faithy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
tu masz przerozne wpadki ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3859086
-
Jak oszczędzać na jedzeniu i chemii? zapraszam do dyskusji
faithy odpisał na temat w Dyskusja ogólna
u mnie jest tak, ze nic się nie wyrzuca-chleb-jak za dużo się kupi to idzie do zamrażalnika-w ten sposób codziennie można mieć swieży, mam ogródek więc każdego roku-pomidory, ogórki, fasolę, groszek, buraki, marchew, koper, szczypiorek, por, rzodkiewkę, ziemniaki, kapustę, sałatę mam świeżą-nasiona kosztują groszę za to później ma się swieze warzywa i co najwazniejsze nie trzeba ich nigdzie kupowac, tak samo-sliwki, porzeczki, truskawki, jablka, wisnie, czeresnie, gruszki, maliny-kto ma u siebie to nie musi ich kupowac, a mozna i sobie zrobic zapas na zimę, jagody i grzyby-przynoszę z lasu;)naprawdę warto jest kupić świnię, a później mięsa ma się full, z jednych produktow robię inne jedzenie-np ze zeschniętego sera-mam niezłą posypkę do np. pizzy-którą również robię sama,obiady zawsze gotuje na zaś, jak w lodówce mam rozpoczęty jakiś produkt-nie rozpoczynam nowego dopóki tego poprzedniego się nie zje, a z innych rzeczy-kupuję mało chemikaliów-okno doskonale można wyczyscic wodą z octem, kupuję uniwersalne mleczko do czyszczenia, stosuję żarówki energooszczędne, jak wychodzę to zawsze zgaszam światło, komputer czy telewizor niepotrzebnie u mnie nie chodzi;) a w banku założyłam sobie takie coś-ze zawsze 100zł/mies będę oszczędzać;) -
Krwawa marry nie wiem czy jeszcze tu jestes, ale szczerze gratuluje zdanego egzaminu!!!bylam pewna, ze zdasz!!no to teraz powodzenia na drodze zycze!!pozdr
-
od dzisiaj od popołudnia przez jakiś czas nie będę miała dostępu do neta bo wyjeżdżam-życzę Ci abyś zdała ten egzamin-jezeli jesteś pewna siebie, wiesz, ze umiesz jezdzic i wyeliminujesz stres powinnas zdac, trzymam kciuki!!mam nadzieje ze tego 3wrzesnia uda mi sie gdzies zajrzec na internet i przeczytac Twoja relacje-ma byc!;D powodzenia!
-
tak 30godzin na samym luku!tez nie moglam uwierzyc, a jednak, zdala za drugim razem
-
a wiecie ze znam jedna osobe ktora wykupila 30godzin dodatkowych na samym luku?!i teraz wcale nie jezdzi najgorzej
-
no pewnie to Tobie musi być wygodnie:-) nie jest to aż taki egzamin, że na galowo trzeba przyjść ubranym :D wiekszosc egzaminatorow przychodzi na luzaka ubranym-wiesz slonce okularki, jeszcze fotel sobie rozloza:D musisz tylko pokazac, ze egzaminator moze przy Tobie jako kierowcy czuc sie bezpiecznie, lekki stresik tez moze byc-ale postaraj sie tez nie denerwowac az za nadto-bo oni tez to czuja-wiem, ze jak na placu ktos nie mial problemow to na miescie i widza, ze ktos sobie radzi-to z taka osoba nie jezdza dlugo-ale to zalezy od egzaminatora-rozne oni maja trasy, egzamin moze sie tez przedluzac przez korki itp
-
jak masz jeszcze jakieś pytania-to chętnie odpowiem jutro-bo od pojutrza przez jakiś czas nie będę miała dostępu do neta:-( dobranoc:-)
-
stara sie byc;) nie da się wszystkich ocenić jednakowo-co kursant to inne zachowania, inne sytuacje na drodze...problem polega na tym, że wokoł egzaminatorów nazbierało się wiele mitów-w większości nieprawdziwych, owszem są i ci surowsi i ci bardziej łagodniejsi egzaminatorzy, no ale wiadomo każdy człowiek jest inny, egzaminator również odczuwa stres, cały czas musi być bardzo skupiony, musi być też odporny psychicznie-często jest tak, że egzaminatorzy dowiadują sie, że ich były kursant spowodował wypadek-chyba nie fajnie jest usłyszeć taką wiadomość nie?a wiadomo, że prawko to nie zabawka...
-
tak-a jezdzic mnie uczyl-bo jeszcze wtedy byl instruktorem,ale nie miałam żadnych "chodów"ze prawko miałam załatwione czy coś-nic z tych rzeczy-jak zdał egzamin-zrezygnował z pracy instruktora, a zatrudnił się jako egzaminator
-
do fryy mój brat został egzaminatorem jak ja już miałam prawko ;)
-
ojj i to ile razy np. ostatnio dziewczyna-miała się przygotować do jazdy i wsiadła do samochodu po stronie pasażera... :D dużo osób robi głupie błędy z powodu stresu i brat to rozumie, ale nie zawsze jest tak kolorowo-jest to niebezpieczny zawód-egzaminator nie wie z kim wsiada do auta, nie zna jej zdolności, hamuje już w ostateczności, a wtedy egzamin się kończy,a niektóre dziewczyny w płacz.., niektórzy chłopacy nie chcą się przesiąść, że niekiedy brat musiał policje wzywać-ale to naprawdę rzadko, czasem szkoda mu oblać taką osobę, która widzi, że dobrze jeździ, nie popełnia błędów-aż popelni jeden poważny i wtedy musi oblać, bo takie są przepisy
-
wcześniej instruktor teraz egzaminator:-)
-
no to ja-zapytałam się-co do Twojej sytuacji Krwawa Marry-pojazd nr 2 ustępuje pierwszeństwa pojazdowi nr 1-gdyż pojazd nr1 mimo, że skręca w drogę bez pierwszeństwa rozpoczyna ten manewr z drogi z pierwszenstewem i to sie liczy!niewazne ze ma pojazd nr 2 naprzeciwko, pojazd nr 2 czeka aż pojazd nr 1 wykona manewr-gdyż to on znajduje sie na drodze z pierwszenstwem
-
Krwawa Marry-tak później odpowiem-bo teraz brata nie ma w domu ;)