Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    to raczej nie są potówki, bo za dużo tego, zresztą potówki miał i wiem jak to wygląda. Tu daję Wam fotkę do oceny, może któraś wie co to: http://www.garnek.pl/rilla To jest ta gorsza strona.
  2. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    anka ja też się chyba zmieniłam i wkurzają mnie rzeczy, które kiedyś mnie tak nie wkurzały. A co do cycków i mleczka - myślę, że moje chwilowe problem pokarmowe związane były z tym, że miałam doooła i ciągle chciało mi się wyć. Ale 2 dni ciągłego wiszenia na cycku zrobiły swoje. Cycki znów są twarde i ciekną, a małemu wystarcza na jedno jedzenie jeden cycek :) A jeszcze jedno. Patryk dostał jakiejś wysypki. Ma mnóstwo takich czerwonych wypukłych krostek na policzkach - ja tym na którym często leży dużo, a na tym co rzadziej to malutko. Wiecie może co to?? Nie chcę znów pędzić do lekarza...
  3. teścik dla mnie ciąża to była wielka męczarnia psychiczna z powodu ciągłych lęków i zamartwiania się czy wszystko jest ok, czy dzieciątko będzie zdrowe. Jedyne co mnie trzymało przy zdrowych zmysłach to taka oto myśl, że jeśli coś ma być nie tak, coś się ma stać to i tak się stanie i nie ma co się martwić na zapas. Trzeba myśleć pozytywnie :) Niestety zdecydowanie za dużo wujka google robiło ze mnie psychiczny wrak człowieka. Na myśl o kolejnym dziecku nie przeraża mnie poród, dolegliwości ciążowe itp, ale właśnie znów ta psychiczna męczarnia. I tyle krwi sobie napsułam niepotrzebnie - ciąża była książkowa, Patryczek duży i zdrowy chłop. Tego Wam też życzę. Na pewno za kilka miesięcy wszystkie tu będziemy mogły chwalić się swoimi cudownymi dziećmi :)
  4. hej :) Jakbyście przypadkiem za dużo tyły i martwiły się tym, to pocieszę Was. Ja mimo, że bardzo uważałam na to co jem, przytyłam 22 kg. Po porodzie miałam 7 mniej, czyli dalej 15 kg na plusie. Oczywiście wyglądałam jak idź stąd i nie wracaj i w nic się nie mieściłam. A teraz równe 5 tygodni po porodzie zostało mi 10 kg na plusie. I już jest kilka ubrań w które się mieszczę :) Waga sobie tak pomalutku leci w dół około 1 kg na tydzień. Oczywiście się nie odchudzam, tylko zdrowo odżywiam i karmię piersią. Mam nadzieję, że dalej tak pójdzie :)
  5. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Aha jeszcze jedno - jak śpimy razem, to nawet jak on się przebudzi w nocy, a jeszcze nie pora jeść, to za chwilę sam zaśnie, jeśli czuje mnie obok, tak, że nawet mnie nie budzi. Dlatego to też dla mnie plus jest.
  6. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Catie współczuje. Ja przeżyłam taką podróż samochodem z Anglii do Polski 3 razy, bez dziecka i psa i to tylko jako pasażer, a byłam zmordowana. Więc nie wyobrażam sobie być na Twoim miejscu. A co do usypiania - ja kąpię małego między 20 a 21, potem daję mu cycka i najczęściej przy tym cycku uśnie. A jak nie to też go biorę tak jak do odbicia i w tej pozycji zasypia. Raczej wieczorem z tym problemu nie ma. W dzień albo usypia na rękach, albo ja się kładę obok niego i go głaskam, tylko ta metoda ma taki minus, że prawie zawsze usypiam razem z nim. Powiedzcie mi jeszcze czy wasze dzieci śpią w swoich łóżeczkach czy w waszym łóżku? Bo mój śpi ciągle ze mną, może to jest błąd, ale jak on pięknie zasypia przy cycku, to wiem, że mam spokój do następnego karmienia i wszyscy jesteśmy wyspani. A jak go dam do łóżeczka, to się obudzi i będzie lipa.
  7. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dzięki za odpowiedzi, bo już się bałam, że może je za dużo i dlatego jest taki pączuś. Jak wy to robicie, że wasze dzieci tak długo potrafią w nocy spać? Mój owszem śpi nocą czasem po 10 godzin, ale przebudza się na papu co 3 godzinki i nie ma opcji, żeby dłużej wytrzymał. Nie narzekam, jestem wyspana, bo ja też karmiąc jestem w półśnie, no ale zastanawia mnie czemu nie potrafi wytrzymać dłużej.
  8. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Jak to jest z tym karmieniem piersią - można przekarmić dziecko czy nie? Ja już nie wiem co mam myśleć. Czemu on jest ciągle głodny? Wydoi mi oba cycki do zera, a za 1,5 godziny chce znów. Przydałby się 3 cycek. Mam wrażenie, że moje cycki nie nadążają. I to nie tak, że jak płacze to ja uznaje, że jest głodny i karmię. On nie płacze, tylko wpycha sobie piąstki do buzi, a jak wezmę go na ręce to atakuje mi cycki przez bluzkę. Słaby pokarm nie wchodzi w rachubę bo jak widać na moich zdjęciach na niedożywionego nie wygląda, zwłaszcza, że waży 5,3 kg. Pytałam się lekarki, czy nie za dużo przybiera to tylko się uśmiechnęła i mówi "a co zrobić, jak on wiecznie głodny". Czemu on ma taki apetyt?
  9. Zaraz mnie coś trafi, bo się naprodukowałam a tu mi posta wcięło :(
  10. Niestety, ale te wszystkie kremy i oliwki to są chyba tylko dla psychiki, żebyśmy miały świadomość, że coś robiłyśmy. A rozstępy jak mają być to i tak będą i nie ma na to rady. Ja się starałam i smarowałam od początku ciąży, a rozstępy na brzuchu pojawiły się pod koniec 36 tc. Nie ma na to sposobu niestety. Oczywiście Wam nie życzę żadnych rozstępów. Za to życzę Wam takich dzieciaczków jak mój Patryk. Odkąd się urodził mam każdą noc przespaną :) Owszem, karmię go kilka razy w ciągu nocy, ale on wtedy jest w takim półśnie - je i natychmiast znów zasypia, ja też robię to prawie w półśnie, bo śpimy razem w łóżku. I tak śpimy sobie mniej więcej do 8 rano :) Aniołek mały, takich dzieci to ja mogę i 5 mieć ;)
  11. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Jeju dziewczyny współczuję Wam tego płaczu i niewyspania. Jak tak to czytam to utwierdzam się w przekonaniu, że mam w domu Aniołka :) Każdą noc mam przespaną. Patryk woła jeść kilka razy w nocy, ale nie budzi się całkiem tylko coś tam postękuje w półśnie i zjada swoje piąstki. Wtedy ja też prawie w półśnie (bo śpimy razem w łóżku) daję mu cycka, poje i śpimy sobie dalej. I tak gdzieś do 8 rano. Czasami koło 5 nie chce spać to go kładę na moim brzuchu i tak sobie śpimy, tylko moje plecy co raz gorzej to znoszą bo bobas coraz cięższy :)
  12. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Mój Patryk też dużo kicha, położna mówiła, że oczyszcza sobie drogi oddechowe i mam się tym nie przejmować. A z tą wagą to poszalał naprawdę. Lekarka się śmiała, że chyba jest wiecznie głodny. No i miała rację. W dzień chce co 2 godziny albo i częściej. Na szczęście w nocy wytrzymuje 3,4 albo i 5 godzin. No, ale nosić taką bułeczkę coraz ciężej. Ja się staram nie uczyć go noszenia na rękach, ale jak mam to niby wytłumaczyć teściowej? :o
  13. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    hej! Mój mały wczoraj zaliczył pierwszy raz konkretną kolkę - wył z godzinę i tak jakby go ze skóry obdzierali. W dodatku dziwnie charczał, więc baliśmy się, że chory jest i poszliśmy dzisiaj rano do lekarza. Na szczęście zdrów jak rybka czego nie można powiedzieć o mamusi, która od wczoraj walczy z gorączką :o Iwonta mój mały się też już uśmiecha jak się do niego coś mówi, albo go mizia. A tak w ogóle, to dziś skończył miesiąc i waży (o zgrozo!) 5,300!!! Taka z niego kluska teraz jest: http://www.garnek.pl/rilla
  14. Hej dziewczynki. Nie odzywam się często, ale czytam czytam :) Ciekawe co z tą mami. Chciałam się z Wami podzielić doświadczeniem jeśli chodzi o ubranka. Nie kupujcie wielu ubranek rozmiar 56 (chyba, że w tesco bo one wychodzą większe). Miałam takie piękne niektóre ubranka i założyłam je może po 2 razy. I po 3 tygodniach od narodzin miałam już garderobę do wymiany. A teraz ma miesiąc i już tylko 62 nosi (mieści się jeszcze we wspomniane 56 z tesco). To taka rada - dziś wiem, że inaczej bym podeszła do zakupów :)
  15. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Monek ja mam tak samo, nie umiem się ciągle ogarnąć. A to już prawie miesiąc. Co gorsza też mam niedokończoną pracę mgr co leży już 2 lata i czeka na lepsze czasy. Prawie wszyscy z mojego roku już od 2 lat są mgr a ja? Żałuję, że na ostatnim semestrze wyjechałam do Anglii bo przez to zaczęło się moje zwlekanie. Powinnam była poczekać, aż się obronię. W dodatku wiem, że jak nie napiszę tego teraz z niemowlaczkiem to z raczkującym szkrabem będzie już kaplica. Ważyłam 3 dni temu mojego Orzeszka. Waży 5 kg! I dalej mówimy na niego Orzeszek, chociaż bardziej przypomina bułeczkę ;)
  16. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Tak szybko piszecie, że nie nadążam czytać. Ja na szczęście nie mam żadnych przebojów butelkowych. Używam adventu - tylko do herbatki i do troszki mleka z witaminami. Po za tym cały czas cycek i na razie jest ok. Magdalenka mnie też zmroziło jak pisałaś o dziecku swojej kuzynki. Dla mnie ciąża to w ogóle był jeden wielki schiz. A najgorsza chwila mojego życia była wtedy kiedy podczas porodu podłączyli mnie do KTG i nie było tętna. Szukali go kilka minut, które dla mnie trwały wieczność i myślałam wtedy sobie, że jak go nie znajdą to chcę umrzeć. Na szczęście mój mały Orzeszek tylko zwiewał przed tym aparatem :) Chciałabym mieć więcej dzieci, ale nie wiem kiedy będę gotowa przeżywać ten ogromny stres od początku. Miłego dnia dziewczynki. http://www.garnek.pl/rilla
  17. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dzięki Catie! A powiedzcie mi jeszcze jedno. Dzisiaj wyczułam u Patryczka zgrubienie koło lewego sutka. Czytałam, że takie rzeczy się mogą zdarzać, bo w mleku są moje hormony, ale mimo to trochę się zmartwiłam. A do lekarza najprędzej we wtorek, bo długi weekend nadchodzi. Może któraś coś wie na ten temat???
  18. mami ja pamiętam jak już ledwo chodziłam, a mój mąż nie dał się namówić na nic, bo twierdził, że nie chce nic tam pchać, bo tam dzidziuś siedzi i to jest niesmaczne :P Ale po terminie to już go prawie na kolanach prosiłam, żeby zrobił to, traktując to choćby jako zabieg :P No i miałam obiecane na noc z 3 na 4, ale zanim przylazł do łóżka to się samo już zaczęło ;) Trzymam kciuki za Ciebie, żeby to już naprawdę na dniach było...
  19. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Patryk też uparcie lubi prawy bok, więc kiedy mogę układam go na lewym. Ale u mnie pediatra nie zauważyła też niczego niepokojącego, kazała tylko zmieniać mu te boczki. A o co chodzi z tymi piąstkami, bo się gdzieś po drodze pogubiłam??? Kombinezon dostałam w prezencie jednoczęściowy. Piszę na nim, że jest od 3 do 6 miesięcy, a dziwnym trafem jest identycznej wielkości jak taki jeden co mam od znajomej różowy i pisze na nim 6-9. Te rozmiary są ogólnie dziwaczne.
  20. Ja nie świrowałam z jedzeniem. Oprócz oczywistych rzeczy jak tatar, surowe jajka czy sery pleśniowe to jadłam wszystko - śledzie, pasztet, grzyby, mięso z grilla prawie codziennie i wszystko jest ok. Zresztą na początku ciąży robi się badania na przeciwciała toxo. Jeśli są to znaczy, że już kiedyś na to chorowałyśmy nawet o tym nie wiedząc, bo toxo ma objawy jak lekka grypa. I wtedy nie musimy się niczego obawiać. Ja np. miałam przeciwciała, co mnie wcale nie dziwi, bo w dzieciństwie byłam wielką miłośniczką kotów :)
  21. evvee nie wiedziałam, że mieszkałaś w Rybniku :) a co do rybek - amury nawet jeśli mają po 2 metry są chyba roślinożerne, czego nie można powiedzieć o 40 cm piraniach jakie ostatnio wyłowiono :P Poważnie się zastanawiam nad tym czy dalej pływać na windsurfingu ;)
  22. normalnie funkcjonowałam, a do tego kupiłam sobie basen ogrodowy taki o średnicy 5 m i głębokości 1,2 m. Letnie upały przeżyłam tylko dzięki temu, że codziennie w nim pływałam. No, ale zimą to wiadomo nic z tego by nie wyszło, a nie wiem czy poszłabym na publiczny. Najlepiej Asia spytaj lekarza co wolno, albo zapisz się na jakieś specjalne ćwiczenia dla kobiet w ciąży.Ja bardzo chciałam na takie coś iść, ale były takie upały latem, że umarłabym w autobusie dojeżdżając do miasta, a niestety prawka nie mam. Teraz moja aktywność ogranicza się do sprzątania i spacerów z wózkiem nad jeziorko, gdzie można podziwiać policję szukającą pokrojonego ministra :P
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    O kurcze Catie heh a ja 29 grudnia poznałam mojego męża :P W 2006 roku :) U nas w kościele jest ogrzewanie, wiec to nie jest problem wielki. Argument za jest taki, że wszyscy mają wolne, a przeciw, że może nie wszyscy mają ochotę spędzać święta na chrzcinach. Ale to znowu jest dostosowywanie się do rodziny, więc nie wiem. Pomyślę jeszcze, ale dzięki za rady.
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Hej Dziewczyny. Sorry, że się rzadko odzywam, ale jakoś nie umiem się jeszcze do końca zorganizować :) Catie postaw na swoim. U mnie w rodzinie była taka sytuacja, że kuzynka wzięła na chrzestną swoją siostrę, bo byłaby obraza majestatu i afera rodzinna. Ale zgodnie z jej przewidywaniami jej siostra jest beznadziejną chrzestną i ogólnie wszyscy są niezadowoleni. Ja biorę moją siostrę i wiem, że ona się sprawdzi. Zastanawiamy się tylko nad terminem chrztu, bo myśleliśmy, że koniec listopada, ale wszyscy znajomi nas przekonują, że lepiej w 2 dzień świąt. Co myślicie na ten temat? Bo ja wciąż nie umiem się zdecydować... iwonta ja już dawałam zdjęcia, musiałaś przegapić :P http://www.garnek.pl/rilla Tam dodaję zdjęcia mojego pączucia, który ma z dnia na dzień coraz większą buzię :D
  25. evve podziwiam Cię, jesteś dzielna :) A moja mama akurat umarła na raka piersi, no ale dla mnie wizja raka czegokolwiek była na równi przerażająca. Na szczęście na nerwach się skończyło. Nie wiem czemu nikt mnie nie poinformował o wyniku, polski telefon był cały czas w użyciu. Chociaż nawet nie wiem czy tam ktoś brał mój nr tel w tej przychodni. Dowiedziałam się o tej 3 przypadkiem - nawet nie szłam po wynik, bo tak jak mówię zapomniałam o tej całej cytologii. Wtedy akurat zjechałam na stałe do Polski z Anglii i przestałam brać tabletki, więc chciałam, żeby gin zerknął czy wszystko ok gdyby mi się dzidzia przytrafia :o Masakra. A rola tego gina w moim życiu skończyła się na wykryciu pęcherzyka w 5 t.c., potem poszłam już do innego.
×