Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marcellina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. hey dziewczyny, kupe czasu mnie nie bylo, wpadam a tu jakas przeprowadzka... troche mi sie w codzinnosci pokickalo i nie mialam weny pisac...
  2. witam niedzielnie. wnika u mnie tez dzisiaj spokoj, ale wczoraj dzien straszny i wieczorem placz straszliwy i podalam jej pol zalecanej dawki nurofenu, uspokoila sie i przepala cala noc . teraz poszla z m do kosciola:) moja siostra prowadzi swietlice dla dzieciakow w sasiedniej miejscowosci i wczoraj jeden z jej podopiecznych przylecial z jezykiem na brodzie i workiem foliowym SZCZELNIE ZAWIAZANYM, a w srodku byl okolo tygodniowy szczeniaczek......trzasl sie biedaczysko ze strachu. mlody jechal rowerem i uslyszal pisk dochodzacy z fosy przy drodze. oczywiscie juz znalazlysmy dom dla pieska:) . kiedys juz ktos zostawil dwa szczeniaczki w pudle tekturowym blisko rynku w naszej miejscowosci, mialy nawet miske z woda:) ale zeby tak w worku...ludzie to jednak nie maja mozgu niektorzy...o sercu juz nie wspomne... milej niedzi zycze:)
  3. dziewczyna bonda od pierwszej soboty stycznia do 28go lutego
  4. wnika witaj w klubie, tez mialam taka noc, szok, ale chyba cos tam w buzi sie dzieje, bo dziwnie jakos klapie ustami jak by chciala cos zagadac:) babcia wyczila ze chyba juz niedlugo uzebiona bedzie. dziewczyna bonda no tak, dwa razy do roku sa obowiazkowe wyprzedaze, 3go lipca byly te letnie, ale to zalezy od regionu tez, potem zerkne ci popatrzec kiedy beda zimowe, ale raczej napewno po 6tym stycznia. no i wlochy to czym nizej tym taniej:) wiec rzym raczej tanszy niz milano:)
  5. witam z wieczorka:) nikamo pojawimy sie napewno:) tylko sie ogarniemy:) kurcze pomaranczka czujna jest straszliwie... my dzisiaj swietowalismy, w parafii odpusty ty itd, leniwy dzien jezeli tak mozna to nawac. bylismy zerkanac na mieszkanko do kupienia, kawalerka, 65tys na podkarpaciu, w centrum miasta, czyw edlug was to duzo??? do remontu oczywiscie, bo jak zerknelam do lazienki to mozg mi w poprzek stanal .... urzedowe sprawy nadal stoja w miejscu, bez pesela malej nic nie zrobie, a na to tydzien jeszcze musze czekac, no i zaswiadczenie pracodawcy mi potrzebne wiec chyba sama sobie napisze i bedzie dobrze:) bo jak mam czekac a z mi przysla to pare tyg minie a czas biegnie, ubezpieczenia nie mam:( a moze ktoras sie orientuje czy jak sie jest wlascicielem gruntow rolnych to mozna sie zarejestrowac w urzedzie dla bezrobotnych? kurcze gubie sie troche. matylda mi kupki robi 3-4 razy dziennie ale to chyba z warzyw ktore pochlania:) ladnie juz polyka i strasznie lubie jej dawac jedzonko z lyzeczki , taka slodka jest:) dobrej nocy
  6. witajcie dziewczatka:) wpadam na chwile, jakos ciezko znalezc czas na kompa...nadal nie doszlam do ladu z calym przytarganym majatkiem, a tu ciagle cos jest do zrobienia i nie wiem kiedy bede miala wszystko na miejscu. 22go mamy chrzciny i zjedzie sie rodzina mojego m wiec zaczelismy remont pomieszczenia nad garazem, zeby bylo wiecej miejsc do spania. byla tam kiedys stara stajnia, od 20 prawie lat stoi nieuzywana, wiec m zrobil garaz a teraz robimy pokoik z mala lazienka:) ogolnie jezeli chcielibysmy zrealizowac od razu wszystkie nasze zamierzenia remontowe....to z 2lata by nam to zeszlo. to tak odnosnie remontow:) moja lazienka jest w rustykalno-dziwnym stylu:) ja lubie stare i recznie robione rzeczy i np wspominane przez lawine haczyki zrobil moj m....jest to wpusczona w drewno mala kafelka i przy niej haczyk. no i bejcowana:) moja gwiazda zmienila sie strasznie od przyjazdu tutaj:) strasznie szybko sie rozwija. poszlam zapytac o szczepienie i pani zasugerowala szczepienie tym samym co zaczelam w italii, wiec za tydzien mam isc....w udko iw raczke za jednym zamachem, juz mi sie serce sciska. ja tez podaje jej wode i sok tez probowalam ale woda jej bardziej chyba podchodzi. zebow nadal brak:) jablko, marchewke i ziemnia razem czesto zajada.mam mi teraz bardzo pomaga, zajmuje sie mala. no i ogolnie mam nieco zamieszania w urzedach tutejszych, ciagle jezdze do tlumaczki bo okazuje sie , ze unia a nie unia i to co mi poweiedzieli wlosi przed wyjazdem nie zgadza sie z tym co mowia tutaj...no i efekt taki, ze jeszcze nie jestem ubezpieczona ....jutro jedziemy zapisac dzieciaki pod ubezp m zeby chociaz one mialy porzadek w papierach i nie tylko. dzisiaj udalo mi sie rozpoczac bieganie:) zakwasy jakos sie pojawily... a za niedlugo zaczne wyprzedaz na allegro bo starszne ilosci ciuchow i butow mi sie nazbieralo. niakmo jestes wielka z tym pozwem:) a gdzie was ten m wywiezie w te bieszczady? ja w twoim miescie wczesniej czy pozniej bede, dam znac, narazie wyjazd przesuniety bo znalazlam tlumaczke blizej:) pozdrawiam was wszystkie serdecznie:) buzka.
  7. A jezeli naprawde jestes jedna z nas.....to pozostaja mi jedynie wyrazy glebokieko wspolczucia.......
  8. hey! Marociwska czy jak ci tam, uzywaj sobie jakich chcesz pseudonimow i wyzywaj sie ile chesz na nas, jezeli to Ci ma podniesc poczucie wlasnej wartosci:) . tak to juz jest, ze jak ktos niema czym "zablysnac" to czepia sie potkniec innych i na nich buduje swoj wizerunek...Tylko, ze w tym przypadku probujesz moja droga zamienic uczucie i cieplo nikamo w jakies prozaiczne historyjki. Wiec badz tak dobra i odczep sie delikatnie mowiac:). A jezeli tak boli Cie szczescie innych , to moze postaraj sie oswoje?
  9. dziewczyny jestem!!!! sorki, ale poczytam co pisalyscie w wolnej chwili, teraz chcialam tylko sie zameldowac. jestesmy, dojechalismy prawie bez przygod, dzieciatka zniosly nawet dobrze trase, wyjechalismy w niedziele o 14.30 a w domu bylismy w poludnie w poniedzialek, troche stalismy zeby odpoczac i troche tez predkosc maksymalna mielismy 130 bo ciagnelismy przyczepke. dziewczyny przeprowadzka to koszmar....cale to pakowanie, okazalo sie ze mamy tych rzeczy wiecej niz myslalam i jeszcze przewoznik bedzie musial nam dowiezc to co nam tam zostalo u sasiada... szok, stresa mialm strasznego, sen ograniczylam praktycznie do zera i jak spojzalam na siebie w lustrze juz w domu,,, to szybko zamknelam oczy i poszlam spac.:) no ale jestesmy juz, teraz to wszystko tzreba gdzies poukladac,,, bo tutaj tez mielismy przeciez normalny dom....wiec teraz kombinujemy co by tutaj gdzies dobudowac:) synowski zachwycony, chociaz jak narazie ciagle pada, ale caly czas mowi, ze fajnie ze tutaj przyjechalismy, mala tez pelnia szczescia bo kuzynek i cioc cale stado:) ciagle ktos ja na rekach nosi...jedyne co, to bardzo odparzyla jej sie szyjka i walczymy pudrem, linomagiem itd. moze cos doradzicie? cos jakies kuchnie pokazujecie? dajcie popatrzec! michta76@wp.pl michalka dziekuje za pamiec:) kissss.
  10. jeszcze wpadlam na chwile bo mi dziecioki pozasypialy..:) michalka kochana jestes, dziekuje:) calej reszcie tez oczywiscie dziekuje , jeszcze nie jade, pakuje. olena a tu chodzi o konta w banku? moze wymysl jakas oferte dla takich jak ja? wracam kase mam, jak mnie zwabisz? hi hi hi moooooooooooocno was wszystkie cmokam!!!!!!!!!!!!!!!!!
  11. witam :) prwawdopodobnie to moj ostatni post z ziemi wloskiej, bo przeciagam kabel od lacza do sasiadow:) wiec odezwe sie juz pewnie z polski, trzymajcie kciuki, zebysmy drogi nie pomylili, bo pierwszy raz bedziemy jechac sami przez slowacje itd...bo zawsze lecielismy przez niemcy, a tam to praktycznie caly czas prosto hi hi hi. piszecie o tesciach itd...kasiek, sytuacja nieciekawa, ale ja chyba bym sprobowala tak jak radzila chyba michalka, zeby cos wymyslec i wprowadzic sie do tamtego mieszkania, moze ono jest wieksze niz twoje???? ja jestem najmlodsza z rodzenstwa i mnie przypadla chata rodzinna i inne tam szczegoly, mam siostre i brata i im moi rodzice kupili po dzialce i stoja tam juz od dawna domy i mieszkaja sobie. przy budowach tez aktywnie pomagali rodzice, finansowo i nie tylko. ja w tym czasie nie myslalam jeszcze o tych sprawach, bo mloda bylam i nie wiedzialam gdzie chce mieszkac, potem tak sie zlozylo ze poznalam mojego m tutaj i jednego lata przyjechal do mnie na to nasze podkarpacie, spodobalo mu sie i sam zaproponowal, ze tam kiedys zamieszkamy. jak tak sie teraz zastanowie, to jezeli ktos byl u nas faworyzowany to chyba ja...ale nie mam na mysli majatkowych spraw, ale zawsze bylam malutka i adorowana, ale nigdy nie odczulam zadnej zazdrosci ze strony mojego rodzenstwa, wrecz przeciwnie. i powiem wam, ze nigdy nie przywiazywalam wagi do kasy, bo mi jej nie brakowalo na szczescie, i dopiero jak przyjechalam tutaj, popatrzec sobie na collosseum i jak stwierdzilam ze sobie zostane , to dopiero wtedy zaczela sie dla mnie tzw:JAZDA. bo jak juz musialam pieniazki sama zarobic to mialy one dla mnie calkiem inna wartosc.:)nauczylam sie duzo, oj nauczylam....kurcze, ciekawe jaka bylabym osoba gdybym tutaj nie przyjechala........nie myslcie, ze ze ,mnie jakas rozpuszczona gowniara byla, oj nie, ja tylko nigdynie mialam pod gorke i wydawalo mi sie ze wszyscy tak maja.. a tesciowie z kolei maja 6 dzieci, juz wszyscy maja swoje rodziny i raczej ciezko im bylo cokolwiek dac synowi na slub itd. wszystkie wesela itd kazdy robil sobie sam. moja tesciowa pamieta o wszystkich urodzinach, rocznicach itd i zawsze ma dla mnie,czy dla dzieciakow zalegle prezenty jak sie juz spotkamy:) ale nigdy nie dala nam kasy i chyba nawet gdyby chciala dac to pewnie bysmy nie wzieli. nikamo piszesz, ze kolezanki jakos tak daleko zostaly...nie maja czasu moze, a moze nie maja dzieci i nie rozumieja pewnych spraw:(. ja staram sie utrzymywac kontakty:9 i nawet mi to dobrze idzie:) udalo mie sie mimo odleglosci utrzymac przyjaznie z podstawowki i liceum:) ok, dobra juz nie bede nidzic, moje dziciatka dzisiaj przesadzily ze spaniem:) na szczescie...dopiero pootwieraly swoje niebieskie oczeta:) trzymajcie sie , uciekam do POOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLski........................
  12. riterka witaj ponownie. no to mamy pierwsze zeby na fotum:) z gruczolem nie pomoge, ale rob oklady rob.
  13. witajcie z rana, juz dwa pudla spakowalam:) mnsmile oczywiscie, ze cie pamietam, dawaj pisz co ci lezy na sercu itd, czasem wystarczy napisac wszystkie smutki i radosci i od razu lepiej:) savanna jessssu ja tez mam dosc juz aventu , leci z kazdej strony i to niby taka dobra marka...smiech. noc mialysmy z gwiazdami:) hi hi bo dzisiaj tez synowski sie dolaczyl do jeczenia, kolana go bola, rosnie...wczoraj bylismy na placu zabaw pozegnac sie z kolegami z przedszkola....calowali go po plecach, ramionach itd, lezka mi poleciala.... isabelll kurcze, nie zalamuj mnie , w polsce nie jest tak zle:) cywilizacja do nas tez dotarla................mam nadzieje. co roku spedzalismy dwa miesiace w polsce, wiec nie doznamy szoku jak ci co wracaja po 30latach z usa, mniej wiecej wiemy co nas czeka....oczywiscie szok zarobkowy bedzie:):) bo moj m zarobi w tydzien to co w polsce w miesiac, ale damy rade, wierze w to:). sa wazniejsze sprawy niz kasa. powiem wam, ze rodzina nas wspiera, bracia kuzyni itd, sa pewni ze dobrze robimy, ale np ludzie ktorzy tutaj sa(polacy) patrza na nas sceptycznie....sa przekonani, ze szybko tutaj wrocimy...moj m zawsze mial duzo roboty i nadal ma wiec nie jest to przymus z uwagi na brak pracy tutaj, to nasza swiadoma decyzja, i tego niektorzy nie sa w stanie zrozumiec. teksty typu: bedziesz w polsce zapierd...za marne grosze? roboty nie ma, po co tam jedziesz? zalamka, mowie wam, fakt, ze tutaj jak sie zna ludzi to mozna pracowac i zyc sobie bezstresowo, mialam tak jak nie bylam jeszcze matka. ale jak patrze na moje znajome, ktore siedza tutaj dluzej niz ja i lataja do polski tylko na pogrzeby....to mysle, ze to bardzo dobra decyzja, z ta przeprowadzka:) czuje, ze czas na zmiany w moim zyciu...mam nadzieje ze na lepsze. ok, nie nudze juz ide pakowac manatki. acha! za pare godzin jade do biura z tym licznikiem, trzymajcie kciuki.
  14. ufff zrobilam sobie przerwe.... juz spakowalam troche rzeczy:) w koncu zobaczylam swiatelko w tunelu w zwiazku z moim licznikiem gazu:) ole! kobieta ktora przyjdzie tutaj mieszkac zostawila mi upowaznienie i jutro jade zamknac moj i otworzyc na jej nazwisko!!!!!!!!!!!!miejmy nadziej ze sie uda:) wyruszamy w niedziele po poludniu, tzrymajcie kciuki :) dziewczyny z poludnia okolice podkarpacia az po krakow,katowice dajcie cynk gdybyscie slyszaly o jakims mieszkanku do remontu, do sprzedania, dzieki. ok ide dalej pracowac, najgorszy mam dylemat z choinka bo szkoda mi jej zostawic, mam ja juz 4lata w donicy...ma jakies 170cm i chyba do wora jakiegos wsadze itez zabiore, moze wytrzyma podroz.... michalka dziala ta dieta powiadasz.... czas sprobowac chyba. nikamo troche daleko mam do ciebie bo bys sie zalapala na bieganie wieczorami:) juz mam nagrane dziewczyny, jak wroce to zaczynamy:)
×