Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. A co do skurczy to mi często twardniał brzuch, a jak się poród zaczął to plecy bolały, a brzuch był miękki.
  2. lena ja Cię nie pocieszę. Z ząbkami różnie może być - jedne dzieci mają 3 miesiące, a inne 10. Mój mały miał chyba 2,5 m jak zaczął się niemiłosiernie ślinić gryźć wszystko i być niespokojny. Myślałam, że ząbek wyjdzie szybko, ale się pomyliłam. Ma 8 miesięcy i dopiero teraz mu wychodzi. Już jest widoczny, to kwestia kilku dni, żeby się przebił. Więc objawy o których piszesz mogą jeszcze dłuuuuugo potrwać zanim doczekasz się ząbka :) Dziewczyny ja pamiętam, że jak przekroczyłam termin to byłam tak wściekła, że bez kija nie podchodzić. A każdy sms czy już urodziłam działał na mnie jak płachta na byka i chciałam wyrzucić telefon przez okno. Ale to już maksymalnie kilka dni i utulicie swoje dzidzie :D
  3. lena zazdroszczę! Mój ma 8 miesięcy i budzi się raz w nocy na jedzenie, a o 6 wstaje już na dobre :) teścik ja nie miałam siary przed porodem wcale. Żadnej herbatki nie piłam, a mleka miałam pod dostatkiem, zresztą do dzisiaj mam, ale karmię tylko nocą no i chciałabym przestać tylko mi się nie chce w nocy kaszki robić. Mleka modyfikowanego nie pije wcale bo pluje nim, więc jedziemy na kaszkach mleczno-ryżowych bobovita. No i do tego inne posiłki, a je już bardzo dużo rzeczy.
  4. Aha a od tej 1 aż do kroplówki, którą dostałam po 11:00 było ciągle tak samo - 30 sekund co 5 minut.
  5. Teścik ja też miewałam różne bóle i się zamartwiałam, że nie będę wiedzieć kiedy do szpitala. U mnie było tak, że o 1 w nocy zaczęły mnie boleć plecy tak jakby mnie ktoś czymś uderzał. Ból trwał ok 30 sekund i znikał, pojawiał się za 5 minut na 30 sekund i tak w kółko. I dostałam biegunki. Pomyślałam, że to może być to, ale czekałam aż odstępy będą krótsze, albo zacznie bardziej boleć. Ale o 8:00 było tak samo, więc zdecydowałam, że i tak pojadę do szpitala, zwłaszcza, że byłam po terminie i dzień później miałam iść i tak. U mnie akcja za wolno postępowała więc doprawili kroplówką, a pęcherz płodowy mi przebijali później. Urodziłam o 15:20. Uwierz mi teścik, że jak coś się będzie dziać to raczej tego nie pomylisz z niczym innym :)
  6. Evvve dzięki za linka, bardzo przejrzyście zrobione. Akurat jesteśmy pod burzową chmurką i jeszcze ze 2 tygodnie zanim wyjdziemy. A do tego ząbki idą eh. No nic mam nadzieję, że to minie :)
  7. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    może nie doszedł nie wiem. Wyślij do mnie na rowena_ravenclaw@o2.pl a ja Cię znajdę i dołączę do nas. Może akurat się połapiesz :)
  8. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej! Ja też to forum lubię bardziej niż FB, ale przy takich ekscesach to już sama nie wiem. Anka22 no to mamy maminsynków ;) A ten Twój Kacper fajny duży chłopczyk :) A tak po za tym to czemu nie możesz dołączyć do FB?
  9. A ja mam aśka wręcz przeciwnie. W mojego małego ostatnio szatan wstąpił i drze się o byle co i pluje. Czasem wsadziłabym go na chwilę do brzucha żeby był cicho ;)
  10. Hej! Nie pamiętam jak w ciąży było, ale mi wystarczy parę kilo więcej niż zwykle i już zadyszka. KTG jest fajne - takie usypiające jak się słyszy te stukanie :) Dla mnie jedynie KTG przy porodzie było koszmarem, bo nie umieli znaleźć tętna przez może 3 minuty, ale dla mnie to była wieczność! Kurcze, ale fajnie, że już macie tak blisko :) Trochę Wam zazdroszczę bo moje grzeczne maleństwo zamieniło się w bardzo niegrzecznego urwisa, w dodatku pełzającego, więc ani na chwilkę nie da się go zostawić samego.
  11. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anka22 z moim jest tak, że w domu mogę wyjść na chwilkę do kuchni czy gdzieś jeśli jest bardzo czymś zajęty (przyznam się bez bicia, że czasem puszczam mu bajkę, żeby móc w spokoju skorzystać z toalety) ;) Po za tym teściowie z którymi mieszkamy mogą go bez problemu zabrać sobie na górę, albo na spacer i jest ok. Ale gdy jesteśmy gdzieś to nie schodziłby z moich rąk. Na kolanach moich śmieje się do wszystkich, ale jak go próbują wziąć na ręce to jest płacz. A jakbym nie daj Boże jeszcze wyszła to histeria.
  12. Hej! Dziewczyny śpijcie póki możecie, bo niedługo się Wam skończy :P Evvvee tak sobie właśnie myślę "a gu" hehe kiedy to było!!! U nas aktualnie na fali jest mamamamamama najlepiej na cały regulator o 6 rano :P Po za tym pełza już po całym domu, a do przewijania to bym najlepiej potrzebowała pasy do przypinania do łóżka :) Jutro kończymy 8 miesięcy, to jest po prostu niemożliwe kiedy to zleciało i mojego maleńkiego dzidziusia zastąpił rozbrykany urwis, który wszędzie wlezie ;)
  13. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Miałam się nie odzywać, ale jednak muszę :o Byłam kilka dni na wyjeździe - wracam i z ciekawością włączam forum popatrzeć co słychać u mam i maluszków oraz zdać relację z podróży a tu taka tragikomedia :o Do pomarańczek apeluję po raz kolejny, że jeśli coś chcą przekazać myszszy to możecie jej napisać maila, albo założyć topik pt. "nienawidzimy myszszy". A Ty myszsza bez obrazy, ale mogła byś być bardziej inteligentna i nie komentować tych wpisów. Ciągle powtarzasz, że masz to gdzieś a dajesz się sprowokować i pieklisz się tutaj, aż wszystkie dziewczyny z forum pouciekały. Wielka szkoda, bo kiedyś było tu naprawdę miło. Póki co spadam stąd jak reszta bo niedobrze mi jak widzę takie jatki :o Reszty komentować nie będę, chociaż byłoby co. Póki co spadam stąd jak reszta bo niedobrze mi jak widzę takie jatki :o
  14. Dziewczyny ja wam powiem, że wg statystyk pierwsze dziecko raczej rodzi się po terminie niż przed. A co do Waszego samopoczucia - jak czytam sobie forum wrześniowe na którym pisałam to ja miałam wszelkie objawy wskazujące, że na dniach poród przez jakieś 3 tygodnie ;) A ja nie mam czasu tu pisać bo już koniec mojego spokoju, bo moje dziecko rozpełzało się na dobre. Pierwszy raz był dla mnie szokiem. Zostawiłam go na kocyku w pokoju jak co rano i poszłam robić kawę. Wracam po 2 minutkach, a on na drugim końcu pokoju leży przy otwartej szafce i wyciąga sobie skarby :P Teraz już czołga się tam gdzie chce :)
  15. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Aha zapomniałam dodać, że coraz częściej nawiedza mnie myśl o drugim dziecku ;)
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Catie u mnie też nic nie wskazywało na raczkowanie czy pełzanie, bo na brzuchu była wielka złość, aż tu nagle nadszedł taki dzień, że mamusia była zawalona robotą. Patryczek siedział i się bawił, aż tu nagle jego zabawka się gdzieś potoczyła. Goniąc ją wylądował na brzuszku i oczywiście zaczął się wściekać, ale mamusia nie miała czasu go "uratować" więc ruszył dupę i się do niej podczołgał :) Teraz też się złości na brzuchu, ale jak widzi, że nie ma reakcji to czołga się sam. Jeśli chodzi o rozwój psychiczny to Twoja Matysia na prawdę dużo umie :) Długo ją tego wszystkiego uczyłaś? Właściwie nigdy nie pisałyśmy o takich umiejętnościach, bo ciągle wałkujemy raczkowanie, siedzenie i jedzenie :P Mój mały na razie wie gdzie są rybki (takie dzwoneczki z odpustu), wie gdzie jest lampa, gdzie jest woda, raz na ruski rok zrobi papa, jak siądzie za kierownicą to robi brrrr brrrrr, czasem podaje rączkę na cześć. No i to chyba tyle z tego co mi się przypomina ;) Kasia masz rację, że pięknie jest być mamą. Ja czasem tęsknię za wieloma rzeczami z przeszłości, czasem czuję się zniewolona itp, ale mimo to jestem szczęśliwa jak nigdy dotąd. Dziecko daje taką szczerą radość, sprawia, że dużo więcej się uśmiecham, nawet wstając o 6:30 rano nie mogę się nie uśmiechnąć jak widzę mojego zadowolonego z siebie i swojego hałasowania urwisa. No i super jest widzieć, że komuś sprawia szczerą radość mój widok ;) Nie wspomnę o wtulaniu się między cycki gdy się wstydzi, albo boi :)
  17. natalia u mnie była właśnie wydzielina. Na tydzień przed planowanym @ mnóstwo wodnisto-białej wydzieliny. Jak poleciało to tyle, że biegłam do wc pewna, że dostałam @. Test zrobiłam dopiero jak spóźnił się 4 dni. Dziewczyny czasem Wam zazdroszczę dwupaka. Wiem, że to na koniec jest męczące i że się boicie porodu, ale na myśl o tym jak miałam czas posprzątać, a potem mogłam się walnąć na łóżko, czytać książkę, albo spać... I nie musiałam się martwić czy dzidziuś pojedzony, czy może śpiący, a może mu zimno, a może gorąco, a może mu się nudzi bla bla bla. No i był cicho ;) Teraz brakuje mi jakiejś chwili wytchnienia tak, żeby sobie legnąć z książką i chociaż na chwilkę nie martwić się o nic. A będzie coraz gorzej bo mój mały urwis zaczyna pełzać. Na razie nie za daleko - przeczołga się jakieś 2-3 metry, no ale idzie mu coraz sprawniej, więc dni mego względnego spokoju są policzone :P
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    kasia to wygląda jak parówki :) Ja też nie wiedziałam co to takiego, ale teściowa mi to kupowała jak byłam zaraz po porodzie. Ja mu to gotuję i gniotę widelcem. Je to razem z bułą, bo położna mówiła, że bułkę też może. A ostatnio wyjada mi też z talerza jajecznicę na maśle i też mu nic nie jest :) Ja już mięcho gotuje razem z jarzynami, bo mój mały też pokochał rosół :)
  19. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Nam w zeszłym roku zzieleniała raz bo nikt jej nie pompował,a my byliśmy na wakacjach. Dodaliśmy dużo chloru i antyglona i pompowaliśmy bez przerwy kilka dni i się wyczyściła. Ale teraz się nie wyczyści raczej bo to żelazo jest. Cóż pokąpiemy się w takiej przez jakiś czas, grunt, że jest biologicznie i chemicznie zdatna do kąpieli. A potem wymienimy. Czytałam, że tak często jest w wodzie ze studni. W zeszłym roku laliśmy z wodociągów, ale w zeszłym roku nie leciała żółta. A Patryka pierwsza przygoda z basenem w pontonie jak napuszczaliśmy wodę zakończyła się tak, że usnął :)
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ale jestem wściekła. Napełniałam basen wodą z wodociągów, a ona leciała żółta. Przełączyliśmy na wodę ze studni bo była czystsza, a ja zbrązowiała bo ma za dużo żelaza. Grrrr, wiem, że woda jest czysta, ale we własnym basenie to chciałabym mieć kryształ a nie rudą wodę :( No cóż trzeba przeżyć i tak pewnie za niedługo zzielenieje i trzeba będzie wymienić, na razie szkoda wylewać bo to 16 000 litrów jest...
  21. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej! Dzięki za oglądnięcie tego filmiku. Jak uda mi się nagrać w pozycji leżącej to też wrzucę. Na razie poobserwuję jeszcze trochę to zachowanie i zobaczymy. Ostatnio pytałam się czy Wasze dzieci się przemieszczają bo mój nie. No i wyobraźcie sobie, że to była kwestia kilku dni, żeby zaczął mi uciekać z koca :) Ostatnio też mało nie spadł mi z łóżka bo się obudził przede mną i gonił moją butelkę wody. Na razie daleko nie pełza - jakieś 2-3 metry i robi to tylko wtedy gdy ucieknie mu jakaś zabawka. Ale idzie mu coraz sprawniej, więc podejrzewam, że dni mojego spokoju są policzone ;)
  22. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Wrzuciłam film na fb. Trochę ciemny, ale lepszego nie mam. Powiedzcie czy to mąż sieje panikę czy co...?
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    On to robi jak leży, albo jak siedzi i mu się nudzi. Wystarczy, że ma zabawkę w ręce to już tak nie robi. Nie wiem czy robi to specjalnie, czy nie, ale gdyby nad tym nie panował to chyba zabawka by tego nie powstrzymała.
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Moje dziecko mi dzisiaj udowodniło, że to nie tak, że nie umie się przemieszczać tylko po prostu jest leniem :) Byliśmy na ogródku i smarowałam go kremem z filtrem, a on zaraz mi ten krem wyrwał i zabierał się do jedzenia go. Ja mu zabrałam i rzuciłam na drugi koniec koca prawie 2 metry od niego. Weszłam po coś do domu, wracam a on bawi się kremem. Byłam ciekawa jak to zrobił, więc dałam wyjątkowo atrakcyjną dla niego zabawkę na koniec koca, jego położyłam na początek i o dziwo z wielkim wysiłkiem, fucząc i sapiąc doczołgał się do niej :D
  25. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Kasia super Twój Cypi. Mój leniuch ciągle niemobilny, ale przynajmniej może się bawić na łóżku, albo siedzieć na kocyku pod czereśnią pół dnia i na pewno nie ucieknie hehe :) Iwonta dobrze, że zapytałaś bo ja sama nie wiem jak powinno wyglądać jedzenie dziecka w tym wieku :) U mnie wygląda to tak: 7:00 - cycek (tankowanie do pełna) około 10-11 serek Danio, lub Danonek, lub budyń około 13-14 zupka jarzynowa z mięskiem, albo rybka z ziemniakami i burakami, albo coś podobnego około 16-17 cycek około 18:30 banan lub jabłko (czasem z łyżką jogurtu naturalnego) około 20-21 kaszka mleczno-ryżowa bobovita 300 ml w nocy około 4 cycek Do tego w międzyczasie popijanki z cycka, które w tej chwili mu ograniczam. Po za tym podjada biszkopty, chrupki kukurydziane oraz różne rzeczy z naszych talerzy po trochu.
×