Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luka888

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Luka888

  1. Dajcie spokój, nie ma co się rozczulać nad tym ile się z kimś było i ile się przez rozstanie straciło. Było minęło, odeszli to ich problem, jeszcze będą żałować :D
  2. Hehe, grubo w temacie poleciałaś... o to mi chodziło :d Co do szkolenia, to niestety nie mogę tego wyjawić, wymaga tego ode mnie tajemnica służbowa :P
  3. Ogólnie, to ostatnio zaczynam od ogólnie ;p hahahaaa...
  4. Ogólnie pomysł z kwiatami fajny i zaskakujący, sam tego próbowałem, z marnym skutkiem :) No ale tak jak "Szoszo" pisze, kwiaty dla faceta, w dodatku Ex-a to przeginka. Kwiaty to jedynie dla kobiet ! i to jak najwięcej i w najmniej zaskakujących momentach, nawet jakiś chwastek polny typu mlecz, mak :D ale wręczony z uśmiechem działa cuda... Z innej beczki: coś mały ruch w temacie :P
  5. "Petrus_LBN" Mówię Ci, że wspominki, porównania po tak krótkim czasie to norma i nie zaprzątaj sobie tym głowy, dopóki trzymasz to w garści :) A co do mnie, to nie, bez przesadyzmu, nie kobiety mi w głowie, po prostu fajna praca, a i perspektywa na dodatkowy zarobek się przede mną roztoczyła, tak więc jest super, oby jak najdłużej ten stan trwał.
  6. "sama_nie_wiem_co" Odpukać, ale wszystko idzie świetnie :D A jak reszta ?? Tak w ogóle to nie przejmujcie się moim szczęściem, jak ktoś ma doła, wkrótce u mnie zie znowu popsuje :P hahaha
  7. "JDM" --> "Wcale się nie dziwie twojemu facetowi że postanowił się odezwać ,ciężko po tylu latach zorganizować sobie życie na nowo." Taaa, kolejna złota myśl, nic nie warta :D Dla chcącego, nic trudnego, jak ktoś kocha to szybko sobie zorganizuje życie, a jak ma innego to już bajka :)
  8. Ogólnie to tak :) To mówisz, że czytasz ten wątek od początku? To może przedstaw nam swoją historie :D
  9. "Szoszo" Bez sensu, nie pozna, bo nie będzie miał czasu, chęci i przede wszystkim jest zamknięty na takie sytuację. Woli być zgorzkniały niż po raz kolejny się na sobie zawieść i kogoś stracić :) --> "facet nie odchodzi od kobiet "od tak", raczej już ma drugą." Taa, od razu facet. jak dla mnie zarówno kobieta jak i mężczyzna potrafią być okrutni, ale życie jednak mówi, że to kobiety są bardziej wyrafinowane i częściej "idą na łatwiznę". Jak dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dlaczego ktoś sobie przygotowuje grunt pod nowy związek będąc z innym, bez znaczenia jak źle jest w ich związku, minimum kultury i odwagi wymaga aby zakończyć coś gdy się zaczyna coś innego. Ale nie, łatwiej kręcić na boku i potem bez serca i zrozumienia zakończyć związek. Nie ma nic gorszego być zdradzonym, a dwa razy być, to już brakuje na to słów :)
  10. "jakterazzyc" Ja też znam, ba nawet w rodzinie był taki przypadek, ale to nie żadna reguła, a zwykłe zrządzenie losu, że wrócili do siebie. Życiem rządzi przypadek :) dla mnie to bajka, jeszcze kilkanaście miesięcy wierzyłem w dużo rzeczy,ale z biegiem czasu przestaje... "zgniotka" Uwierzyłem blisko 10 lat temu, gdy kogoś spotkałem :) lecz miłość nie uwierzyła w nas...
  11. "jakterazzyc" --> "A moze przez ta dziewczynie zrozumial ze to wlasnie Ty jestes miloscia jego zycia." Taaa :d Takie rzeczy to tylko w bajkach, jak ktoś kocha to nie potrzebuje tego sprawdzać na innej osobie, jakby kochał to by nawet o innej, taka prawda. W bajki nie wierzmy ! :) "ł-e-z-k-a" I to jest właśnie najlepsze metoda: brak kontaktu i totalne olewanie, wtedy szybko się z tego wychodzi :)
  12. "Szoszo" The Big gratki ode mnie ! z okazji urodzin i jeszcze Wszystkiego Najlepszego :) Byłym się nie przejmuj, mi też Była życzenia na urodziny wysłała, a ja nie wyśle, nawet mi to nie w głowie, a wyrzuty sumienia to pozostaw dla nich, bo to oni je powinni mieć :) "od poczatku topiku jestem" Czasu idealnego na miłość nie ma i nie będzie, bo i też ona atakuje znienacka, nie da się zaplanować miłość i chyba właśnie to jest w niej fascynujące... "ł-e-z-k-a" Nie dziękuj :D
  13. "love kills slowly" Nic nowego nie napiszę, powielę wręcz moje słowa i słowa innych osób wypowiadających się w tym temacie. Zrobiłaś co mogłaś, pokazałaś, że chciałaś naprawić, że coś czujesz, ze kochasz i to wystarczy, dobrze, że zerwałaś kontakt, jak macie wrócić do siebie to tylko rozłąka może to sprawić nic innego. Ale ci powiem, broń Boże nie czekaj na to, żyj swoim życiem a jego "olej" :) Będzie dobrze, z każdym dniem lepiej, chociaż na początku tego nie zauważysz... "Kiciusia12132" Taaa, farta :P Trafiło się ślepej kurze ziarno po prostu :D
  14. Aj tam, nie przesadzajcie :D Nie powiem, no ale dosyć dobrze się ten rok zaczyna dla mnie, oby jak najdłużej tak :)
  15. "ł-e-z-k-a" "Luka czekamy jutro zaczyna się przyszły tydzień... " --> Racja, nowy tydzień i nowa wiadomość, znalazłem pracę, można by powiedzieć, że praca moich marzeń :) To miałem wam do zakomunikowania :D Nie jest to coś ekstra, ale dla mnie znaczy dużo, bardzo dużo :)
  16. "jakterazzyc" Nie, nie czekam, bo nie mam i na co. Zamknąłem ten rozdział. "Grzeechoo" Potwierdzam ! :)
  17. "facettttttttttttttttttt" :D "Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: „Na którejś z nich jest moja róża... -- Antoine de Saint-Exupry Mały Książę "Kiciusia12132" Ogarniesz to ! Lepszy nadmiar niż niedosyt, bo można chociaż z czegoś wybierać :)
  18. "sylwia956" Piękne masz imię, jedne z moich ulubionych :P A tak poza tym, to opisz coś więcej, bo w końcu się odezwała jakaś osoba która uderza w sedno istnienia tego tematu :) dawaj dawaj.... :)
  19. Szoszo, nie napalaj się, żadnej miłostki nie mam, nie tego aktualnie szukam i nie tym aktualnie się zajmuje :) Zdradzę w przyszłym tygodniu...
  20. Szoszo, a powiem, że zaczyna się pięknie dziać u mnie, tylko czekać na efekty :) Ale o tym opowiem jak już będzie o czym :D "Alalala:)" No dokładnie, nic :) Pies go trącał, idziemy dalej krótko mówiąc...
  21. Oczywiście w pełni się zgadzam z "Regres"-em w kwestii traktowania kobiet, a zwłaszcza swojej kobiety. Ja po rozstaniu byłem w czarnej dupie, bo dla mnie to było coś ważnego, a się skończyło się chamsko i dwulicowo, po prostu nie potrafiłem nie wiedziałem jak się zachowywać aby ją przy mnie zatrzymać, byłem z nią tyle lat, że zatraciłem poczucie starania się aby ona była ze mną, a przecież na początku byłem dokładnie taki jak to opisał regres, ale z czasem pojawiło się cholerna pewność siebie, że już się "owinęło" panienkę wokół palca, że zawsze będzie z tobą, że jest miłość to jest zaufanie, itp., a tu zonk, trzeba być czujnym cały czas. Do maja tamtego roku to przeżywałem to jak totalna ciapa i fujara, potem coś w człowieku pęka i zaczyna mieć wywalone na ten cały temat i powoli jego idealistyczna miłość zamienia się w pełną nienawiść i co najlepsze jest mu cholernie dobrze z ta nienawiścią :) Niektórzy rodzą się z "darem" rozumienia kobiet, a niektórzy uczą się tego na swoich błędach, oczywiście są ci trzeci, co użalają się całe życie, a swoją pierwszą i jedyna miłość traktują jak ideał. Ja to nie dawno zrozumiałem i "Regres"-a doskonale rozumie. Jedyne co mi się w Tobie nie podoba "Regres", że atakujesz ludzi za to że nie rozumieją Ciebie, bo ty napisałeś coś raz i oni to już powinni skumać, nie kumają i atakujesz, bo chcesz szybko i sprawnie komuś doradzić, nie chce ci się tłumaczyć krok po kroku co i jak. Tak jak przedmówcy pisali, każdy kto staje przed czymś nowym nie jest w stanie zachować się odpowiednio do sytuacji i to powinieneś uszanować, że każdy potrzebuje czas na pozbieranie się, na ułożenie sobie prawidłowej drogi do wyjścia z tego stanu. Na niektórych działa "kubeł zimnej wody" na innych powolne "głaskanie jego ego", sztuka dobrać odpowiednią taktykę do danej osoby. Kurcze, byś był super doradcą, bo masz wiedzę, doświadczenie i piszesz rzeczowo, jakbyś tylko trochę bardziej się przejmował aktualnym stanem poszkodowanego to było by super :) Widzę, że udzielasz się bardzo dużo na kafeterii, widzę, że lubisz tu pisać, nie wiem czy z nudów, czy z innych powódek, ale coś ciebie tu ciągnie, pewnie lubisz jak ktoś analizuje twoje posty tak jak ja :P, reasumując, trochę zrozumienia dla innych i ludzie zaczną ciebie inaczej spostrzegać na tym forum, a nie co rusz jakieś bzdetne tematy zakładają na twój temat :) Co do ciebie "Petrus_LBN", wydaje mi się, że z waszym stażem związku i że tak szybko zaczęły się u was kłótnie, olewanie, i inne złe sprawy, że po prostu ze strony twojej byłej nie było uczucia, zauroczyła się, szybko jej przeszło i skończyło się tak jak się skończyło.Miała "szczęście" trafić na innego to poszła w długą. Tak to widzę.
  22. Zgadzam się, że w postach "Regres"-a przejawia się cynizm i wywyższanie nad innymi, ale myślę podobnie jak "Pebee", że ma na to wpływ nabranie dystansu i poniekąd wyciągnięcie wniosków z tego co przeżył, zgadzam się z tym, bo sam tak teraz się czuje i daję rady innym, bo nabrałem konkretnego dystansu, nie chciałem tego pisać, ale czasami "regres" po prostu przesadzasz ze swoimi radami :) Nic do ciebie nie mam, ale zdanie innych, a także ich obecny stan powinny się dla ciebie liczyć, jeśli chcesz komuś chcesz coś doradzać :) W większości zgadzam się ze twoimi tezami na temat kobiet i związków, ale czasami za bardzo chcesz komuś coś uświadomić, nic na siłę, uświadamiać trzeba umiejętnie... Tyle odnośnie pana "Regres"-a :) Myślę, że mnie zrozumie... Mała konkluzja odnośnie aktualnego wątku i ogólnie związków, moim zdaniem wszelkie te rozstania biorą się z prostego powodu, z niedopasowania partnerów. Wiadomo, nie ma na to sposobu aby wybrać odpowiedniego partnera i właśnie dlatego są rozstania, czyli to normalna kolej rzeczy, nie pasuje coś to się rozstaje, odchodzi, kwestia w tym w jakim stylu ktoś kończy związek i myślę, że właśnie takie, a nie inne zakończenie związku tak niszcząco działa na tego pozostawionego. Inaczej człowiek cierpi po rozstaniu gdy kobieta czy mężczyzna odchodzą za porozumieniem stron, nie mają nikogo, chcą przemyśleć, nie kochają być może, itp. Wtedy dla tego drugiego jest jeszcze cień szansy, że może pokazać że się zmieni, itp, bo może partner tylko daje nam szanse na dostrzeżenie tego co najważniejszego. Ale jak partner knuje za naszymi plecami, wije sobie gniazdko gdzie indziej jednocześnie dbając o nasze gniazdko, potem odchodzi i natychmiast jest z innym, to jak dla mnie najgorsze chamstwo, egoizm, bezmyślność i wszystko co najgorsze ! Bo wtedy ten pozostawiony zderza się z przysłowiowym murem z betonu, nie jest w stanie nic zrobić, jedynie może tylko zaakceptować zaistniały fakt, w czym ma niebywały problem, Czuje się jak najgorszy element, zwłaszcza jak się dowiaduje, że partner wybrał kogoś, kto nam do pięt nie dorasta :) Pojawiają się pytania, dlaczego z nim? dlaczego to się stało ? co zrobiłem źle ? Dlaczego, dlaczego, dlaczego ?? Mi zajęło kilkanaście miesięcy na stwierdzenie faktu, że moja ukochana okazała się zwykłą kretynką, bezmyślną gadziną, tępa dzidą i wzorcem egoizmu, kompletnie mającą moje zdanie w doopie, ciągle ma, bo na moje prośby o zaprzestanie jakichkolwiek prób kontaktu nadal co jakiś czas się odzywa, doszło do tego, że ostatnimi czasy jej pocisnąłem od nieprzyzwoitych słów i się skończyło na miłej rozmowie z jej aktualnym facetem :D Ale cieszę się, że jej wygarnąłem wszystko i niech wie co o niej myślę, a ona, ona nadal wykazuje się totalnym ignorowaniem tego co zrobiła, dla niej to nic złego zdradzić faceta, bo wg. niej "tak miało być" i nawet jak jej wygarnąłem, to miała czelność nasłać na mnie jej faceta, że ją wyzywam od takich i takich, a każdy mi przyznał racje i się dziwili, dlaczego ja jej tego rok temu nie wygarnąłem, prawda w oczy kole niestety. Człowiek chce iść do przodu, chce zamknąć pewny rozdział, a tu o dziwo nie pozwala na to ten który przyczynił się do napisania tego rozdziału. Tyle słów ode mnie, trochę się rozpisałem w mojej kwestii, ale musiałem co nieco zaznaczyć, abyście wiedzieli, że nawet największe uczucie może się przemienić w totalną, obopólną nienawiść, nawet jak ktoś z kimś był tyle czasu jak ja :)
  23. "kobieta 34" Jak ktoś kogoś kocha, to pomysły same mu się podsuwają, robi dosłownie wszystko aby odzyskać swojego partnera, od rzeczy najgłupszych do rzeczy niemożliwych, wszystko :) Więc jak nie masz pomysłu, to coś słabe te uczucie u ciebie :)
  24. Napisałem posta i kochana kafeteria jak zwykle go zgubiła, ale może jeszcze się pojawi, jak to w zwyczaju jest tutaj na kafeterii :)
  25. "Petrus_LBN" Tak więc na wstępie powiem ci, że co jak co ale ze swoją dziewczyną byłeś krótko, jak dla mnie za krótko aby pomiędzy wami wytworzyła się więź, przywiązanie, obopólna zależność, ja myślę, że twoja była po prostu się zauroczyła, ty się zakochałeś i jej zauroczenie przeszło, mogę się założyć, że zaczynając z tobą miała wizję idealnego faceta, cudu, szczęścia i że w końcu trafiła na tego jedynego :) powiem ci, że każda laska tak na początku myśli :) i niestety z czasem zauroczenie u niej minęło, zaczęły jej się pewne twoje zachowania nie podobać, bo nie pasowały do jej wzorca ideału i stało jak się stało, pojawił się inny, bez znaczenia ile ma lat, co robi, grunt, że okazał jej współczucie, otoczył ją wianuszkiem dobroci, doradzał, starał się pomóc, trafił gościu w idealny moment, kiedy twoja była miała wątpliwości co do ciebie i miała wahania czy być sama czy z tobą, pojawił się inny, roztoczył swoją aurę i odeszła, bo w jej mniemaniu to ten idealny, kolejny, ale ona tego nie widzi, że to kolejny z wielu ideałów, znowu działa zauroczenie, znowu cała ta aura i nic nie zrobisz :) Piszę to z własnego doświadczenia i jak dla mnie tacy goście, którzy wchodzą z butami w czyjś związek, bez znaczenia co w tym związku się dzieje to są najgorszymi chamami i cwaniakami, bo wiedzą, że łatwo taką osobę przekabacić na swoją stronę i jednocześnie łatwo w oczach naszej partnerki wywołać wstręt do nas :) Nie będę tu opisywał jak to było ze mną, w innym temacie opisałem wszystko bardzo dokładnie i nie chce tego poruszać, bo dla mnie to zamknięty rozdział... Inna kwestia, jej zachowanie wobec ciebie po rozstaniu: powiem tak, kolejna normalna rzecz, jeśli większość winy leży po stronie tej co odchodzi, ona się wybiela, może to nazywać, bronić się, itp ale to jest zwykłe wybielanie i zagłuszanie wyrzutów sumienia, atakując ciebie ona podnosi się na duchu, że zrobiła dobrze, ble ble ble... Moja rada, olać to, olać jak tylko się da, 100% ignorancja, będzie trudno, będziesz pewnie parę razy łapał się na jej zaczepki, ale z czasem będziesz na to lał :) Kolejna kwestia: to że jest z gościem o tyle lat starszym, to uwierz mi, że może być z nim do końca życia i równocześnie może go za jakiś czas rzucić, albo on ją rzucić, chociaż w to ostanie nie wierze, bo goście po 30 to już myślą o ustatkowaniu, a młoda laska przy boku to jest to co tygryski lubią najbardziej :P kwestia tego gościa, jaki on wobec niej jest i będzie :) Różnica wieku nic nie znaczy, a kobiety szukają dojrzalszych facetów, zawsze i wszędzie, dlatego myślę, że nie masz co sobie wkręcać filmów, że ten ich związek się rozpadnie, lepiej nie myśleć o tym co z nimi będzie i zająć się tylko sobą. To, że ukrywa ten związek to może znaczyć tylko, że obawia się opinii ludzi co sobie pomyślą, że po tobie ma od razu innego, nie chce aby ją wzięli za skaczącą z kwiatka na kwiatek, że będąc z tobą z nim już kręciła, będzie tak parę miechów, potem wyjdzie z nim na światło dzienne. Jest wkurzona na ciebie, że ty wszystko wygadujesz co ona zrobiła, z kim jest, co robi źle, jaki błąd popełnia, po prostu ona chciała cichaczem jakby nigdy nic zmienić partnera w jej mniemaniu na lepszego, a ty wszystko jej popsułeś, zwykła zemsta, tylko nie nazwana po imieniu. Nie wiem co by ci tu jeszcze napisać, pytaj śmiało, z taką historią jak twoja czy moja, kiedy to laska odchodzi do ideału po 30-stce to mam już pewne doświadczenie :P
×