Paula_27

basiula a ty nie chcesz iść na chorobowe? Może to dobre rozwiązanie w Twoim przypadku. Jesteś na wypowiedzeniu, załatw sobie zwolnienie lekarskie od gin ( zapalenie przydatków lub coś tego typu)...w tym czasie spokojnie możesz się starać o Dzidzie:) bez stresu...zyskasz więcej czasu a w razie coś pozostajesz na zwolnieniu już jako osoba ciężarna, a tym samym przdłużają Ci umowę do dnia porodu...później macieżyński.... Pomyśl...pomysł wydaje się nie głupi...nic nie tracisz a zyskasz czas na staranka...no i kaska nadal płynie... Pozdrówki kobitki:)

hej kobietki...dawno mnie nie było i tyle napisane!!! Witam wszystkie nowe staraczki:) Wpisujcie się do tabelki (poszukajcie kilka stron wstecz) Jeszcze nigdy w życiu nie sprawdził mi się żaden sen aż do dziś...Pamiętacie jak pisałam że śniło mi się, że z koleżankami z pracy robiłyśmy testy ciążowe i im wyszły pozytywne...ja nie robiłam bo wiedziałam że nic z tego w tym cyklu... No i się cholera sprawdziło. Dostałam @ w niedziele (ale to był pewniak bezapelacyjny), a teraz słyszę że nasza praktykantka jest w 10 tyg ciąży...do tego szwagierka dzwoniła że też jest w ciąży...czy to nie dziwne? wszyscy naokolo zachodzą w ciąże tylko nie ja...buuuuu...:(:(:( sen się sprawdził...jak nigdy!!! Rozpoczynam 14 cykl starań...co mnie już powoli bawić zaczyna, bo działamy i działamy i...bez rezultatów... W przyszłym tyg idę do mojej gin i niech ona teraz zadziała...:P Może ma jakąś czarodziejską różdżkę? Chociaż mój M się ostatnio się nabijał że taką czarodziejską różdżkę to ma tylko On:p wiadomo gdzie...bueheheheeee.... Postara się tym razem coś wyczarować:) oby kobitki, oby....!!! Coś trzeba zaradzić na te moje plamienia/krwawienia międzymiesięczne, bo luteina to już trochę za mało....dobrze że mam naprawdę porządną gin która się mną zajmie jak należy...( i tu znów mój M się wtrąca ,że to On się mną zajmie jak należy w trakcie owulacji:)-niewyżyte to jakieś:P chyba na mróz tak podejrzanie gada...hehe) jabluszko kochane daj znać jak po wizycie u gin....trzymam mocno kciukasy:) basiula3 za ciebie trzymam drugiego kciukasa, żeby to ciąża była...to i problemy się rozwieją:) A pracą się nie martw jak nie ta to inna...robi się coraz lepiej na rynku pracy...więc...chociaż wolałabym Cię z brzuszkiem zobaczyć...hehe madalena...a może jednak?....kto wie...daj znać koniecznie jak zatestujesz...:) i...powodzonka życzę... superburek witaj u Nas!!! a jak Twój torbiel? wyleczony? czy nadal walczysz? nie martw się ...ja też już długo działam i nadal optymistycznie podchodzę...to nie koniec świata...a jak widzisz u ciebie przeszkodą był torbiel....jak ma być Dzidzia to będzie...na pstryknięcie palcami nic nie ma jak widać. Na szczęście jest takie forum jak nasze, które Cię wesprze w gorszych chwilach...jakoś musimy sobie radzić !!! Heh...choć sama wiem że czasami nie jest łatwo się pogodzić gdy @ nadchodzi... oriananana pół roku to jeszcze kropla w morzu...zobacz jak długo już inne się starają...pocieszające nie? Tobie też się w końcu uda...nie ma innej opcji!!!co Ci się z cyklem pomieszało? Gucci24 witaj!!! Może ten nowy gin coś zaradzi? nie poddawaj się...my tu wszystkie pragniemy tego samego co Ty...i w tym roku nam się uda !!! A tyłozgięcie macicy to żaden problem przy zajściu w ciąze...tak uważa moja gin...ja z pierwszym dzieckiem zaszłam w 3 cyklu starań ( i to nie jakichś tam intensywnych...po prostu light...)...a też mam tyłozgięcie...po prostu na początku ciąży miałam na każdej wizycie robione usg tylko dopochwowo, bo przez brzusio (mimo że jestem szczupłą osobą) nic nie było dłuuuugo widać... Ufff....ale się rozpisałam...hehe... Trzymajcie się kobitki i zero dołowania...nam też się uda...!!! Trzeba wierzyć...

Witam Mam pytanko- mąż nie pracuje i chciałabym złożyć w niosek o zasiłek rodzinny. Jakie dokumenty należy złożyć?

Coraz więcej zaciążonych...!!! Jak cuuuudownie !!!! Gratuluję dziewczynki:) Z całego serca !!! Ja mam jutro dostać @...od piątku bez luteiny...nadal plamię na brązowo:(....lada chwila przyjdzie...@@@>... Mówi się trudno...w lutym znów spróbujemy:) Pewnie dostanę dodatkowe leki przez to plamienie. To będzie 14 cykl starań...heh... Czy to nie dołujące...?...Nadzieja umiera ostatnia !!! Grunt to się nie poddawać...i do przodu!!! Buziaki dziewczynki... Miłego wieczorku!!!

Ale nas pocieszyła koleżanka...mam na myśli "5 miesiąc ciąży ".... :( i po co to pisać?

hej a ja otworzyłam normalnie. Bardzo fajny... Po prostu kliknęłam:)

Kobietki kochane...a ja plamię nadal:( a wczoraj wieczorem to brzusio tak mnie bolał że zasnęłam razem z moją Pauliną już po 20...nie wiem co jest grane...odstawię luteinę i od razu @....czuję to po prostu:( Zaraz po @ idę do gin i niech mnie bada wszchstronnie, bo może ta luteina za słaba...miałam już plamienia (ba!.. nawet krwawienia ) międzymiesięczne, ale nigdy mnie tak brzuch nie bolał...normalnie jak na początku ciąży...heh...czy ja się w końcu doczekam tej Dzidzi? Tak strasznie już bym chciała!!! Najgorsze jest to że mój M w maju wyjeżdża do pracy na 2-3 m-ce...muszę się "wyrobić" do tego czasu bo zwariuję !!! Organizm płata mi figle.... A jaki sen miałam...prawie się popłakałam....byłyśmy z koleżankami z pracy w jakimś centrum handlowym...i każda z nich robiła sobie test ciążowy...każdej wyszedł pozytywnie!!! A ja nie chciałam robić bo wiedziałam że w tym cyklu nic z tego...okłamałam je że zrobię w domu bo teraz to mi się siusiu nie chce...i one zaczęły biegać po tym centrum i wyprawkę kupować i mi też kazały, bo przecież jak one zaszły to ja też na 100% jestem w ciąży... robiłam dobrą minę do złej gry i udawałam że jestem pewna że też jestem w ciąży....:( i z tym naręczem śpioszków i kaftaników chodziłam ...MASAKRA...tak mi było przykro.. wychodzi na to że mimo iż wiem że w tym cyklu nici z ciąży to i tak podświadomie mam nadzieję, że coś z tego wyniknie...A przecież to NIEMOŻLIWE!!! Głupia jestem!!! I głupia ta podświadomość moja...!!!! Dobrze że mam mojego skrzata Paulinę...gdy mnie przytula wszystkie troski i smutaski idą precz...:) Ale tak strasznie chciałabym żeby nie była sama...żeby miała rodzeństwo... Buziaczki kochane Miłego dnia!!! Ps. Witam serdecznie wszystkie nowe staraczki!!! Śmiało, wpisujcie się do tabelki i opowiedźcie coś o sobie...:)

satyna 18 to mnie pocieszyłaś...dzięki...:(

Dziewczyny ...ale miałam sen... Śniło mi się że urodziłam dużą, śliczną córeczkę. Byłam w szpitalu i miałam za chwilę wychodzić do domu...trochę się martwiłam bo nie miełam żadnych akcesoriów dla Małej...tzn. kosmetyków i malutkich ubranek...dzwoniłam do M co ma kupić zanim się pojawimy w domu. Byłam taka szczęśliwa!!! A położne mówiły z przekąsem.."znowu córa.." Ta Niuńka była taka podobna do mojej Pauli jak sie urodziła:) Nie chciałam się obudzić tak mi dobrze było.... heh... oby to był sen proroczy.... Miłego dzionka działaczki:)

a mnie nadal brzusio boli....i odrobinkę plamię...prawie niezauważalnie... cholera by wzięła tą biologię...!!! No ileż można czekać !!! Moja Pauliśka często powtarza że mama ma w brzuszku Niunie:) Może wykracze w końcu:P Jabluszko kochane...cieszę się że dogadaliście się z M. Aniamaja ma racje - grunt to kompromis...inaczej daleko nie zajedziecie...zresztą podejrzewam że żadna by nie zajechała...:) Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz...i chociaż na początku będzie ciężko, to z czasem powinno być lepiej... Trzymam mocno kciuki:) no kobitki nie smutamy tylko się pozytywnie nastawiamy..(o matko ! jakie rymy...marnuję sie:P)

kobitki kochane jak mój M rzucił palenie to myślałam że wykorkuję....taki był okropny, wybuchowy, niemiły, grubiański...myślałam że go ktoś normalnie podmienił... nic nie pomagało... mój płacz mój gniew moje tłumaczenie któregoś pięknego dnia kupiłam paczkę fajek rzuciłam na stół i powiedziałam że albo zaczyna palić albo się wyprowadzam ( nie miałam żadnego pomysłu dokąd pójdę z maleńkim dzieckiem jeśli powie że to drugie) teraz pali:P zły nastrój i humory zniknęły...i powrócił mój stary M...koty nadal drzemy bo jakby inaczej...jak się baran ze skorpionem dobrali...

Ile czasu już jesteście razem?zawsze tak było?

jablko ale tak bez powodu? czy po prostu piekli się o byle g*wno? może ma jakieś problemy w pracy o których nie chce/nie może ci powiedzieć?

moje szczęście się właśnie obudziło...hehe...to będzie grandzić teraz do późnych godzin nocnych...hehhea co niech wie że jest sobota:)

aniamaja moje zdanie na temat kościoła bardzo się różni od większości, więc może lepiej żebym się nie wypowiadała:) A kolędę mimo wszystko przyjmuję co roku, bo czuję się dobrze gdy mam poświęcony dom...nie wiem czy mnie rozumiecie...jestem spokojniejsza.... Jablko jaki wy macie problem? może my coś zaradzimy? Myślę o Tobie kochana...trzymaj się:)

szybko piszę i pozjadałam kilka liter....wybaczcie:)

Błam duphaston w pierwszej ciąży, więc wiem co jak z czym...ale gin stwierdziła że luteina wystarczy...i do tej pory było ok...tylko teraz mam ten cykl na podjęzykowej i lipa jakaś...no przerwać na razie nie mogę...muszę brać do środy. A następnym razem poproszę o dopochwową...duuużo lepsza no i wygodniejsza w obsłudze. 2xdziennie i z głowy, a tą 3 x dziennie i pod języka-nieporozumienie jakieś. Przy mojej szalonej Pauliśce już kilka razy prawie ją wyplułam:)hehhee

Dzisiaj mieliśmy księdza...przyjmowałam ją z moją Miśką bo M w pracy...jak ona machała tym kropidłem...kochane...lepiej od księdza:) bueheheeee myślałam że padnę ze śmiechu...aż się ksiądz w pacieżu pomylił...hehe:P

jak najbardziej akceptuję tabeleczkę a naszą Ankę przechrzciłam na prywatnego lekarza prowadzącego staraczki ku wielkiej radości i szczęśliwości jaką jest ciąża:) Trudno moja droga...zgadzasz się czy nie, jesteś tu tak obcykana w inseminacjach, hormonach, jajeczkach, że innej opcji nie ma Pani Doktor:P

Kurcze i cały dzisiejszy dzień brzuch mnie boli jak na @...a przecież to duuużo za wcześnie....

hej kochane...raczej to nie plamienie implatacyjne...mam tak już trzeci raz...a wcześniej się na to leczyłam. To niedomoga ciałka żółtego znowu:)...wcześnie miałam normalne krwawienia międzymiesięczne...tzzn. @ a po tyg znowu @....jestem cały czas na luteinie ale do tej pory brałam dopochwowo a teraz dostałam podjęzykowo i nie mam pojęcia dlaczego to powraca... Chociaż z drugiej strony plamienia zazwyczaj miałam bardziej obfite i bardziej krwawe niż brunatne. Coż się dzieje...nie wiem co:( Dziś żałuję że jednak sobie odpuściłam gin w tym cyklu. Po monitoringu miałabym wszystko jasne....a tak lipa. Jablko nie płacz Kochana:(nie smutaj...no musi być dobrze...co się właściwie dzieje? Jak długo jesteście razem z M? Może wszystko się ułoży? Wyżał sie nam trochę...przez neta to duuuużo łatwiejsze...Jestem z Tobą Kochana...Poradzicie sobie.

anka no nareszcie wróciłaś!!!! Już myślałam że zaginęłaś gdzieś w akcji:P Ale widzę że pilnie trenujesz:) oby cos z tego wyszło:) Ja w tym miesiącu chyba nie dam rady...bo znów zaczynam plamić....(pisałam wyżej)...to może chocaż Tobie się uda!!! Czego Tobie z całego serca życzę:) Trzeba zapełnić tę drugą tabelkę żeby Elixx nie była samotna...Buziaki

a u mnie brunatne plamienia , więc tym razem na pewno nic znowu nie wyszło...@ dopiero na początku lutego....ale ja już teraz delikatnie plamię....prawie że nic i nie o każdej porze...ale już po ptakach...miałam tak już 2 razy....heh... trudno w następnym cyklu walczę znowu:)

jablko co się dzieje? jeszcze przed chwilą pełna nadzieji starałaś się o dziecko a teraz taka skrajność?!??? na pewno nie jest tak źle jak myślisz...po prostu jesteś zdenerwowana....i stąd te głupie myśli

Skopiowałam tabeleczkę z innego topiku:P NICK....IMIE....WIEK...MIASTO............OSTATNIA @.... TER.PORODU elixx.....???......22......Bielsko-Biała......?????...............????? elixx uzupełnij jak będziesz miała chwilę:) Buziaczki Kochane kobitki:) Mamy pierwszy sukces!!! Brawo elixx...:)