Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luka888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Luka888

  1. Ja oczywiście mojej "J" także życzę szczęścia, bo kocham ją i chcę dla niej jak najlepiej... A co do jej nowego to wiadomo co kto każdy sądzi o nowych miłościach naszych byłych ;) Ja powiem wam, że jakbym się dowiedział, że "J" zerwała ze swoim nowym, albo w lepszej wersji, On zerwał z nią, to poczułbym ulgę, nie że Ona wróci do mnie, bo nie ma takiej opcji, z tym chyba powoli zaczynam się godzić ale to że ona nie jest z Nim, bo On mi ją odbił i sprawiedliwości stało by się zadość ;)
  2. "wazkaaa" Tobie to pewnie by pomogło, jakbyś usłyszała, że Byłemu źle się dzieje, zresztą chyba każdemu ;P
  3. "nela 26" No głupi jak diabli ;] Ale tak musi byc, raz w dołku raz na górze, tak to już jest z nami, singlami ;]
  4. Zasadniczo to czy facet szuka pocieszenia w drugiej po zerwaniu to zależy od wielu aspektów: czy on zerwał, czy ona zerwała, zdradził, zdradziła, itp i w ogromnej mierze od charakteru danego faceta, ja osobiście szukałem dziewczyny po rozstaniu, bo czułem się cholernie samotny, tylko dlatego, czyli dla zwykłego pocieszenia, ale nie znalazłem takiej i dobrze, bo tylko bym ból jej sprawił ;/ A inny facet to wskoczy w kolejny związek i będzie gadał na lewo i prawo, że to miłosć jego zycia, itp, tak jak Były koleżanki Olus_d ;) a tak na prawdę to zwykłe pocieszenie, zapchaj dziura... Spotkałem się też z takim stwierdzeniem, że po rozstaniu które wynikło z partnerki, facet szuka kolejnej laski i żeni się z nią, bo po prostu boi się, że kobieta znów go zostawi, zwłaszcza po długich związkach... Tak samo kobiety jak odchodzą, zwłaszcza po długichhhhhhh związkach to z kolejnym partnerem ślub, bo im sie wydaje, że to ten jedyny, że mega zauroczenie, itp...
  5. Moja mama to "J" traktowała jak własna córkę, nigdy na nią złego słowa nie powiedział, nigdy, kochała ja niesamowicie, do tego stopnia, że mama dzwoniła do niej po zerwaniu i opowiadała jej że traktował ją jak córka, że kocha, itp ;/ Z resztą cala moja rodzina za nia tęskni, każdy zawsze sie zawsze pytał kiedy ślub, itp, nawet jej rodzina sie pytała, dal każdego był to szok... Ale jak widać szybko to mija, ja się cieszę, że to co "J" zrobiła to moja rodzina sie od niej nie odwróciła, bo każdy myśli, że my jeszcze kiedyś się zejdziemy ;/ i nie ma co jej nienawidzić, bo każdy może się zagubić...
  6. No u mnie też nikt a nic nie spodziewał się z moja "J" może kogos tak skrzywdzić, nawet jej rodzice ;/ Ale znajomi szybko przeszli do porządku dziennego ;)
  7. Cholerka Konradzie... cholerka... Już nie mam pomysłu jak na ciebie wpłynąć, poza jednym: wpaść do ciebie, wyjść z tobą na jedno piwo (taaa, zawsze tak mówie, a kończy się na kilku ;D ) i obgadać to wszystko ;)
  8. Z bagna to ciężko się wyrwać... nawet jak potrafisz pływać ;/ A tak w ogóle łezka, to widujesz ich razem, czy też unikasz, jak to jest ?? Swoją drogą to widzę, że ci chyba najgorszy żal minął, bo już nie opisujesz tego co się z tobą dzieje tak dokładnie, jak to opisywałaś w tamtym roku, to dobrze, bo widać, że wychodzi z tego ;)
  9. No to ci powiem łezka, że masz fajnych znajomych, bo nowego mojej "J" to juz chyba wszyscy zaakceptowali, nie mówię, że hop siup i są juz dobrymi znajomymi, ale sądzę, że to na zasadzie, ty sobie bądź z "J" a my sobie będziemy tam, neutralność ;) Ale to tylko moje domysły, bo fakty troszkę negują, typu komentarze ich pod jej wspólnymi fotkami z Nim ;/
  10. łezka, jakby ona wyglądała ciekawie to by coś to znaczyło, a ona to nawet nie zasługuje na miano beznadziejnej, toć to istne bagno i 10 metrów mułu, a my pod tym mułem ;] No nic, trzeba z tego powoli wychodzić... A tak nawiązując, to co u twojego byłego?? Już jego nowa zaakceptowana w towarzystwie, czy też nie interesujesz się tym ??
  11. Konradzie piszesz tak jakbyś miał za sobą 10 związków i każdy zakończył się z twojej winy albo ciebie zdradzono... Nie nie nie, tak nie możesz myśleć !!! To ja tak nawet nie uważam ;] jak już ci powtarzałem kilkanaście razy, to jesteś młodym chłopakiem, a gadasz jakbyś miał 80 lat i czekał na osobnika nieokreślonej płci trzymający kose, masz przed sobą szmat życia i od ciebie zależy jak je przeżyjesz !!! Ja też żyłem do dnia poznania mojej Byłej jak samotnik, dupa wołowa i myślący jak tu dożyć do 18stki !!! I co ?? Pojawiła się Ona i mnie uratowała, pokazała, że życie może być piękne... I najlepsze, że przyszła wtedy gdy już kompletnie straciłem nadzieje, że poznam kiedyś jakąś dziewczynę, często jest tak, że to co na siłe chcemy nigdy nie dostajemy, a jak już się pogodzimy z tym, że tego nie dostaniemy to dostajemy ;P
  12. Ale mam sklerozę, toć pisałaś do mnie na GG ;] Jak powiedział, to znaczy że tak pachniesz ;) nie no żartuje, pewnie powiedział tak aby wywołać w tobie zazdrość, w końcu to ty jego zostawiłaś ;) I może w ten sposób chce ciebie odzyskać albo druga storna medalu, podoba mu się Ola ;P
  13. Widzę pani łezko, że my to nadal podobnie myślimy ;] Ja ci powiem, że jak myślę o ślubie Byłej to na myśl mi przychodzi tylko jedno, że idę na ślub i w chwili gdy ksiądz się pyta czy ktoś jest przeciw zaślubin to ja sie odzywam ;) I gadka szmatka, pewnie w pysk od pana młodego, itp. ;) beka, za dużo filmów się naoglądałem, a ostatni jaki mi utkwił w pamięci to film pt. "Moja dziewczyna wychodzi za mąż", z tego co pamiętam to chyba był nasz ostatni, wspólnie obejrzany film ;/
  14. "Zraniony" W tej sytuacji w jakiej jesteś, czyli ty jesteś tym trzecim, dla którego dziewczyna zerwała długi związek i odeszła do ciebie, a potem do niego wróciła, to moim zdaniem Ona przy tobie zrozumiała, że jednak tamten jest jej jedynym, miłością życia, itp ble ble ble, potraktowała ciebie jako sprawdzian uczucia do jej Byłego, pewnie na początku waszej znajomości myslała w prostych kategoriach, że ty będziesz od niego lepszy, bo ciebie kocha, że tamten to kompletne dno, że ty jesteś najlepszy, itp. ale z czasem spadają te różowe okulary, wyparowuje zauroczenie i wtedy patrzy sie na to inaczej, a ona widocznie zrozumiała, że jej Były jest jednak dla niej idealny, że to jego kocha, nawet jak mi pisałes na GG, że ona psioczyła na niego, będąc z tobą ;)...
  15. "nela 26" Masz racje, często jest tak, że po długich związkach w kolejnym idzie wszystko o wiele szybciej i najczęściej ślub przychodzi bardzo szybko, nie wiem czemu tak się dzieje, czy to ze strachu, czy każdy uważa, że nie ma co szukać a tym bardziej wracać do starego i trzeba się żenić, nie wiem... Najgorsze, ze mam kilka takich przypadków i to nie daje mi najmniejszej nadziei a wręcz pozbawia mnie wszystkiego i nawet chyba nie powinienem myśleć o tym, jest pewne, że moja "J" nie odmówi oświadczyn temu nowemu, bo chciała by sie ożenić, marzyła o tym ;/ Ahhh, szkoda... Bo ładne bysmy mieli dzieciaczki ;)
  16. "Kasia- samotna " To ja ci coś powiem, z perspektywy mojej osoby ;/ Każdy facet jest inny i nie jest tak jak to każda kobieta myśli, że faceci to proste i większości o tym samym myślą, niestety ale faceci też posiadają uczucia ;) i śmiem twierdzić, że nawet większe niż kobieta, a to dlatego, że to facet musi się wykazać przed kobietą, musi jej zaimponować, to on zasadniczo buduję miłość, bo kupuje kwiaty, mówi czułe słówka, głaszcze po włosach, przymila się, otacza kobietę bezpieczeństwem i zrozumieniem, itp ble ble ble... I teraz nawiązując do twojej sytuacji, troszkę podobna do mojej, bo też był ten trzeci, też ja się sam domyśliłem, że coś jest nie tak i opowiem jak to było ze mną ;) Więc to jest ogromny ból, nawet jak widać, że w związku było nie zaciekawię, były kłótnie, brak zrozumienia czyli po prostu działo się źle, dla faceta to i tak jak się dowie, że kobieta utrzymuje kontakt z innym i to w takim stopniu relacji to jedyne co czuje to żal, strach, nie opisane wrażenie staczania się w przepaść, że to co było już znika, bo tym jest zdrada dla faceta, że traci coś bezpowrotnie, STRACIŁ !!! Bo kobieta jest tak skonstruowana, że jak pozwoli się komuś adorować, to w tej chwili już przekreśla aktualny związek, tak jest, bo inaczej by po prostu tego nie zrobiła... Nie wiem jaki jest twój Były, ale ja byłem taki, że jak się dowiedziałem to walczyłem wszelkimi sposobami, w większości błaganiem, żaleniem się i proszeniem, ale jak wiadomo nie tędy droga... Wy się rozeszliście w pokojowych warunkach, przyjął to z honorem (czego mi brakowało ;( )... Powiem ci krótko, jak kocha to ci wybaczy, bo miłość wszystko wybacza, jeśli druga osoba obdarza go tą samą miłością... Moim zdaniem poczekaj albo spróbuj z nim jakoś porozmawiać, spotkać się w miłym i spokojnym miejscu na herbatce i pogadać o was, postaraj się mu nie wytłumaczyć ale zarysować, że zrozumiałaś że popełniłaś błąd, że żałujesz, że wiesz co straciłaś przez twoje nieprzemyślane zachowanie... Mówię ci, jak kocha to wybaczy i powiem ci, że taki związek po takim przejściu może być o wiele przyjemniejszy, bardziej dojrzały, bo już wiecie czym jest strata, czym jest ból cierpienie, czym jest tęsknota, poznaliście siebie !!! O miłość trzeba walczyć, bo tylko ona się liczy !!! Ja zrobiłbym wszystko aby moja "J" zrozumiała przy jej nowym chłopaku, że ja jestem tym jedynym, najważniejszym ale taka jest prawda, że ja nic nie mogę, wszystko od niej zależy ;(
  17. "Webster" Chłopie nawet jak zdradzała to i tak Kocha !!! Ja także kocham, może i jestem frajerem, że kocham kobietę, która mnie zdradziła, ale ja wiem, że ta zdrada była spowodowana w większości moim zachowaniem, więc po części usprawiedliwiam ją... Wiadomo, zdrada to ostateczność, ale mówię ci, ze człowiek to skomplikowana maszyna i nie da się wszystkiego sprowadzać do jednej kategorii: zdradziła to nie spie***la, NIE nigdy z tym się nie zgodzę !!! Po prostu niektórzy maja słabą psychikę, zagubili się w życiu, popłynęli z prądem i tylko dlatego mamy ich nienawidzić ??
  18. Ludzie chcieli by pomóc, ale nie wiedzą jak więc dają na wstrzymanie, to normalne... ja ci powiem, że wraz z decyzją o zerwaniu kontaktu z "J" w styczniu to obiecałem sobie, że znajomym też dam spokój w tym temacie ;) i dałem, bo po co ich zamęczać... Niestety ale nas tylko zrozumie ten co przeżył to co my, taka prawda...
  19. sprostowanie do powyższego, mojego postu: nie obchodzi ich oczywiście, a nie obchodzi ;]
  20. "daaaariaaaa" A pomyśl tak logicznie ;) Toć każdy człowiek to w zasadzie skryty egoista, każdy ma to w sobie, jeden więcej drugi mniej ;) Więc co ich obchodzi taka sprawa, prawda pogadali, przytulali, psioczyli na byłych ale przestali, bo uważają, że co to ich obchodzi... I taka jest prawda ;)
  21. a to taka sentencja ode mnie, fajna ;) "" JEŚLI COŚ KOCHASZ, PUŚĆ TO WOLNO... JEŚLI WRÓCI, JEST TWOJE, JEŚLI NIE... NIGDY TWOJE NIE BYŁO" ;P
  22. "Kondzio950" Witamy !!! I cieszę się, że dołączyłeś do nas ;) "nela 26" Bo coś dziewczyny zaniemogły chyba ;) I w zasadzie to tylko ja sie udzielam ;) A nawiązując do twojej sytuacji, to masz racje, mieszkacie blisko siebie i to wprowadza pewne problemy w realizacji "zerwania z Nim kontaktu" ;/ Ale możesz mu dobitnie pokazywać, że masz go gdzieś, nie po chamsku, ale tak subtelnie, odmawiać spotkań itp. ;)
  23. No to jak ci to zaproponował tzn. że boi się stracić z tobą kontakt albo też jest taki cyniczny i w ten sposób chce ci ulżyć w cierpieniu ;] Moim zdaniem jak mu pokażesz, że dajesz sobie rade bez niego to może to coś pomoże, wiadomo ryzykujesz, ale to i tak chyba da lepszy efekt niż narzucanie się, zwłaszcza, że to on zerwał, więc i tak już jest po ptokach, nie stracisz bardziej, możesz tylko zyskać ;/
  24. No to jak ma zatęsknić, to broń boże nic nie rób i olewaj go ;] Zerwij kontakt, może to coś da...
  25. No niestety ale w kwestiach powrotu to z góry i w 99,9% jesteśmy skazani na porażkę, oni tylko wracają jak dostaną w d*pę od nowego partnera albo nie znajdą nikogo lepszego ;/
×