Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewa12345

Zarejestrowani
  • Zawartość

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ewa12345

  1. Witam mam pytanie czy wśród was są kobiety o podobnym dylemacie. Mam dwuletnia córeczkę i gnębi mnie myśl czy dać jej rodzeństwo. Miałam komplikacje po pordzie ( krwotok) a później anemię. Pytałam się lekarza czy to może się powtórzyć, powiedział że tak. Przez to boję się następnego porodu ale nie daj mi spokoju myśl że córka przez to będzie sama i że będzie miała do mnie o to żal. Maz nie chce abym ryzykowała i jest mu dobrze jak jest. W sumie ja też się cieszę ze zdrowej córeczki ale nie mogę zaznac takiego calkowietego spokoju. Czy podjęli byście się ryzyka mimo wszystko dodam też że jestem po trzydziestce.
  2. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Bardzo mi pomogłaś bo myślałam że jestem w mniejszości że swoim problem. Cieszę się że nie jestem sama w takie sytuacji. Twoja odpowiedź daje mi do myślenia i uśmiecham się na myśl że to co zdecydowałam nie jest złe ani egoistyczne. Jakbyście mi pomogły zdjąć ciężar z pleców mąż też mi powtarza że już jesteśmy wygrani i szczęśliwi z pięknym zdrowym dzieckiem. Bardzo dziękuję jakoś łez mi na sercu będę się cieszyć tym co mam i każdemu też polecam cieszyć się z tego co się ma.
  3. Zapomniałam dopisać ze dwie córeczki to też idealnie po prostu dwoje dzieci. Ale nie zawsze się ma co się chce. A jest tu może jakaś jedynaczka czy jedynak? Czy zrozumielibyście decyzję rodziców?
  4. Masz jednynego syna, może z chłopakami jest łatwiej pod tym względem. Sama nie wiem, a nie miałaś podobnych rozterek.
  5. Zawsze myślałam że idealna rodzina to dwoje dzieci najlepiej parka, ale cóż życie pisze różne scenariusze. Czytałam kiedyś forum i tam jedynaki się wypowiadały że bardzo chcieli mieć rodzeństwo że byli przez to nieszczęśliwi itp. I pewnie dlatego sumienie mnie gryzie. Bo wbilam sobie do głowy ideał rodziny i wszędzie wokoło go widzie jak mają ludzie po dwoje dzieci. Ehh muszę nauczyć się z tym żyć nabrać dystansu i jeszcze te cholerne pytania kiedy drugie, staracie się?... Czasem lepiej być mężczyzną im się nie zadaje takich pytań, nie osądza tak.
  6. Tez tak sobie powtarzam. Uczę się akceptować swoją decyzję, aby wytłumić wyrzuty sumienia i moc cieszyć się córeczka i mężem. Mam spore szanse na powtórkę krwotoku cesarki raczej mi nie zrobią (chyba że nie będzie wyjścia) no cóż wyszło jak wyszło. Boję się ryzykować tak po ludzku. Chyba że los zadecyduje za mnie ale to już co innego. Ppcieszam się tym że moja decyzja nie jest podparta tym że nie bo nie i już tylko mam argument. Pewnie nie jedna z was wybrałaby tak samo.
  7. Dobrze jest z jednym dzieckiem to prawda. Wygodniej i możemy sobie na więcej pozwolić. Powili dochodzę do wniosku że będę się cieszyć tym co mam i nie chce ryzykować. A córka, kiedyś jej powiem czemu tak jest może zrozumie.
  8. Dzięki za te odpowiedzi Serio skłaniam się ku jednemu dziecku chce tylko uspokoić swoje sumienie. Nie mogę żyć z myślą że robię dziecku tym krzywdę.
  9. A więc nie podjęli byście ryzyka. Dziękuję za wasze wypowiedzi Dziękuję za szczerość to dla mnie wiele bo nie mam z kim tak pogadać prócz męża
  10. Nie chcąc w 200 % drugiego dziecka czuje się jak egoistka względem córki. Mam mętlik w głowie
  11. Ciągle mam w głowie że mamy co mają jedno są postrzegane jako wygodne bo nie myślą o tym że z rodzeństwem dziecko będzie szczęśliwsze. Ja nie chce być wyrodna przez to.
  12. No właśnie moja rosterka jest taka że dobrze mi z jednym i boję się następnego porodu ale nie chce aby córka miała potem żal do mnie przez to.
  13. Tak wiem jestem też umówiona na wizytę ale dużo czytałam o tym i nie sądzę aby mi powiedział coś nowego ale idę w końcu on się zna na tym.
  14. Ja po prostu jestem w rosterce. Boję się następnego porodu i boję się że córka jedynaczką będzie mieć potem żal do mnie ze z wygody nie zaryzykowałam i jest sama. Mi dobrze z jednym dzieckiem mężowi też ale ciągle to małe ale jest.. Po prostu chciałam wiedzieć czy ktoś ma podobną sytuację i co zdecydował.
  15. Cesarka jest wykluczona podobno po krwotoku a dziecka chce bardziej dla córki dla towarzystwa aby sama nie była. Najlepiej synka bo marzę o parce i jak na złość wszędzie je widzę na ulicy sklepie placu zabaw. Czy są tu jedynacy jak to wygląda z waszej perspektywy czy jesteście nieszczęśliwi przez to?
  16. Dobrze mi z mężem i córka ale ciągle mam w głowie obraz że idealna rodzina to najmniej dwoje dzieci. Przez to wszystko czuje żal że mnie to spotkało. Fakt nie mam żadnej pewności że się to nie powtórzy i co gorsze może zaszkodzić maleństwu. Chyba się nie zdecyduje na drugie tylko chce jakoś uspokoić swoje sumienie.
  17. Nie pójdę do tego lekarza już. Serio odniosłam wrażenie że " żyjesz i rodz dalej" i tyle. Cóż nie zawsze można mieć co się chce, skupię się na mężu i córeczce.
  18. Nie chce ale dla córki w ogień bym skoczyła aby szczęśliwa była. Czuję też presję drugiego dziecka bo jedno to będzie smutne i takie tam.ehh ciężka decyzja ale też chcę być żyć lekarz powiedział że może nie musi się to powtórzyć. Jakby zbagatelizował to i mówił że drugie i to szybko bo już nie młoda jestem i mam się nie piescic że sobą.
  19. Agul więc też to przeżyłaś ja też brałam potem żelazo ale krwotok miałam na sali porodowej. Dzięki za odpowiedź bo ja serio wącham się czy zaryzykować dla córki żeby sama nie było skłaniam się jednak ku temu aby tego nie zrobić i przez to wyrzucam sobie egoizm
  20. Pamiętam że się przerazili i było małe zamieszanie ale było mi zimno i byłam zmęczona. Kiedyś umierało się od tego teraz nie słyszałam o takim przypadku choć pamiętam strach w oczach lekarki.
  21. Po prostu boję się że córka będzie nieszczęśliwa bez rodzeństwa. Nie będzie miała się z kim bawić kłócić zwierzać. Ehh ale fakt z jednym dzieckiem łatwiej jest.
  22. Rozumiem ale nie masz poczucia ze to egoizm bo boisz się ryzyka w końcu to tylko krwotok lekarze by pomogli. Mam mętlik w głowie.
×