Paula_27

A jak u Ciebie? Lepiej trochę?

Basiulek "gotuj z Kuroniem" hehehhehe...ale się uśmiałam:P

Hello Kobitki Ja już na kawce:) Moja Paula wstaje tak wcześnie... Zmieniam te wkładki non stop i wychodzi na to że plamiłam tylko przez tamten moment:) Może po badaniu? Tak mnie wymiętosiła ta moja gin...no chyba że to było to plamienie implantacyjne...w co wątpię...i uwierzyć nie mogę... Dziś wracam do pracy, a Paula z Dziadkiem zostaje. Tak mi się nie chce że szok!!!! Ale co zrobić ...jeszcze dziś i jutro i weekend:) Jakoś przeżyję... Coś ten miesiąc ostatni mało przychylny...zadna ze "starych" staraczek ostatnio nie zaciążyła...i te kłótni z mężami:( Czas zacząć dobrą passę Kobietki!!!!

Jbluszko odezwij się proszę.. Chmurka i jak u Ciebie? Daj znać...

kiedyś tak ...ostatnio nie...ale jak to powiedziała moja gin jak jest owulacja to te hormony są w normie...a mam owulkę co miesiąc...

a jak ty się czujesz kochana?

duphaston brałam w pierwszej ciąży...luteina to naturalny hormon, a duphaston syntetyczny...chyba że coż pokręciłam. Tylko czekać mi pozostało, w przyszłym tyg się okaże:)

kotka dzięki:) zrobie jak powiedziałaś:) zobaczymy co z tego wyjdzie...

kotka no właśnie miałam...to moja zmora...mam niedomogę ciałka żółtego i zdarza mi sie to aż za często...hmmmmmmmmmmmm

kotka witaj kochana...dawno Cię nie było:) Mam 16dc , owu była w 13dc Basiula ja jestem Gocha na nk...zapodziałam Ci się? A to dobre:)

różowa chmurko może inny lekarz coś zaradzi?

basiula jak to dałam czadu na nk????nie rozumiem?

o rany różowa chmurko!!!!!! ale wielki ten torbiel...ale co ci lekarz powiedział? dał jakieś lekarstwa?

no plamię najczęściej jak nic z tego nie wychodzi...wtedy tak na brązowo trochę, jak na początku @...nie wiem biorę luteinę, więc zobaczymy co wyniknie...mam niedomogę ciałka żółtego... czy to plamienie implantacyjne? nie wiem ...nigdy nie miałam, ale wydaje mi się że to powinna być żywa krew-kilka kropli...a nie takie o...nie plamię cały czas więc aż tak bardzo się nie przejmuję...co mi pozostaje? tylko czekać:)

ja troche plamię ...i już nie wiem co jest grane...jakoś nie wygląda mi to na krwawienie implantacyjne....:(

Bureczku pewnie że Cię zabiorę...no i bez Pauli się nigdzie nie ruszam:) więc Basiula zaraz będę:)

basiula wsiadam w samochód i pędzę:) Rób kawkę:)

Bureczku miłego staranka:) Wszystko się ładnie układa - śluz:) A który masz dzień cyklu? Mam nadzieję że nie będzie już mi dane robić tych badań nasienia...

mówłam wczoraj mojemu M, ze jak sie nie uda to moja gin chce go wysłać na badanie nasienia...i...wiecie co odpowiedział? Że jak mu sama pobierze to nie ma problemu:) Co ja z nim mam...

basieńko to masz ciężkiego zawodnika w domu...choleryka...i masz racje za mało Cię znam żeby sie wypowiadać...Ty sama wiesz najlepiej:) Dwie strony muszą chcieć zeby dojsc do porozumienia...

Mój M też focha strzela od razu, ale ja nie zwracam na to uwagi tylko gadam dalej, a że w słowach nie przebiera? No mojemu też się zdażyło kilka razy to też przestałam przebierać i poczuł jak to boli...potem mu na spokojnie wyjaśniłam...kim dla niego jestem że rzuca takimi słowami:)

Basiula ze mnie to konkret baba jest...i nie lubie niedomówień...więc wszystko na bierząco drąże i wyjaśniam...jeszcze nigdy cichych dni u nas nie było, wolę się pokłócić, wylać kawę na ławe i po godz wszystko wraca do normy...sprawa jest jasna, każde zna swoje stanowisko i albo się dogadamy, albo nie...nie mam czasu na milczenie...co doprowadza mojego M do szewskiej pasji, bo On by z chęcią pomilczał kilka dni, a ja nie ...muszę dogadać wszystko do końca właśnie w danym momenci nieporozumienia:) Rozmawiałaś z nim? O co Ci chodzi w ogóle?

jak masz dużą ilość sluzu to wg mojej gin dobę po powinno być owulka...tzn do 24 godz powinna wystąpić:) Może masz wcześnie owulkę? Ja miałam w tamtyn cyklu w 7 dc:)

Basiulka Ty to jesteś Dusza-Człowiek...dla każdego ciepłe słowo, a jak trzeba to i potrząśniesz pożądnie co by głupie myśli odeszły...:) Dziękuję Basieńko...kochana jesteś:) A jak tam Twój Mąż? Nadal wojna? O co mu w ogóle chodzi? Nie wpisuję się do tabelki, okres powinnam dostać w piątek przyszły...ale z racji testowania wcześniejszego nie będe robić zamieszania w tabelce... Nie nie załamanie:) Po prostu tak trudno jest mi uwierzyć że mogę zajść w ciąże...po tylu nieudanych próbach człowiek tak się przyzwyczaja do starań jakby miały one trwać do końca życia:) Teraz mam 16dc, więc testować będę w 23 dc, aż nie chce mi się wierzyć że tak szybko coś może wyjść...chyba poczekam jeden dzień dłużej i zrobię w piątek rano...fakt że braknie mi już luteiny, bo w opakowaniu nie mam już na tych pełnych 10 dni, ale moja gin mówi że przez dwa dni nic mi się nie stanie. Jak wyjdzie pozytyw to kontynuacja luteiny...

Do cholery ale przecież w końcu musi się udać!!! Czuję że znajdę się wreszcie w tych 40% !!!!! Oby prędzej niż później!!!