Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Mój mąż to jest całe życie niestabilny emocjonalnie. Drugiego takiego zmierzlucha to ze świeczką trzeba szukać. Idę spać, bo mi się nie chce nawet z nim dyskutować.
  2. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Tak śpi sobie słodko już od 20:30 :) anulka kiedy masz zamiar odstawiać małą od cyca?
  3. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anka ja się nie tulę, ja się znowu kłócę :(
  4. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anulka nie stresuj się :) Ja też kiedyś dwa dni na kupę czekałam, a 3 dnia było tylko małe pierdnięcie. Ważne, że brzuszek ją nie boli :) A my uczymy się jeść zupkę jarzynową - na razie ze słoiczka. I dobrze nam idzie bo pół słoiczka bez problemu zjada. Jeszcze chwilka i zupka zastąpi całkowicie jeden posiłek :)
  5. teścik, aż sobie zajrzałam do moich badań. Ja miałam przy tych samych normach co ty taki wynik: Hematokryt 35,1 hemoglobina 12,1 neutrofile 4,3 neutrofie 51,1 limfocyty 36,1 To było jakoś zaraz na początku ciąży, lekarz mówił, że ok. A tu wyniki z ok. 18 tc i tu mam jakieś inne normy. Hematokryt 36,4 norma 35-55 hemoglobina 11,4 norma 11-17 neutrofile 4,6 norma 2-10 neutrofile 51,1 norma 50 - 80 limfocyty 10,3 norma 4-12 Też było wszystko ok. Mam nadzieję, że pomogłam coś
  6. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    a co się dzieje z magdalenką?
  7. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Pelargonka wiem o czym mówisz :) Ostatnio się śmiałam, że wracamy do diety mlecznej albo kupujemy maskę przeciwgazową hehe. Ale od 3 dni mam katar i pierwszy raz widzę tego plusy ;)
  8. Gratulacje katrin i minimaus :) Katrin cudne maleństwo i ten smoczek jest faktycznie zajefajny hehe. Mój Patryk nadal używa tego samego smoczka co w szpitalu i jak patrzę na zdjęcia to wtedy też był taki na pół buzi :) Minimaus no widzisz przeżyłaś, a tak się bałaś :) I na pewno wiesz, że warto było, czekam na fotki Twojego maluszka :)
  9. Evve nie przejmuj się, będzie dobrze. Najważniejsze, że mała zdrowa. A waga z USG często się myli. Moje dziecko miało być małe ok 3kg, a miał 3620. Z kolei znajoma miała cukrzycę ciążową i podobno miała za wielkie dziecko, więc zrobili jej cesarkę a tu 2800.
  10. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anka mój czasem robi kupę codziennie, a czasem ma 2 dni przerwy i robi dopiero 3 dnia. Zawsze wtedy tej ostatniej nocy przed kupą się wierci. Myślę, że to jest możliwe, ja nawet pytałam ostatnio o to lekarki, a ona mówiła, że rekordziści nie robią nawet tydzień. Wiecie co, jestem dzisiaj wymęczona jak koń po westernie. Nie wiem co się stało z moim małym, ale jest tak niemożliwie marudny. Na przemian się śmieje, złości, pluje i płacze. Śpi po 20 minut i budzi się dalej zmierzły. Ciągle trzeba się nim zajmować, albo nosić go. Nie zrobiłam dzisiaj w domu kompletnie nic, bo nie miałam jak. Współczuję tym, którzy takie jazdy mają z dziećmi codziennie. Mam nadzieję, że u mnie to przejściowe...
  11. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Nie dawałam jeszcze glutenu, na razie myślę o kaszce bezglutenowej. Pojęcia nie mam jak nauczyć dziecko butelki, mój się trochę na butlę krzywi, ale i tak wypije. Powiedzcie mi jeszcze, bo dostałam ostatnio od odwiedzających nas ludzi słoiczki z dziwnymi składnikami takimi jak jagody, maliny, brzoskwinie. Są od 4 miesiąca, ale nie wiem czy już dawać takie cuda? A po za tym to mój mały jak leży i się rusza to się wygina w łuk i robi mostki na głowie i nogach. Czy to normalne? Nie umiem go nawet przewinąć bo mi się obraca na bok i w łuk. Jak śpi to leży normalnie , na rękach też. Nie wiem co mu odbiło, czy Wasze dzieci też tak robią? To nie jest cały czas, ale często tak robi.
  12. Evvve, ale chyba autem ze szpitala nie? Ja wychodziłam w październiku - mąż przyniósł fotelik na oddział, mały miał ubrany taki polarowy kombinezon z kapturkiem, bawełnianą czapeczkę, bawełniane body i śpioszki. Nawet kocykiem go nie przykrywałam, bo nie miałam (uznałam, że na pewno dostanę i się nie pomyliłam bo teraz mam 4 :) Nakryłam tylko buzię pieluszką i tak go zaniosłam do auta. Myślę, że na taką krótką podróż, też nie warto kupować śpiworka. Przecież wystarczy okryć kocykiem. Wiem, że Ciebie aż rozsadza, żeby kupować (pamiętam ten czas :) ), ale dziecko to jest i tak skarbonka bez dna :) Na dziecku nie zaoszczędzisz, bo czego nie wydasz na jedną rzecz, to na pewno wydasz na inną :)
  13. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    U nas z zębami też cisza. Ślini się okropnie, gryzie wszystko, ale póki co nic nie ma. Ja jestem przeziębiona i okropnie zasmarkana. Orzeszek też psika, pokaszluje i wygląda jakoś niewyraźnie. Nie wiem czy też go przeziębienie bierze, czy to po tym szczepieniu. Ale fika i się śmieje, więc póki co nie jest źle. Chciałam małemu coś ugotować, ale teściowa nakupiła słoiczków więc testujemy nowe smaki. Mamy za sobą już jabłko, banana i zupkę jarzynową :) Chciałabym kupić jakąś kaszkę, ale nie znam się na tym. Czy takie małe dzieci piją kaszkę z butli czy jedzą łyżeczką? Jaką kaszkę polecacie na początek?
  14. Olcia nie jestem pewna, ale chyba na pełnej morfologii widać czy coś jest nie tak, więc jeśli coś będzie źle to najwyżej zlecą dodatkowe badania. evve Ty masz termin na kwiecień, dobrze pamiętam? Ja Ci powiem jeszcze o moim doświadczeniu ze śpiworkiem, bo wydaje mi się, że może nawet nie będziesz już teraz takiego potrzebować. Przez pierwszy miesiąc - dwa dzidzia się raczej nie wykopie z kocyka, po za tym większość takich maluszków lubi spać w ciasnocie - owinięte rożkiem czy kocykiem. Mój mały spał owinięty przez jakieś 2-3 tygodnie, potem normalnie pod kocem. A zaczął się odkopywać jak miał ponad 2 miesiące, wtedy też przeszłam na śpiworek. Z tym, że Twoja córcia 2 miesiące będzie miała już latem, a wtedy raczej śpiworek się nie przyda. To taka tylko refleksja na temat moich doświadczeń :)
  15. Cartusia dziwny lekarz. Mój mały ma 18 tygodni, ma 70 cm i waży 8300 i też jest pulchniutki, a jakoś nikt mi nie mówił, że za dużo. Zresztą karmię go piersią, więc podobno nie da się przekarmić.
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Wiecie co, mam dość samej siebie. Jestem wiecznie zakręcona jak gówno w betoniarce. Może i kiedyś to moje roztrzepanie i chodzenie z głową w chmurach było zabawne, ale teraz mam małe dziecko, które potrzebuje bardziej przyziemnie myślącej matki. Mam idiotycznę manię odkładania ważnych rzeczy w jakieś pewne, wiadome miejsce, żeby się nie zgubiło. W praktyce oznacza to tyle, że jutro już nie będę pamiętać co to za magiczne miejsce i będę miesiąc szukać. Wczoraj coś mnie podkusiło, żeby odłożyć w takie cudowne miejsce termometr dla dziecka. Mały marudzi, a ja mu nawet temp nie umiem zmierzyć grrrrrrrrr.
  17. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta u mnie jest identycznie - koleżanki, które nie mają jeszcze dzieci wybierają się do mnie już od 4 miesięcy i dojść nie mogą... Nie wiem, czemu ludzie tak dziwnie reagują, ale to jest przykre :(
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej! Anka gratulacje dla siostry :) Super, że Lenka będzie mieć w podobnym wieku kuzyna/kuzynkę :D Dziewczyny jak piszecie, że znów byście chciały być w ciąży to ja myślę, że jestem nienormalna, ale ja już nie chcę. Chciałabym mieć 2 dziecko, mogę je nawet urodzić, ale nie chcę być w ciąży. Ja swoją znosiłam fizycznie bardzo dobrze, ale psychicznie byłam kłębkiem nerwów. Czasem sobie myślę, że mam śliczne zdrowe dziecko z bezproblemowej ciąży, a za drugim razem mogę nie mieć już tyle szczęścia. Może kiedyś mi to minie, póki co i tak nie mam warunków na 2 :)
  19. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dziewczyny strasznie Wam współczuję. Mojego małego dziś męczył stan podgorączkowy po szczepieniu i był okropnie marudny. Było z nim ciężko, ale jak czytam co Wy macie z tymi maluchami, to ja po prostu nie wiem co to znaczy mieć dziecko. Taki cudowny egzemplarz mi się trafił. Pewnie dostanę popalić jak będzie starszy i sprawiedliwość mnie dopadnie... :P Nie wariujcie kochane, bo szkoda Waszych dzieciaczków,żeby ich mamusie w wariatkowie siedziały :) Trzymajcie się ciepło!
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta na szczęście przybrał. Fakt - spadł na siatce centylowej o 7 centyli, ale i tak jest tak wysoko, że nie ma co się przejmować. No i głowy już krzywo nie trzyma. A to czoło wystające z prawej strony - lekarka powiedziała, że czaszka już jest dość twarda, ale mogę próbować układać go na drugim boku. A co do tego dokarmiania dzieci - eh ja nie zamierzam się z moim cackać, że tego nie tego nie, ale to MOJE dziecko i JA chcę decydować kiedy co mu dam nowego do jedzenia...
  21. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Catie a u mnie jest inaczej. Moja mama nie żyje, a mój ojciec i jego druga żona są tak zajęci sobą, że widywanie się ze mną (mimo, że dzieli nas 24 km) tylko w święta i urodziny całkowicie zaspokaja ich potrzeby rodzinne. Do tego stopnia, że nawet szkoda darmowych minut w komórce, żeby zadzwonić i zapytać co słychać. Przykre, ale prawdziwe... :( Natomiast jeśli o teściów chodzi - cóż mieszkamy z nimi więc siłą rzeczy zajmują się Orzeszkiem codziennie. Ale też miałam historię jak Ty. Wczoraj chciałam dać małemu jabłko z bananem w Bobovity. No, ale potem mówię teściowej, że jednak lepiej nie, bo jutro idziemy do lekarza i nie chcę żeby mu coś wyskoczyło z tego banana. A ona do mnie, że mam śmiało dawać, bo ona już u ostatnio kawałek banana dała i stwierdziła, że jak mu coś będzie to się nie przyzna :o Po prostu super. A ja się dziwiłam, że zrobił taką gęstszą niż zwykle kupę i główkowałam jakim cudem, skoro po za piersią nic innego wtedy nie jadł. I jeszcze ten tekst "jak mu coś będzie to się nie przyznam." Teraz to chyba muszę ich pilnować jak go wezmą, bo cholera wie co mu dają a potem się nie przyznają. Mogła po prostu spytać czy mu dać banana.
  22. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ale cisza :P Chyba wszyscy spacerują ;) Ja dzisiaj nie idę na spacer bo mały jest bardzo marudny po szczepieniu. Byłam z nim na chwilę na ogródku pochodziłam z nim na rękach po wszystkich kątach i musi mu wystarczyć. Mam pytanie do tych co jeszcze karmią piersią. Stosujecie jakąś dietę jeszcze? Bo ja już jem wszystko - cebulę, czosnek, chili, nawet bigos. I małemu nic nie jest. A jeszcze jak piszecie, że organizujecie sobie wychodne... Kurcze ja bym też chciała, ale mam problem. Mój mały zostaje z babcią jak jedziemy na zakupy, po za tym co wieczór teściowie biorą go do siebie na górę, żeby się z nim pobawić. I wszystko jest ok przez około godzinę. Po godzinie zaczyna się rozglądać za mną. Jak jestem to jest uśmiech od ucha do ucha i cały się rwie do mnie. Jak mnie nie ma to najpierw jest popłakiwanie, ale udaje go się czymś na chwilę zająć. A potem już z popłakiwania robi się żałosny płacz. Zastanawiam się co by było jakby nadal mnie nie było, ale boję się sprawdzać...
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    My dzisiaj po ostatnim szczepieniu Uff :) Szkoda, że nie piję, bo bym to oblała hehe tyle kasy i nerwów ;) Zastanawiam się czy wyjść na spacerek lub przynajmniej na ogród usiąść trochę. Czy po szczepieniu nie jest to przeciwwskazane?
  24. tescik wrzuciłam jeszcze jedno - z 6 miesiąca, możesz porównać.
  25. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    miało być usunęli, a nie usnęli :P
×