dygotka
Zarejestrowani-
Zawartość
5 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
3 lata z autystą ma dość, nienawidzę swojego dziecka.
dygotka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Doskonale Cię rozumiem. Wybite szyby, pozrywane lampy. Mój Syn ma 15 lat i muszę Ci powiedzieć - może wcale nie być lepiej. Dopóki był mały to miałam siłę go opanować. Teraz jest silny i wysoki,nasz dom po 4 latach to wewnątrz ruina. Ja emocjonalnie jestem już na dnie, mąż zapieprza za granicą żeby spłacić kredyty na tysiące godzin różnych terapii, które nic nie dały. Jesteśmy właśnie w trakcie podejmowania decyzji nad przejęciem opieki nad nim przez szkołę z internatem. Mam nadzieję, że podjełaś słuszna dla Was decyzję. Ściskam. -
Leki niestety spowalniają metabolizm ,bez nich mi ciężko funkcjonować. Moją zmorą jest to ,że jem kompulsywnie, ośrodek nagrody ciągle domaga się "antydepresantu" w postaci jedzenia, szczególnie słodyczy, najlepiej w samotności i wieczorem. Wiem ,że jestem uzależniona od jedzenia, w szczególności od tego który zawiera jak najwieksze ilości cukru. Próbuje z tym walczyć ale sama nie daje rady. Dlatego szukam kogoś kto ma podobny problem psychiczny i może razem uda nam się wyjść na prostą...
-
Nawet u psychodietetyka. Zrzuciłam kilka kg, potem już nie miałam kasy na wizyty ( odbyłam 5 lub 6).
-
Moja wiara przez lata też zmieniała się. Słabła. Wiara wiarą ale siła tkwi w człowieku...
-
dygotka zaczął obserwować 99 kg nieszczęścia. Pomóżcie!
-
Cześć. Mam 37 lat. Od dziecka miałam problemy z nadwagą. Zaczęłam pierwszą dietę w wieku 13 lat - schudłam prawie 20 kg. Przez następne 10 lat udawało mi się utrzymywać wagę na poziomie 65-70 kg przy wzroście 170 cm. Dla mnie było zdrowo i optymalnie. Po urodzeniu dziecka też szybko zrzuciłam kilka dodatkowych kg ,bez żadnego wysiłku. Problem zaczął się w momencie , kiedy zdiagnozowano u mnie zespół lęku napadowego z depresją. Dostałam komplet leków, z których dwa mogły powodować tycie. Przytyłam 27 kg w ciągu 1,5 roku. Zaczęłam ponownie się odchudzać, zrzuciłam 13 kg. Utrzymałam wagę ( nadwagę) ok 4 lat . Czułam się dobrze. Od ok 2018 roku zaczęłam sukcesywnie przybierać na wadze. Praca , którą wykonuję bardzo mocno mnie stresuje, a ja z tych co stres zajadają. Mam niepełnosprawne dziecko, męża, który głównie pracuje za granicą, ogólnie dom , opieka nad synem ( gdy nie jest w ośrodku) jest na mojej głowie. Nadal przyjmuje leki przeciwdepresyjne , które mogą powodować tycie ( niestety przestestowano na mnie pół apteki i tylko te odpowiednio działają). Teraz czuję ,że mam zdecydowanie mniej siły do ponownej walki o zdrowie i sylwetkę niż w poprzednich latach. Czy jest tutaj ktoś kto ma podobne problemy psychiczne i wagowe i jednak udało mu się odzyskać dobrą wagę? PS. Psychoterapię odbyłam, prawie 5 lat rozmów :) Odezwijcie się proszę Ci , którzy macie depresję i problemy z otyłością.Dziekuje!