Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nutria83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. nutria83

    Przyjaciółki

    z góry przepraszam za błędy. Masakra jakaś z tą kafeterią i macie elaborat w 4 częściach :)
  2. nutria83

    Przyjaciółki

    Grażo Kochana widzę, że masz takie samo zdanie o naszej kochanej służbie zdrowia jak my wszyscy. Lekarz Cie potraktował karygodnie. I weż tu się lecz. Taka prywatna opieka kosztuje za dużo, żeby tak sobie pozwolić indywidualnie opłacić, chyba, że kogoś naprawdę stać na to. Myślę, że dobrze zrobisz idąc do tego dietetyka. Przeglądnie badania, zrobi wywiad i ustawi Ci dietę pod Ciebie. To jest specjalista, więc na pewno wyłapie przyczyny braku spadku Twojej wagi. Znam kilka osób, które korzystały i nie żałują. Koleżanka tak schudła przeszło 20 kg i dalej chudnie. Tak jak Mon Ci radzi, może skonsultuj się jeszcze z innym endokrynologiem. Tylko z tego co wiem, to też są długie terminy. Grażko super, że mąż ma pracę. Dąbrówko cieszę się, że syn dobrzeje już. Normalnie boki zrywałam jak czytałam Twój opis o podróży rodziców. Myślę, że moja mam by się podobnie zachowywała hehe Grunt, że im się podoba. Niech sobie porządnie wypoczną, a co. Rewelacjo gdzie jesteś? Pozdrawiam serdecznie. Tak mi się wydaję, że jest w trakcie mini wakacji jak dobrze pamiętam. Olensjo cieszy, że tak świetnie sobie radzić w No. Fajnie, że spędzililiście majówkę w Pl. W Polsce z pracą jest jak jest , a płacą to już lepiej gadać. Sama wiesz doskonale. Myślę, że na pewno nie żałujecie swojej decyzji co do wyjazdu, a Twoje plany co do wymarzonej pracy ziszczą się szybciej niż myślisz Dobra dziewczyny idę sobie zrobić domowe spa. Potem jeszcze chce troszkę rzeczy wrzucić na allegro. Mąż smacznie śpi po pracy, aż miło pochrapuje, ale niech ma, bo dziś będzie zakuwać całą noc. W weekend będę sama bo mąż ma zjazd, więc mam czas dla siebie. Może wybiore się rowerkiem do Pszczyny 20 km w jedną stronę, o ile nie będzie dużego słońca, Pozdrawiam Miłego
  3. nutria83

    Przyjaciółki

    Mam teraz więcej czasu to sobie pichce coś takiego exstra na co bym normalnie nie miała czasu. Nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad. Mąż mnie męczy o frytki. Jakoś nie jestem skora do serwowania ich, ale się chyba nie obejdzie. Nie je ich często więc nie będzie to jakiś wielki grzech. Zresztą jego też chce przeciągnąć do klubu zdrowo odżywiających się, ale on czasami nawet nie zdaję sobie z tego sprawy. Ja ostatnio też miałam ochotę i zrobiłam cukiniowe i powiem Wam w pełni zaspakoiłam swoje chcenie Pychotka. Staram się też dużo jeżdzić na rowerze plus spacery. Kondycja u nas marna. 1 maja wyskoczyliśmy do Ustronia i Wisły pojeżdzić i była porażka. Sama wymyśliłam trasę w jedną stronę około 12 km, ale na taki mały szczyt ,,, i była kapitulacja, a mężulek chce na rowerze jechać w Bieszczady do rodziny 350 km w jedną stronę Tessko kochana jaka Ty jesteś zabiegana. Kobieta pracująca, babcia na całego. Dbaj o siebie Kochana. Mon ja też chętnie pooglądam fotki Twojego nowego nabytku, może się jakoś zainspiruje przy urządzaniu mojego m. Twój syn też „kulas Chyba się zgadali z synem Dąbrówki. Byle by się szybko wygoiło i chłopak mógł wrócić do pełnej aktywności.
  4. nutria83

    Przyjaciółki

    Cześć dziewczyny, Witam Was po długiej nieobecności, jak to ja W końcu się zebrałam, żeby skrobnąć. U mnie jest po japońsku czyli jako tako.Dziadek zmarł 2 tygodnie temu, po ponad miesięcznym pobycie w szpitalu. Męczył się, aparatura „żyła za niego, więc może tak lepiej. Teraz nie dość, że mamy problemy z długami po ojcu, to jeszcze rodzinka zaczęła walkę o spadek po dziadkach. Oczywiście nie obejdzie się bez sądów i kosztów, ale jak mus to mus. Tym bardziej, że nie chciałabym odziedziczyć długów po tatusiu. Dalej nie mam pracy, choć liczę po cichu, że wkońcu coś znajdę w najbliższym czasie, bo można dostać do głowy po mału. Staram się wykorzystywać ten czas mojego lenistwa maksymalnie. W poniedziałek ruszamy z remontem drugiego pokoju naszej sypialni, więc będą wymierne efekty mojego siedzenia w domu. Mojej pierwszej w życiu Tak nawiasem mówiąc jakie kolory polecacie do sypialni? Ze zdrowiem jest raz lepiej raz gorzej.
  5. nutria83

    Przyjaciółki

    Hejka, Dąbrówko podaj mi maila, nic zmykam zjeść śniadanko i do urzędu pracy, miłego odezwę się potem, papaski
  6. nutria83

    Przyjaciółki

    Witam Was w Nowym Roku, Cieszę się bardzo, że wszystkie bardzo miło spędziłyście Święta ( no z małym wyjątkiem), ale to się nie liczy. Dziewczyny jeszcze tak wracająć do Świąt i zachowywania się rodzinki, to też mieliśmy wątpliwą „przygodę Przyjechaliśmy na Wigilię do teściów, wchodzimy do mieszkania, przywitaliśmy się a tam atmosfera jak na pogrzebie, teściowa zapłakana. Ja już myślę o najgorszym, a tu się okazało się mój kochany szwagier, młodszy brat męża po Wigilii u rodziców swojej dziewczyny zerwał z nią. Powiedział jej tylko, że ma zabrać swoje rzeczy z mieszkania i zostawić klucze u jego rodziców. Szwagier na całą noc zniknął, nocował gdzieś w aucie, dziewczyna zapłakana czekała na niego. Na drugi dzień w końcu się odnalazł i zaczęły się rozmowy na linii rodzice z jednej i drugiej strony i młodzi, bo jak łatwo się domyśleć takim posunięciem zepsuł wszystkim Święta.Idiotycznym, bo kto zrywa w taki ważny dzień w roku. Koniec końców się pogodzili, ale niesmak pozostał. Jeszcze jak mi teściu ostatnio powiedział, że oni coś po tej akcji kombinują chyba z zaręczynami to mi już witki opadły, ale cóż młodzi są i jeszcze nie wiedzą co to prawdziwe życie jest. Grażko widzę, że syn miał bardzo duże poczucie humoru dając mężowi grę ehh te chłopy ;) Tak tak byłam w Macu. Tak jak dziewczyny Ci pisały nie przejmuj się zbytnio tylko rób swoje, a będzie na pewno dobrze. Planować planujemy dzieciątko, ale teraz musimy chociaż troszkę sobie to mieszkanie urządzić, bo ciężko tak żyć w takich warunkach i finansowo też jest nie za dobrze, bo wszystkie pieniądze idą na remont, później na meble między innymi do kuchni musimy wyłożyć. W poniedziałek usiadłam tak z mężem na spokojnie i zaczęliśmy rozmowę na temat tego co dalej z remontem. Jak wiecie albo i nie mamy takie mieszkanko, że salon jest połączony z kuchnią. Oby dwa pomieszczenia są do generalnego remontu czyli do zrobienia instalacje, gładzie, kolor i podłogi plus meble do kuchni, zlew, bateria umywalkowa itp. Doszliśmy do wniosku niestety, że prace muszą przystopować, bo nie ma sensu remontować salonu, kiedy jeszcze jest mnóstwo pracy i do tego brudnej w kuchni. I to takie koło błędne. Musimy uskładać większą gotówkę, żeby dokończyć jakoś sensownie prace. Widać było po mężu, że bardzo się stara i chciałby jak najszybciej dokończyć remont, żeby jakoś przyjemniej i łatwiej nam się mieszkało i w końcu, żebym mu obiadek dobry mogła ugotować. Przykro mi, że obwinia się za to, że zamiast przeznaczyć pieniądze na remont musimy płacić kolejne raty za jego studia. Tłumaczyłam mu na spokojnie, że poradzimy sobie, a jego studia to jest inwestycja w naszą przyszłość. Mam nadzieję, że to przyjął do siebie. Najważniejsze przecież że mamy Siebie Mon oj przykro, że i Was nie ominęło choróbsko. Mon spokojnie łóżko już wypróbowane ;) ale bez szaleństw, przynajmniej na razie :D Tesso kochana cieszy, że tak bardzo jesteś zadowlona ze świąt. Chciałabym mieć taką babcię jak Ty Może mnie zaadoptujesz, please Koniecznie porób sobie badania, bo te bóle są niepokojące skoro jesteś stale na lekach. Na pewno jesteś bardzo szczęśliwa mając teraz rodzinkę przy sobie, tak więć czekamy na super relację. Dąbrówko przykre, że tak postąpiła Wasza rodzinka, ale nie ma co się nimi przejmować. Grunt, że Ty cudnie i rodzinnie spędziłąś święta. Dąbrówko serdeczne gratulacje z okazji awansu męża. Bardzo dobra wiadomość i tym bardziej cieszy, że w ten sposób oddala się wizja rozłąki i wyjazdu zagranicę. Olensjo i Rewelacjo pozdrawiam serdecznie i czekam na dłuższe relacje z okresu świąteczno-noworocznego. Asiku Kochany odezwij się proszę do nas, please, chociaż parę słów, tak żebyśmy się nie martwiły. Dziewczyny kończę swój wywód bo jestem padnięta. W pracy ciężki okres, bo zostaje jutro sama z inwentaryzacją nie lubię tego jak cholercia Pozdrawiam Miłego wieczoru, papski
  7. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Kochane, Święta święta i po świętach. Upłynęły na błogim lenistwie, obżarstwie i kursowaniu od teściów do mojej mamy. Napiszę tylko kilka zdań, bo piszę z "restauracji" serwującej szybkie dania :) Muszę przyznać, że moja pomysłowość mnie przeraża :) Remont posuwa się małymi kroczkami do przodu. Jutro będziemy kłaść gładź od samego rana. W końcu jutro przywożą kanapę więc się wyśpimy. Przez święta mąż się pochorował, bo złapał choróbsko od swojej kochanej żonki :D . Mnie trzymało 2 dni, on biedny święta całe zasmarkane, a wczoraj miał z 39 stopni gorączki ehhh na szczęście udało się ją zbić w miarę szybko, Zmykam szukać jakiejś oferty netu, bo bez niego ani rusz, pozdrawiam Was wszystkie i z osobna, Myślę, że odezwę się w poniedziałek bo jedziemy na sylwestra do mojej mamy, miłego wieczorku i weekendu, papaski
  8. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Kochane w ten świąteczny czas, Przepraszam Was, ale nie dałam rady wejść i odpisać Wam nawet parę zdań. W pracy wyjaśnianie różnic inwentaryzacyjnych pochłoneło mnie całkowicie, a jeszcze towar z chin akurat przwyieźli więc było małe zamieszanie. Grażko zgadza się mój kochany meżulek również uwielbia komputer, a szczególnie uwielbia namętnie grać w jedną grę internetową, nie bede tu robiła jej reklamy, ale narazie nie zakładmy internetu więc jest spokój, ale jak to on znajdzie zawsze sposób żeby chwilę pograć. Dziś jestem już u mojej mamy, a on pojechał do rodziców i oczywiście do gry pierwsze co, aż mu się oberwało od bratowej. TAki z niego ancymon. U mnie wszystko kręciło się wokól remontu. Wczoraj już udało się położyć pierwszą warstwę gładzi na sufit w salonie. Reszta sukcesywnie po świętach. Żyjemy troszkę jak cyganie. Jak byście widziały naszą super szafę albo łożko. Łóżko to taki materac, a za szafę na okrycia wierzchnie musi wystarczyć nam linka przytwierdzona w kącie pokoju. Dobrze, że już mamy lodówkę i pralkę bo bez tego nei ma życia. Wczoraj dopieroprałam, bo wąż był zepsuty, ale wymienili bez problemu więc wczoraj było pierwsze pranie i kolejne i kolejne, bo cała sterta brudów się zebrała. Bardzo mnie rozmieszyła ta moja rzekoma ciąża :) GRażko co do Twojej pracy to myśle, że nie masz czego ząłować. Będziesz miała spokojniejszą prackę, stacjonarną, zarobki może i mniejsze, ale ten stres i plany nie zawsze zrekompensuje Ci wyższy stan konta przy wypłacie. Z czasem wszystko się wyklaruje w pracy, wdrożysz się w obowiązki. YYYYY chyuba zapeszyłam z tą pracką. To się probiło. Oby kierowniczka nie sugerowała się opinią poprzedniego Twojego zwierzchnika. Brak słów na tą sytuację. Wiadomo będziesz się starać, ale jak będziesz widzieć, ze jest źle to szukaj czegoś innego. Dobrze, że z mężem już Ci się ułożyło. Szkoda tylko,że nie wykazuje troszę więcej inicjatywy i nie ma jakiegoś samozaparcia do zmiany na lepsze. Faktycznie może jest coś w tym prawdy, że przeciwieństwa się przyciągają, Nie, nie jestem jeszcze ;) Mon absolutnie się nie gniewam. Faktycznie Dzieciątko nam przyniosło prezent w postaci lodówki, ale nie tylko, bo jeszcze łóżko, więc wkoncu w sobotę porządnie się wyśpimy :) jeszcze w starym roku. Widzę, że wszystkie już macie poszykowane:) My z mężem jesteśmy na Wigili u mojej mamy, a reszte Świąt spędzimy u teściów, bo mąż ma pogotowie aż do sylwestra więc musi być na miejscu i pod przysłowiowym telefonem. Niestety się pochorowałam. Dopadło mnie na amen przeziębienie. Z dobrych wieści mam coś jeszcze. W czartek bylosmy z mężem u tego profesora lekarza i on nie widzi żadnych przeciwskazań do poczęcia potomka. Widziałam po mężu, ze spadł mu kamień z serca i jakoś tak Wam powiem, że okdą mamy mieszkanie, jeśteśmy razem i mam zajętą głowę tymi dobrymi sprawami to mogę przenosić góry. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa. Olensjo ciesze że nie będziecie spędzać Wigili sami, to jest bardzo wążne z dla od ojczyzny. Wielka szkoda, że pracka była tylko na dwa dni. Oby jak najszybciej prace wykończeniowe zakończyły się. Z całego serca Ci życzę. Faktycznie musiałaś źle trafić na tych wynajmujących. Szkoda tylko Waszych nerwów. Dobrym rozwiązaniem jest Wasz pełnomocnik na miejscu bo bez niego za dużo nie moglibyście na odległośc zdziałać. Dąbrówko fajna Ci się nagroda niespodzianka przytrafiła :) No i ta paczka z pracy, napewno to jest miłe i jeszcze ten mały bonus finansowy super, że sobie sprawicie sokowirówkę.Dobrze, że już po kontroli. Wymęczyli Cię, ale fajnie że zakończona sukcesem. Ja niestety w pracy na nic nie mogłam liczyć. Za to męża firma naprawdę się postarała, ale nie ma co się dziwić bo jest duży koncern energetyczny. Były i bony i pieniążki, napwrawdę duży zastrzyk finansowy, który jest sukcesywnie wydawany na remont. Oby jeszcze za niedłguo była premia roczna, bo musimy jakoś kuchnie urządzić. Rewelacjo fajny pomysł macie z tym filmem. Musiał być naprawdę zabawny, już z samego Twojego opisu można boki zrywać :) Napewno imprezka była udana. Zazdroszczę tych wyprzedaży. O takich cenach w Pl mozemy tylko pomarzyć. Jejku jakie ty cuda tworzysz.. poezja smaku :) Mon kochana fajne prezenty w tym roku będziecie mieli. I ja się przyłącze do Waszego dietkowania w styczniu. mogę :> Tessko kochana nie za duży wysiłek tak w niedługim czasie po zabiegu? Z tego co piszesz to strasznie zabiegana byłaś i miałaś pełne ręce roboty. Kamien z serca, że czujesz się dobrze i że będziesz mogła w koncu dobrać sobie szkła. Martwi tylko te Twoje kolano. Zasstrzyki to pewnie blokady w kolano? Bolesne jak pieron.Przystopuj Kochana z tym wysiłkiem. Tak więc wracam do pichcenia i do błogiego lenistwa aż do Nowego roku :) Dziewczyny zmykam już, bo już nie za dobrze się czuje. Życze Was spokojnych i magicznych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, aby zastawiony suto stół nie przyćmił tego co najważniejsze. dobrej nocy, jutro postaram się jeszcze odezwać papaski Przyjaciółki :*
  9. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Kochane, przepraszam Was, ale jakiegoś doła mam ... te ciągłe dojazdy, praca, brak słońca,jeszcze mój brat robi cyrki w moim domu rodzinnym, martwię się też o nasze finanse i jak to będzie.. zamiast się cieszyć z przeprowadzki to się dołuje. z mężem widuję się codziennie chwilkę jak przyjdzie z pracy, więc chwile pogadamy i idę spać, a on się po nocach uczy i robi projekty na zaliczenie. i tak w kółko macieju ehhh Specjalnie postanowiłam dziś skrobnąć bo jutro 30 już, Tesso kochana myślami jestem z Tobą i oby wszystko udało się pomyślenie. Czekamy na pierwsze wieści po operacji jak tylko będziesz mogła, trzymaj się dzielnie, Dziewczyny ide pichcić obiad na jutro, Obiecuję, że jakoś się zbiorę w sobie i napiszę każdej coś więcej pewnie w sobotę rano jak się wyśpię po śniadanku, ściskam papaski ps. Tak żeby nie tylko smutkiem wiało z mojego postu to wczoraj byłam na zakupach w biedronce. Na dziale z warzywami miałam dziwną, ale pozytywną sytuację. Facet na oko 35 lat z małym berbeciem takim rocznym spojrzał na mnie i powiedział cytuje - Przepraszam, że tak powiem z ni pietruszki ni z gruszki, ale ma pani piękne oczy hehe a ja będąc w szoku powiedziałam tylko dziękuje i się uśmiechnełam, na to on, że ma pani coś niesamowitego w oczach. Mijając się potem jeszcze raz - powiedział do synka, że zaraz chyba sobie panią zabierzemy do domu ehhh nie powiem miłe to było :) buziole
  10. nutria83

    Przyjaciółki

    Cześć dziewczyny, Witam Was wieczorową porą. Dziewczyny z tym brakiem zaangażowania w obowiązki to niestety zasługa teściowej,bo u nich w domu rodzinnym to ona zajmowała się domem i uważała, że robi to najlepiej. Dzieki takiej postawie mój chłop nawet jak chciał coś zrobić to zawsze kończyło się stwierdzeniem, że źle zrobił i że się do nie nadaje do tego kompletnie ... Wiem doskonale,że musimy się dotrzeć i pewnie zejdzie nam jeszcze kupe czasu zanim to nastąpi, ale normalnie dostaje białej gorączki, gdy stwierdza,że on i owszem zrobi to i to po warunkiem jak mu powiem.Normalnie jak mówicie to faceci to duże dzieci. Z nim to tak jest często gesto,że czasami ma jakieś przebłyski i zrobi coś sam od siebie, a drugiego dnia znowu nie widzi tematu okołosprzątaniowego. Z tym łóżkiem Dąbrówko to tak pisałaś pół żartem, ale coś w tym jest ;) a dziś przez telefon mi powiedział,że ładny bałagan zostawiłam hehehe a ja wczoraj mieszkanie wypucowałam, obiadek na dziś dla mężusia. Papierosy to jest taki paskudny nałóg i jeden z najgłupszych, bo nie dość że człowiek traci zdrowie, truje innych to jeszcze puszcza z dymkiem poważne piniądze. Mam nadzieje, że moja druga połowa ponownie przezwycięży nałóg i nie będe się już czuć jak kapo. GRażko może faktycznie sprezentuje mu ta książkę. Dużo słyszałam o niej pozytywnego, więc może warto ... ? Zaczekajmy aż zatęskni za mna, bo jestem teraz u mamy do soboty. Jutro idę po pracy do koleżanki z liceum na kawę,a w sobotę rano idziemy z rodziną na mszę za naszego sąsiada, który zmarł w lipcu tego roku. Bardzo dobry człowiek, dla mnie był jak wujek. Szkoda , ze tacy ludzie tak szybko i nagle odchodzą. Dziś byłam w końcu u laryngologa z tymi moimi zatokami, leki przepisane zobaczymy czy będzie jakiś skutek w trakcie leczenia. Dwa tygodnie pokażą, a jak nie to znów do lekarza i skierowanie na tomografię. Olensjo no to pięknie Cię Norwegia przywitała. Mam nadzieję, że lepiej się już czujesz. CZekamy na relację z pierwszych dni pobytu. Fajnie, że tylko 20km od Oslo. Byłam kilkanaście lat temu i faktycznie można było zawału dostać jak się przeliczało na pln. Piękny kraj. W ogóle cała Skandynawia ma swój urok i mam nadzieję, że uda mi się tam jeszcze kiedyś wrócić. Tesso Kochana przykro mi bardzo, tym bardziej, że córka tak pragnęła dzieciątka. Czas leczy rany. Musicie być dla niej teraz wsparciem i otoczyć miłością. Najgorsze jest to pytanie, dlaczego mnie to spotkało... . Tesso faktycznie nie mogla to być klinika na ceglanej w Katowicach, bo tam na zabieg to chyba czeka się latami, skoro ja na wizytę w przychodzi czekałam przeszło pół roku. Nie znam tego szpitala, ale mam nadzieję, że wszystko się uda i szybko wrócisz do formy. Grażko cieszę się, że imprezka urodzinowa się udała bo to najważniejsze. Dobrze, że masz to wypowiedzenie bez świadczenia pracy, bo możesz ten czas spożytkować na intensywne szukanie pracki. Trzymam mocno kciuk za rychłe zanlezienie nowej, która będzie Ci dawać mnóstwo satysfacji i jeszcze więcej $ :) Kurcze szkoda, że nic nie wypaliło z tą robotą .Głowa do góry. CZekolada to ponoć najlepsze lekarstwo na smutki. Bałaganiarstwem synka się nie przejmuj i nie gadaj nam tu głupot że jesteś nieudolna wychowawczo, a tym bardziej że za stara. co do Twojej mamy to jest to cholernie przygnębiające. Za dużo jest teraz na twojej głowie ... Dziewczyny decyzja wstępna kredytowa już jest jak wiecie. W sobotę podpisujemy umowę przedstępną. Kredyt wzięliśmy na 20 lat.To tak bardzo przezornie,żebyśmy mieli tą możliwość przy mojej tfu fu utracie pracy możliwość spłaty i życia. Zawsze jak tylko będzie możliwość to możemy go nadpłacać, więc ni ma źle. Rodzina na swoim nie przewiduje większej kwoty kredytu niż wartość mieszkania, stąd moje zmartwienia dotyczące remontu. Oszczędności,które mamy rozpłyną się na wszystkie formalności okołokredytowe, więctak jak Olensja będziemy żyć jak cyganie, an awet gorzej bo nawet kuchni nie mamy ;) No chyba, że rozpalimy ognicho na środku salonu. Różyczko pozdrawiam i czekamy na relacje z wypadu :) Mon Ty to masz dziewczyno tyle zapału i chęci. Czekam na relacje z dietkowania. skoro już są takie dobre efekty to musi być dobrze. Kurcze muszę się wdrożyć troszkę w tą dietę zgodną z grupą krwi to tak żeby być w temacie. Tak w ogóle to kupiłam dziś citrosept, wcinam mnóstwo czosnku i soku z wyciskanego grejpfruta, ograniczyłam spożycie cukrów produktów mącznych i zobaczymy jaki będzie efekt. Pamiętam, że GRażka albo Dąbrówka polecała ten preparat. Oby poskutkował. pozdrawiam resztę dziewczyn, zmykam do łóżka, bo już padam na pyszczek, ściskam mocno, papski
  11. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Kochane :* Wstałam dziś wcześniej, zjadłam śniadanko i mam trochę czasu dla siebie więc nadrabiam zaległości. Tesso wnusia ma świetne teksty. Jestem pozytywnie zaskoczona takim przesunięciem terminu operacji. Rozumiem, że operacja będzie w klinice na ceglanej? Ale będziesz miała napięty miesiąc. Dużo na Twojej głowie. Fajna z Ciebie dobra babcia. Już prezenty pokupione no no no. Cieszę się , że relacje z synową uległy oiepleniu. Olensja już w No z mężem. Czekamy na relację kochana. Oby się Wam powiodło. Pozdrawiam ciepło Rewelacjo i Asiku kamień z serca, że jesteście już bezpieczne z rodzinkami. Dąbrówko ale Was wirus dopadł Dobrze, że wszystko jest w porządku.Jak by to powiedziała moja teściowa masakara :D Pozdrawiam resztę dziewczyn.Jak ja Was podziwiam, ze te szaleństwa kulinarne i napięte grafiki. Grażko wszystkiego najlepszego kochana. Mnóstwo uśmiechu, miłości, wiary w lepsze jutro i przede wszystkim znalezienia szybko dobrej pracy. Przykro mi bardzo z powodu utraty pracy,ale byłaś już przygotowana psychicznie, żę prędziej czy później to nastąpi. Dobrze, że masz wypowiedzenie bez świadczenia pracy no i odprawa też się przyda. Widze, że przerabiacie dietę zgodnie z grupą krwi. Ja muszę też też się za siebie zabrać. Cera mi się strasznie pogorszyła, włosy też myślę, trzeba w końcu iść zmobilizować i zrobić badania na pasożyty itp. I przede wszsytkim zmienić dietę. Zdjęcia wiem, żę będą za tydzień. Fotograf cyknął ich około 400 jak się okazało. Ciekawe ile ich zostanie po obróbce. Zmian ciąg dalszy. Wczoraj złożyliśmy wniosek kredytowy i czekamy teraz na decyzję. Mieszkanie, które kupujemy było już w ofercie od kilku miesięcy, ale ja się uparłam, żeby było niższe piętro i czekaliśmy. Lokal na 3 piętrze, ale po negocjacjach cenowych stwierdziłam, że bierzemy. Najlepsze jest to że będziemy się przeprowadzać do bloku, który widzę z okna obecnego :) Wystarczy przez ulicę przejść heheh Jeśli się dobrze ułoży to w święta będziemy na swoim, ale jest male ale, bo jest do remontu :/ Przynajmniej sobie zaaranżujemy tak jak chcemy, ale te koszty. Co do docierania to my mieskzamy ze sobą od połowy lipca, więc wiemy jak to jest mieszkać już razem. Nie wiem jak to jest u Was kochane czy panowie angażują się w obowiązki domowe? Normalnie mój chłop jak mu się nie powie to nie zrobi tego. Przychodzi z pracy i rzuca torbę ubrania gdzie bądź jak by nie mógł tego położyć od razu na swoim miejscu. Ostatnio myśałam, że się spalę ze wstydu bo niepsodziwanie przyjechali do mnie teściu i szwagierka a tam pranie nie zebrane, kuchnia pełna brudnch naczyń itd. mąż nie kwapił się do tego, żeby to posprzątać jak ja byłam u mamy no ręce opadają. Drugi problem jest poważniejszy. Mąż kiedyś palił. Potem udało mu rzucić, więc jak się poznawaliśmy to był nie palący na czym mi bardzo zależało, bo był konieczny wymóg. Niestety od jakiegoś czasu podpala sobie Jak wyczuje i mówię mu że palił to mówie że nie absolutnie nie, a potem mówi się przyznaję Ehhh Ile było już rozmów, próśb nie wiem już co mam robić. Mam tylko cichą nadzieję, że ostatnie nasze rozmowy o tym, że musimy zacząć więcej oszczędzać na urządzenie mieszkania go bardzo zdeterminują. Musiałam się wyżalić. JA się czuje w miarę dobrze, Biorę leki. Dobijają mnie tylko te moje dojazdy i brak słońca, a co za tym idzie pernamentne przemęczenie. Pozdrawiam Was serdecznie, Miłej niedzieli, Ide coś popichcić, całusy
  12. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie przyjaciółki kochane, nie odzywam się bo nie mam w ogóle czasu, sił i jeszcze mnie mój kochany małżonek denerwuje swoim lenistwem i brakiem zaangażowania w obowiązki... mam jeszcze inny problem z nim, ale to jutro napisze moze mi coś doradzicie bo już mi ręce opadają. jeszcze jestem przed okresem grrr chodzę jak bomba zegarowa. zdjęć jeszcze nie mamy bo jednak obróbka ich troszkę zajmuję. poza tym kupujemy mieszkanie więc załatwiania jest dużo, ale w końcu będziemy na swoim. pozdrawiam Was i ściskam, jutro się więcej odezwę, papski
  13. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Moje Kochane w ten śnieżny niedzielny poranek Wstałam dziś wcześniej, wypiłam kawusię, śniadanko i nadrabiam zaległości Ojj dużo się działo pod czas mojej nieobecności. Słucham od rana nowej piosenki do Bonda Adele Skyfall świetna jest i skrobne do Was. Przede wszystkim w imieniu swoim i męża bardzo dziękuje za życzenia Przygotowania były wyczerpujące, ale ta chwila zrekomensowała wszelkie niedogodności, nerwy i brak snu. Wszystko było załatwiane na wariackich papierach, ale po kolei. Najpierw okazało się, że obrączki będą dopiero do odbioru w czwartek na dzień przed ślubemDobrze, że w ogóle zdążyli Narzeczony pojechał je odebrać to Pani mu powiedziała, że przyjechał odebrać te słynne obrączki. On zdziwiony pyta dlaczego.. a słynne były z powodu z naszego graweru. Mąż ma wygrawerowane Prawdziwie kochasz wtedy . a u mnie jest . Kiedy nie wiesz dlaczego Chcieliśmy mieć coś oryginalnego, zresztą obrączki to jest tylko symbol, a my wiemy co nas łączy i to jest najpiękniejsze. W środę dotarły moje buty kurierem i co okazały się za duże ;/ ale cóż trzeba było jakoś zacisnąć zęby i pomknąć do urzędu. Buty Łukasza też kupywane na ostatni dzień, załatwianie krzeseł, bo przyjęcie robiliśmy u nas w mieszkaniu. Na dodatek druga połowa cały czas była pociągająca i przeziębiona więc nie za ciekawie. Gotowanie do późnych godzin nocnych i duży ukłon w stronę naszych bliskich, bo bardzo nam pomogli głównie kulinarnie. Nad fryzurą i makijażem długo nie myślałam i powiem Wam szczerze czułam się jak milion dolarów, było skromnie elegancko i stylowo. Efekt końcowy wszystkim się podobał. Mąż zachwycony, a najważniejsze że ja czułam się sama ze sobą dobrze. Sama ceremonia też cudna. Urzędniczka bardzo sympatyczna. Próbowała rozładować troszkę napięcie przed zaślubinami, a nerwy były nie powiem. Jak to ja musiałam pomylić się w przysiędze, ale to ponoć dobry znak jest więc się nie przejmuję. Po zaślubinach przyjęcie dla najbliższych. Poświętowaliśmy nie za długo, bo jednak tańcując łatwiej by było przetrwać tony jedzenia i % ;) Powiem Wam szczerze, że jeszcze tak troszkę do Nas to nie dociera, ale co tam Zdjęcia będziemy mieli, ale potrwa to kilka dni bo fotograf ma zająć się ich obróbką. Tak w ogóle to udało nam się, bo zdjęcia robił nam po znajmości profesjonalista więc będziemy mieć cudną pamiatkę Na pewno podeśle Wam Kochane. Sami jesteśmy ich ciekawi jak nie wiem co. Odezwę się wieczorkiem jeszcze, Pozdrawiam Was gorąco, Papaski& uściski
  14. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie babeczki wieczorową porą, U mnie teraz zwariowany okres. Właściwie przygotowania idą zgodnie z planem. Obrączki zamówione. Prawie mąż ma kupiony garnitur i musimy dokupić jeszcze mu buty. Tak się na mojego zezłościłam w sobotę na zakupach, bo on by brał pierwszy lepszy garniak byle by mieć to z głowy. Korona by mu spadła jak poprzymierza kilkanaście garniturów ;) hehe na szczęście czuwałam nad wszystkim i wygląda w nowym garniturze świetnie jak james bond. Jutro jadę z mamą na zakupy. Ja muszę jeszcze sobie kupić buty, a mama wszystko, bo w czasie remontu nie miała głowy i czasu na latanie po sklepach. Szybko leci ten czas. Jakoś to do mnie nie dociera, że za przeszło tydzień będę już żonką heheh Tesso gratulacje babciu. Grażko przyjmij życzenia przede wszystkim miłości, wzajemnego zrozumienia i szczęścia. Monku dobrze, że wszystko jest w porządku, ale przebadaj się do końca by mieć pewność. Asiku zwolnij kochana troszkę i pozdrów odemnie wiewiórki Wybaczcie mi, że się nie odniosę do wszystkich Waszych wpisów ale nie nadrobiłam jeszcze wszystkiego. Kolorowych, Ściskam, papaski
  15. nutria83

    Przyjaciółki

    Witajcie Kochane, ale ze mnie nutrzysko okropne .... takie długie milczenie ;) obiecuję wieczorem skrobnąć więcej bo piszę teraz z pracy w przerwie śniadaniowej. Dziś jadę do mojej mamy pomóc jej w sprzątaniu po remoncie. miłego dnia, pozdrawiam
×