siaka55
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez siaka55
-
miało być jogurt :-)
-
kwaśne mleko, ja zawsze rozmieszuję tzw. "koziołkiem" lub mikserem, niczego nie dolewam, bo ono ma już żywe kultury bakterii i nie potrzeba jagurtu naturalnego, dodaję zmiksowane mrożone owoce i mam domowy pyszny jugurt. Najbardziej lubię z truskawkami ilub malinami. Ach pychota
-
Nie smakuje mi sól gorzka, aż mi się wszystko wywraca, a jak piję oliwę z sokiem to mam taki odruch wymiotny, że muszę siłą woli się powstrzymywać, krótko mówiąc po prostu mi się cofa. I tak się czuję około godziny po wypiciu. Po prostu tego nie lubię i już
-
Ekran Ja mam to samo, jak tylko pomyślę o wypiciu tych wszystkich paskudztw to mam drgawki i bardzo się denerwuję. Może dlatego moje oczyszczania nie są takie skuteczne. "...za dużo myśli naraz mam namyśli..."
-
Polkita, Jeśli chodzi o lewatywę z kawy to przepis miałam z kafeterii, ale nie pamiętam z jakiego topiku, 3 łyżki kawy, zalać wrzątkiem, gotować na wolnym ogniu 20 minut, przecedzć dokładnie i przestudzić do temp około 37-38 stopni. Nie wiedziałam że w trakcie lewatyw nie można jeść, ja jadłam względnie normalnie. Oczywiście lewatywy z kawy nie stosować wieczorem, bo kefeina się przyswaja także przez jelita. Ja wstawałam ok 1 godzinę wcześniej niż zwykle, robiłam tą lewatywę, a później nawet kawy nie piłam, bo miałam takiego powera. :-)
-
Poprzedni wpis mi się poprzestawiał. Cześć wszyscy "oczyszczacze" Cieszę się że wszyscy przeżyliście oczyszczanie. U mnie było to trzecie oczyszczanie i chyba najmniej owocne. Nie wiem czym to było spowodowane. Wszystko zrobiłam tak jak poprzednio, z tą różnicą że zamiast oliwy z oliwek wzięłam olej z pestek winogron. Smak nie powiem o niebo lepszy, ale i tak po jego wypiciu miałam straszne dreszcze i odruch wymiotny. Zupełnie inaczej niż poprzednio podziałał u mnie sól gorzka. Poprzednio nie zadziałała tak przeczyszczająco i miałam przez kilka dni taki wzdęty brzuch. Tym razem "pędziło" mnie do ubikacji już po pierwszej porcji, a po drugiej tak mnie przeczyściło że szok. Ostatnią czwartą porcję soli wypiłam ok. 8 rano. Troszkę mnie jeszcze poczyściło ale kamieni żadnych nie było, tylko taka woda, nawet sieczki nie było, a wcześniej była. Wiem więc że kamienie z woreczka nie poschodziły. Chyba będę musiała szukać innego sposobu naich pozbycie się. Bo to że one są w woreczku nadal to raczej pewne. Tak sobie myślę, że może wątrobę mam już trochę oczyszczoną, bo od 3,5 miesiąca piję nalewkę z orzecha włoskiego, a ona działa bardzo oczyszczająco. Dodatkowo 3 tygodnie temu zrobiłam sobie przez tydzień sesję lewatyw kawowych i wtedy tak mnie oczściło że szok. To co wychodziło to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Były i złogi kałowe i "farfocle" różnego rodzaju. Samopoczucie po tym wszystkim lepsze. W tym samym czasie piłam też na oczyszczenie wątroby przez 5 dni wywar z igieł sosnowych. W efekcie tego picia mocz miał być mentny na skutek oczyszczania wątroby. U mnie mocz był czyściutki. Więc może mam już tą wątrobę czystą??? Nie wiem nawet co mam myśleć.
-
Cześć wszyscy "oczyszczacze" Cieszę się że wszyscy przeżyliście oczyszczanie. U mnie było to trzecie oczyszczanie i chyba najmniej owocne. Nie wiem czym to było spowodowane. Wszystko zrobiłam tak jak poprzednio, z tą różnicą że zamiast oliwy z oliwek wzięłam olej z pestek winogron. Smak nie powiem o niebo lepszy, ale i tak po jego wypiciu miałam straszne dreszcze i odruch wymiotny. Zupełnie inaczej niż poprzednio podziałał u mnie sól gorzka. Poprzednio nie zadziałała tak przeczyszczająco i miałam przez kilka dni taki wzdęty brzuch. Tym razem "pędziło" mnie do ubikacji już po pierwszej porcji, a po drugiej tak mnie przeczyściło że szok. Ostatnią czwartą porcję soli wypiłam ok. 8 rano. Troszkę mnie jeszcze poczyściło ale kamieni żadnych nie było, tylko taka woda, nawet ża tak jak wcześniej. Wiem więc że kamienie z woreczka nie poschodziły. Chyba będę musiała szukać innego sposobu naich pozbycie się. Bo to że one są w woreczku nadal to raczej pewne. Tak sobie myślę, że może wątrobę mam już trochę oczyszczoną, bo od 3,5 miesiąca piję nalewkę z orzecha włoskiego, a ona działa bardzo oczyszczająco. Dodatkowo 3 tygodnie temu zrobiłam sobie przez tydzień sesję lewatyw kawowych i wtedy tak mnie oczściło że szok. To co wychodziło to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Były i złogi kałowe i "farfocle" różnego rodzaju. Samopoczucie po tym wszystkim lepsze. W tym samym czasie piłam też na oczyszczenie wątroby przez 5 dni wywar z igieł sosnowych. W efekcie tego picia mocz miał być mentny na skutek oczyszczania wątroby. U mnie mocz był czyściutki. Więc może mam już tą wątrobę czystą??? Nie wiem nawet co mam myśleć.
-
Kasia-promyk, Może to dziwne uczucie z odruchem wymiotnym, to właśnie po oliwie z oliwek? Nie myślałam o tym. Jak zdążę kupić olej słonecznikowy, to zastosuję słonecznikowy, albo z pestek winogron. Może będzie inaczej.
-
Lusil, Ja do oliwy z oliwek i soku z grapefruita dodaję łyżkę nalewski z orzecha włoskiego. Sama robię tę nalewkę. No to dziś ostatni posiłek o 14:00. Trochę się boję jak zwykle. Nie lubię tego uczucia po wypiciu soli gorzkiej i oczywiście oliwy z oliwek. I ta dziwna noc. Atena Co ze szwagierką? Mam nadzieję że nic złego.
-
2. siaka55 Zobaczymy jakie opisy efektów będą po weekendzie
-
Atena I co u Twojej szwagierki? Są już jakieś efekty?
-
Też się dołączę do oczyszczających, jeśli kupię sól gorzką, o mam ostatnio z tym problem. I tak jak mówisz ATENA, trochę boję się co będzie z nerkami. Czuje że są zapchane po poprzednich oczyszczaniach, a robiłam dotychczas 2, to będzie trzecie. Wiem napewno, że muszę oczyścić nerki. Planuję to zrobić po świętach wielkanocnych. Ja na pasożyty piję od 4 miesięcy nalewkę z orzecha włoskiego. Czuję że pomaga.
-
Nie słyszałam nigdy o tych plastrach, powiedzcie coś więcej. Ciekawa rzecz. Jak widać oczyszczać można się na wiele sposobów.
-
Ja ostatnio szukałam metod oczyszczania stawów z toksyn i przy okazji znalazłam kilka przepisów na "miękkie oczyszczanie wątroby". Wśród tych przepisów były różne zestawy soków, między innymi sok z marchwi, sok z selera w określonych proporcjach. Był też przepis na oczyszczanie wątroby za pomocą wywaru z igieł sosny lub świerku. Piję więc sobie ten wywar z sosny (cały czas czuję jakbym trociny miała w ustach ;-)). Uczucie dziwne, trochę kłuje w brzuchu po lewej stronie, trochę mnie mdli i czuję taki niepokój w brzuchu. Trochę podobne uczucie jak po wypiciu oliwy z oliwek z sokiem z grapefruita w metodzie Clark. Popiję to wszystko do piątku, a może soboty. Może ktoś z was stosował taką metodę lub o niej słyszał?
-
Greta Garbo Te 5000 to była cena za tydzień lub 2 tygodnie... Mi też się nie podobało, ale Gabso też ma rację, może ktoś jest za leniwy aby robić to samemu w domu.
-
Bogumiła Ja też do oczyszczania użyłam no-spy. Też nie wiem czy dobrze. Ale mogę powiedzieć, że robiłam dwa oczyszczania i nic mi za bardzo nie wychodziło. Trochę takiej sieczki, o kamieniach nie było mowy. Może to przez tą no-spę? A jekie były efekty u Ciebie?
-
Lusil Gdzie jesteś? Co się u Ciebie dzieje? Robiłaś jakieś oczyszczania? Ja mam w planie na jutro, ale nie wiem czy będę robiła, bo tak jakoś mi zimno i słabo. Tak jakby jakiś wirus mnie łapał. A może to tylko nerwy? Nie wiem co zrobię.
-
lusil Ja też mam taką nadzieję, tymbardziej że np. loja78 pisze że po usunięciu woreczka żółciowego też nie czuje się tak super. Ja dopukinie mam takich ataków będę się oczyszczała przez jakiś czas, a jak to nie pomoże to będę szukała farmakologicznych środków rozpuszczających kamienie. Oczyszczanie wątroby robię, bo uważam że jest ono koniecznie w przypadku kamienie w woreczku, ponieważ jeśli kamienie są w woreczku, to w wątrobie jest ich całe mnóstwo. Lusil nie poddawaj się.
-
lusil Widzę, że tu jest bardzo cicho. Ja nie mam czystej wątróbki i woreczka żółciowego. Czekam na relcje z Twojego oczyszczania. Ja planuję kolejne oczyszczanie na 5,6 luty. To po prostu mój wolny weekend. Zauważyłam że po pierwszym oczyszczaniu mocniej odczuwam wątrobę. To nie jest ból, to raczej takie uczucie ciężkości. Jestem ciekawa jak będzie po kolejnym oczyszczaniu. A jak było u Ciebie?
-
Do Nuta 1 Nie rozumię o jaki tydzień chodzi? Wiem że kamicę woreczka leczy się długo. Ja wybrałam oczyszczanie metodą Clark. To oczyszczanie trzeba powtarzać nawet 10 razy, w odstępach conajmniej 2 tygodniowych i ja planuję tak robić. Jeśli chodzi o candidę, to postawiłam na metodę opisaną przez "Wyleczoną" na starym topiku, to znaczy nalewka z orzecha włoskiego, siemie lniane, drożdże gotowane lub w pastylkachi tran. Zamierzam stosować to dłuższy czas.
-
Cześć lusil Już jestem po. Trochę dziwnie. Noc była ciężka, nie mogłam spać. Cały czas miałam wrażenie że zwymiotuję. Picie gorzkiej soli okropne. Ale trzeba przyznać że nic nie bolało. Jeśli chodzi o zdjęcia, to bardzo dobry pomysł. Ja nawet sobie myślałam że zrobię, ale nie było czego fotografować :-(. Zeszło dużo takiej drobnej sieczki i trochę takich malutkich miękkich kamlotków do 5mm. Oczekiwałam czegoś więcej, a tu taka drobnica, a z woreczka napewno nic nie zeszło, bo przecież w woreczku są zwapnione. Ale ja nie jestem taka co się łatwo poddaje. Jak będę maiała następny weekend wolny, to zrobię oczyszczanie kolejny raz. Może pierwszy raz był taki na rozruszanie tego wszystkiego? Z tego co pamiętam to Ty oczyszczanie planujesz na przyszły weekend? Będę czekała na Twoje relacje.
-
Lusil Ja oczyzczanie planuje dziś, bo mam po prostu wolne i mogę sobie na to pozwolić. Piję nalewkę orzechową na pasożyty od prawie 2 miesięcy. Przez kilka dni brałam bardzo gorące kąpiele w celu rozgrzania wątroby. Czy myślisz, że dziś jest jakimś bardzozłym terminem?
-
Nuta1 Ja planuję na jutro i pojutrze oczyszczanie wątroby metodą Clark. Jestem do tego przygotowana. Skoro Ty bierzesz to od wczoraj, to poczekam na efekty u Ciebie. W tym momencie jestem nastawiona na to oczyszczanie. A mam nadzieję, że orzech pomoże mi na grzybicę.
-
Ponowie swoje pytanie, ponieważ opisuję swoją sytuację na kilku forach i nikt mi nie odpowiada. Ja na zdiagnozowaną candidę piję nalewkę z orzecha włoskiego rano i wieczorem po łyżce stołowej. Dodatkowo rano piję 2 łyżeczki mielonego siemienia lnianego, w południe biorę drożdże piwowarskie i tran. Specyfiki te przyjmuję od 1,5 miesiąca. Informację o tych specyfikach przeczytałam na starym topiku opisywała je Widzę poprawę, ale nie jest ona taka gwałtowna. Dochodzą też różne objawy takie jak: po około 2 tygodniach stosowania na całym ciele pojawiła się swędząca wysypka i cerwone plamy na twarzy. 4-5 dni było naprawdę ciężkie, myślałam że się rozdrapię do krwi. Teraz od tygodnia zaczęłam bardzo się pocić. Wcześniej nigdy nie pociłam się jakoś intensywnie, teraz jest makabra. Dodatkowo przy tym poceniu jest mi raczej zimno. Napiszcie mi o swoich objawach, czy spotkaliściesię z czymś podobnym? Jestem ciekawa czy "wyleczona" i "Kingaparis" spotkała się z podobnymi objawami, ale teraz nie widzę jej już na forum. Nie wspomniałam jeszcze że mam kamienie w woreczku żółciowym, może to od tego?
-
Ja piję nalewkę z orzecha włoskiego rano i wieczorem po łyżce stołowej. Dodatkowo rano piję 2 łyżeczki mielonego siemienia lnianego, w południe biorę drożdże piwowarskie i tran. Mam oczywiście zdiagnozowaną candidę. Specyfiki te przyjmuję od 1,5 miesiąca. Widzę poprawę, ale nie jest ona taka gwałtowna. Dochodzą też różne objawy takie jak: po około 2 tygodniach stosowania na całym ciele pojawiła się swędząca wysypka i cerwone plamy na twarzy. 4-5 dni było naprawdę ciężkie, myślałam że się rozdrapię do krwi. Teraz od tygodnia zaczęłam bardzo się pocić. Wcześniej nigdy nie pociłam się jakoś intensywnie, teraz jest makabra. Dodatkowo przy tym poceniu jest mi raczej zimno. Napiszcie mi o swoich objawach, czy spotkaliściesię z czymś podobnym? Jestem ciekawa czy "wyleczona" i "Kingaparis" spotkała się z podobnymi objawami, ale teraz nie widzę jej już na forum. Nie wspomniałam jeszcze że mam kamienie w woreczku żółciowym, może to od tego?