Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Nie, jednak się jeszcze nie zamknę :P anka mamy ze sobą sporo wspólnego :D Ja w podstawówce też pisałam opowiadania, ale dla odmiany horrory :D Możecie sobie wyobrazić jak taki "horror" wygląda gdy się go teraz czyta po latach. Nawet z siostrami kiedyś po przeczytaniu mojego "horroru" pt. "Szept z głębin" tak się uśmiałyśmy, że postanowiłyśmy nakręcić film. No i nakręciłyśmy parodię horroru pt. "Szept z muszli" (o klozet chodziło). Film jest zajefajny ;)
  2. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Iwonta ja już kilka kup takich zaliczyłam, że nie wiedziałam z której strony mam go złapać i rozebrać :P Sorry, że tak zaśmiecam, ale mam sklerozę i ciągle zapominam czegoś napisać hehe, ale obiecuję zamknąć się. wiecie co? Te wspomnienia z przeszłości poprawiły mi humorek :D
  3. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    hihi super anulka :) A mi też się przytrafiła miłość do chłopaka, co mieszkał w Niemczech hehe. Ale to już było jak miałam 16 lat i już się uczyłam niemieckiego. Przyjeżdżał on do babci na wakacje i święta, a babcia mieszkała niedaleko mnie. Niestety moja miłość do niego była nieodwzajemniona :P Wielka i tragiczna. Pamiętniki które pisałam w tamtym czasie są dla mnie prawdziwą komedią :D Chyba ze 2 lata się w nim kochałam zanim mi przeszło :P Jedyne co mi pozostało po nim to uwielbienie do jego imienia i pewnie nazwałabym tak syna, gdyby nie to, że mój mąż ma też tak na imię hehe
  4. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    A jeszcze wspomnę tylko o przyczynie tamtego zapału. Kiedyś dawno byłam wielką fanką skoków narciarskich. Potrafiłam o 3 w nocy wstawać, żeby oglądać na żywo konkursy z Japonii, nie mówiąc już, że musiałam oglądać absolutnie wszystko co się skoków tyczyło. Ale było to zanim Małysz był taki dobry, więc TVP rzadko transmitowała konkursy. Oglądałam wszystko na niemieckim RTL i któregoś dnia powiedziałam do taty "wkurza mnie to, że nie rozumiem o czym mówią." A tata wyciągnął z półki książkę "Samouczek do nauki j. niemieckiego." I powiedział "To się naucz." No to się nauczyłam :D
  5. Zawsze lepiej jak się samo zacznie bo po wywołaniu kroplówką bardziej boli. U mnie niestety bez kroplówki się i tak nie obeszło bo akcja za wolno postępowała. Ale przeżyłam jak widać i ponad 3 miesiące po porodzie nie potrafię już sobie przypomnieć tego bólu :)
  6. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Monek współczucia. Ja na szczęście noce mam spokojne, ale w dzień strasznie marudzi. Staram się jak najmniej na rękach nosić. Dużo się z nim bawię, zabawiam go na leżąco albo na kolanach, żeby ciągle miał zajęcie. Dopiero jak nic nie pomaga to noszę na rękach, chociaż czasem to nawet noszenie nie pomaga. A ten mój zapał to było dawno dawno temu heh, jestem z tego dumna, ale chciałabym, żeby i teraz mi się do czegoś taki zapał przytrafił... Najlepiej do dokończenia pracy mgr :P
  7. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Kasia łeb mam naprawdę dobry, ale lenia jeszcze lepszego... :P
  8. Współczuję Lena, że musiałaś przejść taki ból przed porodem. Ale nie martw się tak, nie wierzę, żeby Cię bardziej bolało skoro teraz już nie wytrzymywałaś. Przynajmniej wiesz co to za ból i możesz się jakoś psychicznie nastawić. Mnie najbardziej w ciąży martwiło to, że nie umiałam sobie wyobrazić jaki to może być rodzaj bólu. Katrin u mnie było tak, że wizja pójścia do szpitala przyśpieszyła poród :) Miałam termin na 1.10, ale nic się nie działo, więc dostałam skierowanie na oddział na 5.10. Bardzo nie chciałam iść do szpitala. 3.10 siedząc na górze u teściów ciągle szukałam pretekstu, żeby iść po coś na dół po schodach :P I poskutkowało, bo o 1 w nocy dostałam skurczy i o 15:20 4.10 zostałam mamą :D
  9. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dziewczyny współczuję Wam tego niespania. Mój czasem ma akcje, że się budzi kilka razy w ciągu nocy, ale tylko na momencik i wystarczy go mocno przytulić i zasypia. A standardowo to budzi się raz albo dwa na papu, a około wstaje, chociaż ostatnio kilka razy pospał do 8. Ale nic za darmo - w dzień zrobił się nieznośny. Po drzemce z pół godziny ma dobry humorek, a potem płacze. Wieczorem to tak wrzeszczy i marudzi, że szok. Nigdy taki nie był. Ja myślę, że to chyba te nieszczęsne dziąsełka, bo jak tak żałośnie płacze to prawie zawsze wkłada całą rączkę do buzi. No i jest na chwilę spokój jak mu żelem posmaruję. U mnie z językami to masakra :) Niemiecki kiedyś umiałam perfekt, bo uczyłam się go sama w domu, a nie w żadnej szkole. W szkole uczyłam się angielskiego i rosyjskiego, ale naprawdę kiepsko mi to wchodziło. Czułam się tak dobra z niemca, że postanowiłam zdawać maturę. Moja wychowawczyni uważała, że jestem szalona i próbowała mnie powstrzymać. A ja zdałam maturę z języka na 4 podczas gdy większość klasy co zdawała angielski miała 3. To potem mnie rozchwalała na całą szkołę, że ja się samiuteńka tego nauczyłam. Ale to było dawno. Po 2 latach w UK zapomniałam niemieckiego kompletnie, bo musiałam się nauczyć po angielsku. I umiem akurat dość, żeby dać sobie radę w urzędach, bankach, sklepach w UK. Tylko, że to taki bardziej potoczny język, a nie oficjalny. anka współczuję szczepienia, trzymam kciuki, żeby Twoja księżniczka lekko je zniosła. Miłego dnia!
  10. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej. U mnie z humorkiem dalej kiepsko. Taka zimowa chandra chyba mnie dopadła. Zimą wkurza mnie to, że mieszkam na zad.... i nie mam tu bardzo znajomych. Wiosną to co innego - będę z małym chodzić na spacerki na ośrodek żeglarski, tam kiedyś pracowałam więc mam tam znajomych. Ale zimą wszystko pozamykane... Po za tym w kwietniu kolega sprowadza do siebie swoją dziewczynę, którą już znam i która tak jak ja będzie tu nowa na wiosce :) Miało być jeszcze lepiej, bo latem zaszła w ciążę więc już sobie wyobrażałam wspólne spacerki z wózkami, ale niestety poroniła w 8 tc. Szkoda wielka, ale mam nadzieję, że wkrótce zmajstrują kolejnego bobaska i będzie super. Byle przeżyć tą wstrętną zimę... :( Ja się wagą nie przejmuję, tylko napisałam, że mój mało je z butli. Ale widać mu to wystarcza, w każdym razie moje biedne plecy to czują :P Miłego dnia!
  11. Minimaus raz kozie śmierć i koza ma to z głowy :) Dasz radę, ja już się doczekać nie mogę aż napiszesz, że jesteś mamą :)
  12. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Z tymi witaminami to nie ma reguły. Ja w ciąży nie brałam, a dziecko miało 3620, więc małe nie było. Iwonta współczuję Ci, że wiecznie masz pod górkę. Ale nie martw się, wszystko się kiedyś kończy. I ja wierzę, że już niedługo będzie ok :) Mój mały dalej okropnie marudny, nawet w nocy źle spał i co chwila budził się z płaczem :o I ciągle coś ssie. Np. ostatnio biegłam ochrzanić psa, żeby nie lizał sobie jaj bo to obleśne i ku mojemu zdziwieniu odkryłam, że to moje dziecko wydaje takie odgłosy ciamkając tak głośno łapki. Nie wiem ile wypija z cyca, ale z butelki maksymalnie 80 ml. Mam nadzieję, że z cyca więcej :o Ostatnio też wszyscy mówią, że wyszczuplał troszkę (tzn. dalej jest pulpecikiem, ale już nie takim jak dawniej). Mam nadzieję, że to dlatego, że urósł i go wyciągnęło w górę. Po za tym to też dołka załapałam...
  13. MiniMaus niezła jesteś hehe :) Ja odkąd skończyłam 37 tc to codziennie prosiłam dziecko, żeby już wychodziło bo miałam ciąży po dziurki w nosie :) I szczerze powiedziawszy wcale mi nie brakuje tego ogromnego bębna, zgagi, bólów brzucha, zamartwiania się gdy się za długo nie rusza, bezsenności i strachu przed porodem. O nie dziękuję :)
  14. Ja bym nie ryzykowała tego, że jak się karmi to się nie powinno zajść. Ja karmię wyłącznie piersią i niedawno miałam okres. Czyli gdyby coś było przed tym okresem, którego się absolutnie nie spodziewałam to mogłabym już być znów w ciąży. Zresztą gdyby to była prawda to nie zdarzałyby się tak często dzieci rok po roku, między innymi nie byłoby mojego męża ;) Ja na razie nie mam jeszcze wielkiej ochoty na seks, po pierwsze dlatego, że trochę boli, po drugie dlatego, że ogarnia mnie paniczny lęk przed kolejną ciążą. Jak przestanę karmić i zacznę brać tabsy to jakoś może będzie.
  15. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    aha i oczywiście czekam z niecierpliwością na zdjęcia Matysi. Współczuję Ci też akcji z pogotowiem, ja na razie odpukać nie miałam takich problemów. Płacz z bólu słyszałam 3 razy - 2 razy na szczepieniach i 3 raz gdy miał jedyną w swoim życiu kolkę.
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Catie mam nadzieję, że to będzie chwilowe. Za to mimo trudności z zaśnięciem nocka była super. Obudził się na papu dopiero o 3 w nocy, a wieczorem jadł o 20:30. Wytrzymał 6,5 godziny, to jego rekord :) Potem dopiero pobudka o 7 jak zwykle.
  17. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    pelargonka ja w ciąży nie zażywałam bo lekarz mi tak zalecił. A teraz kupiłam sobie Falvit bo włosy mi wychodzą :o A powiedzcie mi jak to jest z wit D i K. Pisze, że do ukończenia 3 miesiąca, czyli co, teraz nie muszę już dawać? Moje dziecko zmieniło się nie do poznania :o Rano jeszcze jakoś jest, ale po południu nie chce spać, na przemian się śmieje, wrzeszczy ze złości, albo żałośnie płacze. Ciągle chce cycka, ale nie tyle do jedzenia co do ssania. Ciężko go uśpić wieczorem, nocą budzi się częściej niż zwykle. Masakra!
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    No Monek to też masz klocka :) Mój miał 28 grudnia 7450 więc teraz pewnie ma więcej. Faktycznie jest co nosić :) A ludzie którzy go nie znają i pytają się ile ma to mi nie wierzą, że 3 miesiące. Podobno wygląda na 5 :) I w końcu zaczyna chwytać! Namiętnie ciągnie w łóżku kocyk, pieluszkę, moją kołdrę, albo moją koszulę. I jak mu pokażę grzechotkę zaczyna wyciągać po nią łapki i czasem ją złapie :) I na tym koniec dobrych wieści. Praktycznie od nowego roku codziennie płacze jakiś czas. Zaznaczam, że wcześniej nie płakał wcale prawie więc to jest jakaś zmiana w zachowaniu. Marudny jest okropnie, nie wiem czemu na zęby za wcześnie przecież. Chociaż kto to wie, bo strasznie się ślini, wszystko gryzie a jak mu daję zimny gryzaczek do buzi to się czasem uspokaja.
  19. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ja miałam tak samo jak Catie. Od urodzenia Patryk trzymał główkę na prawą stronę i cała rodzina mnie straszyła przykurczami. Też miał główkę niekształtną przez to. I nagle kiedyś z dnia na dzień zaczął ją układać na drugą stronę, albo na prosto. Teraz już mu się ładnie wyrównała :)
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ojojoj widzę, że emocjonalna dyskusja mnie ominęła :P Ale z mojego punktu widzenia to nieporozumienie małe więc ciiiii ;) Fajnie, że piszecie o tym co potrafią Wasze dzieciaczki. Staram się zachować zdrowy rozsądek i nie zamartwiać się niczym zwłaszcza, że mój mały jest najmłodszy. Ufam swojej lekarce, która nie zauważyła dotąd, żeby coś było z małym nie tak. myszsza jeśli masz taką rozbieżność w centylach to może faktycznie Przemek jest za chudy jak na wzrost. No i fajnie, że mu kaszka służy. Natomiast z tymi obrotami to mi się też wydaje, że trochę przesadza. Catie nie mogę się doczekać nowych fotek Matysi! Dziewczyny fajnie, że jesteście :)
  21. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Tak, dokładnie 6 kg na roczek. To była skóra i kości. Zresztą ona tak ciągle wyglądała. Pamiętam jak kiedyś się wszystkie ważyłyśmy. Moja siostra ważyła 17 kg czyli miała koło 4 lat. Natomiast ta kuzynka o 5 lat starsza od mojej siostry ważyła 16 kg! To nie żart. Ale mimo tego że ciągle wyglądała jakby z oświęcimia uciekła rozwijała się prawidłowo. Teraz jest dorosła i ma nadwagę, a jeden z jej synów na roczek miał tylko 8 kg. To chyba geny są.
  22. lena a widzisz, mówiłam, że im bliżej porodu tym mniejszy strach, bo po prostu ma się już serdecznie dość tego bagażu :) Jeju nawet nie wiecie jak się cieszę, że znów kolejne dziewczyny są na dniach i lada chwila będziecie pisały nam, że macie swoje skarby przy sobie. Już się nie mogę doczekać. Już zakładajcie konta na garnku bo czekamy na fotki :) Kurde trochę Wam zazdroszczę, że będziecie mieć takie malusieńkie kruszynki. Mój to już kawał chłopa i coraz bardziej różki pokazuje ;)
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ja myślę, że ta lekarka jest dziwna. Wszędzie czytałam, że jak dziecko ma 6 miesięcy i tego nie umie to trzeba zacząć się zastanawiać. A że 7 kg to za mało na 4 miesiące to też pierwsze słyszę :O Moja kuzynka miała 6 kg na roczek (nie była wcześniakiem) i też trzeba było przeżyć, a teraz wielka baba z niej...
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Współczuję tego ulewania, mój na szczęście ulewa okazyjnie jak po karmieniu go za szybko przewinę, albo dam na brzuszek. I zawsze po ulaniu dostaje czkawki, a ponieważ to jest chwilę po karmieniu to nie da sobie nic wcisnąć, ani mleka, ani herbaty, ani wody. Próbowałam już wszystkiego i wszystkim (cycek, butelka, łyżeczka). Więc tak sobie czka aż mu przejdzie. A apropos już takich strasznych historii to ostatnio jeszcze mój tata wspominał jak moja siostra mało nie umarła na SIDS. Po prostu sobie spała głęboko i przestała oddychać. Mama jakimś cudem obudziła się (pewnie też anioł stróż) zobaczyła, że dziecko nie oddycha i nie reaguje na nic i zaczęła krzyczeć do taty, że ona chyba nie żyje. Ale jak nią poszarpała mocniej to zaczęła oddychać i się obudziła.
×