mummy3

dzień dobry:) u nas dzisiaj zimno i deszczowo:( jak wczoraj nie głosowałam bo nie miałam jak się wyrwać z domu. dzisiaj wody u nas ma nie być do 18 albo i dłużej to zrobiłam z rana zapasy na cały dzień. powiem Wam dziewczynki że ja tez się do Was przyzwyczaiłam i wydaje mi się jakbym Was znała już bardzo długo:) justysia - też na piersi polecam bepanthen albo tak wieczorkiem posmaruj sobie brodawkę pokarmem i przewietrz piersi. mi pomagało.

melduję sie wieczorkiem:) była u mnie moja mama i brat z bratową i ich córcią. dzisiaj było pierwsze zapoznanie maluchów (Amelka ma 5 miesięcy). oboje sie nawzajem obserwowali:) znów jestem sama bo mój mąż tym razem na giełde pojechał z czosnkiem. moi teściowie mają sporo czosnku i ktos go musi sprzedać. andzia - oczywiście że robię brzuszki. staram się codziennie zrobić 100. robie dwa razy dziennie po 50. i powoli zamierzam zwiekszyć liczbę:) dziewczynki miałyście rację z tym moim połogiem - przeszło z dnia na dzień:) pietrucha - Wojtek tez w te upały ma podwyższoną temperaturę, zwłaszcza w nocy. konsultowałam z pediatrą i powiedziała że własnie to od upałów i tego słońca. justysia - no, no nęcisz tego swojego chłopa:) jak wpadnie do domu nabuzowany...:D ania - przede wszystkim witam w naszym gronie:) wiem co to znaczy mieszkac z teściową. ale chyba tescia masz w porządku?

hej hej:) jestem jestem:) wczoraj miałam jakiś taki zaganiany dzień i zapomniałam o kompie. muszę ruszac ostro z tym odchudzaniem, chyba trzeba będzie zwiększyć ilośc i jakość ćwiczeń bo mamy kolejne wesele! tym razem u męza kuzyna - 15 sierpnia. ale tak szczerze mówiąc chcemy wydelegować teściów bo też są zaproszeni. dobra zmykam bo mam zaraz gości. wieczorkiem się odezwę.

jestem i ja:) andzia - ćwiczę, ćwiczę. i dobrze po jak się troche powyginam to jakoś mam mniejszy apetyt. pietrucha - ty to się masz dziewczyno... ale tak jak dziewczyny obstawiam ząbkowanie. spadam się wykąpać i spać bo od tego upału aż się lepię i po tym zrywie skoro świt padam na twarz.

dzień dobry:) ja dziś ranny ptaszek jestem - szalejemy z Wojtusiem od 4 rano! juz pranie zrobiłam, ogarnęłam mieszkanie. moje małe właśnie zasypia to może ja się też jeszcze kimnę na trochę.

daga - aleś mi smaka narobiła. tez bym liznęła jakiegoś alkohola:D

wreszcie mój m dotarł do domu:) daga - dobry pomysł z tym nagrywaniem tylko kurcze ja dyktafon sprzedałam. ale jaja by były jakbym chłopakom puściła te nagrane ich krzyki i marudzenie za pare lat. a może cos na telefonie nagram i zachowam na pamiątkę:) andzia - w każdym małżeństwie sa lepsze i gorsze dni, moje dzieci też czasami się mnie nie słuchają. ale powiem jak mój brat maturzysta - lać na to ciepłym moczem:) w końcu im przejdzie:) głowa do góry:)

andzia - co ty w ogóle wygadujesz!!!!! a kto bedzie mi towarzyszył w odchudzaniu? i jak znosisz te upały? to nie wolno ci się opalać? ja też widę takie mozna powiedzieć pustelnicze życie - ale mam kompa i Was. tak bym chyba oszalała.chyba Cie jakiś dół złapał. jak bym cię miała pod reką to byś ode mnie w tyłek za takie gadanie dostała:D agatka - no to tą ciotkę masz też widzę niezłą. mój maluch już śpi. jakoś już wpadł w ten rytm że kąpiel, jedzenie i spać. pewnie gdzieś około północy sie dopiero obudzi:) w niedzielę chyba wywiozę chłopaków na wakacje bo już się nie moga doczekać:)

daga - ja to na pewno tyle nie wytrzymam. z resztą nie mam ani jednego szwu, nikt mi nic tam nie zaczepiał więc po kontroli u lekarza jazda na całego:D

pietrucha - jednak ten pierwszy. zamierzam kupic po niedzieli bo chcę się zorientować jaka jest cena w sklepach i w komisie dziecięcym. czasami tam są prawie nieuzywane rzeczy. mój mężus wraca dzisiaj wieczorem - w koncu. miał wrócić wczoraj ale nie skończyli i sie przeciągnęło do dziś. wiecie co, ale mnie sąsiadka wkurwiła dzisiaj. Wojtek teraz jak nie śpi to przeważnie wrzeszczy bo chce żeby albo go nosić albo siedzieć i coś do niego gadać:) no i dziś wyszłam rozwiesić pranie a sąsiadka do mnie że jak jej dzieci miały kolki to ona dawała im miętę (jej dzieci sa starsze ode mniea ona jest dobrze po 50). ja jej na to że on nie ma kolki tylko już chyba taki charakterek a ona do mnie że na pewno on zdrowy nie jest i na pewno mu coś dolega. to jej powiedziałam że ja lepiej wiem czy coś mojemu dziecku dolega a jak tak jej przeszkadza jego płacz to ja go będe cały dzień nosić a ona niech mi dom ogarnie, ugotuje, zajmie się dziećmi. no kurwa - te stare kuny myslą że wszystkie rozumy pozjadały.

i ja się melduję:) i znów upał jak nie wiem co. o to Daga dziś energią tryska - wyżyłaś się dziewczyno w nocy;) a my to chytba na gumkach na razie będziemy jechać a na kontroli dogadam sie z lekarzem, może jakieś nowości anty są to skorzystam. my dzisiaj o 8 wstalismy. aż się Wam pochwalę że uciekły mi kolejne 2 kg:) oby tak dalej:)

a moi chłopcy ostatnio preferują do picia samą wodę mineralna.

pietrucha - to sie ubawiłam:D u nas też gorąco, ja mam chłopaków z głowy bo teściowa się nudzi i zabrała ich do siebie. to ja skorzystam z okazji i odgruzuję chałupe.

o i narobiłyście mi chęci na seksik:) a tu lipa:) mój m mówił że jak już będziemy mogli to zewsząd się prezerwatywy będa wysypywać bo jak się dorwie to jak do kradzionego roweru:) u nas też żar z nieba sie leje.

aha - przypomniało mi się. pietrucha ja po roczku dawałam chłopakom takie preparatu wielowitaminowe.

dzień dobry:) ja tez już jestem:) pietrucha - to ja pytałam o te witaminy:) jak na razie przeszło trochę ale własnie bałam się żeby kolek nie było. skoro juz o witaminach to od kiedy moge dawać małemu witaminę C bo juz cholera nie pamietam od kiedy chłopakom dawałam. witaminę D chłopakom przestałam dawać w okresie letnim czyli nawet niecały rok mieli bo podobno razem ze słońcem w takie upały to za duża dawka. ale ten Twój Igorek pocieszny:) i jak dba o mamusię:) daga - a ja juz myślałam że koniec świata:) kogo jak kogo ale Ciebie nie może zabraknąć:):) Wojtuś nie spi a ja zaraz idę śniadanko sobie zrobić. później jeszcze zajrzę.

ja tez już zmykam. zamelduję się jutro. dobranoc.

dzięki Agatka. zapach nie jest zmieniony, ja czuje sie bardzo dobrze. to moze bedzie tak jak mówisz. bo z chłopakami połogi trwały niecałe 3 tygodnie więc dlatego troche sie przestraszyłam.

no rzeczywiście pustki dzisiaj. anuska - to fajnie że Szymuś się tak zaaklimatyzował w przedszkolu. czyli już jesteś spokojna że obejdzie się bez cyrków i histerii:) a mój mężulek wróci dopiero w czwartek:( powiem Wam dziewczynki że mój połóg zaczyna mnie niepokoić. nie jestem pewna czy mi się coś tam nie popsuło. tak trzy tygodnie po porodzie już niby nic nie leciało a jakis tydzień temu od nowa i to zamiast coraz mniej to coraz więcej. od porodu minęło już 5 tygodni. wczesniej moje połogi trwały około 2 - 3 tygodni dlatego nie wiem co o tym myśleć. poradźcie coś bo zaczynam sie martwić a wizyte kontrolna mam za trzy tygodnie.

dziewczyny ja nie wiem czy taka spokojna jestem. czasmi potrafie nieźle ryja rozedrzeć jak mnie wkurzą. ale ogólnie to przyjełam strategię olewania i nie przejmowania sie pierdołami. wierzcie mi, świat staje się piękniejszy:) no i staram się troche panować nad sobą chociaż nie zawsze mi to wychodzi. doszłam do wniosku że mi się nigdzie nie spieszy i w domu sobie powoli wszystko robię - gotuję, sprzatam itd. i takim oto sposobem mam czas na kafe:) także dziewczynki głowa do góry i wrzućcie na luz:):)

pietrucha - tez zauważyłam że wszystkie się zbuntowały:)

dzień dobry:) czyżbym była pierwsza?:) daga - Wojtuś wstaje dwa razy, tak około 1 w nocy i później o 4. ale jak wstanie o czwartej to coś mu się ostatnio spać nie chce:) a zasypia około 21 codziennie. ja zaraz sniadanko ide zjeść. poćwiczę później bo maluchy zaczynaja się budzić więc nie będe miała kiedy. a poza tym pogoda przepiękna, chyba dziś znów upał będzie.

justysia - dobrze jej napisałaś. pewnie jej się głupio zrobiło i nie odpisała. i masz rację - później dziecko będzie miało do Was pretensje że wybraliście chrzestną która sie nim nie interesuje. pietrucha - moi chłopcy tak mieli jak byli młodsi. też mnie to wkurzało że tu im grucha a tu nie kaszle.ale w koncu jak się nazbiera to będzie musiał wykrztusić. a moi panowie po kąpieli. mężuś jeszcze nie dzwonił z relacja co i jak nad tym jeziorem. Wojtka wzięłam około 19 na pare minut na dwór bo wcześniej upał niemiłosierny, później wiatr a wieczorkiem zrobiło się tak fajnie to myslę niech się dziecko przewietrzy. później jeszcze zajrzę jak chłopaków uda mi się wczesniej położyć.

cześć. no nie wierzę w to co własnie przeczytałam!!! Pietrucha - co za cham! ale najważniejsze że męża masz po swojej stronie. jeszcze przyjdzie koza do woza a ja wtedy na Twoim miejscu dupą bym się wypięła. ja teściowej nie było i głód dupę ściskał to byłaś najlepsza a teraz już znów się zaczyna. noz kurwa...takich ludzi to się powinno utylizować!

daga - pewnie będą u mojej mamy z tydzień albo dwa:) niech się nimi nacieszy bo rzadko się widzą choc mamy tylko 15 km. a oni uwielbiaja tam być bo z babcia jak z babcia ale w swojej cioci Kasi (mojej siostrze)sa zakochani, zwłaszcza Bartek. weźcie przestańcie z tymi lodami bo jęzor mi już do podłogi zwisa:) ależ bym zeżarła jakiegoś loda. a mój m mnie wkurwił nieziemsko bo miał pojechać po ojca kolegi i odwieźć go do domu no i przepadł. więc ja co - dzwonię i okazuje sie że on sobie popija z koleżką piwko. niech on mi tylko wróci do domu to mu dam takie piwko że mu sie patrzeć na nie odechce, nie mowiąc już o piciu. a kara za ta zbrodnie czeka go jutro - rano pobudka i Kuba z Bartkiem i w między czasie Wojtek na jego głowe a ja pilot w rękę i pierdolę - nic nie robię:) dobra, ja tu gadu gadu a chłopaki szaleją. czas do łóżek ich pogonić. dobranoc.