Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betii79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betii79

  1. dosia ja dzis sprobowalam ich puscic bez pieluchy i byl to koszmar. najpierw byl wrzask bo nie chcieli isc na nocnik. jak ich sadzalam to byl wrzask nieziemski. nic nie zrobili. potem biegali bez pieluchy. dawalam im wode do picia. oczywiscie tlumaczylam im ze jak chca siku to maja isc na nocnik. nic sie nie dzialo. potem puscilam im bajke i posadzilam na nocniku tak ja ty. mimo , ze ta pani psycholog twierdzila ze to nie jest wlasciwa metoda.... ale coz. ogladali 30min i nic nie zrobili. sven siedzial a mia plakala troszke. sven sam zszedl z nocnika jak mu sie znudzilo. potem posikal sie w spodnie i sie zaczelo............. tak wrzeszczal, trzasl sie z przerazenie. przynajmniej takie mialam wrazenie. ja bylam w trakcie prasowania a on tylko do mnie na rece i wrzeszczal okropnie. ja mu tlumacze ze zrobil siku i ma mokre spodnie itd... on nic, tylko wrzeszcal i wrzeszczal. jak mu mowilam ze ma robic siku na nocnik to zero reakcji, tylko placz i wrzask. zostawilam go tak na pol godziny z mokrymi ciuchami. potem go przebralam. w miedzyczasie mia tez sie zesikala ale jej to nic nie robilo, bawila sie dalej jakby nic sie nie stalo. po przebraniu byla powtorka czyli tlumaczenie i sikanie w gacie. teraz zalozylam im pieluchy bo zaraz ida spac. nie wiem co robic? nie chca robic ani na nocnik ani do wc
  2. dosia to duzy postep z nocnikiem.. zazdroszcze :) jak to zrobilas? macius chodzil bez pieluchy czy tylko posadzilas na chwile na nocnik? ja dzis rano probowalam z nocnikiem ale skonczylo sie wrzaskami i histeria. dra sie jak ich sadzam na nocnik, tak samo jest z toaleta :( przeciez sa juz duze, nie wiem co robic lilia fakt, zapomnialam ze u was tak wczesnie daja obiad. u nas w przedszkolu obiad jest o 13ej dlatego jak bierzesz bez to musisz dziecko odebrac o 12.30.
  3. co do mycia zebow to mia sie daje a sven tez niezbyt to teraz lubi ale mimo to jakos mu tam poszoruje chwilke. o szczotkowaniu 3 min nie ma mowy ;) wszystko szybko cak, cak i gotowe.
  4. lilia masakra z tym przedszkolem. moze zmien na te "gorsze" i okaze sie ze bedzie lepsze ;) czemu sie martwisz ze tam jest gorsze jedzenie? chcesz zostawic dzieci na 8h w przedszkolu z obiadem? ja moich zameldowalam narazie do 12.30 bez obiadow. dopoki nie pracuje nie oplaca mi sie z obiadami. 1h dziennie to nawet nie oplaca ci sie wychodzic z domu. wiem ile jest pracy zeby ubrac i wyjsc gdzies z 2 malych dzieci. nie mialabym ochoty robic tego dla godziny ale jezeli nie bedziesz miala innego wyjscia to co zrobic? co do zdrowia to bylismy dzis z dziecmi znowu u lekarza bo czulam ze im sie pogorszylo. mia dostala mocniejszy syrop a svenowi poszlo na oskrzela i dostal jakies krople na rozszerzenie oskrzeli czy cos w tym stylu. ma je brac przez tydz i jak nie bedzie lepiej to znowu do lekarza. nie maja wcale goraczki z czego sie ciesze. zastanawiam sie czemu sven tak ma. corka sasiadki miala zapalenie oskrzeli spowodowane przez alergie a moi sie z nia bawili. zapomanialam sie spytac lekarza czy u svena tez to moze byc spowodowane alergia ale nie ma zadnych innych objawow alergii. corka sasiadki caly czas kicha, oczy jej lzawia itd. u svena ok. dosia czy ta pani to psycholog dzieciecy? z twojego opisy wynika ze nie jest zbyt kompetentna. po pierwsze nie powinna miec fartucha, dzieci sie tego boja. oczywiscie co innego szpital ale na zwyklej wizycie nie. u mnie ani pediatra ani inny lekarz dzieciecy nie nosi fartucha. jak bylam ze svenem u kardiologa to pani dr. sciagnela fartuch zanim weszla do naszego pokoju. przy starszych dzieciach nosi ale przy maluchach nie. powiedziala ze to sie dzieciom zle kojarzy;) po drugie potraktowala was oschlo tak jakby "ksiazkowo". z twojego opisu wynika ze nie ma podejscia do malych dzieci. jezeli chcesz isc znowu do psychologa to idz do innego. popytaj sie ludzi albo poczytaj w necie. aha i te jej uwagi ze za duzo malemu pozwalasz to tez chyba przesada. macius byl w nowym miejscu to normalne ze oglada sobie pomieszczenie, chce pomacac spinacze i inne rzeczy. moje dzieci tez tak robia i pozwalam im na to chyba ze interesuje ich komputer lekarza czy cos czego nie powinni dotykac . sven przez badaniem ekg bawil sie aparatem do pomiaru cisnienia. pielegniarka mu nawet pokazywala guziki gdzie moze naciskac. dziwna ta pani psycholog. napisz koniecznie jak bedziesz po wizycie u logopedy. jestem ciekawa co ci powie.
  5. dosia super:) u mnie sven tez lubi liczyc ale nie umie wymowic cuferek tylko po swojemu i pokazuje palcami. wszystko chce zawsze liczyc;) misia wiem jak to jest . macierzynstwo to nie bajka i czesto dochodzi do zgrzytow miedzy partnerami o dzieci. czy dzieci juz sie czuja lepiej? moje nadal chore. sven ma okroony kaszel. jak tak bedzie w weekend to w pon ide z nim znowu do lekarza. biedak jak kaszle to az ma odruch wymiotny. lilia ale jaja masz w przedszkolu, totalna porazka. wspolczuje ci. moje dzieci beda w grupie 25 dzieci i sa tam 2 stale przedszkolanki i 3 dodatkowa czyli taka rezerwa. tylko 6 dzieci w tej grupie bedzie ponizej 3 r.z. reszta miedzy 3-6r.z. ciekawe jak to bedzie wygladac. glupio ze musisz zostawac z dziecmi w przedszkolu no i ze tak krotko. dla mnie to bardzo dzina sytuacja. twoje dzieci sa juz zameldowane w tym przedszkolu to przeciez musza wiedziec ile dzieci maja i ile personelu potrzebuja. nie rozumiem tego argumentu..........
  6. no i z pracy narazie nic nie wyszlo. przez tel mowila mi ze praca 3 razy w tyg a dzis mi powiedziala ze to 5 dni bo kolezanka sie pomylila. powiedziala ze jak bedzie cos miala na 3 dni to sie zamelduje. 5 dni odpada bo maz nie moze wstawac caly tydz do dzieci. praca jest na 6....i zas szukamy dalej ;)
  7. dosia ze wstawaniem to u mnie tak..... mia spalaby dlugo ale sven to ranny ptaszek i budzi sie przed 7 a w sobote mialam pobudke o 5.50. wtedy przychodzi do sypialni, zaglada czy ja spie. ja udaje ze spie i wtedy wychodzi z sypialni do pokoiku sie bawic. po chwili znowu zaglada i tak w kolko ;) wychodze z lozka ok 7.15-7.30 ale nie spie juz od momentu pobudki svena. nie wchodzi do nas do lozka. z tym odpieluchowywaniem mam ten sam problem. sven wczesnie wstaje ale mysle ze najpierw naucze ich robic w dzien na nocnik a na noc bedzie pielucha. dopiero jak opanuja toalete w dzien, zdejme pieluche na noc i mysle ze wtedy beda juz przybiegac rano i mowic ze chca siku. mialam w planach juz zaczac puszczac ich bez pieluchy ale od 2 dni znowu mamy zimno. wczoraj rano byl tylko 1 st. a w dzien 9. co do kar to ja tez zamykam w pokoiku na kilka min . jak np. dam im kredki a mimo kazania oni maluja podloge wtedy zabieram kredki i mowie ze np. caly dzien nie dostana kredek albo dluzej. zalezy od sytuacji i co zrobia. czasami uzywam szantazu czyli jak rozwalaja zabawki a ja chce zeby posprzatali a oni mowia NIE to wtedy mowie ze wyrzuce im te zabawki. nie wiem czy to dobra metoda, pewnie nie ale tez nie wiem jak karac takich maluchow. jakbym powiedziala ze np. nie bedzie dzis bajek to bylby tylko ryk ale nie zrozumieja czemu. chyba sa jeszcze za mali na takie kary. uciekam bo zaraz mam rozmowe w sprawie pracy
  8. daga moge sobie tylko wyobrazic jakie zycie w biegu teraz prowadzisz. pracowac po 8h kazdego dnia to na prawde sporo. ja narazie nawet nie mysle o takiej pracy. bez wsparcia rodziny nie ma mowy. pewnie jak masz wolne to jest tyle rzeczy do zrobienia + dziecko. nie wiadomo za co sie zabrac a przeciez czlowiek chce tez miec chwile dla siebie. jakis relaks, ksiazka, film. w twojej pracy najgorsze chyba sa te zmiany. tak mi sie wydaje. ja cale wieki temu pracowalam na zmiany i nie milo to wspominam ale kto w tych czasach moze pozwolic sobie na ten luksus przebierania w ofertach pracy. lilia nie mialam blond tylko cos bardziej w stylu jasnego brazu. zlapalo bez problemu ale teraz jestem czerwona :) jednak nadal nie umiem sie jakos przekonac do tej grzywki. nie wiem co o tym myslec. nie wiem czy wygladam lepiej czy gorzej. bylam dzis u sasiadki to powiedziala ze wygladam inaczej ale nie gorzej . po prostu calkowita zmiana. no i powiedziala ze jestem odwazna z takim kolorem ;) zobacze jak bedzie wygladac po kilku myciach.
  9. dosia pelny etat odpada. fakt ze praca jest ale co zrobie jak dzieci beda chore. sama wiesz ze szczegolnie w pierwszych miesiacach nie wypada isc na chorobowe. masz chodzi zawsze na 13 do pracy. mi pasuje rano do 12.30 i w sumie praca tez jest aleeeee maz nie chce wstawac kazdego dnia rano. powiedzial ze tak 3 razy w tyg jest ok ale pare dni chce sie wyspac przynajmniej do 9ej bo wraca ok 1ej w nocy. zanim idzie spac jest juz 2 albo pozniej. nie moze kazdego dnia wstawac przed 7. dzis znowu dzwonilam w sprawie pracy . zobacze czy sie odezwa. ta pracy jest 3 razy w tyg od 6-10 czyli idealnie. zobaczymy co z tego wyjdzie lilia takie maluchy maja juz spedzic noc w przedskzolu? moja sasiadka mi mowiala ze dzieci w tzw. zerowce nocuja w przedszkolu czyli pizama party;) ale takie maluchy , pierwsze slysze. dostalismy termin na poczatek lipca z dziecmi do przedszkola. dzieci maja poznac swoje przedszkolanki. u nich w grupie beda 2 lub 3 kobiety. chyba 25 dzieci bedzie w grupie o ile sie nie myle. 6 dzieci ponizej 3 r.z. a reszta miedzy 3-6.
  10. oje dziewczyny widze ze teraz cos wisi w powietrzu. moje dzieci tez od 2 dni chorzy. maja katar, chrypke i kaszel no i podwyzszona tepm. dzis bede ich obserwowac. zakraplam im nos, klatke piersiowa smaruje zeby im sie lepiej oddychalo. svenowi dalam na noc czopek. jak kaszel sie dzis rozkreci na dobre to jutro jedziemy z nimi do lekarza. mnie sama meczyl 2 tyg temu okropny katar. porobily mi sie takie rany w nosie ze bez dotykania nosa lala mi sie krew...ale jak sie lalo, masakra. w pon bylam u laryngologa. zajal sie troche ranami. przepisal 2 rodzaje masci i w koncu jest lepiej. teraz dzieci sie mecza. wczoraj sven byl taki marudny,placzliwy. wpadal w histerie z byle powodu i nawet rzucal wozkiem dla lalek po calym pokoju :( chcialam go przytulic bo wiem ze to przez przeziebienie jest taki ale on mnie tylko odpychal. no to ja zaczlelam krzyczec jak nie chcial sie uspokoic. potem nie chcial mnie wyposcic z pokoju jak kladalam ich spac. siedzial mi na kolanach 20min. w koncu udalo mi go jakos zajac ksiazka i sobie wyszlam. w nocy mieli jedna pobudke bo mia strasznie plakala. sven sie wystraszyl i tez w ryk wiec jak weszlam to od razu oboje do mnie na kolana. dosia oj zazdroszcze ze mozesz wyjsc do pracy i odpoczac od macka. to na prawde zle wplywa jak trzeba siedziec z dziecmi 24h. ja kazdego dnia czuje sie jak najgorsza matka. nie potrafie uspokoic , krzycze, nie chce mi sie z nimi siedziec itd. wiesz mi ze macius z tego wyrosnie, tak jak reszta dzieci. ja mialam znowu okazje do pracy ale odmowilam. troche glupio to bylo bo 6 dni w tyg ale po 2h dziennie. od 6-8ej. maz powiedzial ze nie bedzie 6 dni w tyg wstawal do dzieci no bo sven jest juz przed 7 na nogach. ja bym wracala o 8.30 do domu. wtedy maz mialby wolne ale i tak juz nie pojdzie spac. taki przerywany sen jest najgorszy a on wraca w nocy do domu wiec chodzilby caly tydz niewyspany do pracy. misia jak tam nowy termometr? dobry jest?
  11. daga no szukam, szukam. w pon ma do mnie zadzwonic jedna pani . dzwonilam do niej w sprawie pracy bo byla oferta w gazecie. ta pani byla akurat w trasie i powiedziala ze zadzwoni w pon. zobaczymy.... pisalas o problemach z siusiakiem tobiaszka. szczerze mowiac nie wiem co dokladnie masz na mysli. co ma sklejone. ostatnuo ogadalam sobie svena ale nie wiem na co zwrocic uwage. opisz problem a u mnie dzieci teraz spia, babka marmurkowa w piekarniku a ja na kanapie z cappucino. mala przerwa bo zaraz ide robic obiad. milego weekendu dziewczyny
  12. gewalia to super ze masz mame a ty mozesz pracowac. moje spia w dzien tak 1,5h. czasami dluzej, czasami krocej daga to normalne z emasz zycie w biegu. wskoczylas odrazu na pelny etat a po pracy dom i dziecko. kiedy miec czas dla siebie? przy dziecku i tak czlowiek ma malo czasu a co dopiero dziecko i 8 godz etat. jak masz wolne to pewnie jest tyle do zrobienia ze czas leci jak szalony. podziwiam cie. ja szukam pracy ale tylko na pol etatu. ide sie wyszykowac bo zaraz idziemy do przedszkola jak w kazdy piatek. milego dnia
  13. gewalia pamietam jak pisalas ze duzo podrozujesz, zazdroszcze ;) a powiedz jak laczysz prace i dziecko? masz nianie albo kogos z rodziny do pomocy? misia w niemczech tez lekarze i psycholodzy nie robia nacisku na szybka nauke dziecka korzystania z toalnety. mi na bilansie 2 latka pediatra powiedzial ze do 5 lat jest czas ale statystycznie wiekszosc dzieci osiaga ten cel ok 3 roku zycia. nawet w przedskzolach maja male toalety i przedszkolanki ucza dzieci jak jest potrzeba. ja wolalabym jednak osiagnac ten cel szybciej ze wzgledow finansowych . sama wiesz ile pieluch potrzba na 2 ;) jezeli dzieci nie zaczna wolac do lata to w lato bede ich puszczac bez pieluchy. kiedy bedzie goraco to dzieci i tak biegaja prawie na golasa wiec nie bedzie duzo prania :) od wrzesnia ida do przedszkola i mam cicha nadzieje ze moze tam zaskocza na dobre. mamy w przedszkolu fajne toalety dla dzieci i umywalki. sven tam chetnie chodzi myc rece. umywalka tak jak dla doroslych ale w malych rozmiarach i nisko wisi. widze ze dzieci maja tam ubawe. lilia to jak teraz bedzie z terapia davida? jak czesto bedziesz chodzic?
  14. kiki pozdrawiam:) napisz czasami co u ciebie slychac. nie musisz zawsze tylko doradzac i sluzyc pomoca ;) mozesz cos naskrobac albo sie pozalic jak masz cos na sercu :) misia to swietne wiadomosci! czy bedziesz z dziecmi jezdzila do szkoly czy zostajesz w domu na ten czas? jezeli ja mialabym wymienic jakies "opoznienia" to bylaby to mowa i toaleta. dzieci mowia pojedyncze slowka i rozumieja co do nich mowie wiec narazie czekam i nie ide jeszcze do lekarza na konsultacje. bardziej irytuje mnie to drugie. moja znajoma ma blizniaki mlodsze o 5 m-cy i oni juz wolaja siusiu a moje diably uciekaja. pytam sie czy chca siusiu to mowia zawsze nie. jak mowie ze mama i tata robia siusiu do wc i oni tez sie musza nauczyc to tez obje sie zapra i mowia NIE. nie wiem czy w takiej sytuacji zaczac puszczac bez pieluchy czy poczekac az sami zaczna wolac? jedni mi mowia tak a inni tak i co tu zrobic? chcialabym bardzo juz sie pozbyc tych pieluch bo bardzo duzo pieniedzy mi na to idzie. im pieluchy wieksze tym drozsze a moi moga nosic tylko oryginalne pampersy bo jak kupilam kiedys tansze marki to byly grzyby na pupach. daga jak w pracy? zapomnialam sie spytac czy cos schudlas od kiedy pracujesz? jestes bardzoej w biegu i mniej czasu na podjadanie a wiem ze chcialas zrzucic pare kg pozdrawiam
  15. iksaa misia ma racje poczytaj sobie dokladnie dlaczego niektore dzieci sa chore. moje dzieci urodzily sie zdrowe i jak narazie nie mieli na szczescie nic powaznego. nie panikuj. jak sie boisz to zrob przed ivf badania genetyczne u siebie i meza.
  16. lilia wspolczuje ci i znam dobrze takie ataki histerii. moge sie domyslec co czulas :( ja jem obiad razem z dziecmi. dzieci jedza same . siedzimy wszyscy przy stole i kazdy jest zajety swoim jedzeniem. sniadanie jem po nich i wtedy przychodza i podjadaja co mnie strasznie denerwuje. kolacje jem jak oni ogladaja bajki, wtedy mam luz. u nas wspolnym posilkiem jest tylko obiad. kolacje jem roznie, jak mi sie chce a sniadanie musze im zawsze szybko robic bo sa glodne z rana. maja to chyba po mnie bo ja tez zawsze budze sie glodna ;) zmykam bo dzieci w wannie
  17. hej dziewczyny ja moim malo musyzki puszczam. zaczne im wiecej jakis piosenek dla dzieci puszczac. tv puszczam dziecim pol godz przed poludniem i godzine po kolacji. ich ulubione bajki to timi i przyjaciele, klub przyjaciol myszki miki i jacke i piraci z nibylandii. mia lubi ogladac tv a sven obejrzy chwile i potem juz biega bo mu sie nudzi. nie umie usiedziec w jednym miejscu dluzej niz 5 min. lilia ja zawsze po sniadaniu ide z dziecmi do sklepu i biegaja troche po dworze. jak wracam puszczam im myszke miki i wtedy ja mam czas zeby cos przygotowac do obiadu. reszte robie jak spia bo my jemy obiad o 15ej . zaraz jedziemy na zakupy. u nas dzis brzydko i placu zabaw pewnie nici. wczorja byly okropne opady deszczu a dzis nie wiele lepiej. na placu wszystko mokre milego weekendu
  18. dosia sven tez nam kiedys wylecial z lozeczka. my juz od paru miesiecy mamy wyjetych kilka szczebelkow a dzis premiera..... zdjelismy im cala ta strone gdzie byly wyjete szczebelki :) w dzien ladnie spali i nie spadli na ziemie, teraz tez ladnie spia. zaraz zajze do nich zanim pode spac i zobacz ejak spia. bardzo im sie spodobalo takie otwarte lozko misia ja na twoim miejscu nie myslalabym o takim klubie. masz bardzo napiety grafik. wydaje mi sie ze dzieciom nie wyjdzie na dobre jak na 2h dorzucisz znowu inne dorosle osoby i otoczenie. czy masz dni w tyg kiedy nigdzie dzieci nie chodza ? moze pomysl o czyms w te dni? moje dzieci uwielbiaja plac zabaw, niestety pada od 3 dni i nici z zabawy. pozdrawiam was i dobrej nocki
  19. drugaszansa witaj u nas:) nie wypowiem sie na temat o ktorym piszesz bo nie bylam jeszcze nigdy z moimi maluchami u terapeuty. urodzili sie w 37tc . corka troche malo wazyla i zostala dluzej w szpitalu ale wszystko bylo ok. misia i lilia dziekuje dziewczyny . widze z enie tylko ja tak mam. misa rozumiem doskonale twoje rozterki i problemy. u mnie podobnie. czy w tej preshool( nie wiem czy dobrze napisalam) nie maja twoje dzieci kontaktu z innymi rowiesnikami? ja chodze raz w tyg do przedszkola . tam sa w grupie dzieci oj 1-3lat. co prawda dzieci w tym wieku bawia sie bardziej obok siebie niz z soba ale zawsze jakis kontakt jest. no i mam sasiadke z 3 dzieci i oni chetnie zajmuja sie moimi. moze zaraz tez do niej zejde. u nas dzis pada wiec na dwor nie pojde. do tego wszystkieo nabawilam sie kontuzji. bylam dzis na silowni na kursie body czyli cwiczenia na cale cialo. bardzo lubie ten kurs ale dzis chyba cos poszlo nie tak. przypuszczam ze naciagnelam sobie sciegna nad prawym nadgarstkiem. pod koniec kursu wyszla mi taka "bula" pare cm. nad nadgarstkiem. teraz mnie boli jak cos robie a przeciez jestem praworeczna. juz chlodzilam i posmarowalam mascia. musze dzis kupic sobie w aptece voltaren. nie wiem czy isc z tym jutro do lekarza jak nie bedzie lepiej? jutro piatek wiec jak nie pojde to potem czekac do pon. z drugiej strony umiem wszystko robic tylko bol jest ale da sie wytrzymac..... musze zobaczyc jak bedzie jutro rano uciekam spytac sie soasiadki czy moge sie jej zwalic na glowe na godzinke
  20. awujotka dziekuje za odezew:) chcialam zalozyc sobie mirene. moja znajoma ma i bardzo chwali, jednak u mnie to nie wchodzi w gre. rozmawialam ze swoim lekarzem na ten temat. mialam cesarke przy moich blizniakach. podczas cesarki mialam komplikacje z macica. teraz mam blizny w macicy w takim miejscu ze zalozenie mireny moze byc nie mozliwe. problem w tym ze najpierw musze kupic mirene a potem lekarz bedzie probowal ja zalozyc. powiedzial ze na 80% nie przyjmie sie u mnie mirena a to sa dla mnie zbyt duze koszta zeby grac w ruletke. mirena nie jest tania i boje sie ze wyrzuce pieniadze w bloto. zastanawialam sie nad zastrzykami co 3 m-ce, jednak najpierw lekarz chcial zobaczyc czy moj organizm bedzie tolerowal ten rodziaj hormonow bo w zastrzykach jest praktycznie to samo co w tych tabl. poczekam jeszcze do konca kwietnia i jak nadal bede krwawic to bede myslala o czyms innym pozdrawiam
  21. lilia moje kiedys chetnie jedli owoce a teraz to jedza tylko banan a i to nawet nie kazdego dnia. wczoraj lezal banan na podlodze bo nie chcieli go jesc. dziewczyny dzis mialam powtorke z rozrywki. na sniadanie dalam im dzis z nesquka czekoladowe literki na mleku bo polubili je bardzo. wyszlam na chwile z kuchni i co zrobil sven? wylal cala miske na siebie i podloge, doslownie wszystko!!!! jezu nie mam juz sil. wybuchlam i stracilam panowanie :( mylam juz 2 razy podloge a tam nadal smierdzi na te mleko. zauwazylam ze kompletenie stracilam cierpliwosc do dzieci, nie mam ochoty nic z nimi robic. jestem bardzo oschla i nie mila . nie wiem czemu tak jest. biore od ponad 2 m-cy tabl. anty jednoskladnikowe i narazie organizm ich nie toleruje. nie wiem czy to prze te tabl? a moze po prostu jestem juz wypalona, bez sil i po prostu nie daje rady? wiem ze krzywdze dzieci swoim zachowaniem ale nie potrafie nad soba zapanowac. jak to cwiczyc? co robic? czuje sie jak najgorsza matka pod sloncem i boje sie zeby dzieci nie cierpieli w przyszlosci. nie myslce ze sie znecam nad dziecmi bo tak nie jest ale jestem bardzo brutalna w slowach, jestem taka zimna i duzo krzycze. nie wiem co robic, po prostu czuje sie jakbym nie miala juz energii i ochoty do zycia
  22. dosia ja mam tak samo. jak ide z nimi na spacer to nie ma mowy zeby mi dali reke a jak idzie z nami ktos inny np. moja dobra znajoma ktora nas czesto odwiedza to wtedy sami daja jej rece jak takie 2 aniolki. wtedy tylko slysze jakie mam grzeczne dzieci a mnie krew zalewa ;) tez sie zastanawiam co robie zle i szukam winy u siebie. nie wiem czy jest w tym jakas prawda. jak sie spytasz psychologa to napisz co ci powiedzial zmykam do lozka. dobrej nocki dziewczyny
  23. lilia to super ze ci sie podoba a jak zareagowal david? bal sie terapeutki czy nie? dziewczyny musze napisac ze dzis mi znowu nerwy puscily :( polozylam dzieci na drzemke ale bawili sie ok 30min zanim zasneli. po drzemce wchodze po nich a tam cala podloga pomalowana!!! musilei gdzies znalesc kredke bo ja zawsze chowam jak skoncza malowac. nie zostawiamkredek lezec na widoku caly dzien. pomalowane byly panele, kilka zabawek i kilka szczebelkow od lozeczka. ja wybuchlam, zaczelam po nich krzyczec, grozic palcem i podzielilam klapsami. gdy jedli obiad ja poszlam szorowac podloge. kiedy wchodze do salonu mialam na kanapie pelno ziemniakow i mizerii bo sven ostatnio polubil rozrzucac jedzenie po pomieszczeniu. dziewczyny no bylam zalamana. mialam takie plany na popoludnie. pogoda byla fajna, dosc cieplo na dworze. padal lekki deszcz ale kupilam im parasole i chcialam zrobic maly spacer. z tego nic nie wyszlo bo ponad godzine musialam doprowadzac mieszkanie do porzadku. najpierw podloge a potem salon...........i taki mialam dzien
  24. czesc dziewczyny mam pytanie. daje moim dzieciom od jesieni tran mollersa. czytalam ze na wiosne i lato nie powinno podawac tranu. czy to prawda? jezeli tak to czy podawac cos innego do jesieni? poradzcie mi cos z gory dziekuje i milego wieczoru
  25. gewalia witaj:) co u ciebie slychac? gdzie sie podziewalas ? jak corka? daga jak w pracy? dostalas przedluzenie umowy? u nas po staremu. dzis mamy piekna pogode i bylam juz z dziecmi pieszo w piekarni po swieze pieczywo. to juz u nas taka tradycja w kazda niedziele rano do piekarni ;) maz w niedziele zawsze pracuje. po poludniu pojde z dziecmi na plac zeby sobie pobiegali. mia jest zafascynowana kreda. widziala jak dzieci z sasiedztwa maluja po ulicy i ona tez chce. kupilam wczoraj krede i dzis wyprobujemy milej niedzieli
×