Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

annaniemoze

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć dziewczyny, dziś mija termin i nic, byłam na KTG i z dzidzią wszystko ok. Niby wszystko ok ale nie ucieszyłam się zbytnio bo moja położna wraca dopiero jutro z urlopu a do poniedziałku nie przyjmują na odział załadowany do ostatniego łóżka. Tłumacze wiec synkowi ze musi poczekać. Niestety ze spacerów nici, sprzątać tez już nie będę a picie liści malin odstawiłam. Co tu zrobić by za wcześnie nie urodzić? Pewnie nic bo jak się zacznie to nie powstrzymam a tak się modliłam by sie już urodził bo czekanie jest okropne i nie do zniesienia. Ta opuchlizna, te nieprzespane noce. Zresztą same wiecie :) Pozdrowionka
  2. Część dziewczyny ja już zaczęłam 40 tydzień i właśnie przechodzę kryzys 40 tygodnia. Jak wczesnej myślałam ze fajnie jak urodzę w terminie a nawet jak nie to przenoszę i nic się nie stanie. Tak myślałam wcześnie a teraz dołączam do was i zaczynam mięć już wszystkiego dość. Chciałabym by już bobik był ze mną albo bym już nie była taka gruba i spuchnięta. Ja strasznie puchnę a rano to ledwo palce u rąk zginam. Dziś byłam u położnej na KTG i przy okazji zrobiła mi badanie i twierdzi ze wszystko u mnie pozamykane i mały się jeszcze na świat nie śpieszy. Doradziła bym piła liście z malin, olejek rycynowy, sex, spacery i chodzenie po schodach. Od jutra zaczynam intensywny trening i picie tych liści malin tylko nie wiem gdzie je kupić. Mam nadzieje ze w aptece dostanę. aaa i powiedziała że te liście nie działają od razy ale warto popijać. Pozdrawiam was wszystkie a szczególnie te oczekujące i wyczekujące :)
×