Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mozenadzieja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. mozenadzieja

    maz chce odejsc ode mnie

    kilka razy już go to pytałam ,zaczął sie denerwować ze mam urojenia ze gdyby kogoś miał to po co ja bym mu była potrzebna,,,,może to moja wina nie mogę sie pozbierać nie mogę
  2. mozenadzieja

    maz chce odejsc ode mnie

    itam sama nie wiem od czego zacząć, może od tego, ze od siedmiu miesięcy maż zmieniał sie aż do momentu kiedy zauważyłam, ze to było stopniowe zniechęcanie z jego strony do siebie, taką obrał taktykę. jesteśmy ze sobą już 18lat i tak naprawdę życie z nim to pole minowe, niedawno mi powiedział ze jest wolnym człowiekiem, może robić co chce i powiedział do mnie, a kim ty jesteś, żebyś mi zabraniała, albo pozwalała, zabolały te słowa, ostatnio wszystko mu przeszkadza, ma pretensje o szczegóły, szuka powodów, żeby powiedzieć co robię nie tak. Czuję ból, mój maż nadużywa alkoholu, są dni, kiedy pije przez kilka dni, potem wraca, przeprasza, aż do następnego razu, nie pomagał mój płacz, krzyk, stałam sie drażliwa, nerwowa, zaczęłam robić mu wyrzuty, powiedział, ze ma mnie dosyć, znowu miał powód do picia, aż coś sie wydarzyło, tak myślę i przestał sięgać po alkohol przez sześc miesięcy, ale w tamtym okresie stal sie jakiś zamknięty, zaczął mnie traktować z chłodem, kiedy starałam sie z nim porozmawiać odtrącał mnie z nerwami, czego jeszcze chcesz, nie pije i jeszcze źle, zaczął pracować po 16 godzin, teraz nawet w niedziele, kiedy wraca do domu szybko idzie spać, na kolejne próby z mojej strony na rozmowę, co sie dzieje, po prostu ignoruje mnie, obrażając. Przed świętami wykrzyczałam mu już z bólu wszystko co mnie gryzie, obraził sie i powiedział, ze nie chce ze mną być, na pytanie czy mnie kocha nic nie odpowiedział, wyszedł, po powrocie przeprosiłam go za wybuch mój, ale on powtórzył co powiedział i poszedł spać, nowy rok złożył mi życzenie pocałował w policzek, chciałam sie przytulić odtrącił mnie, mój syn miał w oczach łzy. nie wiem co mam zrobić wczoraj modliłam sie o lepsze jutro, lepsze jutro i każdy kolejny dzień boje sie ,powtórzył ze ma dosyć mojego gadania ze nie może na mnie patrzeć ,na pytanie kiedy podjął taka decyzje ze nie chce ze mną być odpowiedział ze cały czas ja podejmuje jak pyta jak mamy dalej tak żyć odpowiada ze na razie nie ma głowy do tego ale to rozwiąże ,ponowne moje zapytanie czy mnie kocha milczy ,,,,,i co ja mam myśleć proszę niech mi ktoś odpowie . wiem ze i ja ma trudny charakter ale zawsze starałam sie być jak najlepsza we wszystkim ....
×