Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ida282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ida282

  1. Ma szczęście,że to nie był kwas,wyglądałby jak Joker w Batmanie :D
  2. Sdee znam kobietę,która tak się wkurzyła na męża,że upiła go,a potem kiedy spał pofarbowała mu włosy na ciemno-fioletowo,hiiiii,i to jeszcze nierówno :D Do niczego nie namawiam ! :P
  3. Nie zgadniesz :) Bielizna piękna,modna,ale.....ZA MAŁAAAAAAA ! Ech,mężczyźni.Spytałam go,czy kochance nie pasowała ;) Ale widać inaczej mnie widzi,niż rozmiary na to wskazują...Pasowałaby,gdyby miała suwak na plecach(ale jej nie włożę ani górą-przez biust,ani dołem-winowajcą-biodra). Na amory jakoś po tym wszystkim nie mam ochoty :O
  4. Ale to chyba normalne,co?Po tylu latach na pewno troszkę inaczej,ja też widzę taką różnicę,może za mało czasu spędzacie sam na sam? My-baaardzo rzadko,też już trochę tej rutyny się wkradło.Zawsze takie rady czytam,że warto coś zmienić,zaskoczyć go czymś,ale to chyba w drugą stronę też powinno działać...Eeeeej nie martw się,Jesteś piękna i mądra(wnioskuję z tego,co piszesz),on przecież też nie jest głupi :)
  5. No wieeeeem :D Zawsze tak jest,zwykle nie docenia się tego,co się ma,ja też mam świadomość,że niejeden facet by się za mną obejrzy,jak się zrobię na bóstwo ;) ,ale co z tego? Przynajmniej mając taką świadomość trochę nam lepiej :) Sdee swoją drogą,Twój facet chyba naprawdę rozum stracił,mając taką kobietę przed sobą,chlapnij go w ucho,jak będzie spał ;)
  6. Sdee on na razie korzysta ze świętego spokoju,jaki mu dałaś :) Tak było z moim,na cały dzień znalazł sobie zajęcie,drugiego zaczął zagadywać,nie reagowałam,a później znudziła mu się ta samotność wreszcie :) Teraz jeszcze dostałam pen-drive'a,szok Kiedyś ,kiedy się kłóciliśmy ja się ubrałam sexy-wykorzystałam ten patent jeden jedyny raz tak świadomie,to też zaczął zagadywać :) Myślę,że najbardziej byś go dręczyła,jakbyś zaczęła chodzić goło po domku(jak dzieci zasną),takiej lasce nie odpuści :D Pokazałam mojemu R dziewczyny Wasze zdjęcia,no i chyba się spodobałyście mu :) Oby nie za bardzo :O
  7. Ambrozja z 1 strony :) Na setną się załapałaś :) Aines to wysyła,ale musisz jej chyba podać swój adres mailowy :) Pozdrawiam!
  8. Patinka,ale głupoty gadasz :) Melduję się na setnej stronie {kwiat]
  9. Słuchajcie mąż jest dla mnie miły i nawet dostałam sexy bieliznę-koszulkę i gatki... ;) Co za przełom,zajmuje się dziećmi,na razie jest OK...Ciekawe jak długo
  10. Manika widziałam Twoją galerię.Maja ma ogrooooooomne oczy,wykapana córeczka tatusia :)
  11. Ej dziewczyny za chwilę setna strona,a Wy tak niiiiiiiiiic? :)
  12. Goba pisz,ja wysłałam Ci maila,pozdrawiam gorąco!
  13. Agniecha widzę Twoją galerię!!! :) Dzieci blondaski,jasne oczka :) Jeszcze zapomniałaś dodać swoje zdjęcie ;) Goba,widzę,że masz galerię,już nie mogę się doczekać :D To był świetny pomysł z tą galerią,fajne mamy i fajniutkie dzieciaczki
  14. Agal prawda jest taka,że kobiety za bardzo tłumaczą usprawiedliwiając swojego męża każde jego chamskie zachowanie: "a,może był zmęczony,może trochę przesadziłam,może miał zły dzień" itp.,a czasami trzeba powalczyć o szacunek,potem można żałować,że dało się komuś na głowę wejść,a wtedy jest zwykle za późno na "wychowywanie",tak,jak u mnie jest-moja siostra od początku ukracała jakieś chamskie zachowania męża,dziś ten ją po nogach najchętniej by całował,troszkę się zazdrości patrząc na to... :) Ostatnio słyszałam świetny kawał na ten temat,a że zauważyłam,że mój podły nastrój wpłynął na Was... To trochę żartem: Przychodzi mąż wieczorem z pracy do domu,jest jesień...Patrzy,a tu przed domem siedzą jego dzieci w piżamach w kałuży i taplają się,drzwi do domu otwarte na oścież,wchodzi na korytarz,a tam pełno rupieci na schodach,potyka się o pranie,o zabawki,jakieś dokumenty,rozlana woda,piasek...Wchodzi do domu,a tam ziąb,pootwierane okna,lodówka otwarta,krzesła przewrócone,wszędzie zabawki,potyka się o nie,woła żonę,wchodzi wszędzie,do łazienki,a tam się z wanny woda przelewa,telewizor,komputer,radio-wszystkie sprzęty włączone,hałas,na podłodze piloty,szklanki,śmierdzi czymś,wchodzi do sypialni,a tam żona,leży i sobie książkę czyta,widząc go z uśmiechem: "ooooo,już jesteś...".On się pyta,co tu się do cholery stało?!A żonka na to: "Wiesz,zawsze pytałeś,co ja cały dzień w domu robię,no i dziś właśnie nie robiłam nic..." :D
  15. Doriana cieszę się,ale ulga,co?Skąd ja to znam... ;)
  16. Sdee,stwierdziłam,że takie chwile jak ta(kiedy się kłócimy)też są bardzo ważne dla związku.Mój R trochę zmiękł,już wczoraj wieczorem pytał,czy mam ochotę iść z nim do kina na Avatara,a ja,która zazwyczaj reaguję na takie próby pojednania przynajmniej uśmiechem,wzruszyłam tylko ramionami,wściekłość mi nie przeszła i nie zależało mi,żeby w najbliższym czasie z nim rozmawiać...To nie jest robienie na złość,ale ja nie mogłam tego przeboleć i robię to dla nas bardziej,a nie dla siebie.Myślę,że na przyszłość 3 razy się zastanowi nad tym,co mówi. U mnie problem właśnie z tym,że natychmiast wybaczam,co nie znaczy,że o tym nie myślę i nie martwię się tym. Najlepsze,co kobieta może zrobić w takiej sytuacji to chyba pomyśleć o sobie troszkę,przecież my też jesteśmy ważne,no nie? :) Nikt nie doceni potulnej kokoszki,prawda jest taka,że mężczyźni kochają zołzy :D Zobaczcie,ile jest takich kobiet,które mają w d.... swojego faceta a ten skacze koło niej i dogadza,jak może W sytuacji na odwrót to faceci mają totalną polewkę,czy tak nie jest? Nie zamierzam zamienić się w zołzę,ale troszkę tego szacunku do siebie to jednak wymagam.Nie chcę gadać jak jakaś feministka...Nie chcę,żebyście pomyślały,że przesadzam.Wiem,że ta złość mi minie,ale takie postępowanie mam nadzieję odniesie jakieś minimalne korzyści. Zrozumiałam,że odkąd wyszłam za mąż,ciągle się poświęcam,swoje przyzwyczajenia,zmęczenie,wszystko jest odsuwane na dalszy plan,muszę coś zmienić,częściej wyjść z domu,całkiem sama na cały dzień,nie na dwie godzinki,spędzić miło ten czas,pójść na kawkę sama ze sobą,a nie biegać po sklepie i ładować zakupy(jedzenie dla rodziny) :) Spokojnie połazić,poprzymierzać to i owo i takie tam... Pierwszym krokiem było zajrzenie do Was i dołączenie się do topiku :)
  17. Agal u mnie było dokładnie tak samo przy pierwszym dziecku,wszystko robił i wszystko do dziś umie,ale niestety z tego nie korzysta,podobnie z komputerem i TV,czasem mam ochotę mu klawiaturę zalać :)
  18. Dorianaaaaaaaaa,temu panu kucharzowi pewnie ślinka ciekła ;)
  19. Ja mam to samo wrażenie,inaczej rozmawia się,wiedząc,jak wyglądacie,ja sobie np.Aines też wyobrażałam jako blondynkę(no,wiecie,blondynki w Hiszpanii to rzadkość pewnie) Co do mojego męża i jego zabaw z dziećmi,to też mu to idzie jak krew z nosa,szkoda,bo one go uwielbiają i jak się już z nim bawią to na całego... Ach.....dziś trochę żalu wypluwamy z siebie,ale od czasu do czasu trzeba... :)
  20. agaaga,Twoja córka to indywidualność,wie,czego chce,w przyszłości będzie umiała walczyć o swoje szczęście(to bardzo ważne dla kobiety-wiedzieć,czego się chce),musisz być z niej dumna :)
  21. Sdee,ja też nie jestem taka,że wszędzie go potrzebuję,wręcz przeciwnie,ja się super sama ze sobą czuję,chodzi o to,że jeśli komuś z jego rodziny coś jest potrzebne,on jest gotowy rzucić wszystko i jechać,zawieźć na przystanek,odwieźć,przywieźć,czas nieważny ,a jeśli chodzi o dzieci,czy o mnie,to zawsze zadaje pytania w stylu: "A czy to jest naprawdę potrzebne? Muszę jechać? Ale teraz? Nie można się bez tego obejść?" On nie powie siostrze: "Koniecznie muszę Cię zawozić na ten przystanek? Nie możesz iść pieszo? Właśnie teraz? " Moja rodzina to już nie jest taka ważna,też potrafi ostro ich krytykować,potępiać wręcz,też dziwi się,że im tak szybko wszystko wybaczam.Związki rodzinne są dla mnie bardzo ważne,ale na Boga!Bez przesady. To nie jest jakieś moje wrażenie,niesprawiedliwa ocena...Mi to się mocno rzuca w oczy.Nie jestem osobą,która bez potrzeby się obraża. Sdee nie dziwię się Tobie,mieszkaliśmy kiedyś sami i walczyliśmy z natręctwem wścibskiej sąsiadki,najgorzej czułam się ja,on rano wyjeżdżał do pracy,wracał wieczorem.Po przeprowadzce zamieszkaliśmy z moimi rodzicami(ale mamy osobne piętro) i tu z kolei on się czuje gorzej,ja dobrze.Z tym,że sytuacja się nie zmieniła,on od rana do wieczora w pracy,więc mu to nie powinno przeszkadzać,w końcu ja tu jestem cały dzień.Jeśli jesteś w domu z dziećmi musisz się dobrze w tym domu czuć,mieć obok bliskie osoby,inaczej to Ty jesteś najbardziej poszkodowaną osobą....
  22. Aines nie przeszło mi :) Agal te zdjęcie są z naszej klasy i ja nie pamiętam,czemu to jedno to miniaturka,ale celowo tego nie zrobiłam,ja się tak nie przejmuję swoim wyglądem,ale fakt,akurat to zdjęcie jest malutkie :D Powiem Ci,że ja nawet nie mam ochoty z nim gadać,tak zła jestem,unikam go jak mogę,po prostu mogłabym coś za dużo powiedzieć... On ogólnie jest w porządku,ale ma takie swoje zagrania,kiedyś(krótko po ślubie)stwierdziłam,że stawia swoją rodzinę na piedestale,mimo,że nie są tacy kryształowi,ale jest z nimi bardzo zżyty(ma liczne rodzeństwo).Rozumiem to,ale chciałabym jednak,żeby to jego dzieci były na pierwszym miejscu.Uwielbiam jego ojca,zawsze mnie rozumiał... Doszłam do wniosku,że jeśli czuję tak wielki żal,nie ma się co zmuszać do rozmowy,może zrozumie jak to dla mnie ważne,po mnie zwykle wszystko szybko spływa,dlatego on się nie cacka ze mną. Dobra,miłej niedzieli i braku konfliktów rodzinnych Wam życzę,będę tu zaglądać,do siostry nie chce mi się jechać :) Dziś mam znowu lenia ;)
×