Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdusia1313

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdusia1313

  1. Ja raczej nie miałam nigdy problemów ze skórą,faktem jest że nie przesadzałam z opalaniem,ale teraz...hmm,mozliwe ze to ucisk na wątrobę i nie ma wiele wspólnego ze słońcem tylko tak sie złożyło... Gdyby nie ten urlop mojego gina to już bym sobie polatała po sklepach :) a tak muszę jeszcze bardziej o siebie dbac :/miałam nadzieje,że jak wejde w 9ty miesiac to już koniec moich meczarni. Zazdroszczę Wam tego spania,jakbym mogła tak chociaz normalnie noc przespać ...w dzień to nawet nie marzę.
  2. dzień dobry Mamusiom :)) Widzę,że słoneczko nastraja pozytywnie...ja dziś nie wiem gdzie mam się schować...chyba zrobię sobie miejsce w piwnicy :)) Żolinko Ty sie nic nie bój napewno wszystko ok...juz teraz to z górki:) Ivetko to chyba bardzo indywidualna rzecz- opalanie. Ja tylko na chwile usiadłam na słoneczku i dostałam takich plam,ze bez podkładu nie mogę na siebie patrzeć- zwłaszcza pod oczami i na nosie to jest tragedia. Wczoraj mąż kupił mi krem perfecta mama chłodzący na opuchniete i zmeczone nogi...powiem Wam,że działa! na noc mi posmarował i już dziś miałam po przebudzeniu o niebo lepsze :)
  3. Dziewczyneczki mnie tak wymęczyła zgaga,ze ledwo żyję,ale w dalszym ciągu migdały są niezawodne,więc wcinam...tylko dzś mi zabrakło,a mąż jak pojechał z dzieckim na trening to zaginęli w akcji;)...ale przyjechali z migdałami,więc zostało wybaczone:) Zmykam troszkę do łóżeczka....może coś z tego wyjdzie ;) Dobranoc Kochane ...słodkich snów bez skurczyków ;)
  4. Nadziejko to tylko Ci wspólczuć jesteś taka młodziutka do tego teraz w ciązy Ty potrzebujesz spokoju,a tymczasem wszystko wokół sprawia,że jesteś roztrzęsiona i zestresowana...myślę,ze powinnaś chociaż na kika dni pojechać do mamy.To są bardzo skomplikowane układy i czasem bezsensownie koło sie zamyka:( Może powinniście na spokojnie porozmawiać o oczekiwaniach wobec siebie,może taka szczera rozmowa poprawiłaby Wasze relacje. Czasem tak jest,a może teściowa martwi się,że nie będziesz umiała zaopiekować się Olą i przez to jest nieprzyjemna,a może właśnie boi się,że kiedyś zabierzecie dzieci i się wyprowadzicie. Powinnaś powiedzieć,że nie jesteś ich wrogiem,ze jest Ci przykro jak nie potraficie się dogadać,a w najgorszej sytuacji jest Twój mąż,bo napewno chciałby mieć zgodną i kochającą się rodzinę.To naprawdę są delikatne sprawy. Wiecie dziś rozmawiałam z koleżanką,która jest połozną w Łodzi i okazuje się,że jest taki przepis,ze na oddziale może byc tylko zarówno lekarz jak i połozna,którzy mają dyżur nikt inny nie może przebywać,zatem jak sie chce mieć swoją położną opłaconą to chyba trzeba ją zabrać do porodu zamiast męża;)
  5. NiuaniekAM teraz to już bada na kazdej wizycie,musi ocenić stan szyjki:) chociaz mnie bada za kazdym razem. Dziś jestem jakas senna,do tego zgaga nie daje żyć...ło jej co za dzień...
  6. Rybciu ja Ci powiem,ze już nie tyję czyli może i Ty staniesz na 12 kg :) Ivetko nic się nie martw skoro lekarz powiedział,ze nie masz sie czym stresowac to nie masz...to normalne,ze szyjka trochę się skraca,ale jak nie ma rozwarcia to znaczy,ze jeszcze nie masz się szykować do porodu :) Piegussku dobrze,ze zaglądasz i że u Ciebie wszystko w porządku:) Myślicie,że może Pysia już się rozdwoiła...no może faktycznie :))
  7. Ja nie mam teściów więc tego problemu nie mam,ale z poprzednią teściową mam akcje do tej pory...a wczoraj zaprosiła mnie do znajomych na Naszej Klasie:/ Jeśli chodzi o ruchy to moja Maleńka najchętniej rusza się późnym wieczorem lub bardzo rano w ciągu dnia to puknie do mamusi czasami,ale to sporadycznie. Teraz te nasze Pociechy mają coraz mniej miejsca więc tak już będzie. Ja kupiłam kołyskę,ale to ze względu no to,ze mamy mała sypialnię i łóżeczko byłoby tam ciężko wstawić,a jak już będzie można ją przenieść do swojego pokoiku to kupimy łózeczko. Nie mam pojęcia skąd to straszne puchnięcie,ale mam wrażenie że z ciężaru...te dziewczyny co mało przytyły to napewno nie mają tego problemu,no moze sporadycznie w upały. Białka w moczu nie mam,ciśnienie ok i generalnie czuję się dobrze. A spię jak mi wygodnie,oszalałabym na lewym boku...nie dośc ze od lutego leże to jeszcze na lewym boku serce mi wali jak oszalałe. Staram się jak najczęściej układac się na lewym,bo tak zalecił lekarz,ale nie panikuję i spię tak jak śpię :))
  8. Luczijko a ja myslaam,że Ty juz cała happy i nie odezwiesz się dziś :) bo Misiaty zajmie Ci caaały czas:) Super,ze jesteś i mamy szanse życzyć Ci cudownego dzionka z Ukochanym,a Jasio dobrze wie kiedy przywitac rodziców :) dlatego bądź dobrej mysli,nie stresuj się. Dziś masz być przeszczęśliwa :))Pozdrowienia dla Misiatego :)
  9. Aurelko zatem miłej nauki :)) Super,ze imprezka udana :)) Miłego dzionka Ci zyczymy :)) Jadziu zamierzam sie wybrac do tego szpitala i wypytac o wszystko co mnie zastanawia,ale byłam ciekawa czy u Was też taK jest.U mnie pisała o tym dziewczyna która rodziła w marcu to chyba w miarę nowe informacje...
  10. Moni jak tylko będą miały jeszcze trochę siły to czemu nie ;) tylko,ze u m nie duuuużo okien :)) Ja tez mam rano mniejszy brzusio,ale tłumaczyłam sobie to w ten sposób że muszę dużo pić i jak tak wypiję ponad 3 litry płynów to wieczorem ważę 3 kg więcej i objętościowo tez jestem większa:)) Mam do Was pytanie,bo wyczytałam gdzieś,ze w szpitalu w którym zamierzam rodzić,ani lekarz,ani położna jeśli nie mają w tym czasie dyżuru nie mogą przebywac na terenie szpitala,więc nawet jakbym chciała mieć swoją połozną przy sobie to nic z tego.Czy w Waszych szpitalach tez tak jest??
  11. Dzień dobry:) U mnie cos słoneczka dziś nie ma...a zapowiadaja,że ma byc 32 st...ciekawe.Zaraz przyjeżdżaja cioteczki i bedą myły okna :O...mama poprała i poprasowała firanki i zasłonki,a dziś te okna ...głupio mi strasznie,że ja będę leżec,a one ciężko pracować. zawsze wszystko robiłam sama... Co do wyglądu to ja wygladam fatalnie...niby na buzi nie, wszyscy mówia,że dziewczynka zabiera urodę i mi się napewno pomylili,bo wyglądam bardzo ładnie,ale ta opuchlizna :O:O wyglądam jak hipopotam. Jak byłam w piątek u lekarza to weszłam do sklepu tam było lustro...Boże nie poznałam się!! Nogi jak słupy,jeszcze spodnie miałam takie na 3/4...masakra :O:O Stopy jak to juz któraś z Was nazwała jak u Shreka...klapki to mam 2 numery za duże,bo inne nie wchodzą,a te i tak ledwo.... Bal-Aguś a tesciowa się nie przejmuj napewno wyglądasz slicznie i Ci zazdrości babsztyl jeden :)...
  12. Dobry wieczór,nie wiem czy jeszcze tutaj ktoś wpada,mam pytanie czy na Tysiącleciu płaci się za poród rodzinny? czy w jakiś sposób trzeba wczesniej zakomunikować,że chce się rodzić z kims z rodziny i czy można opłacić położna,która byłaby podczas porodu?? Niebawem będę rodzić i zdecydowalam się na ten szpital jednak w ogóle nie wiem jak jest na Tysiącleciu i jestem przerazona i nie wiem jak powinnam się przygotować.Pozdrawiam.
  13. Andziulko ...juz niedługo się najesz za wszystkie czasy;) Mnie dziś zgaga pali jak diabli...ehh...Właśnie się nie nachodziłam,właściwie to już obudziłam się taka spuchnięta. Luczijko cieszę się razem z Tobą,tak długo borykałas się ze wszystkim sama...nacieszcie się sobą i wio po Jasia :)) Jadziu nie smutaj,to tylko jedna noc.Napewno będziesz spokojnie spać,wszystko będzie dobrze. Ja też nie pamiętam jak to było z tymi krwinkami...
  14. Bąblowa,ale nam stracha napędziłaś...dobrze ze jesteś trzymaj się dzielnie juz naprawdę niewiele Ci zostało:)Najważniejsze,że jestes spokojniejsza,a maluszek -leniuszek niech już Cię nie straszy :)
  15. No i pojechali:( ale mi smutno...Mój 6 letni siostrzeniec był bardzo zainteresowany brzuszkiem,ciągle przylatywał rozbierał mnie z koszulek,pytał czy widziałam kiedyś równie wielki brzuch ;) przykładał ucho pytał co gdzie Ola ma i jaka jest duża...ale powiedział też że mam małe cycki (w porównaniu z brzuchem :P) Jestem dziś strasznie spuchnięta,jeszcze tak nie było,normalnie się przeraziłam... Luczijko bardzo się cieszę,ze juz jutro Misiaty będzie w domku,napewno jesteś przeszczęśliwa.Teraz tylko niech dochodzi do siebie,a dzieki Tobie Waszej miłości napewno bardzo szybko wróci do formy. Ewuś wózeczek śliczny,mnie się podoba kolorek 9,sama mam roana maritkę w podobnej kolorystyce. Andziulku Ty pewnie objadasz się pysznościami u mamusi na imieninkach :))ja dziś mam jakiegoś smaka ...nie wiem na co:)
  16. Hej Słoneczka :) Wczoraj tak się usmiałam,ze naprawde myslałam,że wyląduję na porodówce:O jak zaczęłyśmy z siostra wspominac jakie agentki byłyśmy w wieku przedszkolnym to rżałyśmy jak głupie... później jeszcze ta pełnia....tak mnie ciągnął brzuch cały wieczór... Dziś takie piękne słoneczko,rodzinka jeszcze spi więc mam czas,żeby Was poczytać i coś napisać :) Buziaczki na niedzielkę i do wieczorka ....chyba:))
  17. Ewuś :))...ehh :)To udanych zakupów Ci życzę :) Ja tez idę zajrzeć do garów i dalej czekam na gości :))
  18. Andziulko bo te nasze humorki...ehhh...tez czasem drazni mnie wszystko. Mój mąż jak widzi,że coś mnie zaczyna denerwować to schodzi z drogi:) idzie kosić trawnik,albo ma milion spraw w garażu;) Wiem Kochana jak to jest z tym stresem zwiazanym z badaniami,poczatki u mnie tez nie były wesołe...ale widzisz już jesteśmy prawie na finishu :) Rozumiem,że taki wyjazd to dla Ciebie ciężka przeprawa,zwłaszcza toxo w plenerze;)ale odpoczniesz troszkę z rodzinką nałonie natury:) Mnie się marzy plaża...spacer po rozgrzanym piasku ...bose stopy... ale to chyba za rok :))
  19. Bal-Aguś moja tez strasznie zaangazowana:) a u mnie będzie prawie 19 lat róznicy miedzy siostrami :))Uczestniczy we wszystkich zakupach,juz zapowiedziała,że będzie do małej w nocy wstawać :))i powiem wam,ze jej koleżanka ma braciszka teraz ten malec ma chyba z pół roku - od razu się w nim zakochała i chyba jak widzi,że Paulina zajmuje się dzieciaczkiem to trochę jej zazdrości i tez juz by chciała mieć swoja siostrę na swiecie :)) Andziulek juz niedługo będziemy miec maluchy przy sobie:) póki co nie stresuj się za bardzo,bo sama widzisz,że wszystko idzie książkowo :)) Luczijko mam takie momenty,ale nie wyobrażam sobie rodzić jak mój gin będzie urlopował :))niech już się męczy ze mną do końca;):)) Staraj się polegiwać na lewym boczku,ja mam najlepszą pozycję taką na półsiedzącą...więc zaciskam nogi i czekam na swój czas :)) Jadziu ja mam mieć dziś pełna chatę:) Siostra ze szwagrem i z dzieciaczkami przyjeżdżają...będzie wesoło :))
  20. Bal-Aguś po prostu trzeźwo na to spojrzał. Powiedział,że mdleją na sali rośli faceci,a dziewczyna która najprawdopodobniej chce być przy porodzie po to,zeby pochwalić się koleżankom,że była i wie jak to jest nie jest dobrym pomysłem.Porody są różne,gdyby nie daj Boze nastąpiły jakies komplikacje mogłaby tego nie udźwignąć. sama nie byłam zachwycona jej pomysłem,ale ona nie dała sobie przemówić...Jeszcze parę lat i sama bedzie chciała być mamą,a moze takie przezycie naprawdę nie jest dla niej wskazane.
  21. Piegussku mój od razu potrzebował by reanimacji :) nie chcę go zmuszać zwłaszcza,ze miał przykre doświadczenie kiedy po stracie dziecka podczas porodu,moze gdzieś mu to w głowie zostało,nie chcę go zmuszać,wiem że przezywa bardzo i wiem,że sercem i duchem będzie przy mnie,ale ma jakąś blokadę i chyba tego nie zmienię...ale moze okazać się,że jak się zacznie to sam zmieni zdanie. w każdym razie nie nalegam.
  22. Mężulek przyniósł mi właśnie z cukierni takie pychaaaa pączusie,już wsunęłam 2 i jeszcze ze 2 bym zmieściła:O:O... Piegussku to milusiego grillowania Ci życzę:)Ja mam osobisty leżaczek taki z nogami w górze,więc mogę leżec do wieczora...byle nie padało :))
  23. Moni super to pomysł z taką koszulką :) Te dziewczyny,które rodzą w tym samym miejscu maja szanse się rozpoznać. Ja niestety jestem samiutka w Częstochowie :( Moja córcia się napaliła,zeby uczestniczyc w porodzie :))a wczoraj mój gin napisał mi karteczke,że nie wyraża zgody na poród rodzinny z udziałem córki :) i postawił pieczątkę :))Haha ...to chyba sama będę rodzić,bo moje Kochanie to taki wrazliwy panikarz:)że napewno nie da się przekonać,mówi że zrobi wszystko może stać pod drzwiami,ale do środka nie wejdzie i tyle :))
  24. Hej Mamusie :) Ja już się trochę ogarnęłam i czekam na gości:) Ale słoneczko ślicznie świeci ...jest szansa na jakiegoś grilla,więc zabawienie gości łatwiejsze;)...zwłaszcza dzieci:) Piegussku dobry pomysł z tym znakiem rozpoznawczym :) może do koszul przyszyjemy sobie naszywki z napisem kafeteria:));) Wczoraj chyba po tym badaniu miałam atrakcje przedporodowe,ale zazyłam nospę i magnez i jakos minęło:) żebym tylko wytrzymała do powrotu mojego gina. Zmykam trochę poleżę i biorę się za szykowanie jakiegoś jedzonka. Milusiego dzionka Kochane.:)
  25. Ide się ogarnąć i położyć ...chyba z tych wrażeń rozbolała mnie głowa. Postaram sie jutro odezwać :) Moze byc trudno,bo rodzinkach przyjeżdża na weekend :)) Milusiej nocki,bez dodatkowych atrakcji. Cmokaski :)
×