Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rilla_marilla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rilla_marilla

  1. Intuicja mi mówiła na początku, że dziewczynka. Ale po za mną wszyscy co do jednego uważają, że chłopak, więc też już sobie dałam synka wmówić :) Więc jak się urodzi dziewczynka, to będzie naprawdę duża niespodzianka dla wszystkich :) Imiona mam wybrane już dawno. Dla chłopca Patryk, dla dziewczynki Natalka :)
  2. NICK---------WIEK---MIASTO------TERMIN PORODU USG---PLEĆ LENA1612----25L---GDANSK------16.02.2011---------------SY NEK rilla_marilla---26l----Śląsk----------01.10.2010------- -------niespodzianka aśka2010 ---- 31l ---Warszawa -------------------------stan oczekiwania Tak właśnie może być :) Nawet dzisiaj w nocy :P Poród planuje standardowy :)
  3. Nom :) Teoretycznie dzidzia już jest donoszona więc mogę zacząć rodzić od dziś :)
  4. To ja Ci podpowiem, że właśnie skończyłam 37 tc, termin mam na 1 października :)
  5. Lena chyba wszyscy się tym martwią bo tyle się słyszy o problemach z zajściem w ciąże. Ja też zawsze myślałam, że jak zacznę się starać to pewnie się nie będzie udawać i takie tam lęki miałam. A tu zaszłam zanim się starać zaczęłam. Wiek faceta zdaje się nie mieć nic do rzeczy, bo znam 19-latkę w ciąży z 59-latkiem :P Ja się bałam trochę, że mój mąż za dużo pali (2 paczki dziennie) i że to jakoś może wpływać na jego płodność. A jednak jego plemnik udowodnił, że jest w stanie długo przeżyć bo zaszłam w ciąże współżyjąc ok 4-5 dni przed owulacją :) Aśka mam nadzieję, że niedługo staniesz się jak to nazwałaś pełnoprawną użytkowniczką tego topiku. Ja zaś mam nadzieję, że niedługo nią będę :)
  6. A mój facet - jeszcze wtedy narzeczony, aż tak super nie zareagował. Ja zresztą na początku też. Głównym powodem była właśnie ta praca, którą dostałam tydzień wcześniej. Ja mu już mówiłam o tym, że spóźnia mi się okres, ale byłam pewna, że to stres w nowej pracy. W końcu po 4 dniach spóźnienia kupiłam test i powiedziałam, że rano zrobię. Tamtego wieczora miałam ogromną ochotę na wódkę z redbullem :D Mój mi powiedział, że on jest pewny, że jestem w ciąży, ja zaś twierdziłam, że nie. Więc założyliśmy się o tą butelkę wódki o wynik testu :D Ja oczyma wyobraźni widziałam siebie jak następnego dnia piję sobie drinka, którego mi się chciało jak nigdy w życiu ;) No, ale rano okazało się, że się tej wódki z redbullem jednak nie napiję i to dłuuugo (ale do dziś mi ochota nie przeszła :P). Pokazałam mu test, objaśniłam co znaczą 2 kreski bo nie wiedział. Był w szoku mimo wszystko. Prawie się do siebie nie odzywaliśmy tego dnia. Dopiero na drugi dzień jak ochłonęliśmy i poszłam do lekarza to zaczął się cieszyć i wszystkim chwalić :)
  7. Dla mnie najlepszy był 2 trymestr. W 6 miesiącu byliśmy na wakacjach, takiej objazdówce :) Dużo jeździliśmy autem, spaliśmy w namiocie, zaliczyliśmy błędne skały (czułam się jak wariatka z tym brzuchem w tych szczelinach, ale było super :D). Większość uważała, że jestem stuknięta, ale ja naprawdę uważałam na siebie i czułam się rewelacyjnie, więc czemu miałabym sobie odmawiać bądź co bądź ostatniej podróży we dwoje :)
  8. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    iwonta chyba wszystkie tak mamy, że panikujemy i szukamy nieprawidłowości. To musi być najcudowniejsze uczucie na świecie gdy można pierwszy raz zobaczyć swojego maluszka całego i zdrowego. Ja się teraz martwię jak dzidziuś śpi i się nie rusza i myślę sobie, że po porodzie ten problem minie. Ale zaczną się nowe. Już widzę siebie jak wiszę nad łóżeczkiem i ciągle patrzę czy dzidzia oddycha :o Powiedzcie mi czy Wasze brzuchy też są twarde i napięte? Bo mój jest taki prawie cały czas. Nie wiem czy to jakiś wielki skurcz, czy dzidzia taka duża, że już cały brzuch zajmuje...
  9. Evve ja chyba w 2 miesiącu dostałam wózek i łóżeczko - mało używane i całkiem za darmo więc brałam. Ale po ubranka wybrałam się dopiero w 7 miesiącu. I tobie też bym radziła to zostawić na później. Nie z powodu głupich zabobonów, ale jak za szybko zaczniesz to za dużo nakupisz :) Nie w ciąży zostań, może się zarazisz :) Nie wiem czy to przez neta działa, ale ja to mam jakąś moc w sobie :D Tydzień przed odkryciem ciąży dostałam pracę, ale niestety na umowę zlecenie, więc ją straciłam w 5 miesiącu. Ale nie o tym chciałam mówić. Miesiąc po mnie w ciążę zaszła moja szefowa. Śmiali się, że ją zaraziłam. Jedna dziewczyna tam długo starała się o 2 dziecko i mówiła, że ją też mam zarazić, bo ona już 2 lata się stara i nic. I 2 miesiące po mnie też zaszła w ciążę :) A miesiąc temu na imprezie kuzynka męża macała mnie po brzuchu i teraz okazało się, że też jest w ciąży, a jeszcze tego nie planowała haha :)
  10. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Eh ja znów załapałam doła egzystencjalnego. Bo skoro u was się nic nie dzieje, to co dopiero u mnie jak ja mam termin za 3 tygodnie dopiero :( Pewnie wszystkie już będziecie rozpakowane, a ja zostanę sama w dwupaku i przenoszę do połowy października :(
  11. Witaj Evvee :) Początki ciąży są najgorsze, bo od jednego USG do drugiego to ciągle tylko myśli, że coś będzie nie tak. Dla mnie te pierwsze 3 miesiące trwały wieki. Potem jakoś przeleciało, a teraz 9 miesiąc trwa wielki :) Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że będzie dobrze. Ja zawsze sobie myślę, że jak ma coś być nie tak to prawdopodobnie i tak nic temu nie zaradzę, więc po co się niepotrzebnie stresować :)
  12. Z tymi myszami to jest dobre, ale u mnie nikt w to nie wierzy :P
  13. Wiem, że to zabobon i nie wierzę w niego, tylko tak się śmiejemy :)
  14. Zgagę to ja mam taką, że po ścianach mam ochotę chodzić :P Jest taki przesąd, że jak jest zgaga to dzidzi będzie z włoskami. Ponieważ mój mąż ma długie włosy, a ja mega zgagę to się wszyscy śmieją, że się dzidzia z kucykiem urodzi :)
  15. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Ja miałam taki atak paniki w zeszłym tygodniu. Przyszło mi do głowy, że co ja sobie myślałam, że ja się nie nadaję na matkę, że jestem zbyt wygodna, że nie chce mi się w nocy wstawać, że chcę sobie wyjść do pubu na piwo wieczorem i ogólnie, że wszystko jest do d... i moje życie się skończyło. Płakałam pół wieczora przez to. A wieczorem pod prysznicem - może to się wydać śmieszne - ale zaczęłam płakać jak sobie pomyślałam, że mi cipkę potną :P To chyba hormony tak dziwnie działają na nas :) Obecnie jestem spokojna i zrównoważona, za to mąż panikuje - jak mu mówię, że boli mnie brzuch to robi wielkie oczy i mówi - nieee, jeszcze nieee.... :)
  16. A co do zachcianek czy mdłości. Hmm przez pierwsze 3 miesiące miałam mdłości i nie mogłam pić kawy bo mnie mdliło. Za to smakowała mi Cola, której normalnie to nie cierpię. Nie zauważyłam żadnych dziwnych zachcianek innych niż jak nie byłam w ciąży. Zmienił mi się smak, nie lubię niektórych potraw, które lubiłam i odwrotnie. Ale bez dziwactw. Ostatnio mam fazę na pizzę, mogłabym ją jeść non stop :) Ale to nie tak, że muszę i już. Po prostu mam ochotę. A humor - od początku ciąży miewam akcje, że płaczę bez powodu. Od 7 miesiąca to jest jak permamentny PMS - bez kija nie podchodzić i płacz nawet jak kawę rozleję :P Biedny mój mąż :)
  17. Jasne, że nie jesteś stara. Obecnie pierwsza ciąża po 30 to jest standard :) Ja pewnie też bym coś koło 30 miała gdybym miała czekać na moment w którym powiemy sobie "ok staramy się o dzidzię" :) A co do późnych ciąż - moja ciocia - matka dwóch dorosłych synów i jednego 13-letniego w zeszłym roku w wieku 48 lat urodziła piękną zdrową córeczkę :)
  18. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    myszsza myśl pozytywnie :) Ja też bardzo, ale to bardzo nie chcę CC. Skoro tyle z nas już miało CC to limit wyczerpany :P
  19. Uda się uda :) Grunt to spontaniczny przyjemny seks, a nie myślenie "robimy dziecko". Powodzenia :)
  20. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Gratulacje :D Widzę, że przybywa rozpakowanych :) Za miesiąc już nie powinno być żadnego dwupaka tylko same szczęśliwe mamusie i ich szczęśliwe dzidziusie :)
  21. No właśnie gramy, ale okazuje się, że dziecko jednak łatwiej zrobić :P
  22. nie w ciąży - dzięki :) Tobie życzymy owocnych starań :) Ja też wolę jak się dzidzia wierci, niż jak śpi bo się niepotrzebnie stresuję. Ale prawdę mówiąc jak bobo było mniejsze to te ruchy były bardzo przyjemne, a teraz to już nie ma miejsca więc się wypycha tu i tam i jest to prawie zawsze bolesne. Po za tym brzuch co chwilę robi się jak skała i już niemal codziennie miewam bóle podobne do menstruacyjnych.
  23. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Dzięki za sugestie :) Może to faktycznie naczynko, ale w ciąży każdy widok krwi doprowadza mnie do histerii :D Nigdy nie zapomnę jak w 3 miesiącu ciąży poszłam rano siusiu. Poczułam jak leci mi katar więc wytarłam nos i wrzuciłam papier do muszli. Potem wstaje z sikania i zawał serca, bo tam pełno krwi. Ale zanim padłam na ten zawał spojrzałam w lustro i zobaczyłam, że krew mi tryska, ale z nosa :)
  24. rilla_marilla

    termin na wrzesień 2010

    Kurcze, ale się dziś rano wystraszyłam! Rano na papierze zauważyłam dwie maleńkie kropeczki krwi. Sprawdziłam jeszcze raz - znów dwie maleńkie kropeczki. I to sama krew bez żadnego śluzu, więc chyba nie żaden czop. Ale teraz już nic więcej nie ma, a dzidziuś rusza się normalnie. Powiecie mi co to mogło być? To były naprawdę maleńkie kropeczki, takie (sorry za porównanie) jak się chusteczkę przykłada do wyciśniętego syfka ;) Będę obserwować co dalej, ale macie może jakieś sugestie?
  25. No tak z kozakami może być problem, ale wtedy na pocieszenie przypomnij sobie letnie upały i znajdź plusy bycia w ciąży zimą :) Ale plus tego wszystkiego co opisałam jest taki (tak to chyba natura zaplanowała), że coraz mniej boję się porodu. Bo jak sobie przekalkuluję - codzienne powolne męki, albo jeden dzień konkretnej męki i prezent w postaci ślicznego dzidziusia to wybór jest prosty :)
×