Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betii79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betii79

  1. hej ja tez narzekam na brak czasu. dzieci wrocily z urlopu i juz sie ciesze ze od jutra ida do przedskzola na 5h. co prawda maja od wczoraj katar ale mam nadzieje ze pojda jutro jak ich stan sie nie pogorszy. na urlopie dziadek z babcia caly czas sie z nimi bawili i teraz wyglada to tak ze nie umija sie minute sami zabawic. mia jeszcze znajdzie sobie jakies zajecie ale sven lazi za mna caly czas i marudzi. nawet nie moge wyjsc z pomieszczenia jak np. je bo zaraz placz. teraz jak to pisze to siedzi obok mnie i marudzi. wkurza mnie to bardzo bo maja mnostwo zabawek a nimiczym sie nie zabawia dluzej niz minute. po co kupowac im cokolwiek? juz sie powoli rozgladam z prezentami na urodziny i swieta bo u mnie wszystko wypada w grudniu. bedzie tego zbyt duzo zeby kupic na raz. a propo prezentow to podajcie mi jakies propozycje na 3 urodziny :) pracy nie mam nadal nowej ale poszukuje intensywnie. dosia a jak u ciebie z praca? pozdrawiam was
  2. daga idzcie do kargiologa na usg. svenowi tez wyryto jakies szmery na sercu i poslali nas do kardiologa. okazalo sie ze cos ma tam otwarte ale podobno wiele dzieci tak ma. w styczniu bylismy znowu na kontroli i wszystko ok. niby szmery jakies sa ale nie ma zadnej wady czy czegos niepokojacego. teraz mamy isc na kontrole dopiero jak w wieku 5-6lat. podobno do tego wieku to zanika. nie wiem dokladnie o co chodzi bo pani kardiolog tak mi to opowiadala po lacinie ale najwazniejsze ze nie ma powodu do obaw. te szmery moga tez byc przez chorobe. w pon na kontroli niech obsluchaja malego i wtedy porozmawiaj na temat wizyty u kardiologa pozdrawiam
  3. daga jak sie czuje tobiaszek? ciezko jest pogodzic prace i dzieci jak dzieci choruja a nie ma pomocy. dlatego ja nie moge pracowac na pelny etat. nie mam nikogo do opieki . oby tobiaszek poszedl w pon juz do przedszkola. moja rodzinka juz wyjechala. teraz mam 2 tyg laby. oj cudownie jest. do tego dzis mamy 40st i wylegiwalam sie u znajomej w ogrodku ;) zyc nie umierac.....
  4. hej dziewczyny moja rodzinka dzis wieczorem wyjezdza. od jutra moge sie wysypiac do woli ;) dosia super ze macie juz takie postepy w nocniku. u mnie pielucha juz tylko na noc. niestety mia nadal nie robi kupy ani do wc ani do nocnika. ona wogole sie jej boi i robi caly dzien na raty po troszeczke. meczace to jest strasznie. sven robi juz zawodowiec ;) daga ja mialam podobnie z moimi dziecmi w sierpniu. poszli do przedszkola i juz po 3 dniach goraczkowali. bylismy u lekarza ale nic nie wykryto. po 2 dniach goraczka przeszla. dzieci na poczatku maja styk z nowymi bakteriami i wirusami wiec trzeba sie przygotowac na rozne chorobska. dzwine ze waga nie leci w dol. masz przeciesz tyle roboty .......... ja zaczelam od wczoraj mala dietke. chce schudnac pare kg. schudnac to nie taki problem. gorzej z utrzymaniem tej wagi. zazwyczaj po pewnuym czasie czlowiek teskni za swoimi rarytasami i wraca do swoich nawykow zywieniowych. moim "grzechem" jest nutella. nie wyobrazam sobie sniadania bez tego. nie wiem jak dlugo wytrzymam...... lilia kobietko gdzie jestes ?
  5. aga gratulajce:) to wspaniale wiadomosci. zycze wam wszystkieo najlepszego. niech maluszek zdrowo rosnie. odpoczywaj i wracaj do sil. kasik pewnie ze cie pamietamy. czemu sie nie odzywasz? napisz co u was slychac? daga nie martw sie ta faza minie. moje dzieci teraz maja dluga przerwe. 3 tyg przedszkole zamkniete. od 2 .09 znowu otwieraja ale 3ego maz jedzie z dziecmi na 2 tyg do pl.dopiero po 20tym pojda znowu do przedszkola. ciekawe jak im pojdzie. jak ide z nimi na dwor z rowerkami biegowymi to zawsze przechodze z nimi obok przedszkola i im o nim przypominam. nie chce zeby zapomnieli ;) mia przez ostatnie dni sie bardzo rozgadala. ladnie liczy do 10. dotego bardzo duzo powtarza. gadula z niej okropna. mowi juz dwu i trzywyrazowe zdania. na rowerkach tez juz smigaja na calego. zmykam troche posprzatac a potem jade na silownie. ostatnio bardzo zaniedbuje cwiczenia. jakos nie ma nigdy czasu. daga jak twoja waga? schudlas dzieki pracy? ja sie wezme za siebie jak rodzinka pojedzie
  6. dosia wszystko to juz stosowalam przy mii. poza tym za kazdym razem kiedy sven zrobi kupe przychodzi sie pochwalic. wszyscy "zegnamy" kupe podczas splukiwania. mija tez macha reka i mowi papa ee ;) dzis ten syrop chyba pomogl bo 2 razy przybiegla do mnie ze chce kupe ale wtedy kupa juz byla w majtkach. nie wiele ale zawsze cos zrobila. zobacze jutro.... co do pracy to musze sie przyznac ze podjelam zbyt pochopna decyzje. moglam pracowac dalej i szukac czegos innego. praca mi sie w sumie nie podobala wiec jak sie dowiedzialam jak na prawde placa zezloscilam sie i zrezygnowalam. w tym tyg ide ostatni raz. moglam zacisnac zeby i popracowac jeszcze troche az znajde cos lepszego. glupio postapilam ale jak sie mowi polak madry po szkodzie............................................
  7. daga to normalne. na poczatku w przedszkolu czesto dzieci popuszczaja. zajeci sa zabawa. maja duzo nowych wrazen. u nas z mia jest coraz gorzej. mam na mysli kupe. nadal sie nie przekonala i teraz calkiem zablokowala. nie robi do nnocnika, wc ani w pieluche. w efekcie wstrzymuje kilka dni a potem wola ze ja brzuch boli. wiadomo ze jak przetrzyma kilka dni wszystko jest twarde i boli wiec wtedy tez nie robi tylko placze. 2 dni temu musialam siegnac po lewatywe. lekarz przepisal mi na "nagle wypadki". nie wiem co z nia robic? nie moge robic jej lewatywy co tydz bo jelita calkiem przestana pracowac. kupilam dzis syrop ktory moze pic przez dluzszy czas. ona tak sie boi robic kupe ze nic nie pomaga. do tego nie je zadnych owocow oprocz banana. nie zje gruszki, jablka itd.... tylko banan. suszonych sliwek tez nie chce zjesc. nie wiem co robic. nie wiem jak dlugo to potrfa. to istny koszmar. dzis siedzi pol dnia na nocniku z przerwami i nic. caly czas mowi ze kupy nie zrobi. tlumacze ze bedzie ja znowu bolal brzuch i pojdziemy do lekarza ale nic do niej nie dociera. co do pracy to juz jest to oficjalne ze pracuje tylko do konca tyg. wczoraj juz wyslalam pismo. juz sie rozgladam za czyms nowym. musze cos szybko znalesc bo sie zalamie. zawsze fajnie bylo jak byly dodatkowe pieniadze dosia jak u ciebie poszukiwania pracy? lilia gdzie sie podziewasz?
  8. misia mia niestety nadal sie budzi w nocy ale nie tak czesto. wydaje mi sie ze dobrze zrobilismy ze ktos tam u nich spi. jak sie w nocy obudzi to nie wrzeszczy juz az tak panicznie, po prostu placze ale po chwili da sie uspokoic i znowu zasypia. mysle ze duzo tez bylo przez tescia. jak mia zaczela plakac to on zaraz tam lecial. wmawial jej sam jakies"strachy" a ona to wykorzystywala i jak zaczynala plakac to zaraz wolala dziadzia i dziadek lecial. dobrze ze pojechali, moze wszystko wroci do normy. moje zdanie jest takie ze to jakis etap rozwojowy. w dzien tez sie zrobila przylepa z niej. jak tylko wyjde do kuchni albo do wc to zaraz biegnie za mna i placze. zawsze gdy gotowalam zamykalam sie w kuchni a teraz nie moge bo mia zaczynac przerazliwie krzyczec i plakac. najbardziej mnie tesciu dobijal jak chodzil caly dzien za mia i sie pytal czego sie boi. oj jak ja sie ciesze ze juz pojechali. bede musiala pogadac z mezem bo nie chce zeby przyjali za rok a jezeli tak to na krocej. tyle co teraz juz nie wytrzymam. twoja corka najwyrazniej jej nie lubi albo boi. tak to jest z dziecmi w tym wieku. jednych toleruja , innych nie. najbardziej jednak denerwuje ze nie mozna z nimi jeszcze porozmawiac co ich gryzie bo nie potrafia tego jeszcze powiedziec. mysle ze zmiana logopedy to jedyna sluszna decyzja. nic nie da jak nie wspolpracuje .
  9. hej ale tu cicho........ odpoczywacie? u mnie mija dzis tydzien od wyjazdu tesciow i jest super. co prawda nie mam juz takiej wolnosci. nie moge wychodzic gdzie chce i kiedy chce ale i tak jest dobrze. znowu jestem panem swojego domu i wszystko jakos przegiega w harmonii i bez stresow. no prawie bez stresow bo dzis nakrzyczalam na mie ale chyba nie ma dnia zeby ktorys z nich nie dostal opiernicz ;) aga przygotowujesz sie juz do porodu? jak sie czujesz? pozdrawiam was
  10. lilia nie wiem czy zwierze to dobry pomysl. wydaje mi sie ze dzieci sa jeszcze za male. kot to ni9e maskotka. pamietam jak kupilismy chrzesnicy meza na boze narodzenie krolika. miala wtedy 4 lata i bardzo chciala krolika . zwierze wytrzymalo rok. mala "bawila " sie po swojemu z nim i dla niej to bylo smieszne ale nie dla tego biednego krolika. raz gonila go i ciagnela za ogon. innym razem biegala za nim z konefka i dziobala w oczy. takie dzieci nie rozumieja jeszcze jak obchodzic sie ze zwierzeciem. sven np. lubi witac zawsze koty na dworze. macha im i mowi hej:) raz sasiadka byla na dworze ze swoim i sven chcial dotknac. jak chwycil to tak mocna jakby uszczypnal i ciagnal za siersc. on sie smial ale kotek sie wyrwal i uciekl. tlumaczylam mu itd ale wez pod uwage ze ty nie mozesz uwazac 24h na dobe. musisz sprzatac, gotowac, musisz wyjsc do wc a wystarczy tylko chwila. cos moga zrobic i niech kot ich podrapie ? ja dzis zafundowalam mii niezlego stresa. oczywiscie teraz zas te cholerne wyrzuty sumienia. ona nie chce zrobic kupy do nocnika mimo ze chce jej sie robic. chodzi na palcach, sciska posladki a jak posadze na nocnik to wstrzymuje. tak mialam dzis 5h! co chwile sadzalam i tlumaczylam a ona wrzeszczala. jak tylko zalozylam majtki to zaraz zaczela je brudzic i po troszku popuszczac. w koncu byla taka padnieta ze zasnela dzis bez mojej obecnosci. plakala godzinami bo kazalam jej zrobic kupe. i tak nie zrobila:( wyczytalam ze duzo dzieci ma taka blokade przed kupa i zeby dac na pewien czas spokoj. po prostu nie reagowac jak bedzie robic w majtki. chyba tak zrobie bo dzis ja na prawde terroryzowalam
  11. lilia wlasnie tego sie boje, ze sie przyzwyczaja. dlatego maz spi u nich. nie chcemy przyzwyczajac ich do spania w naszym lozku. wiem ze oduczanie tego czesto jest ciezkie. misia czy planujesz poslac dzieci do przedszkola np. na pol dnia? czy przez te terapie nie moga chodzic ? ja tez na poczatku mialam problem z tym jak pogodzic wyjscia z domu i nocnik? wiadomo ze na poczatku trzeba dzieciom zakladac pieluche dpooki nie opanuja wolania o siku. moze zacznij od weekendu? ja zaczelam ich oduczac w taki dzien keidy bylo brzydko na dworze i siedzialam z nimi caly dzien w domu. wtedy biegali bez pieluchy i sadzalam ich przed tv na nocnik. niby ta metoda nie jest dobra jak powiedziala jedna pani psycholog do dosi ale u mnie to zaowocowalo u mii. na poczatku dzieci sikaly co 5 min w majtki i wszystko bylo mokre. nie dawalam rady wycierac podlogi, przebierac ich na zmiane ale to szybko minelo. wazne zeby nie robic raz tak a raz tak. czyli jak zdecydujesz zeby pozbyc sie pieluch to zakladaj je tylko na wyjscia i do spania. niech po domu biegaja bez. co do mowy to mowia dwuwyrazowe zdania typu mia nie albo mia tez. mia mowi troche lepiej od svena. umie wiecej slowek poprawnie. sven wiecej przekreca. mowia o sobie w trzeciej osobie i jak sie czasem przylapuje na tym ze tez tak do nich mowie ;) ostatnio bylam z nimi w centrum handlowym kupic im buty do przedszkola. sven byl niegrzeczny w sklepie i powiedzialam ze jak sie nie uspokoi to dostanie klapsa a mia sie odwrocila do mnie i powiedziala mia nie :) czesto dla zartow mowie do niej mama mia a ona odpowiada tym samym ;)
  12. misia wiem ze mia nie budzi sie w nocy z krzykiem celowo. ona jak sie przebudzi to wrzeszczy panicznbie jakby ktos ja z nozem gonil. wtedy wybiega z pokoju spanikowana i szuka mnie albo meza. maz bedzie spal u nich kilka nocy i zobaczymy dalej. dzis w nocy mia sie obudzila 2 razy ale zobaczyla ze maz tam spi i znowu zasnela, bez krzykow. mi sie wydaje ze cos jej sie sni. ostatnio mieli dni pelne wrazen jak byli tesciowie. mysle ze to albo to albo rozwoj emocjonalny. dosia z kupa ja mam nadal problemy a siku robia juz od kilku miesiecy. wczoraj sven zrobil 2 razy kupe w majtki. nie wiem jak ich tego nauczyc. problem w tym ze oni nie mowia ze chca kupe. jak chca siku to przybiegna do mnie i powiedza a kupe nie. jak akurat zauwaze ze sven chce kupe robic to biore go szybko na nocnik i zrobi ale sam sie nie upomni. wczoraj bylam zajeta no i nie widzialam ze on chce kupe no i zrobil . potem przyszedl do mnie , pokazal na pupe i mowi ojojoj ;) z mia jest gorzej bo ona nadal sie boi robik kupe na nocnik. do tego ona robi kilka razy dziennie po troszku. no coz............... dosia sven tez jest takim smialkiem jak macius. on nawet obcym daje reke i poszedl by z nimi. mia sie bardziej boi . jak troszke podrosna to im wytlumacze zeby tak nie ufali obcym, nie rozmawiali i nie brali nic slodkiego itd.... narazie sa na to za mali. nie martw sie, jak macius bedzie bardziej kumaty to z nim porozmawiasz i wytlumaczysz. wszyscy moi znajomi tak robili i co chwile przypominali. w tym wieku chyba nie wiele da sie zrobic. przeciez jak ktos obcy ladnie sie usmiechnie i zagada, poglaska to wiadomo ze wiekszosc dzieci sie cieszy.
  13. dzieki dziewczyny za odp. gosciu ta metoda zeby zostawic zeby sie darla godzinami jest wedlug mnie zbyt brutalna. do tego w nocy jest cicho w calym bloku, czlowiek jest zaspany. nie mam zamiaru sluchac jej wrzaskow. do tego svena to bardzo stresuje. widze ze jak mia zaczyna wrzeszczec to on zaklada koc na glowe i sie trzesie. jak wezme svena do siebie to mia jeszcze bardziej bedzie plakac a z drugiej strony nie chce przyzwyczaic svena do spania u nas. duzo wczoraj wieczorem o tym czytalam i wiele dzieci tak ma ze budzi sie z panicznym strachem i placzem. jedni pisza o rozwoju emocjonalnym a iini o tym ze dziecko podczas snu musi jakos poukladac sobie to co przezylo w dzien. jak byli tesciowie to dzieci byli z nimi calymi dniami na dworze. bardzo duzo widzieli i przezywali. wtedy zaczely sie te wrzaski w nocy. narazie zdecydowalismy ze maz bedzie spal u nich . dzis w nocy mia obudzila sie 2 razy ale maz ja szybko uspokoil i zasnela. jak wychodzil po 6ej do pracy to dzieci przyszly do mnie do sypialni i polezeli ze mna godzine a po 7ej wstalismy. chyba musze przeczekac ten okres. nic innego mi nie pozostaje
  14. witajcie dziewczyny nasz komp byl zepsuty i dopiero od dzis dziala. przeczytalam wasze posty i musze napisac ze u mnie jest koszmar z mia i jej spaniem. nie wiem nawet od czego zaczac..... na wstepie napisze ze wczoraj odjechali tesciowie. pod koniec bylo juz tak koszmarnie ze nawet sie pozegnalismy jak wychodzili tzn. maz ich odwozil na dworzec a ja zostalam z dziecmi w domu. nie bylo zadnego objecia i milych slow na dowidzenia. jestem szczescliwa ale i wykonczona psychicznie . do tego Mia........................................ dziewczyny ona sie tak okropnie zachowuje ostatnio ze nawet nie mam ochoty na nia patrzec. denerwuje mnie i dobija. w dzien przestalam klasc spac dzieci bo zle zasypiaja wieczorem. do tego mia wrzeszczy jak zaprowadz eja do lozka. wychodzi za mna, drze sie tak ze sven sie trzesie i placze a wtedy mam podwojny lament. trzeba z nimi siedziec az zasa. do tego mia ma strasznie lekki sen w nocy a to tez nowe. kiedys spali gleboko a teraz wystarczy ze wyjdziesz po cichu z pokoiku albo przejdziesz na palcach obok pokoju mia zaczyna wrzeszczec i wybiegac z pokoju. nie wiem czy czegos sie tam boi czy po prostu ma taka faze ze boi sie spac sama. koniec koncu nie spia wcale w dziec a w nocy mia budzi sie co GODZINE! wrzeszczy, budzi svena , potem oboje placza a o 6ej rano juz nie spia wcale. my na zmiane z mezem spimy u nich na podlodze albo bierzemy ich obu do naszego lozka ale wtedy ja uciekam bo za ciasno nam w czworke. tak jest od ok 3 tyg i od tamtej pory jestem jak zombie. nie mozna ze mna nawet porozmawiac bo zaraz wybucham a do tego winie za to oczywiscie mie i jej to pokazuje. wiem ze nie powinnam ale tak niestety jest. przez nia nikt sie nie wysypia. do tego ona jest na NIE. teraz kiedy ja to pisze maz stoi juz 40min u nich zeby zasneli. mia wrzeszczy i mowi mezowi ze nie pojdzie spac a sven jest wystraszony, koc na glowie i probuje zasnac w tych warunkach. nie wiem co robic? mam czasami taka ochote jej przylozyc :( ile to jeszcze potrwa????????????? aga trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie
  15. lilia moje dzieci chodza do przedszkola na 4 do 4,5h do przedszkola. wczoraj byli padnieci i polozylam ich spac. dzis nie mieli drzemki. nie byli mocno zmeczeni a do tego mam teraz z mia problemy z zasypianiem. nie zasnie sama. trzeba przy niej stac az zasnie a to u nie trwa i trwa...... do tego maz dzis skladal nowa garderobe i i bylo glosno a dzieci ciekawe co tam tata robi. w przyszlym tyg pojda jeszcze do przedszkola a potem maja urlop 3 tyg. potem maz jedzie z malymi do pl wiec beda miec ok 6tyg przerwy z przedszkolem. szkoda mi no ale co zrobic? u nas dzis tropiki. nie idzie wyjsc na dwor ,taka goraczka. mamy juz 45st! nawet na basen z dziecmi jest dzis za cieplo ;)
  16. lilia wspolczuje ci. nie ma nic gorszego niz te bieganie , zalatwianie i proszenie sie o wszystko. miejmy nadzieje ze nie bedziesz musiala sama placic za te terapie. ja mialam kiedys podobna sytuacje z pokarmem la mii. ona miala przez 1 rok specjalny pokarm z apteki. jak wychodzila ze szpitala potrzebowalam w domu przynajmniej 2 puszki pokarmu bo pediatra mial urlop przez swieta i nowy rok. jedna puszka kosztowala 35euro czyli wydalam 70 a po nowym roku pediatra powiedzial ze nie moze wystawic na nie recepty z ata wsteczna . biegalam od lekarza do szpitala i nikt nie dal mi recepty i nigdy nie dostalam kasy za te mleko. dziewczyny mam problem. pisalam ze mia odstawia cyrk przed spaniem. o kilku dni jest tak ze jak ja wychodze z domu to strasznie wrzeszczy. gdy ma isc spac jest jeszcze gorzej. nie wiem czy czegos sie tam boi czy po prostu boi siie teraz spac sama ale jest strasznie. jak ja wychoze z pokoju to biegnie za mna z wrzaskiem. wczoraj trwalo 1,5h zanim zasnela. caly czas wychozi z lozka i wrzeszczy panicznie. tlumacze jej ze stoje tam i moze sie polozyc spac ale jak mysle ze ona juz zasnela i chce wyjsc to ona otwiera oczy i znowu wrzeszcy. budzi tym svena i on sie tego boi i on wtedy tez placze. do tego budzi sie w nocy z wrzaskiem i tez nie chce zasnac. dzis w nocy 2 h walczylam i nic. w koncu maz polozyl sie na podlodze obok jej lozka i zasnela. co mam robic? juz nie daje rady. potrzebuje snu. czy brac ja do siebie na noc? czy spac u nich w pokoju? czy dalej stac w pokoju, dac jej uczucie ze tam jestem, czekac az zasnie i wyjsc? najgorzej jest w nocy. dzis o 1.30 sie obudzila z wrzaskiem i nie spala do 3ej. nie wiem co robic. jestem wykonczona. o tego tesciowie oczywiscie sie wtracaja co pogarsza sytuacje.
  17. lilia kazdy wie ze to ty ;) czy przeszkole zaczyna sie juz na dobre w pon? moje pojda teraz na tydz a potem przedszkole zamyka na 3 tyg. dopiero po wakacjach czyli od wrzesnia startuje na dobre. ja ich posle teraz na ten tydz. mysle ze dobrze im to zrobi. jeszcze 10 dni.............. wczoraj z nerwow poszlam glodna spac. nie mam ochoty jesc i siedziec w domu. ten ich pobyt to dobra dieta
  18. misia u mnie jest podobnie. dzis sie poklocilam z nimi i teraz siedzimy razem w salonie i nawet na siebie nie patrzymy. ta sytuacja mnie dobija. oczywiscie oni tez twierdza ze jestesmy z mezem zbyt surowi. dzis ukaralam mie to tesciu sie wsciekl . chcial ja wziasc ale mu surowo zabronilam. on dal sie owinac wokol ich malego palca. wystarczy ze mia wycisnie kilka lez i dziadek juz dramatyzuje. boze co za okropna sytuacja. ja bym ich w sumie wcale juz nie zaprosila ale maz tak nie potrafi. beda przyjezdzac raz na rok jak zdrowie bedzie dopisywac. jestem juz taka nerwowa przez to wszystko i co chwile kloce sie z mezem. mam juz wszystkich dosc lilia 2 tyg szybko zleca wiec nie ma problemu. czy dzieci chodza teraz do przedszkola czy maja wolne?
  19. hej dziewczyny moje dzieci zaczely odstawiac terror przed spaniem. chca zeby siedziec z nimi az zasna. czasami trwa to kilka minut a czasami 2h. nie mam zamiaru siedziec tyle przy ich lozkach. nie wiem co robic? jak tylko wychodze z pokoju to biegna za mna , wrzeszcza i placza. oczywiscie raz im dziadek pokazal ze siedzi z nimi no i teraz taki cyrk. kurcze ja chce zeby oni juz pojechali. praktycznie nie rozmawiam z nimi bo jestem wsciekla na wiele rzeczy. tesciowie czuja ze wolalabym gdyby pojechali. nic na to nie poradze, nie potrafie tego ukryc. nie wiem jak ludzie moga mieszkac z tesciami wiele lat. mi by sie malzestwo rozlecialo. ledwo wytrzymuje teraz. jeszcze 12 dni :( wiem ze jestem wredna i mam troche wyrzuty sumienia ale strasznie mnie denerwuja we wszystkim co robia. najlepiej to by dawali dzieciom co chwile cos slodkiego, pozwolili na ogladanie tv za dlugo, siedzieli z nimi az zasna itd itd. teraz sa obrazeni bo zostawiamy dzieci troche poplakac, nie biegniemy od razu do nich jak nie chca spac. tlumaczymy im ze siedzimy w salonie i ich widzimy, ze moga isc spac a my bedziemy do nich zagladac itd ale tesciowie kreca nosem. na szczescie sie nie wtracaja, nie pozwolilabym na to ale sam fakt ze okazuja swoje niezadowolenie dobija mnie i mam ochote powiedziec zeby sobie pojechali wczesniej................................oby ten czas szybko zlecial. lilia podziwiam cie ze tak czesto goscisz rodzicow. wiadomo ze rodzice to nie tescie ale mimo tego, ja juz jestem klebkiem nerwow
  20. witajcie misia super ze wyjezdzacie na kilka dni. wszystkim to sie przyda a tobie w szczegolnosci ;) dosia widzisz kazde dziecko inaczej zalapuje nocnik. sven sam powiedzial ze chce siku a u mii bylo inaczej. ona zrobila raz siku podcxas ogladania bajki io wtedy sie zdziwila co tam jej leci i od tamtej pory nie bala sie i robi normalnie. u mnie w sumie bez zmian dzieci w dzien chodza bez pieluch. raz na jakis czas popuszcza w majtki ale to tylko sporadycznie. spia w ciagu dnia bez pieluchy. z kupa nie mam niestety wiekszych postepow. sven zrobil pare razy ale on nie wola jak chce kupe. woli sie schowac gdzies i zrobic w majtki. ja jak widze ze chce robic sadzam szybko na nocnik i wtedy robi trzymajac mnie za rece. mia nie robi wcale kupy do nocnika. jest przerazona. nawet jak zrobi w majtki to placze przerazona. boi sie kupy okropnie ;) lilia moje dzieci mowia tak pol na pol. troche slowek po polsku a troche po niemiecku. teraz sa u nas tesciowie wiec wiecej lapia po polsku. nie wazne czy mowisz do nich po polsku czy po niemiecku to cie zrozumieja daga co u ciebie? zapracowana?
  21. hej ja mam w domu tesciow wiec caly czas spedzeam poza domem ;) dorabiam sobie dodatkowo wiec narazie duzo pracuje. jest to tylko na czas pobytu tesciow bo pozniej niestety bede znowu bardziej uwiazana w domu. wczoraj bylam 6h w pracy a dzis rano bylam an silowni a po poludniu znowu do pracy. dzieci caly czas sa dziadkiem i babcia. sa calymi dniami na dworze. uczymy ich teraz robic kupe . juz pare razy zrobili ale nie chca za kazdym razem. do przedszkola ida na tydz od 1 sierpnia. potem przedszkole ma 3 tyg zamknietei otwiera 2 wrzesnia. moj maz ma od 2ego urlop i jedzie z dziecmi do pl na 3 tyg. ja zostaje w domu. nie chce od razu brac urlopu i szczerze mowiac nie chce jechac do tesciow na 3 tyg. taki urlop to dla mnie sam stres. sven an pewno bedzie zas wrzeszczal 9h w aucie no i zle sypiaja pierwsze noce bo nie sa przyzwyczajeni spac w innym miejscu. nie mam ochoty na taki urlop. zapronowalam mezowi ze mozemy pojechac na kilka dni gdzies tutaj w kraju a potem on sam moze poleciec do pl na kilka dni ale on woli zabrac dzieci do dziadka i babci. w zeszlym roku przerwalismy urlop po 6 dnaich bo mia sie ciezko rozchorowala. taki wyjazd kosztuje kupe pieniedzy i jezeli trzeba przerwac z powodu choroby dziecka to wiadomo ze wiaze sie to ze statami finansowymi ale mezowi nie przegadam. jak chce to niech jedzie. ogolnie jakos nie ciekawie sie nam uklada ostatnio. jestesmy jak wspollokatorzy ktorzy mieszkaja razem ale kazdy ma swoje zycie.......................... dosia jak idzie maciusiowi sikanie? pisalas ze tak ladnie zalapal o co chodzi. robia nadal chetnie? pozdrawiam was
  22. hej dziewczyny co u was slychac? dosia jak z nocnikiem u maciusia? lilia rowerek wyprobowany juz na dworze? u mnie sa juz tesciowie wiec wiecej mnie nie ma niz jestem w domu ;) rowerki biegowe juz przyszly i juz byli raz na dworze z nimi. sven sie szybko nudzi a mia ladnie drepta ale na stojaco. jeszcze nie zalapala zeby sobie usiasc na siodelku podczas biegania:) po domu biegaja caly czas bez pieluchy i na drzemke w ciagu dnia tez ida bez. raz sven sie zmoczyl ale zazwyczaj wytrzymuja. na dwor tez ida z tesciami bez pieluszki. robia siku przed wyjsciem a potem trzymaja az do powrotu. z kupa jest bez zmian czyli nie robia do nocnika tylko w gacie. mia nie chce tez zrobic siku w innym miejscu i tu jest wlasnie problem. sven sie wczoraj wysikal na trawe a mia trzyma az do domu. nie chce tez isc gdzies indziej do wc nawet u cioci. taka domatorka z niej ;) w przyszlym tyg ida na 2 dni do przedszkola tak na probe. poznali juz swoje przedszkolanki i teraz moga isc na 3h . zobacze czy zostana tam beze mnie. misia co u ciebie? dawno juz nie pisalas pozdrawiam
  23. hej dziewczyny bylam dzis z dziecmi w rowerowym i zdecydowanie polecil nam juz 12. dziecy nawet wyprobowaly i bylo ok. nie kupilam tam rowerkow bo maja dosc drogie a wiadomo ze musze liczyc podwojnie. zamowilam teraz przez internet. rowerki dobrej firmy i przecenione z 60 na 35 euro wiec mam za 70 dwa. myslalam ze wydam tak 50euro ale po rozmowie w skelpie zdecydowalam sie na cos lepszego lilia rower przyszedl? wyprobowalas?
  24. oj troche bykow zrobilam * wierze ze jestes zestresowana, *obiad *ogarnac
  25. dzieki dziewczyny daga pracujesz na pelny etat. do tego masz dom i male dziecko. nie latwo sprostac wszystkiemu. chesz zeby w domu bylo tak czysto jak kiedys, zeby obiag byl ugotowany itd. skoro juz 8h z 24 spedzasz w pracy to nie masz duzo czasu zeby oarnac reszte. do tego pracujesz na zmiany a to jest ciezkie. nie mozesz sie przestawic np. na wczesne wstawanie bo za tydz idzien od poludnia lbo na nocki. wierze ci ze nie jestes zestresowana, zmeczona i nie masz sil. my z mezem tez sie czasami klocimy o byle co. po prostu jestesmy oboje zmeczeni no i ten brak czasu dla siebie samego tez dobija. ja zawsze z dziecmi wiec jak maz jest w domu to ja chce gdzies wyjsc a wtedy on zly ze zawsze gdy ma wolne ten czas spedza rowniez tylko z dziecmi. nie jestesmy robotami. nie jest latwo........ lilia tak wiem ze sa 10 lub 12 zoll. zastanawiam sie tylko czy kupic 10 czy 12. dzieci juz maja 2,5 roku a te 10 wydaja mi sie juz troche male. chyba pojde z dziecmi do rowerowego na przymiarke zanim cos zamowie. chce to zrobic jak najszybciej zeby dzieci w lato pojezdzily.
×