Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. evve dobrze, że już ok. I to jest właśnie to, dlaczego nie chcę mieć więcej dzieci. Nie myśl o porodzie tylko o tym stresie w ciąży :o Ale dziecko w brzuchu to też człowiek - może mieć gorszy i bardziej leniwy dzień niestety. W 8 i 9 miesiącu ciąży mój syn zawsze budził się zaraz po śniadaniu. Ale kilka razy mu się zdarzyło tak spać, że szok. Pamiętam pewnej niedzieli - od rana naciskałam na brzuch bo nie było ruchów. Parę razy po naciśnięciu poczułam jakieś przetoczenie, ale nic po za tym. Wyobrażałam sobie już najgorsze i że te przetoczenia to przez to, że naciskam i wcale nie oznaczają, że dziecko żyje. Ok 15 zaczęłam siać panikę. Najadłam się ciasta z masą krówkową (pycha) i zaczęłam mocno maltretować brzuch w panice. Najpierw dostałam za to kopniaka w żebra, aż zawyłam z bólu. Potem Patryk się poprzeciągał....i znów poszedł spać :) Masakra heh. No, ale ogólnie zasada jest taka, że lepiej pojechać do szpitala 10 razy za dużo niż 1 raz za mało...
  2. Mi sposób Aśki na mdłości polecił lekarz. Jeść małe przegryzki co godzinę, półtorej. Pomagało, ale kosztowało mnie to już +5kg w pierwszym trymestrze ciąży.
  3. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    kasia ja już przywykłam, mojej mamy nie ma już 12 lat... Teraz jest łatwiej, bo mam swoją rodzinkę, męża i dziecko i to jest moje podstawowe życie :D Spryciarz z tego Twojego Cypiego. Mój dalej nie opanował przekręcania się z brzuszka na plecki, a z plecków na brzuszek też robi to rzadziej niż wtedy jak to dopiero odkrył. Z tym siedzeniem - u mnie to jest straszne. Jak leży to tylko na chwilę i najlepiej, żeby się nim zajmować. Na kolanach tylko siedzieć i to bez oparcia. W leżaczku, foteliku czy na kolanach kiedy ma pozycję półleżącą uparcie podnosi główkę, żeby mieć chociaż złudzenie, że siedzi i się nie opiera. Ale samo siedzenie mu nie wystarcza. Przy każdej możliwej okazji wskakuje na nogi i stoi. I jest bardzo niezadowolony, że mu się tego zabrania. A z tym raczkowaniem to też masz nieźle. Mojemu czasem się uda odepchnąć nóżkami, ale pojęcia nie ma co robić z rękami więc ora buzią o łóżko :P Z tym rozszerzaniem to 4 Patryk skończy 4 m-ce, a 8 mamy szczepienie to tak akurat zapytam lekarki. Ale z tego co widzę, to on się bardzo interesuje tym co ja jem. I przy okazji jak jem jabłko a on mi się przygląda to mu naskrobię na czubku łyżeczki i jest zachwycony :)
  4. katrin to chyba nerwy :P Ja też tak robiłam hehe, a w dzień przed porodem, na kolację jadłam grillowaną baraninę w chlebie pita (który jak się potem okazało był przeterminowany :P) z dużą ilością sosu czosnkowego :P Nie dziwię się, że Patryk zaraz po urodzeniu nie chciał cyca hehehe
  5. Evve 56 jak najmniej. Patryk miał 54 cm jak się urodził i w ubrankach 56 chodził 2 tygodnie, w niektórych 3. A jak wychodziliśmy ze szpitala to za duże były. Tak szybko dzieci rosną.
  6. Powiem Wam, że jak już będziecie mieć dzidziusie i będziecie je przebierać 5 razy dziennie z powodu obślinienia/obrzygania/obesrania/obsikania itd, a potem te ubranka prać, rozwieszać, prasować, składać i tak w kółko, to będziecie mieć aktualny rozmiar dziecka w oczach i żadne miary krawieckie nie będą potrzebne :D
  7. mami życzymy Sebastiankowi zdrówka! Agatka - ja mieszkałam w UK, ale właśnie ze względu na opiekę nad ciężarną w tym kraju nie chciałam mieć tam dziecka. Dopiero po powrocie na stałe do PL się zdecydowałam... Jeśli chodzi o rozmiary ubrań to to ogólnie jest naprawdę bezsensu. Każdy producent ma inną rozmiarówkę. Po za tym jeśli na ubraniu nie pisze np. 62, 68, 74 tylko 3-6 mcy, 6-9 mcy itp to już można fioła dostać. Mój Patryk miał 2 miesiące jak zaczął nosić body 6-9 miesięcy :o Fakt, że jest dość duży, ale bez jaj. Mam nawet ubranka na których pisze 12 miesięcy i są dobre. Nie wiem kto wypisuje te bzdury na metkach. A co do tycia w ciąży - cóż ja przytyłam aż 23 kg. Mój lekarz nic na to nie mówił. A czemu niby ciężej wtedy urodzić? Ja wcale nie uważam, żeby mi było jakoś ciężko. Samo dziecko, które było dość duże wypchnęłam dwoma parciami na jednym skurczu.
  8. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dzięki Myszsza. A to mnie do niczego absolutnie nie zobowiązuje? anulka mnie wywiało wczoraj w odwiedziny do siostry do Krakowa :D Siostra mojego męża jechała tam na pół dnia na coś związanego z pracą i przy okazji ja z Orzeszkiem się załapaliśmy na małą wycieczkę :D Twoja Lenka ma śliczne długie włoski. Ciekawa jestem jak mój mały zareaguje na marchewkę :)
  9. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    myszsza a napisz coś więcej o tym?
  10. Jadwinia nie ciesz się. W naszym przypadku uspokajające właściwości tatusia zniknęły po urodzeniu :P
  11. Minimaus ja też nie miałam ani jednego kaftanika. Potem jakieś dostałam, ale generalnie kaftaniki doprowadzały mnie do białej gorączki bo się podwijały na pleckach. Pępek odpadł jeśli się nie mylę tydzień po porodzie, ale potem jeszcze troszkę krwawił przez kilka dni. Ogólnie wszystko się ładnie i szybko wygoiło. Zresztą mnie się wydaje, że bodziaki są lepsze, bo kaftanik może brzegiem haczyć o lekko odstający strupek na pępku. Aha i ja tak jak mi kazała położna nie używałam spirytusu. Codziennie po 2 razy przecierałam patyczkiem zanurzonym w przegotowanej wodzie, potem patyczkiem na sucho.
  12. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Prawda, ale jak do dziś nie wiem co im tak bardzo zależało na tym, żeby mnie kroić i czemu nikt się nie pokwapił zrobi USG? Nie wiem też kim był mój wybawca, ale chyba kimś ważnym bo nawet ordynator chirurgii stał pod ścianą ze spuszczoną głową jak on ich opierdalał. W każdym razie jestem mu wdzięczna za brak niepotrzebnego bólu, blizn i nerwów.
  13. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Oj to miałaś Monek przygody. A co do służby zdrowia...eh... przypomniało mi się jak miałam 20 lat i trafiłam do szpitala bo miałam guzek na piersi. Ponieważ moja mama zmarła na raka, to trochę się na tym znam i wiem, że takich rzeczy się nie rusza na dzień dobry tylko się robi biopsję itp. Ale w szpitalu uparli się, że muszą mi to wyciąć i zbadać. Badało mnie ze 20 lekarzy każdy gadał co innego, ale do jednego byli zgodni - wyciąć i zbadać. W końcu chwilę przed tym jak mnie mieli usypiać pojawił się jakiś jeszcze jeden lekarz.Nie wiem kim był ani skąd się wziął. Zwyzywał wszystkich pozostałych, że są nienormalni, że nawet mnie nie zbadali do porządku a już chcą mnie kroić. Zabrał mnie, zrobił USG i powiedział, że nic tu nie ma po za jakimś podskórnym włókniakiem. Zrobił okład z Rivanolu i powiedział, że jak mnie nie wypuszczą dzisiaj do domu to mam się wypisać na własne żądanie bo mnie jeszcze okaleczą . Tak też zrobiłam. Po 3 dniach po guzku nie było śladu... Od tego czasu nie mam kompletnie zaufania do lekarzy...
  14. Nie wiem czy jest jakaś reguła na zachowanie dzieci w brzuchu i później. Mój synek w brzuchu szalał mocno, teraz też się non stop wierci. Ale znajomej córka w brzuchu to taki leniuch był, że ona ciągle się martwiła. A mała zachowuje się od urodzenia jakby ADHD miała :)
  15. Ja tam żadnej położnej nie wybierałam. Sama przyszła po porodzie na 3 wizyty. No i jak ktoś nie chodził do SR, a potrzebuje porad to ona wszystko pokazuje.
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Anulka kochana trzymaj się. Nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Mój też ma takie jazdy. Ogólnie to on jaśnie pan zarabia na rodzinę a ja nie robię nic. Bo zajmowanie się dzieckiem, pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie to przecież nic takiego! Zwłaszcza, że połowę czynności muszę przerywać po 100 razy jak mały płacze, albo robić to jedną ręką z małym pod pachą. Ah nie będę się nawet wkurzać. Ale mam podobnie do Ciebie...
  17. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Mój na szczęście jeździ ze mną na zakupy bo nie ma wyjścia - ja prawka nie mam :P Ale przyznaję, że jak jedziemy do jakiegoś wielkiego sklepu typu Tesco czy Carrfour to prawie na pewno się pokłócimy, bo on by chciał, żeby cały sklep oblecieć w 5 minut. Dlatego co tydzień jeździmy do biedronki, bo jest mała, prawie wszystko co niezbędne w niej jest, no i znamy ją na pamięć, wiemy co gdzie i zawsze bierzemy mniej więcej to samo. A do hipermarketu raz w miesiącu po takie rzeczy których w Biedronce nie ma, czyli Pampersy, chusteczki, płyn do zmywarki itp. Oczywiście ja jak wpadnę do hipermarketu to obowiązkowo coś do ubrania młodemu muszę wziąć :P Teściowa też ma taki dziwny przymus, a to pierwszy i jedyny wnuk, więc co jedzie na zakupy to coś mu kupuje :)
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Anulka, ja chyba też będę miała taki problem. Ale wiem, że trzeba być twardą. Moja znajoma tak miała i ciągle odkwlekała ten moment odstawienia. Potem było za późno, nie mogła małej zostawić nawet na chwilę nigdzie bo było wycie. Nie zasnęła bez cycka, ani w nocy ani w dzień. Dopiero niedawno udało jej się ją odzwyczaić, jak mała miała prawie 2,5 roku.
  19. aśka to niesamowite jak ten czas leci :) Wydaje mi się, że dopiero co dołączyłyśmy do forum - ja z wielkim brzuchem czekająca na pierwsze oznaki porodu, a Ty mająca nadzieję zajść w ciążę i panikująca, że Ci to nie wyjdzie ;) I próbowałam Cię wirtualnie zarazić tak jak robiłam to niewirtualnie z osobami w moim otoczeniu. Łącznie z Tobą zaraziłam 5 osób, z czego 2 dzieciaczków już jest na świecie :) Tak niedawno to było, a Ty już piszesz o połówkowym... :) Czyli jednak Zuzia. Mnie ta Joanna Zuzanna z dzieciństwa jakoś nie zachęciła, żeby mieć kiedyś Zuzkę ;) A co do szkoły rodzenia - ja nie chodziłam. Tak jak teścik wolałam nie wiedzieć co mnie czeka :P I nie żałuję. A co do pielęgnacji dziecka - ja akurat namiętnie bawiłam dzieciaki po rodzinie, więc nie było mi to straszne :)
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej! Kasia mój Patryk w pierwszym miesiącu przybrał 2 kg, w drugim 1,5 kg, a teraz przybiera 1 kg na miesiąc. Na wykresie cały czas idzie równo 97 centylem. Na roczek powinien mieć ok 13 kg :) Ciekawa jestem kto go będzie nosił bo ja taki hobbit 160 w kapeluszu to chyba się zajadę :P Ja poczekam z rozszerzaniem diety, aż skończy 4 miesiące, czyli do 4 lutego. Nawet nie muszę bo ładnie tyje na cycku, ale chcę mu pokazać nowe smaki. Wczoraj jak jadłam jabłko to mi się przyglądał, więc mu zeskrobałam tak troszeczkę na czubku łyżeczki. Najpierw się krzywił, a potem oblizywał. Zobaczymy jak to wyjdzie jak dostanie więcej. Ciekawe jak też będzie z marchewką. Czytałam kiedyś, że jak karmiąca kobieta pije sok z marchewki to dziecko potem lubi marchew. Zobaczymy jak to się ma do rzeczywistości bo ja uwielbiam sok marchwiowy i piję go po 2 szklanki dziennie. Dzisiaj w nocy mieliśmy jazdę. O 4:50 nad ranem pobudka i wielki bunt, że ja go próbuję ponownie uśpić, bo on chciał się już bawić. Masakra. Na szczęście po 40 minutach walki udało mi się go ponownie ululać.
  21. Jak widzicie każda z nas ma inne doświadczenia :) Mnie np każdy jeden Huggies przeciekł, po za tym mały dostał od nich wysypki. Dada odparzała, ale nie przeciekała. Musicie same przetestować co będzie dla Waszych maluszków najlepsze. Odradzam jednak kupowanie dla noworodka innych pieluch jak Pampersy czy Huggiesy. Jak dzidziuś będzie mniej delikatny możecie eksperymentować, a póki co wybierzcie co będzie dla was lepsze Pampersy czy Huggiesy bo jak widzicie my z mami jesteśmy przykładem tego, że każdemu pasuje co innego. Ale się zrymowało hehe ;) Ja bardzo sobie chwalę Pampers Premium Care New Born, bo mają taką siateczkę, że praktycznie cała kupka wsiąka w pieluszkę. Teraz używam na przemian Premium Care i Activ Baby z tym, że do zapachu tych Activ Baby trzeba się przyzwyczaić, na początku mi też nie odpowiadał.
  22. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Kasia współczuję tych bóli i wycieczek po lekarzach. Jak tak to czytam to myślę, że naprawdę mam za co dziękować, że mojego malucha nic nie boli, a lekarza oglądamy na szczepieniach. A to, że go dziąsła swędzą i marudzi czasem to jest naprawdę nic! Oczywiście trzymam kciuki za Cypiego, żeby wszystko już niedługo było ok :) A po za tym ważyłam dzisiaj mojego Orzeszka. Waży 8100 - już wiem czemu mi bicepsy rosną haha :D Te jego fałdki, łapki Papaja i nóżki jak szyneczki są takie słodkie, że mogłabym go zacałować na śmierć. Wszyscy się śmieją z jego dłoni i stópek, bo ma nad nimi takie śmieszne wałeczki, że wyglądają jakby były przykręcone to rąk i nóg :) Tak po za tym to nam z mężem też by się przydało jakieś wychodne we 2. Karmienie nie jest problemem, bo zawsze mogę odciągnąć mleko, po za tym okazyjnie pije też Nan. Ale ja nie czuję się jeszcze gotowa, żeby się z nim rozstać na dłużej niż godzinkę. Podejrzewam, że non stop bym myślała czy śpi, czy płacze, a może się obudził i rozpacza, że mnie nie ma? Eh.. nie jeszcze nie :)
  23. No właśnie, nie wszystko da się wykryć na USG połówkowym. Ale zawsze tak jak mówi evve można się przyjrzeć dokładnie narządom, a to bardzo uspokaja. Po za tym jeśli na połówkowym wygląda ok to z wielkim prawdopodobieństwem z dzidzią wszystko ok. A stres i obawy towarzyszą w ciąży zawsze. U mnie miały one tak kosmiczny rozmiar, że uważam ciążę za psychiczną męczarnię i nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduję się na powtórkę...
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dzięki anka :) W oryginale jest jeszcze fajniejsze, ale musiałam je ocenzurować ;) Na mojego Patryczka czasem wygłupki przy ubieraniu też działają, ale nie zawsze. Ja w ogóle z nim się ciągle wygłupiam, czuję się zdziecinniała do reszty :D Nie mogę się doczekać, aż będę z nim klocki układać :P Szkoda, że to nie dziewczynka, bo pewnie i Barbi bym się pobawiła ;)
  25. A apropos tej Twojej znajomej - Boże to naprawdę straszne. Dwójka dzieci, takie poświęcenie i taka tragedia...
×