Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ida282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ida282

  1. Gruby Miś a mi trochę żal,że ona już w tym roku nie poszła,ale wiem,że nie dałabym rady,tym bardziej,że szykuje nam się pracowity sezon i nie mam co liczyć na męża w tej kwestii :) A tak pójdzie za rok z siostrą i córeczką sąsiadki,już się wszystkie trzy na to cieszą,że będą razem w jednej klasie :)
  2. Agal znam dziecko pół roku młodsze od Zuzi,ale takie zaniedbane troszkę,nieprzystosowane społecznie i ono w tym roku pójdzie do zerówki,bo zerówka jest za darmo i matka ma spokój,a może jej tam dziecko wychowają :) Nie mówię,że zerówka to coś złego,tylko mówię w odniesieniu do tej osoby.Ona mnie ostatnio przekonywała,żebym też swoją starszą córkę dała do zerówki.Dałabym,gdyby nie to,że urodzę w lipcu albo sierpniu i nie wiem,czy dałabym radę szykować ją jeszcze do zerówki,tym bardziej,że młodszą bym musiała ciągać ze sobą i Maleństwo też.Podarowałam sobie,puszczę je obie za rok.
  3. Agal,tak miało być,Zuza mogła w tym roku pójść,potem wycofali tą decyzję i może iść w przyszłym roku.
  4. Agal mi też się wydaje,że powinnaś porozmawiać z sąsiadami... Agniecha,wiem,że jest Ci ciężko.Nie wiem,jak radziłam sobie z tym wszystkim,widać człowiek jest w stanie naprawdę wiele znieść.Teraz jestem bardzo szczęśliwa,dzieci ganiają po podwórku,całe happy :D Uśmiechnięte i .....głośne :) Patinka gratulacje dla córki,od jakiego wieku ona chodzi do szkoły tanecznej? Bo moja Zuzia od dwóch lat tak pląsa,nie wstydzi się tańczyć przy obcych i naprawdę ma talent,ale ja ją chcę posłać do jakiejś szkoły tanecznej dopiero w przyszłym roku,jak pójdzie do zerówki :) Ona w maju skończyła 5lat. Gruby Misiu,Ciebie jakby mniej się zrobiło,mniej piszesz,jak się czujesz? Puchniesz w te upały? Bo ja pod wieczór nogi mam spuchnięte -od tygodnia mniej więcej. Aines jaka temperatura jest u Was w dzień?
  5. Gruby Miś,powodzenia :) Dziewczyny,dodałam dziś zdjęcia do albumiku,macie rację-póki mam na to jeszcze czas-będę dodawać dużo więcej :)
  6. Agal Twoja mama musiała się nacierpieć... :O Dziś wieczorem dałam Zuzi ostatnią dawkę antybiotyku :) Jest dobrze,nie mają kataru,kaszlu,na razie jest super :)
  7. Misty i to jest właśnie nasz problem,może stąd on się bierze.Nagle jakaś osoba zobaczy temat,poczyta początek,a potem stawia nam różne zarzuty,że niby dlaczego zmuszamy inne do rodzenia dzieci,albo dlaczego krytykujemy osoby bezdzietne.Co jakiś czas odpieramy takie ataki,czasem nie można normalnie popisać,my się niepotrzebnie stresujemy,w końcu nie o to na tym topiku chodzi.
  8. Porzeczkowa mama :) Kiedy skończyłam 22 lata odezwał się we mnie instynkt macierzyński,oglądałam się na ulicy za rodzinkami z maluchami i uśmiechało mi się serce do takiej wizji :) Mamą zostałam kilka lat później,także też miałam czas na różne rozrywki wcześniej.Dla mnie życie bez własnej rodziny wydawało mi się takie bezcelowe,puste-nie krytykując tych,którzy takie życie kochają-dla mnie to nie było to. Urodziło mi się pierwsze dziecko i nie wyobrażam sobie życia bez niego,od tej pory wszystko się zmieniło...Często z mężem powtarzaliśmy,że gdyby nie ono,byłoby strasznie nudno i pusto nam :) Później urodziła się kolejna córeczka,a teraz będzie synek i jestem szczęśliwa i czuje się spełniona-pomimo tego,że nie wyjechałam w tym roku do Afryki :D Oczywiście są i trudne chwile,kiedy się jest matką-ale kto nie przeżywa trudnych chwil?Na tym polega życie,składa się z radości i cierpienia,jeśli jest się na tyle niedojrzałym,żeby tego nie widzieć,nie dojrzało się do macierzyństwa czy ojcostwa... Wiele kobiet nie ma instynktu macierzyńskiego,nie chce mieć dzieci i nie przepada za nimi :) Zdarza się też,że taka osoba zajdzie w ciążę i nagle wszystko się w niej zmienia,zakochuje się w swoim dziecku i świata poza nim nie dostrzega i nie wie,jak żyła do tej pory. Nie można pisać o tym,czego się samemu nie przeżyło,to jest tak,jakby kret opowiadał o lataniu! Agniecha,życzę Ci wytrwałości i cierpliwości,ja ostatnio też przechodziłam ciężkie chwile,dzieci mi chorowały,najpierw szpital,potem kolejny wirus w domu,do tego zmęczenie ciążą-popatrz,wszystko minęło,kochana to też minie!
  9. Ojejku.........Misty,zastanów się,kto tu kogo częściej atakuje,my najczęściej bronimy swoich przekonań,swojej drogi życiowej.Ty sobie rób karierę,ale my krytykujemy osoby,które uważają,że posiadanie dzieci to patologia.Jeśli uważasz inaczej to niech Ci się dobrze wiedzie :)
  10. Dzięki Agal,ja właśnie widzę,że gorąco jeszcze,wyjdę po 17 albo później a potem dziewczynki czeka kąpiel.Ze mnie się leje...
  11. Ambrozja,chyba będziesz zmuszona zmienić stopkę :P
  12. Aines,kurcze,przechodzisz to co ja widzę :( Zdrówka Wam życzę,oby szybciutko minęło.
  13. No nie,właśnie sprawdziłam,Doriana przepowiedziała Ci 24.06 :D Doriana najwidoczniej nie jesteś w formie :) Ech ,dziewczyny,ja cały czas jem.Zjadłam dziś bób(chyba pół kilo),czereśnie,3 razy sobie ogromne porcje lodów nakładałam z frużeliną najpierw jagodową,potem truskawkową,obiad+2 razy dokładka,ja pierniczę....koktajl bananowy razy 3,surówkę z buraczków,dużo picia oprócz tego wszystkiego.Teraz mam ochoty na ziemniaki z kwaśną śmietaną i jak nie pęknę po drodze ani nie zwymiotuję,nic mnie nie powstrzyma przed zjedzeniem tego... :D
  14. AMBROZJA!!! GRATULACJE!!! :) Coś podobnego,czy to nie tą datę przepowiedziała przypadkiem Doriana? Daria-cudne imię,tak miała mieć na imię Dominika,jeszcze zastanawiałam się nad Milenką :)
  15. Agal: WSZYSTKIEGO,CZEGO TYLKO SOBIE WYMARZYSZ! :) SPOKOJU,CUDÓW DOOKOŁA(jak to ładnie Gruby Miś określiła) ,MNIEJ STRESU,ZDROWIA DZIECIACZKÓW,UŚMIECHU :) Doriana,Misia zdrowa-wczoraj ją wykąpałam,nie kaszle,nie gorączkuje :) Zuza jeszcze dostaje antybiotyk,ale nie gorączkuje i nie kaszle,także jestem dobrej myśli. Za to mąż już nie wyrabia,jest przepracowany,zaczął siwieć mi... :O Martwię się o niego,ma dużo stresu.Pracuje praktycznie na dwie zmiany(ma swoją pracę i pracuje w firmie rodzinnej-pensję ma tylko z tej pierwszej,póki się ta druga nie rozkręci-to była jego decyzja,ale raczej nie jest doceniany).Zastanawiamy się nad tym,aby się wybudować...
  16. Ambrozja na pewno szczęśliwa i niewyspana tuli Maleństwo :) Tak,jestem w połowie 36 tygodnia,już niedaleko,zostało tylko 32 dni do terminu z @ A ja głupia zamiast spać siedzę :)
  17. Agal o kurcze,Ty tam zwariujesz......Jak to dentystka nie mogła przyjąć pacjenta z bólem?Do tego dziecka!!! Weź go zapakuj do auta i zawieź na siłę,bez przesady,dziecko nie powinno czekać ani chwili.Niech Ci podpisze oświadczenie,że nie przyjmie dziecka z bólem zęba-ciekawe,jak zareaguje.Raczej nie podpisze,tylko przyjmie. Powiem Ci,że jesteś bardzo spokojna,ja bym chyba wszystkich pozabijała na Twoim miejscu :) Od kiedy mnie kilka razy olewając potraktowali( w szpitalu,trafiałam z bólem woreczka żółciowego),nauczyłam się walczyć o swoje,czasem krzyknąć warto :) Zauważyłam,że osoba traktująca Cię po chamsku tak samo potraktowana nagle robi się miła...
  18. Agal hehehhehehehehheehhehe :D:D:D:D To musiało jej być głupio :D Na przyszłość zamknie jadaczkę :) Zuza ma powiększone migdały,katar,opuchnięte wszystko i podobno od tego opuchnięcia "w ucho poszła opuchlizna",że tak głupio to nazwę :) To podobno od kataru,zapchany nosek itp... Martwię się tylko,że ona te grypy przechodzi ciężko,wymiotuje,a Domi nie-czyżbym coś zaniedbała u niej? Nie pomyślałam,że to od migdałów może się brać.Od dawna w nocy chrapie.Jak złapie wirusa,od razu wymioty i to dużo-jeśli są one skutkiem powiększonego migdała, o czym wcześniej bym nawet nie pomyślała,to on może się już kwalifikować do usunięcia...No laryngolog to będzie teraz mój cel ...Zobaczymy,co to jest...
  19. No tak,dzięki,tak planowałam,czekam aż ona wyzdrowieje i do laryngologa,mam nadzieję,że to tylko tak ma podczas choroby..... Patinka-skromne ciasto? Chyba się pomyliłaś :D Agniecha,Marakuja,Gruby Mis,Patinka dzięki za odpowiedź :)
  20. Czytam o migdałach-Zuza słabo słyszy i nie wiem,czy to na czas infekcji,czy jej po chorobie przejdzie i mam pietra.Chrapie w nocy,a ja uświadomiłam sobie nagle,że przed chorobą też chrapała.... Czy któraś z Was wie,jak to jest? Czy pogorszenie słuchu jest tylko na czas infekcji?
  21. Agal,poza tym z mężem mam bardzo podobnie,kiedyś wyręczał mnie w wielu rzeczach,np.często po powrocie z zakupów zastałam błysk w domu,pozmywane,odkurzone,a mąż mył podłogę i jeszcze miał skoszony trawnik.Teraz nie ma czasu,choć wiem,że gdyby tylko bardzo chciał,coś by mi tam pomógł...Obróciło się to wszystko tak,że teraz raczej bałagan zrobi,niż pomoże :D
  22. Agal ja bym tą babę chyba zatłukła!!! Porypało ją całkiem,chyba nie zdaje sobie sprawy,że robi tylko dziecku krzywdę.Mam wrażenie,że ona wręcz Ci robi na złość!!! Bo ten tekst: "nie kabluj na dziecko" był w oczywisty sposób skierowany przeciw Tobie! Myślę,że gdybyście zamieszkali z dala od teściów, większość Waszych problemów skończyłaby się. Naprawdę tak uważam. Przy dzieciach teściowie podważają Twój autorytet,co nie tylko wpływa źle na Ciebie,ale i nie pozostaje bez wpływu na Twoje dzieci i Wasze małżeństwo. Dzieci czują także niepewność-często przy takiej nerwowej atmosferze dzieci chorują-wszystko na tle nerwowym,w końcu one muszą mieć spokój i wiedzieć,że istnieją jakieś zasady,których muszą przestrzegać także ich dziadkowie. To Wy jesteście rodzicami do cholery i to Wy rządzicie w domu i wychowujecie swoje dzieci wg własnych zasad. Jeśli w przyszłości dzieci sprawiałyby problemy wychowawcze-teściowie i tak obwinią Was,a wszystko wskazuje na to,że oni nie dają Wam normalnie żyć!
  23. Sdee,ja Cię rozumiem,też chyba jestem bardziej zorganizowana,kiedy mąż gdzieś wyjeżdża,bo wtedy liczę na siebie,a jak widać na siebie liczyć warto :) A tak człowiek pozwala sobie na różne stany-zmęczenie,zniecierpliwienie i liczy na druga osobę,że ona cokolwiek zaradzi temu.Nie czuje wtedy takiej presji,że wszystko musi zrobić sam. Fakt,że mój mąż pracuje,załatwia swoje sprawy i nasze urzędowe i ja nie muszę o to się martwić,ale jeśli chodzi o dom,dzieci-ostatnio liczę na siebie,bo on jest bardzo zabiegany.To dziwne,ale czasem,jak on wyjeżdża mi powraca mój dawny spokój ,przyspieszam tempo życia i radzę sobie :)
  24. Całą prawie noc nie spałam.Moje małe nadal chorują,Zuza ma zapchane ucho ,kaszel,obie gorączkują... Młodsza rano usiadła w kuchni na krześle ze szklanką picia i tak zasnęła,starsza słaba znowu,kaszle i płacze,ja mam ochotę zatłuc osobę,która lekkomyślnie mi tego dostarczyła.Dowiedziałam się,że kiedy ona jechała do rodziny ,w której dziecko miało rotawirusa,ta rodzina dzwoniła do niej i ją ostrzegała,żeby nie przyjeżdżała,bo stwierdzono rotawirus,ale ona machnęła ręką na to i olała,bo ona musi przyjechać i koniec!K**wa mać!!! Już chyba 3 tygodnie ich organizmy nie mogą dojść do siebie po tym rotawirusie........Ja się załamię,jestem umęczona tym wszystkim już na maksa....
  25. Anik,Aga-p,Aines,pozdrawiam :) I jeszcze Agal-ja masażem brodawek sobie właśnie wywołałam poród-Ambrozja to działa.Najpierw masowałam jedną 15 minut,potem drugą tyle samo,i znowu tą drugą,przy tym maszerowałam(dość energicznie spacerowałam po korytarzu),złapały mnie skurcze i zaczęłam rodzić. Gruby Miś
×