Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JulkaN

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JulkaN

  1. Zajrzałam w nadziei, że radosna się odezwała ... pewnie już mamusia całą gębą :-) Czekam na wieści niecierpliwie... Dziewczynki, ja łapię "doły" związane z pracą, a raczej jej brakiem... Zaczyna się rok szkolny, ja pracuję w szkole i poradni, więc też zawsze ruszałam, a w tym roku nie... Niby rozumiem, że teraz najważniejsza jest dzidzia, że najlepiej jak sobie odpuszczę nawet na dłużej pracę, że wszystko się poukłada ... ale pustkę czuję i jakoś mi smutno. Kocham swoją pracę, uwielbiam "swoje dzieci", dobrze się czuję w tym, co robię i trudno mi się z tym rozstać, szczególnie, że nie wiem, na jak długo... Smutno mi i już :-((( Maada - ja karmiłam córkę na żądanie i dziwię się, że ktoś w naszych czasach mógłby jeszcze co trzy godziny... /przepraszam, jeżeli kogoś uraziłam, nie chciałam/. Szczególnie, gdy karmi się piersią bez sensu jest na godziny, bo nie wiemy, ile dziecko zjadło. Czasami maluch tylko chce pić i po kilku łykach puszcza pierś, czasami ssie dłużej. Z kolei trzy godziny np. w nocy to często, zwykle już dwumiesięczne dzieci robią dłuższe przerwy... Zdecydowanie polecam karmienie na żądanie - wydaje mi się ludzkie dla obu stron. Amarantowy - ostatnio kupiłam kilka drobiazgów /nowy kinkiet do sypialni, rolete na schody, oświetlenia dokoła domu, itp./ w leroy i zapłaciłam 2 tyś. Myślałam, że to sporo, jak na zakupy ... Twoje wydatki mnie przeraziły... Zimą kupiłam sobie nowe auto i teraz tochę czasu upłynie zanim znów "szastnę gotówką" ;-))) Cieszę się, że domek Wam rośnie i córeńka taka duża - oby wszystko było jak najlepiej. Szkołę rodzenia polecam, dla mnie bardzo się przydały zajęcia. Niemniej jednak ja nie płaciłam i miałam bliziutko, więc to zupełnie inna sytuacja niz u Ciebie. Zresztą mieszkałam sama, byłam zielona w temacie porodu i opieki nad dzieckiem i same wizyty tam dobrze na mnie wpłynęły. Ale to jest decyzja kobiety, lekarz może zaproponować, ale nie oceniać zdania pacjentki. Ciamcia - myślę, że zabawy to za dużo powiedziane. Na razie rozmawiaj do małego, mów mu o pogodzie, co będziecie robic, itp. Śpiewać możesz troszkę więcej niż AAA - ważny dla dziecka jest Twój głos :-). Dotykaj też małego kiedy do niego mówisz. Na zabawy przyjdzie czas - juz niedługo :-) Pozdrawiam dziewczynki, miłej nocki.
  2. Dziekuję bratka i tysia za pomoc; tysiu - jakbyś jeszcze mogła przy okazji zerknąć na body - ile od ramionek do kroczku mają te pierwsze - 30cm, czy więcej? Pajacyki już odnotowałam :-) Fajnie, że mam kogo zapytać. Mieszkam za miastem i teraz rzadko do centrum jeżdżę, więc mierzenie w sklepach nie wchodzi w grę, a zamawiać w ślepo trochę bez sensu. Pomału robię listę potrzebnych rzeczy. Czas tak szybko leci. pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
  3. Amarantowy - nie odpowiedziałam na Twoje pytanie, przepraszam; oglądałam Twoje fotki z usg - gratulacje; swoich nie wklejam, bo chociaż słodkie, kolorowe, to mało ostre i po sfotografowaniu niespecjalne jakościowo... Ja usg połówkowe robiłam niby w 21/22 tc /robiłam 2 usg-państwowo i prywatnie/, ale to terminy z usg; u mnie z @ nic się nie wyliczy, bo zaszłam w ciążę w czasie planowanej @.
  4. AAA - życzę Ci szybkiego powrotu do formy; trzymaj się cieplutko. Pytanie do mamuś - na ile czasu wystarczyły Wam pajacyki w rozmiarze 0-3 np. firmy mothercare, czy disney - około 50 cm długości pajaca; czy korzystałyście z pajaców mniejszych, takich 45 cm długości całowitej ? jak długo ? przepraszam za tak szczegółowe pytania, ale oglądałam lepsze ciuszki zagraniczne i rozmiar rozmiarowi nierówny ... ja przy córce miała trochę zagranicznych, ale większych. Może pomożecie, jaki rozmiarek na początek wybrać pajaców i body - 56 czy 62 i ile cm mniej więcej ? Na odpowiedź macie sporo czasu, ja zakupy dopiero za miesiąc - dwa planuję ... Dzieciaki macie przesłodkie :-)
  5. Witam kobietki, Sralis - wspaniale, że taki dzień niedługo Cię czeka; na dodatek podwójna okazja, więc i radość podwójna. Rodzinny weeknd - wesele na wyjeździe, czy może jakoś niekonwencjonalnie ? Co do przygotowań, to specjalnie się nie przejmuj - wszystko będzie dobrze; wiadomo, że czekają Cię "latane tygodnie", ale to chyba dla Ciebie nie nowość z Twoim temperamentem ;-) Za trzy tygodnie będzie już powszystkim :-) pozdrawiam.
  6. Byłam u lekarza i na usg połówkowym - wszystko w porządku :-) CÓRKA rośnie i rozwija się prawidłowo. Wprawdzie ułożyła się "fasolkowato" i nie dało sie dokładnie serduszka ocenić, ale na ile się dało, jest ok. Lekarka powiedziała, że jeszcze samo serduszko zerknie przy następnej wizycie. Wróciłam do domu z pięknymi fotkami, zleceniem na furę badań i zwolnieniem z pracy. Niby mój lekarz prowadzący twierdzi, że wszystko ze mną dobrze, ale kieruje mnie na zwonienie. Nie wnikam, może to i lepiej, bo ostatnio taka jestem "rozlazła", że z tą kondycją ciężko byłoby mi pracować. Tak bardzo się cieszę, mam nadzieję, że już do końca ciąży wszystko z nami będzie jak najlepiej. Pozdrawiam dziewczynki.
  7. No to super - taki maluch a już na imprezy chodzi :-) Ja zaraz do lekarza jadę, odezwe się po południu.
  8. Rozumiem, pewnie, że bez okazji nie ma sensu szaleć; z tych rzeczy, ktore wypisałam też można coś niedrogo wybrać - narzędzia, coś do ogrodu. Nie musi być zaraz jakaś firmówka - nowe zawsze cieszy. Cicamcia - a synusia zostawisz, czy chcesz zabrać na grilla?
  9. Witam, Super Bratka, że z Gabrysiem lepiej - tak, jak pisałam Ci wczoraj, u takich maluchów choroby przechodzą nie wiadomo kiedy - tak samo szybko, jak przychodzą. Ja już pomyślałam, że może mu ząbek idzie i to takie objawy towarzyszące - tego też nigdy wykluczyć nie można. Ciamcia - książeczka jak najbardziej, tylko musi mieć jakieś efekty - światło, dźwięk. Dla dwuletniego chłopca polecam też narzędzia /są fajne na baterie wiertarki np./, garaże, klocki duplo. Możesz też, korzystając z formy zaproszenia /grill/ kupić piłkę do skakania lub coś z zabawek ogrodowych - polecam taczkę lub kosiarkę z dźwiękiem, ewentualnie dużą "ciężarówkę". Takie zabawki z wadera np. są świetne jakościowo i będą na kilka sezonów i da Wam pogrilować :-)
  10. Skoro lekarka dała antybiotyk, to widocznie miała podstawę /miejmy nadzieję/. U takiego malucha gorączka szybko powinna minąć, myślę, że z powodzeniem na wesele się szykuj. Pozdrowienia dla Gabrysia.
  11. A co mu własciwie jest? podejrzewam, że skoro antybiotyk to jakies bakteryjne zakażenie? może angina? Niestety, gorączka u dzieci zwykle jak się pojawia, to wysoka. Moja w życiu miała dopiero raz antybiotyk /na paciorkowca w miejscu intymnym/, ale kilka razy zagorączkowała do ponad 40, a w wieku 9 m-cy miała drgawki na tle gorączkowym. Najlepiej dla malucha działa czopek i chłodzenie, ale dzieci zwykle dobrze znoszą gorączkę i przechodzi im tak szybko, jak się pojawia, więc nie wiadomo, jak będzie w piątek.
  12. Bratka - jedź na wesele i baw się dobrze; wiem, że ciężko jest zostawić malucha chorego i nie wracać myślami do niego /sama miałam wesele, jak mała miała jelitówkę i wisiałam na telefonie zamiast się bawić :-(/. Mimo to niewiele możesz pomóc Gabrysiowi, poza lekami i odpowiednią pielęgnacją, o co Twoja mama napewno zadba. Myślę, że skoro już dziś bierze antybiotyk, do soboty będzie znaczna poprawa, a skoro mama chce zostać, to korzystaj. Moi rodzice, jak zostali z córką z tą jelitówką to panikowali strasznie, dzwonili do nas w środku nocy, że dzwonią po karetkę... później już nawet przeziębionej nie chcieli popilnować :-)
  13. Mi kazał powtarzać, w razie jakbym /odpukać/ zaraziła się w ciąży, to żeby od razu reagować. Z tego co wiem, w państwowych poradnich nie wymagają powtarzania, dlatego zadałam pytanie. Widocznie każdy lekarz po swojemu, a dla mnie to dodatkowe nerwy i stres związany i z pobraniem krwi i z oczekiwaniem na wynik. Oj Radosna, Ty po tych lekach to teraz może do terminu donosisz :-) Myślę, że dzidziuś w porę zdecyduje się na wyjście, chociaż czekanie na pewno Ci się dłuży. JA z córką uczyłam się do terminu i nawet nie pomyślałam, że może być wcześniej, ale jak się leży i czeka to na pewno stres narasta.
  14. Pomyślałam o tokso i teraz ja się boje miałam IGG(-) i IGM(-), muszę oczywiście w ciąży powtarzać, pójdę niedługo. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze. Wy też powtarzacie tokso przy wynikach ujemnych ? ja już będę badać 3 raz...
  15. Iga - nie martw się - wynik Twojego badania jest prawidłowy. Obecność wysokiego poziomu przeciwciał odpornościowych IgG, przy ujemnym mianie IgM świadczy o przebytej w przeszłości toksoplazmozie. Z tego, co się orientuję, wskazane byłoby oznaczenie awidności przeciwciał IgG, co pozwoli na ostateczne wykluczenie "świeżego" zakażenia. Ale to tylko dla potwierdzenia, że jest dobrze. A hemoglobinę trzeba ratować :-) na ile możesz naturalnie, a jak nie dasz rady - są tableteczki. Wszystko będzie dobrze.
  16. Zobaczysz, że szybko się wszystkiego nauczysz - będziesz obserwować i sama będziesz wiedziała jak trzeba. Wszyscy przed pierwszym dzieckiem mają obawy i wątpliwości, ale jak się poznacie będziecie się rozumieli świetnie. Nie da się wcześniej przygotować. Przegrzanie nie jest bezpieczne, chociaż w takie upały trudno go uniknąć. Moja córcia miała karczek i plecki w potówkach, chociaż leżała na pieluszce. Sprawdzaj temperaturę dziecka na karczku, rączki może mieć chłodne, ale to nie znaczy, że jest mu zimno. W razie potóweczek najlepsza jest kąpiel z dodatkiem nadmanganianu potasu /kilka kryształków/ i zamiast tradycyjnego puderku mąka ziemniaczana. W razie czego skorzystaj - szybciutko pokonasz potówki. Będzie dobrze - zobaczysz. A porodem się nie przejmuj - na tym etapie nie masz wyjścia :-) Niedługo wszystko będzie za Tobą.
  17. Witam kobietki, weekend spędziłam na mazurach i całkiem dobrze zniosłam upały, a było 37 stopni. Gratuluję Ciamcia - życzę wszystkiego najlepszego Tobie i Maksymkowi. Jeżeli mówisz o wózku maxi-cosi /o taki pytałam i tylko radosna się odezwała/ to się cieszę. Akurat ten wózeczek podoba mi się najbardziej i wstępnie chcę go kupić /oczywiście w swoim czasie/. Radosna - myślę, że niewiele się zmieniło od czasu, gdy urodziłam córkę więc się wypowiem; okna u mnie były cały czas otwarte/oczywiście nie na przeciąg/, mała leżała tylko w pieluszce, body i skarpetkach na nóżkach. Na spacery też podobnie wychodziłam, tylko nakładałam czapeczkę bewełniana rozwiązaną na głowkę, na dół tylko body, pieluszka, skarpetki. Było tak samo upalnie jak teraz. Co do szczotki, nie będzie Wam potrzebna w szpitalu, chociaż co szpital, to inne zwyczaje. U nas w państwowym wszystko jest ich do momentu wypisu - wtedy przynosi się ciuszki i pampersa. A w prywatnej klinice dają wyprawkę do domu, więc nic nie trzeba. Najlepiej żeby odpowiedziała Ci dziewczyna z Twojej miejscowości, albo właśnie zrób tak, jak poradziła Ci położna - ona wie najlepiej.
  18. Amarantowy - nie klikaj na link, tylko skopiuj cały adres i wklej w pasek, a później zlikwiduj odstęp po video /dzięki Madzie taka mądra jestem :-)/
  19. Dzięki Mada - już obejrzałam i ... jestem pod wrażeniem. Sralis - jesteś niesamowita; wyglądacie wspaniale - Ty i Kasia. Podziwiam, że masz dość siły i chęci, żeby brać udział w takich akcjach. Pozazdrościć formy.
  20. Witaj Sralis, niestety, nie otwiera mi się podana strona /nie istnieje/; pozdrawiam.
  21. Witam dziewczynki, wczoraj byłam u kardiologa i jestem pozytywnie zaskoczona - moja wada serca zmniejszyła się :-) Lekarz powiedział, że teoretycznie jest to możliwe, ale osobiście nie miał przede mną takiego przypadku :-) Bardzo się cieszę, tym bardziej, że w ciąży z córką wada dość mocno się pogłębiła. Czekam na usg połówkowe i oczywiście jestem pełna niepokoju. Brzuch mam wielki i ruchy czuję wyraźnie, więc mam nadzieję, że jest ok, ale mimo to bardzo się boję. Tak to chyba już będzie do porodu. Tysiu - napisz mi przy okazji, jakich firm ciuszki kupowałaś Agusi i jakie się sprawdziły. Mi się nie spieszy, ale wolę wczesniej dopytać a jak przyjdzie czas wiedzieć, co kupić. Oczywiście inne mamusie też proszę o uwagi, do Tysi zwracam się, bo najczęściej z mamuś zagląda.
  22. Witam porannie, Ciamcia - szczerze współczuję takich przeżyc; zastanawiam się, czy nie było sensowne wcześniejsze rozwiązanie ciąży przez cc? Po co męczyć kobietę i maleństwo tyle czasu... Dobrze, że już wyjdziecie do domku, to wszystko się poukłada i szybciej dojdziecie do siebie. Pozdrawiam Ciebie i syneczka. AAA - wózeczek bardzo fajny, ale dla mnie się nie sprawdzi. Ja urodzę zimą, a mieszkam w domu pod lasem. Nikt tu nie odśnieża, dużo dróg jest leśnych, no i u nas klimat bardzo surowy - jest dużo zimniej niż w Polsce centralnej. Chciałabym gondolę i wózek spacerowy w 1. Dlatego chodzi za mną maxi-cosi mura, wiem, że któraś tu go ma, ale nie pamiętam, która. Chciałam znać opinie z pierwszej ręki.
  23. AAA - super - gratuluję "balowej" córeczki :-) Nie wiem, czy czytałaś mój wcześniejszy post. Prosiłam o wstępną sugestię, co do firmy wózka dla dzidzi - ma być wielofunkcyjny, dość lekki i dobrze wykonany. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, że masz maxi-cosi mura. Proszę o opinie.
  24. Witam kobietki, Żoli - trzymaj się ciepło, dbaj o siebie i dużo odpoczywaj; skoro odciągasz mleczko, to za kilka dni na pewno wrócicie do cycy. Życzę zdrówka Tobie i Miłoszkowi. Maada - ja rozmawiałam z sąsiadką /położnik/, bo jakoś kobietę łatwiej o takie rzeczy pytać /mam prowadzącego faceta/. Mówi tj Ty - jeżeli nie daje objawów i nie ma silnego zapachu, to nie ma powodów do niepokoju. Ja też mam taką wydzielinę, białawą, czasem wpadającą w jasny "budyń". Oczywiście, jeżeli Cię to niepokoi możesz skonsultować z lekarzem. Ja miałam nieprzyjemny incydent w środową noc. W łazience po siusiu zobaczyłam na papierze plamę krwi - żywej, czerwonej; wyglądało to tak, jakbym skaleczenie odcisnęła na chusteczce. Oczywiście do rana sprawdzałam 100 razy, czy się nie powtarza /nie powtórzyło się/ i z samego rana byłam u lekarza. Obejrzał mnie dokładnie, pierwszy raz na fotelu i powiedział, że wszystko jest w najlepszym porządku /czysty wziernik, szyjka ok, w brzusiu wody zachowane, dzidziuś w porządku/. Najwidoczniej pękło jakieś naczynko, może nawet w pochwie. Przeżyłam to bardzo i mimo wyjaśnienia sytuacji całą środę żyłam jak we "mgle".... Z usg wyszło, że to już 20 tc, dzidziuś ma 15,4 cm, termin porodu znowu się przybliżył. Oby już było spokojniej, bo źle znoszę takie stresy. Lekarz powiedział, że nie widzi mojego powrotu do pracy, będę u niego pod koniec sierpnia i prawdopodobnie dostanę zwolnienie. Może to i lepiej, wiadomo, że zupełnie inną aktywność podejmuje się w pracy niż w domu, a i córce więcej czasu bym miała. Zobaczymy, ale jak zaproponuje, nie będę się opierać. Pozdrawiam Was i maluszki /brzuszki.
  25. Tysiu - aż przeraża mnie myśl, że moja dieta wpłynie na zdrowie malucha podczas karmienia. Ja z córką nie miałam pojęcia, że coś może jej szkodzić i jadłam wszystko. Zaraz po powrocie ze szpitala mąż smażył w kółko schabowe :-) Jedynie, czego nie jadłam to czosnek /i tak nie jem prawie/ i alkoholu nie piłam - najpierw wcale, później od okazji do okazji lapmkę wina. Mama mówiła też o wiśniach i pestkowych owocach, ale nawet nie pamiętam jak z tym było. Resztę jadłam normalnie i to nawet w sporych ilościach, bo mój organizm tak reagował na karmienie, że w nocy penetrowałam lodówkę i chudłam strasznie. Małej na oko nic nie dolegało, więc się nie domyśliłam, że powinnam jeść jakoś inaczej. Teraz już jestem bardziej świadoma i będę bardziej uważała na dietę. Iga - brzydko na mazurach, ale pogoda czasami się zmienia w ciągu dnia, więc trudno przewidzieć jak będzie. Korzystajcie z wakacji, za rok raczej nie poszalejecie :-) Gratuluję 2 cm szczęścia /moje ostatnio miało 12 cm :-)/ pozdrawiam
×