Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

loczek87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez loczek87

  1. hej dziewczyny nie bylam na forum chyba juz wieki ale jestem na bieżąco. ja jestem lekko podłamana bo mały ma chyba "refluks" dzisiaj ide z nim do lekarza niech cos zaradzi bo ja juz nie moge psychicznie... maly potrafi caly dzien nie spac je tylko ociupinke a potem caly czas wyglada jakby mu sie wszytsko cofalo zaczal ulewac szok....boje sie klasc go spac bo jak nie uslysze ze mu sie ulalo nawet nie chce myslec... pozdrawiam
  2. sorki za jakies dziwne slowa ale pisze z ipoda a on zapamietuje slowa i potem wychodza farmazony zamiast " to " wyszlo "torun".
  3. hej ja jestem po porodzie silami natury ale czuje sie dobrze kurde ja nie wiem co robic czytalam na roznych forach i stronach ze to tez zalezy od tego ja sie kobieta czuje na silach ale tez bym nie chciala zeby byly jakies komplikacje... ogolnie to myslalam ze po porodzie to raczej nie ma sie ochoty na seks a tu u mnie po prostu szal maz mnie odgania chyba niedlugo mi ulegnie:P... podobno po cc jest mozliwoc szybszego powrotu do igraszek ale to tez indywidualna sprawa...nie wiem co robic
  4. hej dziewczyny ja to dopiero z innej beczki troche moze malo intymne pytanie ale po porostu musze je zadac jak z waszym libido bo ja jestem juz 4 tyg po porodzie i jak patrze na meza to mam ochote sie na niego rzucic juz nie moge sie powsrzymac nie wiem czy dam rade jeszcze 2 tyg sie powstrzymywac ogolnie cZuje sie bardzo dobrze i juz nie krwawie od tygodnia i to jeszcze bardziej poteguje moj zapal jestem jakas dziwna czy to normalne???
  5. hej *marioszka26 ja mam taki pas ściągający ale powiem szczerze nie jestem systematyczna a na wage nie wchodze bo sie troche obawiam ale w spodnie wchodze tylko troche brzuch mi zostal ale to tez nie jest tak zle jak myslalam teraz mam zamiar kupic hula hop zeby zaczac cwiczyc bo juz 4 tydzien leci po porodzie a ze nie karmie to wiadomo ze mi bedzie trudniej dojsc do formy.. *zew to ze nie chcemy zeby maluszek spal z nami w lozku jest podyktowane nie tylko tym ze nam bedzie lepiej bo wiecej miejsca ja z mezem mamy duze loze malzenskie i miescimy sie na nim jednakze wydaje mi sie ze dzidzia w ciagu dnia dostaje bardzo duzo czulosci i w nocy podczas karmienia tez a spanie osobno to dobry pomysl ze wzgledu na to iz nie ma ryzyka ze ktores z nas przygniecie malego bo tak tez moze sie zdarzyc a poza tym cos takiego jak pozycie malzenskie chyba w twoim słowniku istnieje i raczej intymnosc tez jest potrzebna a w szczegolnosci w łozku.... a jak sobie pomysle ze potem dziecko bedzie mialo 2 latka i nie bedzie chcialo spac osobno to juz mnie przeraza...
  6. hej laseczki gratuluje nowym mamą... u nas w niedziele bedzie miesiąc jak Nikuś jest z nami i powiem wam ze budzi sie co 3 h na karmienie ale jest karmiony sztucznie naprawde w nocy to jest bardzo uciążliwe bo dosłownie jak w zegarku co 3 h... ogolnie przez to za przez swoje lapczywe ciągnięcie butli nabawil sie kolek teraz za wasza rada dostaje infacol ale za to przyzwyczail sie do spania z nami w łożku bo tak strasznie sie meczyl ze bylo nam zal go i teraz jak nazlosc jak zasypia i kladziemy go w jego łozeczku to gora 10 minut i sie budzi i jest jeden wielki krzyk... jak macie jakies rady jak malego oduczyć spania z nami to piszcie.. pozdrawiam
  7. kwiatuszek17 a te kropelki to sa na recepte? Zakupie je w normalnej aptece?
  8. hej dziewczynki serdecznie gratuluje nowym mamusią... normalnie ten czas teraz leci tak szybko ze tylko mam czas na chwile wejsc tutaj i poczytac a potem znowu cos do zrobienia a teraz jeszcz maly dostał kolek i w ogole wychodze z siebie zeby mu jakos pomoc nawet niewiecie jak jest ciezko jak sie patrzy na takiego maluszka i nie mozna mu pomoc jestem poprostu bezradna zadne masowanie oklady nic nie daja teraz pediatra zalecil zeby podawac mu zaparzony kminek ze to powinno pomoc wiec od nocy dostaje do picia i do mleka... mam nadzieje ze to pomoze bo juz nie moge patrzec jak dwie godziny potrafi wic sie z bolu i plaka jak macie jakies rady na kolki to piszcie smialo bo ja dostne jeszcze depresji ze nie moge mu pomoc... pozdrawiam
  9. jeszcze skoryguje tabelke:) ..............................................DATA PORODU Biało-czarna......32.. ...29.03...DZ....20.03 waga 3000 dl 59cm ania20203.........20......30.03...CHŁ..30.03 waga 3750,dl 57 Kacper scherza...........26......02.04......... alena2010.........27......03.04 ..CHŁ.. zabucha...........21......4.04... DZ....23.03, waga 2880 dł 51 cm malutka872........22......05.04.. CHŁ...8.03, waga 2390 dl 49cm Aleksander Katrina0408.......31......06.04...CHŁ... luca12...........28........06.04.......DZ... agus1979..........30......08.04...CHŁ...4.04 waga 3560,dl 55 Nikodem Agita_Opole......26.....ok.08.04...CHŁ e74wiosenka.......36......11.04. .CHŁ...22.03, waga 2890, 52 cm szuwik............23......11.04 ..DZ.... aga klee..........32. ....12.04......... paulcia233........23......13.04 ......... Anabelka26........26......13.04 ...CHŁ... Sabatini..........23......13.04 .. DZ.... żabka83...........26......14.04. ........ martuska21........22......14.04. ..CHŁ... Matrioszka26......26......16.04... DZ.... justyna_80........29......18.04. ..CHŁ.... asica234..........24......18.04. ......... luiza602..........30......18.04.....CHŁ... loczek87......23......18.04.....CHŁ...11.04., waga 3560, 57cm Nikodem frogus_80........29.......19.04.....DZ... Mama Franusia (Beciak)...28....19.04..CHŁ..31.03, waga 3570, 57cm katarzynaa........26......20.04. ......... mamuska298........29......20.04.....CHŁ... betatka...........25....ok20.04.....CHŁ... Izka77............25......22.04..... CHŁ.. maya25............27......22.04......CHł..8.04,waga 3770,56 cm, Kuba agao78 ...........31......24.04 .....DZ... Mysza13...........31......25.04......DZ... Jenifer 37........37......25.04........... Joanna25..........25......25.04. ....DZ... goba..............27......26.04......DZ... mama-i-ja.........29......26.04.....CHŁ... Moluś.............33......27.04........... LadiDadi..........26......27.04........... eliszk@...........25......28.04........... under_pressure....26......29.04. ......... bieluszek........29..... 29.04........... Natusia88.........22......29.04 ..... CHŁ 26latka.......................................10.04.?, waga 3450, 53 cm Natalia Luulay.........................................25.03, waga Maciuś
  10. hej tak jak obiecalam to opisze wam moje wrazenia z porodowki ... a wiec tak jak pisalam wam w sobote bylam w szpitalu bo w nocy zaczely mi sie skurcze co 6 min pojechalismy rano na izbe a tam taka niemila pani powiedziala ze mam jechac do domu bo termin mam na za tydzien a i ze mam isc na spacer:/.... a wiec wrocilam do domu i sobie przesiedzialam na kanapie praktycznie caly dzien bo nie mialam sily na nic o godzinie 22 poszlam sie wykapac i umyc wlosy jakbym jednak miala wrocic do szpitala po godzinie 23 zaczely sie skurcze takie co 10 minut ale zato o wiele bardziej nieprzyjemne niz te co byly rano... i tak do godziny 1.30 bylam w domu poniewaz skurcze byly jeszcze nie dosc czesto... po godzinie 2 bylam w szpitalu ale nie tym co bylam rano bo odechcialo mi sie tam rodzic... tam byly dwie mile polozne ktore sie mna zajely ( choc nie powiem pani ktora mnie badala byla bardzo ale to bardzo niedelikatana skurcz to byl pryszcz przy niej ) i tak sie meczylam do 6:30 bo bylam podlaczona do ktg... potem kazali mi isc pod prysznic taki 30 minutowy a jak wrocialam to zminiala sie juz polozna i trafilam na kobiete cud mimo tego ze tez bolalo badanie ale jej wsparcie bylo nieocenione dostalam pilke do skakania zastrzyk jakis ktory mnie troche oszolomil potem zaczeluy sie schody bo to juz pamietam jak przez mgle to byl najgorszy bol jaki mozna miec tego sie nie da opisac na skali praktycznie caly czas pokazywalo najwyzsza norme ktora mierzy skurcze... zaczelo mi sie robic slabo i niedobrze moj maz prawie wychodzil z siebie bo niewiedzial co ma robic zeby mi ulzyc... tak doszlam do boli parych ale szczerze to myslalam ze musze znowu isc do wc powiedzialam o tym poloznej i ona stwierdziala ze chyba jednak przechodzimy do ostatniej fazy porodu i sie nie pomila podlaczyla mi kroplowke bo myslala ze to jeszcze bedzie dlugo trwalo a ja nie dam rady z takimi skurzcami ale koplowka tak naprawde to tylko 10 min byla potrzebna... na stojąco musialam przec jakies 15 min ( niby krotko ale uwerzcie ze bol byl taki ze szok jeszcze mialam bole krzyzowe) polozna musiala mi przebic zeby wody odeszly bo wczescniej sie to nie stalo... tak po tych koszmarnych minutach zebralo sie chyba z 10 osob zeby byc przy porodzie i kazali mi wejsc na lozko a ze łozko bylo nowe to te osoby zaczely je podziwiac a ja sie zwijaalam z bolu... potem juz na lozku to kazalo sie zaprzec nogami glowe do klatki piersiowej i przec na maksa... musieli mnie naciac bo inaczj sie nie dalo i znowu pech koles sie uczl i nie trafil w szczyt bolu czyli w sumie na żywca mnie cieli to byl jeden z pierwszych krzyków z mojej strony od samego poczatku porodu tego juz nie moglam zniesc... drugi raz sie wydarlam na maksa gdy głowka wychodzila a potem to juz wam powiem ze z gorki bylo a jak polozyli mi maluszka na klatce piersiowej to juz mnie nic nie bolalo to byla wspaniala chwila i tego sie nie da zapomniec.... Nikodem urodził sie 57 cm długi waga 3560 pytalysci gdzie rodzialam czy w prywatnej klinice, ja rodzialam w szpitalu panstwowym tylko ze tak po byciu poltoej doby mozna isc do domu z wypisem i wszytskim.. sorki za bledy ale sie spiesze bo nie wiem o ktorej maly sie obudzi a poza tym strasznie mnie ciagna szwy a mam niewygodne krzeselko... jakbyscie mialy pytania to walcie smilalo napewno odpisze ale pewnie z opoznieniem. trzymam za was kciuki.. napewno dacie rade.. pozdrawiam
  11. hej ja juz jestem po porodzie rodzilam 8 h bylo bardzo ciezko przy moich skurczach nie bylo skali takie byly silne. Maly urodzil sie 11.04.2010 o godzinie 10:25. Dzis wrocilismy do domku. Jak troche dojde do siebie to jesli bedziecie chcialy to wam opisze..gratuluje kolejnym mama. Trzymam kciuki zacmienie was laseczki zeby was nie bolalo tak bardzo jak mnie.
  12. hej dziewuszki nawet sobie nie wyobrazacie co mnie w nocy spotkalo zaczal mnie bolec krzyz potem zaczely sie skurcze poszlam spac i od 3 co godzine do kibelka na sisiu i tak do rana az w koncu przed 7 obudzilam meza bo juz co 6-7 min mialam te surcze wzielam prysznic i pojechalismy do szpitala a tam mnie zbadali i powiedzieli ze jeszcze troche ze mam isc na spacer moze sie cos ruszy a potem dodali ze termin mam na za tydzien i ze to jeszcze daleko juz sama nie iwem co mam myslec... czy jak np. by odeszly mi wody podczas brania prysznica to przy badaniu ginekologicznym by lekarz sie skapnął ze odeszły??? mam totalny metlik bo caly czas odczuwam te bóle brzucha i krzyza.... doradzcie cos bo ja oszaleje...
  13. Hej laseczki ja zaczynam juz pomalu sie załamywac bo chyba bede sie kulac w dwupaku jeszcze dlugo mimo tego ze mam termin na 18 kwietnia.. tak jak mialam wieksze upławy, ciagniecia w dól i bole brzucha tak teraz jest tego coraz mniej nie wiem czemu....z kolei maly zaczal tak sie wiercic w brzuchu tak jakbym byla w II trymestrze juz naprawe nie wiem co mam ta ten temat myslec.... moze juz obecne mamusie by napisaly czy cos sie zmienilo przed samym porodem... wlasnie jak z tymi uplawami ruchami dzidzi itp.???
  14. hej laseczki witam po świetach... po dzisiejszej wizycie dowiedzialam sie ze szyjka nieznacznie skrocona i troche mnie to podlamalo bo codziennie mam bole a tu nadal sie niezanosi na porod.... natusia88 ja dzis bylam u lekarza i mi ogladal dokladnie lozysko i powiedzial ze mam ladne ( troche dziwne okreslenie lozyska ale niech mu bedzie:P ) i dodal ze nie ma zadnych zwapnien i ze to dobrze nie wiem jak to rozumiec skoro tobie wykryl zwapnienia i nic z tym nie zrobił moze naprawde lada dzien urodzisz i dlatego nic nie wpomnial. z tego co wyczytalam to jezeli sa to niezanaczne zwapnienia to tylko lekarz powinien zalecic ci czestrze kontrole lekarskie i ktg... bo zwpanienie zazwyczaj zaczyna wystepowac po teminie porodu bo to jest inaczej starzenie sie łozyska... ale przyczyna zwapnienia lozyska moze byc cukrzyca czy nadciśnienie albo palenie papierosów... sorki ze tak troche chaotycznie opisalam ale jakos dzis nie mam weny...
  15. witam was dziewczynki... oczywiście gratuluje kolejnym mamusiom.... myslalam ze uda mi sie urodzic maluszka przed swiatami bo lekarz dawal do zrozumienia ze do 7 kwietnia czyli do wizyty bede juz mamusia a tu nadal cicho... bole brzucha kosci spojenia lonowego sa i to nawet czasami bardzo intensywne no ale coz nadal maly siedzi sobie w brzuszku... czały czas mam wrazenie ze jak juz to stanie sie to w nocy i tak jak u was kazda noc to myslenie i dziwne odczucia ze moze zaraz mi wody odejda normalnie to paranoja.. mialam umowiona położna ktora by byla na telefon a teraz sie okazuje ze w Bydgoszczy (bo tam bede rodzic) wprowadzili zakaz przyjezdzania ze swoja polozna chyba ze trafi sie na jej dyzur a jak nie to ona niby dzwoni do jakies poloznej ktrorej ufa i ona sie zajmuje rodzaca ale to odrazu sa wieksze koszta troche mnie to zalamalo ale trudno musze dac rade bez niej męzuś bedzie musiał sie spisac na piątke opiekując sie mna.... ogólnie to sie wyżaliłam sorki za to ale ten czas juz mi sie strasznie dłuży tym bardziej ze juz mamy tyle mamusi... życze wam zdrowych i pogodnych świąt wielkanocnych... bezproblemowych porodów:*
  16. witam laseczki widze ze coraz czesciej snią wam sie porody u mnie niestety nic a nic tylko mój mąż codziennie mi opowiada że widział naszego skarba że juz sie urodził ciekawe czemu on to tak odczuwa a ja nic.... co do swędzenie brzucha to lepiej to zgłosić lekarzowi bo mój na kazdej wizycie sie o to pyta wiec zapewne to jest ważne.. u mnie leci 38 tydzień ale powiem wam szczerze ze juz chce urodzić codziennie boli mnie brzuchol a dzis to jest jedna wielka masakra od rana chce mi sie wymiotować nawet gorąca herbata nic nie daje.... nie wiem co mam robic cały czas mam wrażnie jakby mi cos pod gardło podchodziło... mam nadzieje ze u was jest lepiej niz u mnie bo mi tojuz nawet obojętne czy wyląduje na świeta w szpitalu juz mam dosyć wrecz z tego wszytskiego czuje sie jak wyrodna matka...
  17. hej dziewczynki naprawde dzisiaj jest tutaj pustka pogoda nie dopisuje to pewnie humory do pisania tez nie... kwiatuszek 17 jak te bóle jak na okres sa bólami przepowiadającymi i niedługo po tym miałby być już poród to ja już chyba byłabym szczęśliwą mamusią... u mnie ona ciągle występują jednego dnia to nawet cały dzień tak miałam i już myślałam że w nocy sie zacznie a tu cisza nawet mały już tak sie nie wierci ... teraz mąż mi mówi że jestem dziwna i dziwnie sie zachowuje bo ciągle marudze że brudno dziś nawet na kolanach myłam podłoge chyba dopadł mnie syndrom wicia gniazda... pozdrawiam
  18. hejka co dzis tu tak pusto czyżby każda z was też miała ciężką noc?! bo mnie od wczoraj wieczorem cały czas boli brzuch jak na miesiączke i jeszcze rano tu dziwne uczucie kłucia i ból w spojeniu łonowym.. jedyne pocieszenie to takie że mamy śliczną pogode i można iść na krótki spacer który w moim wykonaniu bedzie trwał wieki bo co chwike brzuchol robi sie twardy... pozdrawiam
  19. hej dziewczynki tak piszecie o tym kłuciu czy to już zbliżający się poród też sie nad tym długo zastanawiałam ale to chyba jednak układanie się dzidzi do kanału rodnego bo jak już zauważyłam każda z nas ma to dziwne uczucie a tak naprawde nic sie nie dzieje... jestesmy chyba juz przewrażliwione i chciałby byśmy już urodzić... tak samo jak już sprawdzamy albo mamy uczucie ze zaraz nam wody odejdą.. trzeba chyba uzbroić sie w cierpliwość i tak znając życie to stanie sie jak ni e bedziemy sie tego spodziewac....
  20. hej dziewczyny mam do was pytanie kurde bardzo sie zesteresowałam a mianowicie mam dzis od rana biegunke myślicie że już by organizm sie oczyszczał przed porodem kurcze w nocy bolal mnie brzuch ale tak raczej jak zwykle... wczoraj nie jadlam nic co by mogło mi zaszkodzic... co to moze byc??? wiem ze panikuje
  21. witam w tak pogodny dzień... dziekuje że napisałyście o tych badaniach bo mój gin zrobił mi wymaz na paciorkowca kazał zrobić mocz i krew i sie zastanawiałam czy to nie za mało badań ale widzę że nie jest tak źle z nim bo u niektórych w ogóle nie kazano robic tego badania... tu jak wcześniej koleżanka napisała to w szpitalu faktycznie pierwsze co to pytają o to badanie że niby jest straszenie ważne żeby nie doszło do zakażenia dzidzi... wydaję mi sie że każda kobieta powinna dla własnej satysfakcji wykonać takie badanie... co jeszcze dziwne to cena tego badania ja płaciłam w szpitalu 18 zł a wynik mialam we wtorek gdzie w piątek dostarczyłam ten wymaz... co do szpitali to znalazłam kolejny polski absurd a mianaowicie jako osoba oddająca krew mam książeczke krwiodawcy a tam jest wbita grupa krwi i mój gin twierdzi że nie musze już jej określać a tu niespodziewana wizyta w szpitalu a tam szok książeczki są nie ważne trzeba mieć wszytsko to samo co w książeczce ale na kartce papieru i wielkie pretensje pielegniarek że jak ja mogłam o tym nie wiedzieć to jest jakas paranoja.. co jeszcze doczytałam z waszych wypowiedzi to to że niektóre z was nie biorą fotelika jak bedziecie wychodzic ze szpitala a jesteście pewne że was wypuszczą bo u nas panuje takie założenie że jeżeli nie ma to nie wypuszcza bo to jest niebezpieczne dla dziecka.. lepiej sprawdzcie te informacje w szpitalach w których bedziecie rodzić żeby też nie bylo niemiłej niespodzianki....
  22. hej laski widze ze narazie stan czarówek jest taki sam oczywiście nie licząć szczęsliwej mamusi której gratuluje z całego serca... mam do was prośbe jakby któraś mogła mi npisac jakie badanie robicie przed porodem... napewno gdzies juz o tym bylo pisane ale tyle jest tych stron że po kilku zaczeły mnie oczy boleć... byłabym bardzo wdzieczna bo mi gin mnie wnerwia lekko ale nie bede juz na finiszu go zmieniac... pozdrawiam
  23. hej laseczki widze ze sie ladnie rozpisałyscie ja mialam wczoraj wizyte u lekarza i wyszlam z rykiem lekarzowi cos zaczelo niepasoewc serduszko i wczoraj bylismy na kontroli a on do mnie ze jest tam jakas dziurka w serduszku i ze do szpitala z samego rana nawet sobie nie wyobrazacie co ja przezylam przez ta noc caly czas o ile mi sie przysenalo to widzialam szpital i siebie jak mnie badaja i ze jest zle i w ogole po porostu totalna zalamka.... na szczescie pojechalam dzis po 7 dopiero wrocialam ale zrobili mi porzadne usg wszytsko dokladnie pobadali i okazalo sie ze maly ma cale seruszko bez zadnych zbednych dziurek ze dzidzia jest zdrowa i rozwija sie prawidłowo i w 35 tygodniu wazy 2600.... nawet nie wiecie jak mi kamien z serca spadł... to byly najgorsze godziny w ciazy nie zycze nikomu takiego strachu o wlasne dziecko....
  24. hej laseczki widze ze niektóre z was to ranne ptaszki w sumie ja tez wstalam rano z mężem ale potem walnełam sie do lusia i wstalam o 10... dzis mialam ekstremalnie niemiła noc brzuch mnie znowu bolał jak na miesiączke i robił sie cały twardy a na dodatek mały mnie tak uciskal na pecherz ze co zasnełam to musialam leciec do toalety.. *natusia88 ciesze sie ze masz juz mniejszy katar mi antybiotyk sie skonczyl ale kaszel nadl mam taki paskudny ale wstrzymam sie z wizyta u lekarza rodzinnego bo jutro juz czwartek i wizyta u gin mam nadzieje ze wszystko jest z dzidzia i ze mna ok.. *co do pieniazkow to my tez dostaniemy oboje jeszcze z pzu to w sumie jakis zastrzyk gotówki dla młodych rodziców..
  25. no własnie ja mam obawy ze u mnie tez zacznie sie skracanie szyjki albo juz to sie stało bo to co sie dzieje z brzuchem podczas kaszlu to jest szok i ewidentnie malemu sie to nie podoba... no coz jedyne co nam pozostaje to trzymanie kciuków za kazda z osobna...
×