Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

waskikorytarz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. waskikorytarz

    Moja nerwica...

    No to faktycznie skocze do psychologa:) Bede pisac jak zauwaze jakiekolwiek zmiany:):):) Pozdrawiam:)
  2. waskikorytarz

    Moja nerwica...

    Tez mam nerwice. Jak bylam w podstawowce odezwala sie po raz pierwszy, lomotalo mi serce mialam uczucie duszenia,otumanienia, i klulo mnie czesto w klatce piersiowej. I w zasadzie to minelo samo z siebie. Teraz po latach dopadlo mnie, myslalam ze to niemozliwe a jednak. Objawy miewam takie standardowe jak opisywane, lomotanie serca nierowne czesto, uczucie sciskania gardla, wrazenie nieistnienia powietrza, branie glebokich oddechow. Ale tez zauwazylam, spinanie miesni karku powodujace zginanie szyji, zaciskanie miesni szczek, slinotok, niemoge wtedy muwic, mam wrazenie tez drzenia wszystkich miesni ciala, i czesto silne rzuty fal zimna, tak ze kazda czesc ciala robi mi sie lodowata- pozniej czesto mnie dopadaja przeziebienia pecherza. O nieprzytomnosci umyslu, wrazenia unoszenia sie wrecz w jakiejs nierzeczywistej przestrzeni, gubienia slow, widzeniu jak przez mgle nawet niema co wspominac. Wszystko sie zaczelo totalnie absurdalnie, nawet niewiem kiedy wtedy sie czymkolwiek denerwowalam, ale jak mnie zalapalo pare miesiecy temu i atak trzymal mi sie pare dni, to do tej pory slabsze ale zdarzaja mi sie uporczywe rzuty. Najgorsze jest to uczucie przerazliwego zimna i spinanie miesni polaczone z drgawkami. Tez mam totalenie absurdalne napady histerycznego placzu, czasem mam wrazenie ze najchetniej bym stanela i wyla, i ze tylko wtedy by mi wszytskie objawy przeszly w ciagu chwili. W zasadzie nieznalazlam zadnej regoly zwiazanej z napadami. Wciaz sie zbieram z wizyta u lekarza, ale oni jak do tej pory tak mi spierdolili zdrowie, ze naprawde to juz ostatecznosc ze wogole sie zapisze gdzies i przejde. LEkow na pewno nie bede brac, bo przez szprycowanie sie tabsami wdlg zalecen lekarzy, mam teraz mase problemow z organizmem. One pomagaja doraznie ale co pozniej??? Mysle o skoczeniu do psychologa, no i wlasnie jestem ciekawa, bo wybaczcie nie chcialo mi sie czytac tak dlugiego watku. JAk to wyglada taka terapia, wogole pomaga wam??? A moze wogole te napady da sie ograniczyc wieksza aktywnoscia fizyczna po prostu. Mam strasznie siedzacy tryb zycia od jakiegos roku, i proboje rzucic palenie ale srednio mi to wychodzi. Pozdrawiam wszytskie znerwicowane osoby:)
×