Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ida282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ida282

  1. Aga---p,wezwałaś straż pożarną do tych szerszeni?Niech Ci je usuną...
  2. Agal,gratuluję autka :) Na pewno się cieszysz :) Aines,ja kiedy siedzę w tym upale,to męczę się jeszcze bardziej.Jeśli coś robię sobie powolutku,skwar wydaje się mniejszy :) Nie wiem,jak to jest możliwe.Wyszorowałam łazienkę i kuchnię,posegregowałam zabawki dzieciom ( i bardzo fajnie,bo w kufrze z zabawkami jakieś zgiłe jabłko znalazłam :) ) Kurczę wygraliście,ale zasłużenie :D Kibicuję zawsze tej drużynie,która bardziej czysto gra,mniej faulów ma na koncie :D Jutkaaa Twój ex niezły jest,co za tupet...Życie sobie chciał ułożyć,szkoda,że wyłącznie o sobie pomyślał.... :O To teraz Ty sobie życie układasz,niech Ci w tym nie przeszkadza...
  3. Ambrozja,Daria pewnie też umęczona tym upałem,co? Biedne Maleństwa,dla nich taka temperatura cięższa do wytrzymania...
  4. Gruby Miś,mi też ciężko ,dziewczyny u nas skwar nie do wytrzymania,w domu jeszcze cieplej już chyba,najgorsze,że noc nie przyniesie ochłodzenia...Jutro będzie jeszcze gorzej.Przeniosłam lapka do kuchni i siedzę przy otwartym oknie,a chciałam obejrzeć mecz,tylko że w salonie jest jeszcze cieplej. Aines,Ty na pewno oglądasz mecz :D
  5. Chyba nawet mi to na rękę,że tak szybko poszło,ja sobie znajdę tę dietę w necie sama.
  6. Nic a nic,wizyta trwała chyba 15 minut niecałe,ja ją wypytywałam o wszystko,a ona zachowywała się tak,jakby bardzo się spieszyła.W tej przychodni jest zawsze masa kobiet,a gin ten stary-u niego wizyta trwa pół godziny.Ona jest w zastępstwie i pustki w przychodni,ta pani bardzo dba o to,żeby tam były pustki... Może żadnych zaleceń nie dała,bo uznała,że nie będę się do nich stosować,skoro tydzień z grzybicą chodziłam.Ja nie cackam się ze sobą,poza tym myślałam,że to jakieś uczulenie i brałam ciągle globulki dopochwowe na upławy.W pewnym momencie to się nawet wyciszyło,a potem znowu zaczęło mi dokuczać.Żebym wiedziała,że to grzybica już dawno bym się leczyła.Może i nie cackam się ze sobą,ale na dziecku mi zależy i wkurzyło mnie podejście tej baby.Dlatego pójdę do nowego gina,tym razem w innym ośrodku(w moim miejscu zamieszkania),chodziłam dalej,bo tamtego gina mi ktoś polecił,a tutejszego nie znałam.Teraz myślę,że lepszy ten niż ta pani na zastępstwie... Miałam pójść za dwa tygodnie na wizytę kontrolną po leczeniu infekcji,ale chyba pójdę już za tydzień,przynajmniej mi USG zrobią...
  7. Dzięki dziewczyny,już mi trochę lepiej... Te badania mam z maja jeszcze niestety te wszystkie choroby dziewczynek przesunęły mi terminy wizyt u gina,nie chciałam zarażać innych ciężarnych,on też raz odwołał wizytę. Dopiero dziś byłam u nowej pani ginekolog z tymi wynikami z maja...
  8. Agal przybij piątkę,ja właśnie wszamałam bób :)
  9. Ambrozja pytam,bo ja późno chrzciłam dzieci,miały ok.3 miesiące i teraz chcę dużo wcześniej zrobić chrzest,jak dziecko będzie miało ok.miesiąc :)
  10. :) Gruby Miś,ponarzekaj,my tu wszystkie to uprawiamy od czasu do czasu :) Idę lulkać :)
  11. Agniecha,cześć :) Sdee,głowa do góry! Twoje życie zmieniło się,im szybciej to zaakceptujesz,tym szybciej złapiesz szczęście,a złapiesz na pewno,jesteś wielka :) Ja uciekam,jutro mąż w podróż służbową wyjeżdża(na szczęście tylko jednodniową i na noc wróci),ale chcę mu o 4 nad rankiem kawy zaparzyć,on już poszedł spać,ja też lecę,do jutra,kochane :* :)
  12. Szłam brzegiem plaży,w wodzie i powiem Ci,Agal,że ledwo szłam :) Jestem już chyba taka ciężka z tym brzuchem,zapadały mi się nogi dość głęboko :D Chyba to nie była aż taka przyjemność dla mnie,lekka nie jestem :) Do tego pisania to Ty mnie Agal natchnęłaś,widać,że coś ruszyło,więcej piszemy,a ja już niedługo będę miała przerwę,podejrzewam,że Was będę więcej czytać,niż cokolwiek pisać.Gruby Miś,też musisz trochę się napisać,bo później nie nadrobisz :)
  13. Ale walnęłam powieść,co? :D Pozdrowienia dla dziewczyn,które ostatnio zniknęły i prośba-WRACAJCIE DO NAS!!! :)
  14. Dziś postanowiłam pojechać z mężem i dziećmi z nim do pracy,zamiast grzać się w dusznym domu.Latem u nas jest piekielnie gorąco,zawsze używałam wiatraka,a teraz troszkę mam pietra po ostatniej anginie Zuzki.W aucie klimatyzacja-może też niezbyt zdrowa,ale nawiew skierowany nie na dzieci,w aucie chłodniej-więc uważam,że nie było tak źle,jak w domu.Byliśmy w Gdańsku i Sopocie,zdjęliśmy buty i przeszliśmy się brzegiem plaży(w Sopocie) i to wszystko,na co nas było stać (czasowo) :D Dzieci dostały watę cukrową,Zuza po dwóch kęsach oddała i powiedziała,że nie chce,bo za słodkie :D:D:D I to dziecko powiedziało,wyobraźcie sobie! :) Ja zaraz jakichś podejrzeń nabrałam,że ją może zęby bolą,kiedy je słodkie,ale zaprzeczyła...Do jej dentystki jesteśmy umówione tuż przed moim porodem. Z jednej strony dobrze by było,gdyby zamiast mnie raz mąż z nią poszedł na tą wizytę,ale dentystka i jej asystentka atrakcyjne są-to mi trochę nie pasuje :) Przed dzisiejszym wyjazdem(trochę się opóźnił posprzątałam wszystko,dziewczyny wysprzątały swój pokój-jak ja kocham wracać do czystego domu!Zwykle takie wyjazdy to pośpiech,wyciągam ciuszki dziewczyn,szukam im spinek,robię napoje czy kanapki i robi się bałagan :)
  15. Agal nie potrafię wyobrazić sobie takiej tragedii,po prostu nie potrafię i nie chcę,ja bym się po czymś takim nie pozbierała :( Gruby Misiu,a zauważyłaś,że mniej jesz,czy jest jak było? Bo ja mam tak wielki apetyt,jakbym nie odczuwała w ogóle sytości...Aż mnie to zadziwia,że tak można.A w czasie całej ciąży odżywiałam sie bardzo racjonalnie,dopiero teraz mi odbiło :) Agniecha te półkolonie-dobre i to,masz na chwilę spokój.Mój mąż przez dwa dni naprawiał auto i przez ten czas dzieci na cały dzień brał ze sobą-u nas to niezwyczajne,zazwyczaj on jest w pracy od rana do wieczora,a nawet,jeśli przyjedzie wcześniej,siedzi przy lapku i pracuje... Przez te dwa nie tyle wypoczęłam,co zapięłam na ostatni guzik przygotowanie wszystkiego na przyjście dziecka,poprałam wszystko do wózka,spakowałam torby,posprzątałam,co się da :) Dziś kupiłam pieluszki tetrowe w Kwadji,przyszła koszula nocna do karmienia,którą zamówiłam na allegro,dziś wszystko na raz pozałatwiane.Jeszcze chciałabym 1 raz przynajmniej odwiedzić mojego gina(jestem umówiona w piątek),porobić ostatnie badania,a wtedy mogę rodzić :) Doriana,mąż właśnie moje auto naprawiał :) Stało rok zepsute...On ma swoje,służbowe,ja mam swoje-mimo,że go nie lubię,bo jest wielkie,ale zawsze jest czym jeździć w razie czego.Chciałabym je sprzedać i kupić dużo mniejsze,właściwie,marzę o tym :) Fakt,że jest super bezpieczne,bo kiedyś mąż nim przywalił w czyjegoś fiata-pasażerce nic się nie stało,ale jej auto było skasowane,a nasz nawet zadrapania nie miał...Jednak lubię małe autka :) Z powodu remontu tego auta właśnie tak z kasą u nas teraz jest krucho,nawet nie za bardzo mogę jakieś kwiatki czy krzaczki na podwórko kupować,strasznie mi żal tego lata,może na jesień się uda,bo chyba nie wytrzymam,uwielbiam sadzić i doglądać roślinki... Doriana kochana jesteś,Ty to masz złote serce dziewczyno(chodzi nie tylko o wujka). Ambrozja,niesamowite,że to już tydzień ponad minął,odkąd Daria jest z Wami....Kiedy macie ten chrzest? Aga---p biedactwo,bardzo Ci współczuję! Ty wiesz,że ja niedawno to samo przerabiałam,trzymam kciuki za Wasz szybki powrót do zdrowia.Nas uratowały biszkopty,Lacidofil,dużooooooo wodyyyyyyy :) Przejdzie Wam,nie martw się na zapas :)
  16. No fakt,gdyby nie Agal,to byśmy już tu pewnie nie zaglądały,albo zbyt rzadko zaglądały... Wczoraj spędziłam dzień u teściów i stwierdziłam,że mają tam po prostu raj-huśtawki,basen,altanę,namiot dla dzieci,trochę słońca,dużo cienia,niedaleko(parę kroków) profesjonalne boisko do koszykówki,piłki nożnej,siatkówki,3 kroki dalej sklep...My w nowym domu jeszcze nie stworzyliśmy takich boskich warunków,na podwórku prawie nie ma cienia,huśtawek dzieci nie mają jeszcze,jest tylko piaskownica i zjeżdżalnia,mamy gdzieś pawilon i basenik dla dzieci,ale gdzie to jest wszystko pochowane to już ciężko stwierdzić.......Sklep dość daleko,jak mąż pojedzie i nie mam auta -nie mam szans,aby pieszo z dziećmi pójść,tym bardziej,że mamy takich super sąsiadów,że dookoła ich posesji(w drodze do sklepu)latają chyba z trzy ich duże psy i mam pietra z dzieciakami iść.Mogłabym pożyczyć auto od mamy,ale nie lubię od niej czegokolwiek pożyczać,zwykle więc czekam na powrót męża...
  17. Uciekam się położyć,on już poszedł,żeby było chociaż złudzenie,że przynajmniej śpimy razem,hehehhehhhe,żartuję,papappapasiu
  18. Kiedy jeszcze nie miałam laptopa,a mąż okupował komputer,myślałam,że mi odbije! w telewizji nic ciekawego nie było(zresztą,do dziś nie ma,no chyba że o 1 w nocy),a mi się nudziło i tylko na niego czekałam,a teraz przynajmniej nie jestem tak sfrustrowana,jak kiedyś.On pracuje,ja sobie gadam i nie jest mi tak źle.A mniej siedzę przy kompie w weekendy.W ten weekend on naprawia auto.Coś w tym jest,że trzeba sobie jakąś rozrywkę znaleźć,żeby nie oszaleć.Przez ostatnie 2 dni mąż był w domu,skrobał przy aucie a dziewczyny z nim,a ja dawno tak nie odpoczęłam.Normalnie mam je od rana do nocy na głowie :)
  19. Mąż się pyta,co ja bym bez kafeterii zrobiła.Zwariowałabym z nudów,tym bardziej,że on się mną nie zajmuje,tylko mecze ma.Ma szczęście,że mi lapka kupił,inaczej bym zatłukła :D
  20. Podobnie,jak ja,mam jedną jedyną :) I starczy :D
  21. Gruby Misiu,ja nie miałam przyjaciółki w podstawówce,bo byłam "nie do pary" i mieszkałam nieco dalej od pozostałych dziewcząt,dopiero w średniej szkole miałam przyjaciółkę,ale za to taką na całe życie :) Jesteśmy przyjaciółkami nie do zdarcia :D
  22. A jak dokładnie jest Misiu u Twoich chłopców? W "jakich miesiącach" przyszli na świat?
  23. Starsza urodziła się w maju 2005,młodsza w grudniu 2006 :)
  24. To tak jak młodsza córeczka urodziła się pod koniec grudnia 2006roku i jest taka drobniutka,ale wiem,że sobie poradzi,bo po niej spływa jak po kaczce i nie da sobie w kasze dmuchać,nie to,co starsza :)
×