Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. evve nie wiem jak wyglądają aro, ale np. dada z biedronki bardzo się różni i moje dziecko miało po tym odparzenia. W pampersach natomiast nawet sudocrem idzie w ruch okazyjnie bo pupcia cały czas piękna i gładka. Jeśli mogę Ci coś doradzić to kup najpierw pampersy. Na eksperymenty przyjdzie czas jak dzidziuś będzie większy. Ogólnie to pampersy są cieniusieńkie i mają wkład żelujący, więc dopiero w miarę siusiania rosną. A tanie pieluszki to od razu taki barchan na dupie. Tylko, że to oczywiście moje zdanie tylko :) A z chusteczek przetestowałam prawie wszystkie i do końca pozostanę wierna Huggiesom. Są grube i mocno nawilżane. Dla mnie idealne.
  2. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Nie ma sensu się kłócić, każda ma pewnie swoje racje. Niemniej też uważam, że jeżeli formularz opcji dostawy jest dostępny, to oczekuję, że po jego wypełnieniu wszystko będzie jak należy. Jeśli ktoś ma za dużo klientów i nie chce mu się na to patrzeć to właśnie najlepiej jest takiej opcji nie udostępniać. pelargonka mój Patryk to mało powiedziane, że nie lubi się ubierać (chodzi o kombinezon i czapkę). On się zachowuje jakbym go obdzierała ze skóry. U lekarza to aż mi słabo jak muszę się mocować z wrzeszczącym dzieckiem, a inni patrzą jakbym mu krzywdę robiła. W domu też aż mi niedobrze na myśl o spacerze... eh byle do wiosny, kiedy już nie trzeba tak ciepło się ubierać...
  3. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta rozumiem Twoje nerwy. Jak ja kupuję na allegro to też mnie to nie obchodzi czy ktoś ma 1 klienta na dzień czy 100. Od sprzedawców oczekuję rzetelności.
  4. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anka pewnie korzystaj z czasu, który możecie spędzić w 3 :) Mój Orzeszek nie miał na szczęście pleśniawek więc w tej kwestii nie pomogę. a gdzie się podziewa magdalenka? Jak zdrówko małego? a Catie gdzie?
  5. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    A cóż tu takie pustki???
  6. Minimaus nie zauważyłam jakiejś wielkiej zmiany w ruchach przed porodem. W sumie nic dziwnego się nie działo. Jedynie co wiem to ze 2 dni przed porodem dopadł mnie histeryczny lęk, że coś będzie nie tak, że dzidzi się coś stanie. Nie umiałam nad tym panować, ciągle chciało mi się płakać. W dzień przed nocą kiedy się zaczęło bolały mnie plecy i tyłek tak bardzo, że nie umiałam znaleźć żadnej pozycji do siedzenia.
  7. Mi też wiele razy twardniał brzuch pod koniec, ale jak się zaczęły już właściwe skurcze to o dziwo brzuch był miękki, zresztą ja od początku do końca miałam w większości te przerąbane bóle krzyżowe. Jadwinia dla mnie 3620 to było dość dużo, zwłaszcza, że kilka dni przed porodem była mowa o 3 kg. Po za tym mój synek miał dużą główkę (ała;)) Ja żadnej ciemnej kreski nie miałam w ciąży, za to wyskoczyły mi rozstępy w 38 tc :o
  8. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dokładnie :) Zawsze się śmiejemy, że ma łapki jak Papaj (taka bajka, pamiętacie? ) :) Ale mój i tak ostatnio troszkę do góry poszedł i jest szczuplejszy niż był, bo wolniej przybiera na wadze. Nawet na siatce centylowej trochę opadł. Po za tym chyba więcej energii zużywa bo ciągle się wierci i kopie nóżkami.
  9. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Każde dziecko ma swój własny rytm rozwoju, więc najlepiej nie porównywać za dużo :) Monek żadne drożdże ;) Tylko i wyłącznie cycek :)
  10. kasia mój mąż miał to samo. Ja go prosiłam, tłumaczyłam mu a on się uparł, że może coś dziecku zrobić i takie tam bzdury. Ja byłam już po terminie więc byłam bardzo zdesperowana. W końcu się zgodził, ale tamtego wieczoru tak długo zwlekał z pójściem do łóżka, że samo się zaczęło
  11. katrin masz podobne podejście jak ja miałam. I tak trzymać, bo wg mnie takie nastawienie do tego bólu pomogło mi go przetrwać. Ja też miałam takie bóle czasem, że aż mnie zginało, ale to chyba ze 3 tygodnie przed porodem było już.
  12. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta mojemu już dawno nie opada. Nawet sam się próbuj podnosić. Ale on wszystko robi szybko jak jego tatuś. Tata chodził mając 8 miesięcy. Ciekawe jak będzie z Patrykiem.
  13. MiniMaus widzę, że Ci brzuszek jeszcze nie dał w kość skoro Ci się nie śpieszy na porodówkę :) A ja na patologii też bardzo nie chciałam leżeć. Miałam iść do szpitala we wtorek, więc w sobotę było wielkie sprzątanie. W niedzielę bieganie po schodach, w nocy miał być gwałt na mężu, ale zanim dotarł do łóżka to mnie zaczęły plecy boleć jakby mnie ktoś siekierką łupał, więc już wiedziałam, że coś się zaczyna :) Jadwinia ja też nie chciałam znać płci i przez całą ciążę ludzie patrzeli na mnie jak na dinozaura z poprzedniej epoki, że nie chcę znać płci. Było mi wszystko jedno, ale tak jak Ty nie chciałam się psychicznie nastawiać, żeby nie było pomyłki. Ale wszyscy wkoło mi wmawiali, że to na pewno będzie chłopak. W sumie dobrze, bo imię dla chłopaka przyszło mi do głowy na początku ciąży i całym sercem czułam, że to imię jest właściwe. A dla dziewczynki długo wymyślałam, ale do końca nie byłam pewna czy to na 100% takie imię ma być.
  14. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    A gdzie w USA byłaś? Bo mi się marzyła taka wycieczka dookoła... :)
  15. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ja za to zawsze marzyłam o wycieczce do USA :) W Anglii też jest zupełnie inny świat. Ludzie są głupi, na ulicach pełno śmieci, szczury a do tego mnóstwo czarnych i ciapatych. Nie jestem rasistką, ale niektórzy to mi ładnie zaszli za skórę :P Aha i oczywiście w Oxfordzie pełno japończyków z aparatami :P
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    hehe fotka z laptopami eh jak to dawno było :) To były czasy... Oxford pamiętam jako ciągłe imprezowanie, hihi kurcze super tam było. Ale nie chciałabym tam mieszkać z dzieckiem...
  17. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Jasne, że wiem co to święto 3 braci. Pamiętam też studnię w Cieszynie. To chyba Leszko, Cieszko i Bolko byli chyba, że pamięć mnie zawodzi :P Fajną miałaś historię, może faktycznie istnieje przeznaczenie... :) Ja np. jak poznałam mojego męża to od razu wiedziałam, że to ten na 100%. Jedyna wątpliwość jaka mnie dopadła, to kiedy po roku się zaręczyliśmy, a miesiąc później wszystko rozpadło się z hukiem. Byliśmy wtedy z UK i się bałam czy sobie sama tam poradzę, ale nie chciałam wracać do PL. I dobrze, że nie wróciłam, bo pewnie byłoby po nas, a tak po 3 miesiącach zeszliśmy się spowrotem, ale bez deklaracji żadnych. Kolejne zaręczyny było dopiero 2 lata później jak Patryk był w drodze, a drugi pierścionek i wiele ładniejszy od pierwszego który poszedł na przetopienie :P
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Kasia bo przeglądałam sobie stare rozmowy z czasów ciąży i jak urodziłaś był link do Twojego nk więc sobie zajrzałam i zostałam przyczajona przez Ciebie hehe :) Fajne masz zdjątka na NK A co do męża i gg to normalnie powaliłaś mnie tym bo ja też mam męża przez poznanego przez gg :D Tylko nasza historia była trochę inna. On był w Anglii, ja w Polsce, ale w PL mieliśmy do siebie gdzieś 24 km. I któregoś dnia on miał doła i chciał sobie pogadać z kimś całkowicie mu obcym. Więc zagadał na chybił trafił do mnie. A ja też wtedy miałam doła, źle się działo w moim życiu, a nie miałam z kim o tym porozmawiać. Normalnie bym go spławiła mówiąc mu, że gg to nie czateria, ale trafił w dobry moment. I jak się dowiedziałam, że mieszka w UK, to pomyślałam, że bezpiecznie mogę się mu żalić, bo i tak nigdy się nawet nie spotkamy :D Ale jakoś tak wyszło, że po 2 miesiącach rozmów przylatywał do PL na święta BN i zdołał namówić mnie na małe piwko hehehe :D
  19. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Noo może tak być :)
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    A kogiel mogiel to film mojego dzieciństwa. Miałam na kasetach video właśnie kogiel mogiel i przeminęło z wiatrem. Oba te filmy znałam na pamięć, mogłabym dialogi cytować :P Tylko, że jak mała byłam to połowy motywów z kogla mogla nie kapowałam, dopiero jak starsza byłam :)
  21. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Monek nie tak całkiem bez komputera, bo to potem wygląda tak jak piszesz. Będzie komputer też, ale czas limitowany. Chodzi mi o to, żeby pokazać mu jak najwięcej alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Większość rodziców ma jednak takie mylne przekonanie, że lepiej jak dziecko siedzi na kompie, bo przynajmniej jest w domu, mają go na oku i teoretycznie "nic sobie nie zrobi". Ja chcę z moim dzieckiem w miarę możliwości spędzać czas aktywnie na dworze, a w domu właśnie gdy planszowe i inne takie duperele. Mam nadzieję, że nauczymy go też jeździć na snowboardzie i będziemy śmigać w 3 ;) Po za tym mam duży rozporowy basen 1,2 głębokości i 5 m średnicy. Kupiłam go, żeby przeżyć upały w ciąży. Latem będziemy sobie z Patrykiem w nim pływać :D anka uwielbiam sernik z murzynkiem, na pewno kiedyś skorzystam z zaproszenia :)
  22. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    I ja też uważam, że teraz dzieci mało kreatywne tylko komputer i komputer. Ja mam ambitne plany zajmować się dzieckiem tyle ile się da i pokazywać mu różne ciekawe zabawy z dala od komputera. Ale jak to wyjdzie w praktyce to nie wiem. Zresztą piszę pracę mgr o wpływie gier komputerowych na zachowania agresywne dzieci i młodzieży ;)
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Monek "trasy ucieczki przed Tobą" powaliły mnie na kolana :D anka jak mi się już uda tą pracę dokończyć to nie raz odwiedzę to miasto, więc czemu nie :) Tyl kochałaś Toma Cruisa, a ja najpierw Janosika, a potem mało oryginalnie Nicka Cartera z BSB buahaha. Ale coś mi z tej przeszłości zostało bo mój mąż wśród znajomych w UK miał ksywę Janosik, chyba ze względu na długie włosy i zamiłowanie do gór ;)
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    hehe ja też to tak zrozumiałam jakbyś się 6 lat temu z chłopkiem rozstała, a nie z kolczykiem :)
  25. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ale póki co muszę najpierw skończyć ją cholerną pracę mgr, bo mi się Twoje miasto już po nocach śni :P I nie są to miłe sny. Raczej koszmary, że zmieniło się prawo na uczelni i że już za późno na obronę :P
×