieloletnie hobby w biznes - można? można! niewiele jest mam, które nic nei robią, droga pomarańczko, a jeśli nawet większość z nas siedzi w domu ( w tym ja) to wierz mi, poza podcieraniem pupy i gotowaniem mamy też inne zajęcia ;-) szkoda, że najwięcej do powiedzenia na temat macierzyństwa mają osoby, ktore nie mają zielonego pojęcia na temat wychowania więcej niż jednego dziecka i najczęściej osoby bezdzietne albo te które mają jedno dziecko wiedzą najlepiej jak to jest w naszej sytuacji :o proponuje przenieść się na topik o kontroli pomp cyrkulacyjnych albo oliwieniu łożysk ślizgowych i tam doradzać, będziesz miała na pewno tyle samo do powiedzenia, bo wiedzę masz na ten temat zapewne tak samo imponującą :p
  19. Marakuja - ja też się dołączam do życzeń - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! ja mam teraz gości, więc nie będę miała jak pisac przez kilka dni poza tym, zajadam się...orzechami laskowymi! :D w poprzednich ciążach nie miałam żadnych zachcianek a teraz nadrabiam za wszystkie, jem ile się da, bo ciagle jestem głodna więc chyba będę w końcu gruba - do tej pory byłam szczuplejsza niż w liceum ;-) pozdrawiam wszystkie mamuśki!
  20. agniecha - nie przejmuj się, chyba większość z nas jest zdana głównie wyłącznie na siebie... ja ma całą rodzine daleko, moi rodzice tez pracują więc nawet się za często nie widzimy ostatnio, mąż w pracy więc dzieci są na mojej głowie - a wiadomo, obiad, pranie, sprzątanie też :o i teraz jeszcze firma...ale jakoś sobie radzę i nawet mnie czasem denerwują moje koleżanki, które mają jedno dziecko i cały sztab ludzi do pomocy (na przykład wszystkich dziadków i opiekunkę) i jeszcze nardzekaja że nie mają czasu dla siebei - to co ja mam powiedzieć? ;-)ale jak pisałam wczesniej - to sprawa podejścia - mam koleżanke która po pierwszym dziecku była tak załamana i zaganiana przez pierwszych 5 lat (!!) że nie dopuszczała do siebei myśli o następnym, a ja niecały rok po urodzeniu mojego pierwszego już marzyłam o dwójce ;-) każdy jest inny, ale to w sumie dobrze, bo inaczej byłoby strasznie nudno :D
  21. witam znowu po przerwie... córcia mi sie rozchorowała, więc miałam parę dni z głowy...ale na szczęście to tylko wirus, chociaż miała gorączkę i kaszel i już zaczęłam trochę panikować :o poza tym, mam znowu sporo zamówień więc siedzę do późnej nocki i jeszcze szykuje mi się rozinna wizyta pod koniec tygodnia więc sprzątam, piorę, ubieram posciel itp. witam "nowe" mamuśki! fajnie, że jednak więcej kobiet decyduje się na większą rodzinę - wśród naszych znajomych ja jestem chyba jedyna :o większość poprzestaje na jednym, no czasem dwojce...ale to indywidualna sprawa ambrozja - mnie też głowa boli jak nie wiem co, czasem też brzuch... mam kolejne usg dzień przed wigilią :-) więc zobaczymy co tam sie dzieje, ale chyba takie objawy są typowe, bo pamiętam bóle głowy przy każdej ciąży :o doriana - marakuja wychowuje wszystkie SWOJE dzieci, ma 4 z byłym mężem i teraz synek z obecnym partnerem, który musi być super facetem, bo zajmuje sie naszą marakuja i jej maluchami bardzo dobrze :-) Bebolek - podziwiam, obowiązków masz sporo, zwłaszcza, że masz 4 chłopakow w domu! :-) agal - ja bym tą "Twoją" przedszkolankę wywaliła za podejście :o nie rozumiem, jak moga takie babska pracowac z dziecmi? zapomniała imienia?? bosz... a teściowie mogliby jedna okazję odpuscić, żebyście Wy sie czasem z domu wyrwali, chyba, że sa z tych, co "już swoje dzieci odchowali i teraz maja wolne" :o ehh... pozdrawiam wszystkie mamusie!! idę się poprzytulać do moich skarbów, bo mąż na szkolenie pojechał na dwa dni do Torunia a ja zrobiłam sobie dzisiaj wolne od pracy - będę sobie rysowac i oglądać bajki, a co! :-)
  22. zaczerniłam się w końcu, a co! ;-) co to za bzdury ktoś wypisuje, ja tam wcale nie widzę zmiany w chęci posiadania dziecka przez ambrozje, bez przesady... ja sama mam różne lęki i tez się boję co będzie, panikuję - zupełnie nie czułam tego przy dwóch poprzednich ciążach, moja psychika zupełnei inaczej do tego podchodziła, a teraz też mi jakoś tak płaksiwie i dołująco i martwie się jak to będzie i czy dam sobie radę...cieszę się bardzo, ale mam mniej czasu na tę radość bo w dzień mam przecież dwa maluchy, koło których trzeba skakać, tak jak napisała doriana, a wtedy inaczej się do wszystkiego trochę podchodzi, bardziej chyba spokojnie i z dystansem
×