Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betii79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez betii79

  1. daga nie daje uht tylko kupuje swieze mleko pasteryzowane w kartonach. ma krotsza date przydatnosci do spozycia ale uwazam ze jest lepsze od uht. jezeli chcesz dac do picia to wystarczy ze podgrzejesz. nie musisz gotowac. gotowac nalezy ZAWSZE mleko prosto od krowy jak ktos ma do takiego dostep. moj maz chcetnie takie pije i jezdzi do mleczarza ale tam tez mu mowili ze takie mleko nalezy przegotowac. mleka pasteryzowanego ze sklepu nie trzeba. moje pija malo mleka , prawie wcale. pol kubka mleka lub kakao do sniadania czy kolacji. jak robie im np. owsianke to juz oczywiscie mleka nie daje do popicia. budyni nie lubia zbytnio. raz maja w jeden dzien 400ml mleka ( w tym kaszki i serki) a raz tylko 100ml. szczerze mowiac nie patrze tak na to bo zdrowo rosna i chyba az tyle mleka im nie trzeba. lilia to troche drogo. moje jeszcze nie chodza do przedszkola ale jak bylam ich zapisywac to mi dyrektorka mowila jak to wyglada finansowo. my bedziemy chyba placic cos ok 50euro no a potem dochodza te dodatki o ktorych piszesz. sasiadka mi mowila ze non stop na cos zbieraja pieniadze:( moi lubia pieczywo ale bardziej jasne od ciemnego. ja robie czesto bulki drozdzowe to papusiaja. najchetniej z maslem albo serkiem philadelfia z milka ;) wczoraj zrobilam taka bulke i polecam wam. jezeli lubicie piec to zrobcie. moaluchy zjedly po 2 kromki na sniadanie http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_francuska/brioche/brioche.html posilkow w butelce juz daje jedza albo kasze manna, owsianke, jajecznice, parowki, pieczywo. probowalam z platkami kukurydzianymi ale nie podeszlo im jak narazie
  2. daga ja tez nie rozumiem tych centyli ;) nawet na to nie patrze. na bilansie lekarz powiedzial ze dzieci w normie i wiecej mnie nie interesuje ;) ja przeszlam na krowie po ukonczeniu roczku. mia byla w szpitalu i dawali jej do picia krowie ze wzgledu na podejrzenie skazy. wszystko dobrze zniosla i gastrolog powiedzial ze mozna przejsc na krowie. na poczatku rozcienczalam mleko z woda pol na pol i gotowalam na tym kasze manna. po kilku dniach jak nie bylo zadnej negatywnej reakcji przestalam rozcienczac. na mleku robie im kasze i owsianke. do picia dostaja kakao na mleku albo same mleko. jedza tez jogurtym i serki. jak daje im mleko do picia to podgrzewam w mikrofali, nie gotuje. malo pija mleka bo jak zrobie im owsianke czy kasze plus jakies przetwory mleczne w ciagu dnia to nie daje juz do picia. gastrolog mi powiedzial zeby nie przekraczac 500ml melka na dobe a najlepiej to 300-400ml. w przeciwnym razie dzieci moga dostac anemi bo zbyd duza dawka wapnia sprawia ze zelazo nie jest przyswajane przez organizm. dosia to moze faktycznie przez mleko? dlaczego podawalas kleik ryzowy? robilas w butelce na gesto np. na noc? ja nie robie juz tak od ponad roku. dzieci zedza tylko kaszki lyzka z butelek zrezygnowalam juz wieki temu. nie obawiaj sie ze synek jest maly, przeciez ty tez nie jestes wysoka. od sasiadka jest tez bardzo mala a maz prawie 2 m. maja 3 dzieci i najmlodsza corka to taki kurdupelek po mamie a ma juz 5 lat ;)
  3. lilia czyli placisz 70 miesiecznie?? u nas placi sie tylko za 1 dziecko czyli drugi blizniak ma gratis. co do kaszlu to moze ma cos wirusowego wiec lekarz nie daje antybiotyku. moje maja migdaly i dostali antybiotyki a ja w sumie wolalabym bez ale ponoc inaczej sie tego nie wyleczy. tez maja kaszel od 2 dni ale narazie nic nie daje na to.
  4. czesc dziewczyny co u was slychac? ja poslalam dzieci we wteorek i srode do klubu malucha tak na probe i mia sie rozchorowala :( ma zapalenie migdalow i bierze antybiotyk :( sven jak narazie zdrowy. kurcze mia miala we wrzesniu antybiotyk i teraz znowu. faktycznie dzieci na poczatku przedszkola non stop choruja. to nie jest nibuy przedszkole ale grupa 14 dzieci. widomo ze maja tam stycznosc z nowymi baktriami i wirusami. jak mia byla chora we wrzesniu to sven sie nie zarazil. moze teraz tez bedzie ok. dziewczyny wiecie czy mozna dalej podawac tran przy antybiotykoterapi? ja mysle ze chyba mozna a co wy na to? dzis jade ze svenem na bilans dwulatka. co do mowy to ostatnio svenowi dochodzi wiecej slowek niz mii. ja juz sie rozgladam za prezentami na urodzinki. zamowilam im miedzy innymi stolik i 2 krzeselka do pokoiku. z prezentow to chyba kupie garaz na autka i kuchnie. do tego dostana tez od rodziny zestaw do sprzatania z odkurzeczem i miotla bo uwielbiaja sprzatac a szczegolnie sven non stop chodzi z moim odkurzaczem ;) rowerki biegowe kupimy im na wiosne. kilka dni temu ogladalismy i siegaja narazie tylko paluszkami do ziemi wiec poczekamy pare m-cy. zmykam robic liste na zakupy bo dzis wysylam meza jak wroce ze svenem od lekarza ;) pozdrawiam was
  5. misia moje tez lubia stawac w wannie ale narazi kapie ich razem. gdyby jeden widzial ze kapie drugiego to bylby wrzask ze tez chce do wanny. zawsze do kapieli klade mate antyposlizgowa i jak narazie jest ok. na biegunkach prawde mowiac sie nie znam. niedawno mia miala kilka bardzo rzadkich stolcow ale nic nie robilam. na drugi dzien bylo ok. oczywiscie robia bardzo luzne stolce od czasu do czasu ale jezeli po 1 dniu przechodzi to sie nie martwie. kilkudniowej biegunki na szczescienie mieli. dosia u mnie roznie z kupami. sven czesto robi tzw. bobki czyli twarde i male. jakz zje cos papkowatego badz zupe na obiad to wtedy jest bardziej ciapkowata. czasami zrobia cos co przypomina plasteline. teraz od kilku dni robia malo za to duzo jedza chyba maja jakis skok rozwojowy, nie wiem ;) milego dnia
  6. witajcie lilia moi jedza praiwe wszystko sami. pieczywo, kasze manna, owsiana, jajecznica, parowki. nawet mocno nie brudza przy tym. obiady tez jedza sami ale czasami trzeba im pomoc nabrac cos na widelec czy lyzke. wczoraj robilam rosol z makaronem i nie chcieli zebym ich karmila a cienkie zupy zazwyczaj sama im daje. nie chcieli jesc wiec dalam im i narobili sporo brudu, kaluza rosolu pod krzeselkiem ale wiekszosc wyladowala w buzi. dosia ja tez sie zastanawiam nad takim klubiem malucha i ide w przyszlym tyg sobie obejrzec. dzis bylam z dziecmi obejrzec sobie taka grupe w ktorej dziec w wieku 1,5-2l bawia sie a rodzice sobie siedza przy stole i rozmawiaja. trwa to tylko 1,5h. w jednym osrodku proponuja u nas cos takiego ze moge zostawic dzieci 2 razy w tyg na 3h pod opieka . jest to takie jakby przygotowanie dzieci do przedszkola i wszystkie dzieci sa w wieku ok 2-3lat. wydaje mi sie to odpowiedniejsze. dzis sie przekonalam ze potrzebuja jakis kontaktow grupowych bo jak bawilismy sie wszyscy w kolku, trzymaismy sie za rece i spiewalismy to mia sie wystraszyla. nie wiedziala co sie dzieje i zaczela plakac. mysle ze takie przygotowanie dzieci na integracje w grupie nie jest zle. moi zamiast tej zabawy w kolku woleli sie bawic zabawkami ;) co do nocnika to u nas narazie zastoj. moim sie odwidzialo i nie chca siadac. do tego czesto nas nie ma a jak jestem w domu to mam 1000 rzeczy do zrobienia. na prawde nie wiem jak sie za to zabrac??? pozdrawiam was
  7. hejka skoro ostatnio piszemy duzo o mowie to powiem ze maluchy nauczyly sie slowa ananas a brzmi to tak....nanana :) czy to sie liczy jako slowo??? ;) moj maz jest od wczoraj w szpitalu bo mial planowana operacje nosa. wycinali mu jakies tkanki robili cos z koscia. caly czas mial uczucie jakby mial zatkany nos wiec poszedl do laryngologa, zrobili zdjecia i sie okazalo ze ma malo miejsca do oddychania bo wieksozsc nosa zatkana, kosc sie rozrosla i jakies tkanki. dzis mial op. poslal mi smsa ze wyglada jak frankenstein i nie umie mowic. w pt ma wyjsc do domu jak wszystko bedzie. biedaczysko moje :( jutro jade w odwiedziny. znajoma bedzie pilnowala dzieci milego wieczoru
  8. daga nawet nie pisz o takich rzeczach bo ja strasznie sie boje czegos takiego. czesto sie macam po szyi czy piersiach. zawsze mam okropnego stracha. mam nadzieje ze twoja kolezanka wyjdzie z tego. moja znajoma miala usuwana macice pol roku temu. miala raka zlosliwego . od wielu miesiecy miala nieregularne plamienia i krwawienia. wiele lat nie byla u gina i jak lekarz zrobil cytologie to wyniki byly makabryczne. szybko poszla do szpitala , porobili szczegolowe badania i usuneli macice. miala chemie i naswietlania po operacji ktore bardzo dobrze zniosla. narazie jest wszystko ok co do butow to ja dzis kupilam. nie kupilam tym razem elefanten tylko troche tansze. sa wyzsze od jesiennych i dzieciom sie podobaja ;)
  9. hej dziewczyny czy wasze dzieci przestawily sie na nowy czas? moje wstaja wczesniej mimo ze przetrzymuje ich wieczorem. pewnie jeszcze troche to potrwa. denerwujace sa te zmiany czasu ;) u nas juz zimno i wyprobowalismy nowe ciuszki zimowe. malym bardzo sie podoba a jutro jedziemy na zakup butow zimowych i rekawiczek. jeszcze tylko to brakuje i zima moze przychodzic na dobre...... chociaz wolalabym wiosne :)
  10. bylam dzis w centrum i kupilam malym te cierple spodnie na szelkach dla obu i ciepla kurtke dla svena. mia ma ciepla kurtke. spodnie w rozmiarze 92 a kurtke 98.
  11. dzieki dziewczyny bede sie rozgladac za kombinezonami i butami. mysle ze na zime kupie takie jak kozaczki. sa wuzsze i bedzie cieplej. co do kaloszy to moje uwielbiaja ;) teraz to nie chca wcale ubrac swoich butow tylko pokazuja mi na kalosze i tylko te chca ubierac. wczoraj po poludniu musialam isc do sklepu to nie bylo mowy zeby ubrac im zwykle buty ;) w drodze do domu pobiegali sobie po gorach lisci :) za godz jedziemy pozalatwic rozne sprawy to sie orozgladam jak wyglada sprawa z 2 czesciowymi kombinezonami lilia moje tez sa czesto na nie ale ja zawsz erobie tak: jak wychodzimy na dwor i mia np. nie chce ubrac czapki to jej mowie ze nie musi ubierac ale zostanie w domu. wtedy jej sie odmienia. moze to i wredny szantaz ale zazwyczaj dziala. nie mam czasu ani ochoty takie cyrki. wiadomo ze probuja i pokazuja. czasami im popuszczam a czasami nie i mowie ze albo to ubierze albo zostanie sam/a w domu.
  12. lilia oczywiscie ze sa takie rozmiary. moje nosza obecnie 22 i 23 ale juz ogladalam na zime 24 i 25. maja z elefanten i inne marki. elefanten ma nawet buty dla starszych dzieci powyzej 26. w deichmanie ogladalam kilka dni temu. w listopadzie pojade na zakupy. tez sie zastanawiam czy dwu czy jedno czesciowy. jednoczesciowy jest super np. do wozka. wiadomo ze dziecko jest ladnie opatulone i do biegania po dworze. z drugiej strony tak jak mowisz nie idzie rozebrac w sklepie czy urzedzie. dziecko sie grzeje. zobacze jakie beda mieli ceny i wtedy wybiore. narazie maja cieplejsze kurtki i w takie dni jak np. dzis zakladam im rajstopy pod jeansy. ok zmykam z nimi do sklepu
  13. daga lili chodzilo o wysokosc od materacu do samej gory lozeczka ;) butow na zime jeszcze nie kupilam. kupilam im niedawno kalosze bo na placu zabaw jest teraz zawsze mokro i buty mieli cale mokre. wczoraj ubralam im gumiaki i poszlismy na plac. biegali po kaluzach i moczyli w nich rece, ale mieli ucieche ;) ceny butow mnie przerazaja i sie zastanawiam czy znowu kupic te elefanten a to cena ok 40euro czy moze jakies inne, tansze. w sumie to i tak tylko na jeden sezon i pewnie wybiore cos tanszego bo z pieniedzmi u nas ostatnio krucho. moj maz pisze wlasnie cv i w przyszlym tyg bedzie oddawal. ja narazie przestalam szukac pracy bo maz idzie w listopadzie na tydzien do szpitala wiec nie mam nikogo do opieki w razie gdybym znalazla jakas prace. lilia kombinezonu jeszcze nie mam na zime i zastanawiam sie czy kupic im jedno czy dwu czesciowy? co polecacie? w listopadzie wybieram sie na zakupy zimowe
  14. lilia moje tez sie wyglupiaja w wannie ale zazwyczaj jest to w normie. wczoraj troche przesadzili. zazwyczaj to wyrzucaja zabawki z wanny, zamieniaja sie miejscami i chodza po wannie .... zmierzylam lozeczko i mam od materaca do gory 54cm. na szczescie jeszcze nie umieja wyjsc ale sven juz probuje. ostatnio juz polozyl noge na gorze i wspina sie ale jeszcze nie umie wyjsc ;) moze twoje szkraby sa juz na tyle wysocy ze bez problemu wyjda? moje maja jakos ok 85cm wzrostu ale nie wiem dokladnie. w listopadzie mam bilans wiec bede wiedziec dokladnie
  15. kurcze dzis mi zas puscily nerwy :( siedzieli w wannie a ja przygotowywalam kolacje. mam widok z kuchni do lazienki wiec mialam ich na oku. strasznie sie wyglupiali i mia ciagnela svena za nogi. on padal i zalewal laziekne i tak sie smiali. w pewnym momencie sven upadl tak ze byl pod woda. szybko pobieglam i posadzilam go a oni sie tak z tego smiali ze robili dalej to samo. ja na nich krzycze, groze palcem i mowie takim niskim groznym glosem a oni nic wiec dalam svenowi klapsa a ten smark maly spo0jzal sie na mnie i taki dumny jak paw pluje.... normalnie szok. czasami rece opadaja hehe macie wyrzuty pozniej jak na nich nakrzyczycie? ja zawsze zle sie po tym czuje i boje sie ze je zestresuje i beda nerwowe no ale ilez mozna? przeciez co to za zabawa jak jeden drugiego ciagnie za nogi pod wode????
  16. daga gratuluje to wielkie postepy:) moje nadal chodza w pieluchach. siadaja na nocnik na chwile a potem wstaja. problem w tym ze nie wiedza co to siusiu bo nigdy nic nie wlecialo do nocnika. jak ja ide siku to wiedza. pokazuja toalete i wiedza ze tam mama robi siusiu ale sami jeszcze nic nie zrobili. dzis jak widzialam ze sven robi kupe to szybko go wzielam na nocnik ale juz bylo po. co do slownictwa to moje tez nie mowia wiele. kazdy mowi po kilka slowek no i duzo mowia po swojemu. od znajomej corka jest mlodsza o miesiac a mowi juz bardzo duzo. narazie sie tym nie martwie. w listopadzie mam kolejny bilans wiec porozmawiam z pediatra na ten temat. ogolnie mysle ze teraz kobiety robia sobie za duzo stresu. co za roznica czy dziecko nauczy sie chodzic w wieku roczku czy poltora? co za roznica czy mowi ladnie w wieku 2 czy 3 lat. kazde dziecko jest inne. einstein tez pozno nauczyl sie pisac . przez pierwsze 3 lata kazde dziecko rozwiaja sie w swoim tempie. najlepiej porozmawiac z lekarzem jak kogos cos trapi. ja sie narazie nie martwie ich jezykiem czy nocnikiem. zobacze w listopadzie co powie pediatra
  17. cholercia komp dzis ze mna nie wspolpracuje. napisalam teskt i nic. wiec tak.... mucha czy mam rozumiec ze wynik jest negatywny? jezeli tak to przykro mi. czy bedziesz kiedys podchodzic znowu do in vitro? to ze je nie chce ciazy nie znaczy ze tobie nie zycze;) oczywiscie myslalam o tobie i chcialam zeby sie wam udalo. ja juz nie chce wiecej dzieci i kropka. dlatego tez tak panikowalam ale to jednak bylo przez leki bo dzis 1 dzien po kuracji i objawy zniknely. mucha ja mam tyle pracy przy 2 ze nie ma mowy o 3 ale jak napisalam to nie ma nic wspolnego z toba. ty chcesz ciazy a ja nie. zycie jest takie a nie inne. do tego szukam zaciekle pracy bo mezowi ucieli zarobki i krucho sie robi:( co za zycie
  18. daga to super postep u tobiaszka :) moje chetnie siadaja ale na kilka minut i nigdy nic nie wyleci. nie wiem kiedy sikaja. mia robi kupe tez "bezobjawowo". u svena to widac bo cisnie na calego;) zastanaiwam sie czy jak zobacze ze zaczyna robic kupe to czy posadzic go szybko na nocniku? nie wiem czy takie przerywanie jest dobre. moj maz twierdzi zeby nie sadzac jak juz cisnie bo go to sestresuje i nie zrobi hehe sama nie wiem mucha zyjesz????????????? albo jestes taka zajeta albo swietujesz z mezem od wczoraj:) melduj sie!
  19. dziewczyny musze z siebie cos wyrzucic. otoz od 6 dni biore 2 rodzaje antybiotykow bo jak mialam sonde to mi wykryli jakies bakterie. mialam juz w sierpniu kuracje antybiotykowa ale nie pomoglo bo wew rzesniu na powtorce sondy nie bylo poprawy. teraz biore 2 rodzaje. od 2 dnia zazywania strasznie zle sie czuje. mam okropny gorzki smak w ustach, jest mi zle, cierpie na bezsennosc i mam kolotanie sera 24/h. jest mi nie dobrze a do tego jest mi strasznie goraco. mam policzki zarumienione i czuje sie jakby mi twarz plonela od srodka. jutro jest ostatni dzien zazywania antybiotyku. najgorsze jest to ze jak bylam w ciazy to na poczatku tez mialam taki gorzko metaliczny smak i tez bylo mi tak goraco. kochalismy sie w 9dc z prezerwatywa i nam nie pekla. ja teraz schizuje ze jestem w ciazy i sie trzese ze strachu.. jutro biegne po test . okres powinnam dostac w polowie tygodnia. ja juz popadlam w paranoje, chce mi sie plakac. moj maz nie bierze mnie na powaznie i sie smieje ze mam jakies paranoje. tak sie trzese. nie wiem czy te zmiany sa przez leki czy przez mozliwa ciaze. w ulotce pisze ze ten smak wystepuje czesto ale zadko problemy psychiczne. czytalam troche w necie i tam zas ludzie pisza ze mieli takie napady paniki i strachu i rowniez bardzo zle sie czuli. matko ja umre do jutra. moja maz twierdzi ze ciaze mam tylko w glowie ale ja juz schizuje. w ciagu 4 dni schudlam 2 kg. nie mam apetytu, caly czas chodze nerwowa i serce mi wali jak mlot!
  20. dosia ja i lilia mieszkamy w niemczech . nie wiem jak u lilli ale w moim miescie nie ma przedszkola ktore otwiera o 6ej. wszystkie sa od 8ej. jezeli rodzice zaczynaja prace wczesniej to musza brac nianke na pare godz. ostatnio jak przegladalam oferty pracy to jedna kobieta szuka niani od 5ej do 7.30 czyli mama wychodzi do pracy ok 5ej a dzieci do szkoly/przedszkola o 7.30 wiec musiala znalezc nianie ktora przyjedzie o 5ej i zawiezie dzieci do szkoly . ludziom sie zawsze fajnie mowi idz do pracy i daj dziecko do przedszkola ale nie u kazdego sie to udaje. kazdy ma inna prace. jedni maja pomoc bliskich do pomocy a inni sa zdani sami na siebie. gdyby moi tesciowie mieszkali tutaj to bym miala rajskie zycie bo oni z checia pilnowaliby dzieci i ja bym mogla wrocic do pracy na pelny etat. niestety nie mam tego luksusu ;) mucha jak sie czujesz? jakies objawy ciazowe?
  21. daga ja planuje kupic swoim biegowe ale dopiero na wiosne. maz kupil sobie osttanio rower i ogladalismy biegowe ale mia nie siega do ziemi a sven tylko na paluszkach. musza jeszcze troche podrosnac. zastanawiam sie czy lepsze sa drewniane czy takie zwykle z praca u ,mnie rowniez nadal nic. oddalam podanie w jednym miejscu ale narazie nikt sie nie meldowal. ogolnie to jakos malo jest ofert dla matek ktore moga pracowac tylko rano .
  22. daga i co z fryzurka? nadal sie zastanawiasz? zaryzykuj przeciez wlosy odrosna :) mucha trzymam kciuki za pozytywna bete. co do klucza to zapasowy ma nasz sasiad ale nic to nie da jak drugi jest w drzwiach. w przyszlym tyg zmieniamy zamek na tzw. wielofunkcyjny czyli bede mogla otworzyc nawet jak od wewnatrz bedzie klucz w srodku moje maluchy probuja mowic coraz wiecej ale raczej nikt oprocz mnie i meza tego nie zrozumie hehe zauwazylismy z mezem ze jak ja jestem w domu to dzieci malo sie bawia tylko chodza i marudza. chca zebym caly czas byla z nimi a jak wychodze na silownie i sa z mezem to potrafia sie ladnie sami zabawic nawet godzine! czemu przy mnie sa tacy okropni i tylko mama i mama :( jak jestem w kuchni to przyjda, uczepia sie nogi i chca zebym sie nimi zajmowala. ja oczywiscie jak mam prace to dam im cos do zabawy ale tylko na 2 min sie tym zajma.
  23. witajcie dziewczyny daga ja tez mialam ostatnio dylemat nad fryzura. mialam wlosy do ramion z przedzialkiem na srodku. w sumie to od lat tak latalam, boki zawsze cieniowalam i lekko podcianalam. teraz zachcialo mi sie odmiany. poszlam do fryzjera przed urlopem, wzielam gazety z fryzurami i wspolnie z fryzjerka wybralysmy fryzure. chcialam tym razem krotka fryzure bo mialam juz dosc tych poldlugich wlosow. jestem zadowolona powodzenia i napisz co zrobisz:) moje smarki sie zas troche zmienily. zawsze bali sie odkurzacza a teraz caly dzien biegaja po domu i ciagna za soba odkurzacz. sven uwielbia sprzatac i caly czas biega z mopem :) ogolnie zrobili sie uparci na calego. jak cos chca a im nie dam to masakra. w niedziele bylam na takim spotkaniu dla rodzin z bliznietami i bylo super. malzenstwo ktore ma bliznieta zorganizowalo ta impreze na swoim gospodarstwie. pogoda byla super i bylismy na zewnatrz. dzieci mialy mnostwo zabawek i dmuchany zamek do skakania. narobilam duzo zdjec. mia i sven mieli tyle radosci ze hoho. niestety przy wyjezdzaniu z placu zahaczylam o maly wazon z kwiatami ktory stal na ziemi i mamy podrapany zderzak z lewej strony:( ja bylam zalamana a maz sie smial i powiedzial ze nie bedzie nic z tym robil bo zanim ja sie naucze porzadnie jezdzic to te auto jeszcze wiele wycierpi ;) to nie koniec moich przygod bo dzis spotkalo mnie cos gorszego....... rano wstaje i chce isc do dzieci ale mysle sobie tak, ze zanim ich wyciagne to skocze do piwnicy wrzucic pranie ( mamay pralnie w piwnicy i kazdy ma tam swoja pralke). zamknelam meza w sypialni na klucz bo dzieci mu zawsze tak wbiegaja a wiadomo ze musi pospac bo wrocil w nocy z pracy. ja wiec biore kosz na pranie i otwieram kluczem drzwi wyjsciowe bo musimy . klucz zostawiam w srodku, podnosze kosz i stawiam go na wycieraczce. odwracam sie zeby wyjac klucz od wewnatrz i wyjsac a tu nagle przeciag w domu i drzwi mi sie zatrzasly!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! musze napisac ze mieszkam na 2 pietrze ale moje wyjscie z mieszkania nie jest na klatke tylko na dlugi balkon. po tej stronie mamy okno z lazienki, kuchni i drzwi wyjsciowe. ja wiec dzwonie zeby maz mi otwarl drzwi. po 10 dzwonkach nic sie nie dzieje i wtedy dochodzi do mnie ze zamknelam meza w sypiali na klucz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziewczyny nie wiecie co wtedy czulam, bylam bliska paniki i zawalu serca jednoczesnie. szybko zbiegam do sasiada i dzwonie jak nawiedzona. polnagi sasiad, zaspany mi otwiera a ja mowie mu co sie stalo. on ma zapasowy klucz od nas. mowi mi zebym sie nie bala bo nawet jak klucz jest w srodku to od zewnatrz idzie otworzyc, ponoc wszystkie mieszkania w bloku tak maja. ja mu powiedzialam ze wymienilismy zamki jak sie wprowadzilismy i oczywiscie okazalo sie ze nie idzie. sasiad probowal i nic!!!! probowal na sile wywalic drzwi i nic!!! mialam okno w kuchni uchylone i wkladalam reke zeby klamke przekrecic. mam posinaczona i opuchnieta teraz:( to tez nic nie dalo bo niestety szpara byla za mala. sasiad przyniosl listwe z piwnicy i jakos udalo mu sie otworzyc okno. musielismy zrzucic wszystkie kwiaty na ziemie i potloc doniczki. ja weszlam przez okno do mieszkania i pobieglam " uwolnic " meza. dzieci byly grzeczne w lozeczkach. maz oczywiscie smacznie spal. mowil ze nie slyszal jak dzwonilam ! dla niego to bylo smieszne a ja o malo nie umarlam ze strachu. dziewcznyny tyle wrazen na 2 dni, chyba schudne pare kg ;) jezeli mam duzo bledow to przepraszam ale nie chce juz tego czytac :) dobrej nocki
  24. lilia no to nie ciekawie masz z przedszkolem ale niestety tak jest przez 1 rok. dzieci wiecej choruja i siedza w domu niz w przedszkolu. nalapia sie teraz wszystkich wirusow a po roku sie uodpornia :) mam znajome przedszkolanki i kazda mowi tak samo ze w pierwszym roku mam sie nastawic na choroby :( do tego z takimi malymi jest wiekszy problem bo wiadomo ze ciekawi swiata a nie ma tyle personelu . wszedzie tylka ucinaja fundusze. co do uszu to ja tez czyszcze patyczkami tymi dla dzieci i pediatra nic mi nie mowil . to czym innym je czyscic????? daga ja mialam taki okres jaki ty teraz. bylam tak nerwowa i nic mi sie nie chcialo. jakos mi przeszlo i teraz jest lepiej ciekawe na ile hehe z praca u mnie tez nic. przegladalam gazety w weekend i szukalam w necie ale wszedzie szukaja osob ktore moga pracowac na zmiany albo po poludniu :( nie jest latwo
  25. daga doskonale cie rozumiem . ja tez sie dzis zastanawialam czy nadaje sie na matke. mia nie chciala wypic mi lekarstwa. odstawiala cyrk na calego. ja ja trzymalam na sile i otwieralam buzie a maz wlewal na sile. pozniej tez bylo wesolo, to dalam jej klapsa i wrzucialm do lozeczka. byl;am przy tym taka nerwowa i wsciekla na nia. zrobila sie z niej taka szczyga. probuje wymuszac wszystko placzem albo wrzaskiem. wiesz ten brak kontaktu z innymi tez robi swoje. zawsze fajnie wyrwac sie na kilka godz do /;doroslego swiata". wtedy czlowiek sie steskni za dziecmi i relacje zaraz sa lepsze po powrocie do domu a tak? kiedy calay czas jestesmy z dziecmi to mamy po prostu przesyt hehe dziewczyny u mnie jest juz zimno bo tylko ok 10 st w ciagu dnia i zastanawiam sie czy dzieci moga isc do piaskownicy? wydaje mi sie ze jest to za zimno na siedzenie na piachu hmmmmm
×