Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SGS_30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Trochę backgroundu. Ja lat 30. 3 miesiąca po 4 letnim związku. Dziewczyna odeszła, ma innego. Było cięzko, dalej o niej myślę, ale tak będzie chyba najlepiej dla nas. Chyba też jej nie kochałem już na końcu. Milo nam się się mieszkało, ale coraz bardziej się oddalaliśmy. Bardziej to zazdrość mnie ruszyła. Nie mam takiej myśli, że tylko ona, bo jak najbardziej inne mi się podobają. Bardziej jest takie myślenie, czy kiedyś znajdę lepszą. Jak byłem z nią, życie wydawało mi sie poukładane. Praca, jakaś kolacja razem, wspólne wyjścia do kina (naprawdę często), wspólne kibicowanie. Nigdy nie mogłem powiedzieć, że narzekam na nudę. Mogę powiedzieć, że nawet brakowało czasu. Była moin najlepszym przyjcielem. Zawsze miała czas dla mnie, mogłem o wsyzstkim powiedzieć. Po jej odejściu nastąpiła ogromna wyrwa. Ale własnie nie braku dziewczyny tylko braku przyjaciół. I po tym wiem najlepiej, że gdybym miał kilku przyjaciół takich, żeby pójść do kina, do klubu, wyjechać gdzieś to raczej bym nie tesknił. Niestety tak sie jakoś zycie poukładało, że przyjaznie się gdzies porozjeżdżały. Nigdy nie miałem wielu przyjaciół chociaż bardzo lubię ludzi. Najlepszy kompan akurat w tym samy czasie wyjechał do innego miasta. Mam jeszcze parę przyjaciół, która raczej jest typem domatorów i max 1-2 razy w tyg sie widzimy, ale to wszystko. Zaczeła mi strasznie doskwierać samotność. Jakaś taka bezcelowość. Praca - dom - Praca. Próbowałem się z kims umawiać z netu, ale raczejbym był nieuczciwy wobec tej osoby. Najpierw muszę się uporządkować z samym sobą. Chcę być szczęśliwy sam ze sobą a nie przez związek. Cel na ten rok to dojść do ładu składu z formą. Zapisuję się na siłownię, rower, bieganie. Żeby nie gnuśnieć intelektualnie będę chodził na konwersacje z angielskiego + przygotowywał się sumiennie do egzaminów zawodowych. Ale to ciągle nie to. Szukam pasji i szukam możliwośći poznawania nowych ludzi i robienia czegoś co ma jakis sens . Najlepiej jakby można połączyć trzy rzeczy naraz :)Wiem, że to cieżko coś zaproponować nie znając mnie kompletnie, ale może macie jakieś propozycje. Nie chcę się czuć jak 30 letni emeryt, który prowadzi bezcelowe życie. Żyje w mieście średniej wielkości (150 tys) co też w jakiś sposób ogranicza możliwości, ale z drugiej strony nie narzekam na brak pieniędzy na realizację tych pasji.
×