Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Uparty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Sprawa jest dosc dziwna, gdyz moja eks zerwala ze mna z blachych powodow, ktorych niewarto nawet przytaczac. Zastanowilo mnie to bo bylismy ze soba 4 lata i jak kazda para miesli my swoje problemy, ale niebylo to nic strasznego na tyle aby konczyc powarzny zwiazek... Jak sie okazalo powodem tego ze eks mnie rzucila byla jej dwulicowa "przyjaciolka" ktora bawi sie kosztem mojej eks, i podsycala ja do tego za kazdym razem gdy mielismy sprzeczke, az wkoncu sie jej udalo. Wszystko zaczelo sie gdy w tym roku z pewnych powodow musiala ona zamieszkac w akademiku wlasnie z nia, od tego czasu jest ona pod silnym wplywem tej koleznaki i widze ze jest przez nia wykozystwana a co najgorsze to ona uwaza ja za najlepsza przyjaciolke ktora chce dla niej jak najlepiej. Jak narazie nieodzywam sie do eks, ale wiem ze znowu mozemy byc naprade szczesliwi, tylko musialbym jakos wyciagnac jak spod wplywow tej koleznaki, a niewiem jak to zrobic... Mam w wplanie spotkac sie z eks w okolicach walentynek i porozmawiac z nia, tylko wiem ze nic z tego niebedzie jesli niebedzie myslec sama za siebie tylko bedzie sie sugerowac zdaniem toksycznej kolezanki, a ciezko jest powidziec jej ze ona jest dla niej zla bo uzna to za atak nietylko na jej wspolokatorke(kolezanke) ale tez na nia, i jeszcze bardziej sie jej podda. Jak dla mnie sytuacja jest patowa, a chce zeby wszystko sie ulozylo miedzy nami bo 3,5 wczesniejsze byly wspaniale, ale pojawila sie ona ... toksyczna koleznka :(
×