Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luka888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Luka888

  1. "madzik 00" hehe, tak była ze mną jakiś czas, dokładnie ok. 9lat ;] jakby co to moja historyjka zaczyna się od 285 strony tego tematu ;] Co do "J" to sądzę, że po prostu zdziadziałem przez ten czas, poczułem się zbyt pewnie i nie starałem się tak jak przez pierwsze lata związku, nie no, ale 3 ostatnie lata to teraz sobie tak myślę, że totalnie zawaliłem ;/
  2. Heh, no i byłem z kumplem na piwku, nie ma co ale starałem się nie poruszać tematu "J", bo moim zdaniem i zapewne innych też, że to już chyba nie ma sensu i należy żyć sobą ;] No ale kumpel nadal zakłada, że "J" długo z nim nie wytrzyma, albo On z "J", że sądzi iż to potrwa góra do końca kwietnia, chociaż jak był na weselu, to kurcze widział, że może być ciężko, bo "J" i ten jej Nowy sprawiali wrażenie szczęśliwych ale nie sądzi aby to przetrwało dłużej... Ja osobiście uważam, że "J" się z nim ożeni, bo ona o tym marzyła, toć ja sam chciałem się jej oświadczyć, bo czułem, że tego by chciała i jak on jej się oświadczy to nie ma bata i na pewno "J" przyjmie je ;/ Ja dochodzę do wniosku, że tak na prawdę w życiu niczego nie zdobyłem, poza wykształceniem i "J" chyba dlatego mnie porzuciła, bo bała się, że jestem jakimś tam nieudacznikiem... ;/
  3. Kurcze, parę postów chyba skasowało, czy już limit postów na topic się wyczerpał :P
  4. No tak, coś kafe nawala, bo chyba ostatni post Black skasowało ;/ Nie no kurcze, ale to już przesada...
  5. "Black Vanilla" Jak wrócę z browarka z kochanym kumplem to będą newsy ;P i nawet przemyślenia...
  6. Hmmm, pocieszenia to nie obiecujemy, bo to nie o to chodzi, ale najpierw opisz co cię martwi, wtedy pomyślimy...
  7. heh Black ;) Dobry motyw z tym nowym związkiem i starym u Byłych... Ale ja ci powiem, że "J" to bankowo się nie przejedzie, bo ta skubana przede mna miała 3 szczeniackie związki, po pare miechów, ale to ona zawsze jak widziała, że cos nie tak albo spodobał sie ktoś inny to kończyła to, kurcze ze mną to był rekord jej, ale tez to inna liga związków, bo pierwszy, prawdziwy, nie to co poprzednie... Powiem wam, że "J" miała już pewne problemy z dochowaniem wierności i gdybym ja jej krótko nie trzymał to bym ją stracił już z 5 lat temu ;/ Ona ma bordeline, niedawno to zauważyłem, ona sama także i wiele razy ona lgnęła do facetów co tylko ją otoczyli ciepłem i życzliwością... Ale wtedy to tłumaczyłem sobie, że to młoda dziewczyna, ale teraz dochodzę do wniosku, że "J" jest cholernie nieułożoną kobietą i moim zdaniem ten jej związek dłuo nie wytrzyma, może tyle samo co nasz, nie wiem, czy ten jej nowy jest taki odporny na jej charakter jak to "J" mówi, ale nie sądzę, ja ją kochałem ale raz, nie dawno to już nie wytrzymałem i ją złapałem i wytrząsłem, bo już nie dało się inaczej... Ciekawe ile ten koleś wytrzyma ;) Pewne jest, że jej się oświadczy, bo typek już swoje lata ma, a takiej młodej żonki i ładnej to nigdy nie znajdzie...
  8. Black Vanilla No jest szok, najgorszy to był na początku, potem parę miesięcy względnego spokoju i teraz znów siadam psychicznie, ona pisze, ba nawet przed chwilą napisała (znów się tłumaczyła z czego wcześniejszego) ale w tych kontaktach niczego się nie doszukuje, ona też chyba nic sobie z tego nie robi, bo to strasznie suche i twarde pismo z jej strony i kończy ostentacyjnie "nara". Boli mnie ten kontakt, bo mogę z nią pisać normalnie, ale boli mnie cos innego... To, że ja już jestem dla niej Byłym, nie rozumie tego, że ktoś się zmienił pod wpływem rozstania, nabrał dystansu do świata i siebie, a ona ciągle uważa, że ja jestem taki sam ;/ Bo dla niej liczy się ten obecny, nic dla niej nie znaczą te lata spędzone razem, że chociaż kłótnie z mojej czy jej winy, to zawsze razem... Znajomi mówią mi, że ona jeszcze się przekona co to za ból po rozstaniu, jak ktoś kogoś zostawia, bo ona jeszcze tego nie przeżyła... a ja w to jakoś nie wierze, nie sądzę, aby ona kiedyś się przekonała co to za ból ;(
  9. "Black Vanilla" Dzięki, że interesujesz się moja historią, opisałem ją dosyć na początku moich wypowiedzi w tym temacie, tj. od 285 strony tego tematu.. Co do sprawdzania gruntu, to hehe nie ma takiej opcji, bo z tego co wiem to ona nadal z tym Nowym... ;)
  10. Ja wiem że kontakt dla mnie nie jest wskazany, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach dochodzę do wniosku, że aby jakoś żyć to muszę kompletnie zerwać kontakt. Kurcze, myślałem, że po spotkaniu z "J" będzie już z górki, ale kurcze musiała się odezwać w tamtym tygodniu ;/
  11. A może tak właśnie jest ?? Może jeszcze Eksy kochają ?? Kto to wie, człowiek nie jest nieomylną maszyną co zawsze poprawne decyzję podejmuje, niestety ale nie raz trzeba coś popsuć aby móc coś naprawić ;/ Ja osobiście podchodzę do tego z pewnym dystansem, a już na pewno do mojej "J", bo inaczej to człowiek zbzikuje ;)
  12. A ty myślisz, że tu jacyś idioci się wpisują ?? No kurcze, ale my to dobrze wiemy, a po dywagować nad takimi sprawami można ;P
  13. "zalamana...zakochana" Ja tak samo jak ł-e-z-k-a myślę !! trzymaj go na dystans a będzie dobrze i z czasem zaufanie także przyjdzie... grunt to aby ten co odszedł chciał być z nami, a to już wtedy mamy dwojga, a we dwoje to można wszystko ;) Mi "J" napisała na GG: "hej. zaczęłam czytać książkę Paula Coehlo - Zahir. Zaskoczyła mnie ta historia i jestem ciekawa jej zakończenia...dobrze by było jakbyś też zaczął ją czytać wiesz." Nie powiem ale cenie książki Coehlo i od razu zacząłem czytać tą książkę, przeczytałem i teraz mam kompletnie w głowie namieszane i się zastanawiam dlaczego ona mi o niej napisała... ;/
  14. Powiem krótko, nigdy się nie dowiesz czy to miało sens jesli nigdy nie spróbujesz ;/ Dlatego na początku podchodź do tego z dużą rezerwą nic innego ci nie doradzę ...
  15. "mala86db" Zagubiona w związku z powrotem Byłego ?? nie dziwie się, na prawdę się nie dziwie, pewnie masz cholerne obawy, że znów zostawi i to jest chyba największy problem odnośnie powrotów, czyli jak zaufać, jak on/Ona już raz nas zostawiło ;/ Może "mala86db" na początku traktuj go z dystansem, czyli po prostu zacznij od nowa randki, spotkania, niech pokaże przez parę miesięcy że żałuje ;P Powiem ci, że jakby moja "J" też zapragnęła wrócić to kompletnie nie wiem co bym zrobił, ale na pewno nie przyjął jej z otwartymi rękoma, kara musi być !!! ;)
  16. Ja tam już nie wierze, że brak kontaktu z "J" coś zmieni w kwestii powrotu, teraz tylko mam nadzieję, że pomoże mi szybko wyjść na ludzi ;/
  17. Konradzie ;] To żeś zapodał posta masakratora ;p Hehe... Co do fajnej pogody za oknem to co się dziwić Wiosna, życie się budzi do ... hmm,, życia ;) Dziewczyny zrzucają swoje zimowe pancerze, ptaki śpiewają, żule z ławek spadają... Będzie dobrze...
  18. "grzechoo" Źle interpretujesz ten cytat Papieża, bo ja to rozumie tak: że jak oddasz życie z miłości to prawda ta miłość nie zginie, bo zostaje w sercu tej osoby za która oddałeś to życie... Ni jak to ma sie do twojej czy mojej sytuacji, bo te drugie osoby chyba, albo na pewno nas już nie kochają, więc jak oddamy za nie życie, to pewnie chwilkę sobie popłaczą za nami, ale też szybko znajda ukojenie w ramionach nowych partnerów ;/
  19. "grzechoo" Hehe, dobrze wiedzieć ;] Nie ma co, ale nasze przypadki ja wiesz z naszych rozmów to są kompletnie beznadziejne ;P
  20. No to super ;) Wyjdzie na to, że tylko ja zostanę sam ;) Bo do innych wracają ;/ Ehhh, trudne jest to życie...
  21. W końcu się odezwała zainteresowana ;) No to opowiadaj, bo com się Olka wspominała ;) Co do mnie to ja sobie dałem (nawet nie wiem po co ;/ ) czas do 5 maja, wtedy mija pół roku od zerwania i jak do tej pory nic nie ruszy to skreślam to co było ;/, definitywnie... Nie wiem dlaczego sobie taką datę ustaliłem, może dlatego, że moi wujkowie po tym czasie do siebie wrócili, hehe, ale ja mam takie szczęście, że nic dwa razy w moim otoczeniu sie nie dziej ;P
  22. "do porzuconych" Podchodzisz do tego zbyt ogólnie, każde rozstanie jest inne i w większości ktoś cierpi po, bo kocha a ta druga go zostawiła... Każdy kto tu pisał zrobił chyba wszystko aby odzyskać ukochaną/ukochanego, poniżał się błagał, itp jedni po tym zrozumieli, że nie ma co dalej tego robić a inni dalej się miotają, no cóż psychika każdego człowieka jest inna, ja osobiście zrobiłem wszystko co w mojej mocy aby odzyskać Byłą, ale niestety Ona nie chce i dałem sobie spokój, a inni tego nie zrozumieją... Sugeruję najpierw zapoznać się głębiej z treścią tego tematu, a potem udzielać się w nim... ;) Bo są tu osoby na prawdę zagubione i nie wiedzące co ze sobą zrobić ;/
  23. hehe, ciekawie się zrobi jak zainteresowane osoby się wypowiedzą w temacie... już ja ich dzisiaj przycisnę... ;P
  24. "wazkaaa" O Olce to ja napisałem i wcale nie była zła ;P hehe, tylko jej się nie chciało tego opisywać, bo jak widać to masakra posta zapodała, no cóż piekło mnie pochłonie za to ;P Co do tej drugiej osobie co Były chce wrócić, to wiem także o kogo chodzi, ale cisza... Niech zainteresowana się wypowie ;) Jedno jest pewne, żyjmy swoim życiem za skubańce się odezwą/wrócą/namieszają nam w głowach ;)
  25. "pani sowa" Twarda z Ciebie sztuka ;P Ja bym nie potrafił chyba wysłać, bo "J" by pewnie odpisała i to zapewne w suchym stylu, zero uczuć i po co mi to ;/ Więc lepiej nie ślę...
×